[quote author=Isabelle link=topic=73901.msg1212084#msg1212084 date=1323184633]
http://allegro.pl/zywe-zwierzeta-i1970472999.html
ledwo zywe chyba 🙄 ale w tym przypadku ryzyka handlarzy nie ma. kon wcale nie jest taki tani, a duzo trzeba w niego wlozyc zeby swoje wazyl. .....
[/quote]
oj i takie pod nóż trafiają ....
moj mial tak iść - fajny koń, fajny papier mlp.czy tam sp (w sensie pochodzenie bo formalnosci nie dopilnowane wiec nn) - ale tego nie wiedzieli, wiedzieli że ma rok czy 1,5 roku , zabiedzony, szurnięty ogierek - mial go rolnik za dlugi.
chcieli ze 2 tys - "bo po tyle sa na allegro"(stargowalam sporo mniej).
jak nikt nie kupi to pod nóż, bo trzymać dluzej nie mogą bo sobie nie radzą, czasu i zdrowia nie mają.
mówie, że sie nie opłaca na rzeź, że mniej dostaną - bo lekki na pewno, a oni że spoko, że sami zabiją, zrobią kiełbase -swiniaka już kupili, sie pomiesza i będzie rewelacja. mówili poważnie (znalam i ich, ich sposoby ubijania w biegu siekierą waląc gdzie popadnie, radosci z cierpienia także). nawet przetrzymać pare tyg. nie chcieli (chcialam wykastrowac u nich za jakis czas) - bo? bo dziadek nie bedzie chodził go karmić po drodze jak idzie po jabola do sklepu, bo mu po 2,30 przywożą z miasteczka,a w wiejskim 2,70 to samo, wiec do sklepu nie chodzi.
za 2 dni koń był u mnie.
konia posiadać nie planowałam w tym momencie - ani stałej kasy ani nic. społka ze znajomym, zabezpieczyłam wszelkie opcje utrzymania go w kazdych okolicznościach finansowych, wiec nie groziła opcja jak u demonka w żadnym razie. (emocje emocjami - ale ja jednak mysle)
tak, też zagranie na emocjach. znalam malego od urodzenia, karmilam z butelki, nosiłam na rękach. wiem jakby skończył u psycholi, może ta śmierć po zabawie w ubijanie była by nawet lepsza od tego w jakich warunkach musiałby żyć (też nie wiadomo ile). ale oni by też wiecej dostali - jakby go podtuczyli (ale to też koszta), albo trafili łosia. nie znali też jego ewentualnej wartości jakby papiery wyrobili, jakby ktoś go zrobił choć troche - i bardzo dobrze!
jakby ta klaczka była bliżej - już bym kombinowała jakby ją wziąć ... taka podobna....nie no nie moge - za "miętka" jestem... może wykupić jednak klaczke? albo porozgłaszać? pewnie i z ceny zejdą....