Będę wam wyskakiwać z lodówki, ale trudno.
Po ponad 2 tygodniach dzisiaj wsiadłam. 😍
Konik kochaniutki, a wystany też tydzień. Zesztywniały, wiadomo. I w galopie mu coś zaskoczyło i się wyrywał, to stwierdziłam, a rób co chcesz, pólsiad i sobie biegaliśmy w kółko aż mu się nie odechciało. 😀 I się ładnie rozluźnił, zrobiliśmy ładne żucie z ręki i długaśnego stępa. Ale mi tego brakowało. 💘
I dowód, żeby nie było! Osiodłany szport hors: