Klub Zwyrodnieniowców - czyli zwyrodnienia wszelakie

Grace nie, przy nawrocie było robione tylko usg (na drugi dzien od pojawienia sie kulawizny oraz mniej wiecej po dwoch tygodniach od podania sterydu).
mój miał początki zwyrodnienia w stawie kolanowym kilka lat temu, było i usg i rtg. Dostał wyłącznie kwas hialuronowy - 4 zastrzyki. Od tamtej pory spokój. czy Twój dostał 2 serie zastrzyków z kwasu?
Z kolei na zerwane wiązadło (jakieś mało znaczące) robiłam 2 serie ultradźwięków - 2 różne programy, przeciwzapalny i regenerujący, po 10. Całkowicie wyleczony.
Grace
W zasadzie to nie pamietam czy on kiedykolwiek miał robione RTG tego stawu, bo diagnoza była na podstawie USG. Podano steryd+ kwas, było lepiej ale koń mało co robił, gdy już miałam jeździc a nie był zbyt grzeczny- niestety wszystko wróciło. Wtedy zawiozłam do kliniki i miał artroskopie, ale diagnoza tez byla tylko USG + artroskopia. Teraz sie zaczynam martwic ze nie zrobiłam RTG przy nawrocie (ze wzgledu np na czipy czy cysty), jednak nikt tego nie zaproponował. Zawołam lekarza na dniach i poproszę o to.
Tak jak pisałam podania sterydu były chaotyczne-  miesiac od urazu, 4 miesiace od urazu (w klinice po operacji) i teraz przy nawrocie, ale raz.
Nie mam juz pieniedzy na kolejną operacje natomiast skłoniłas mnie zeby jeszcze raz to skonsultować.
Rozumiem że kwas robiłas dostawowo? W jakich odstępach czasu?
Z ultradźwiękami też teraz wkraczam, zobaczymy czy cos pomogą.
4 zastrzyki dostawowo z kwasu zrobiono w jednej serii, nie pamiętam dokładnie odstępów ale nie dłużej jak tydzień jeden od kolejnego. Staw kolanowy jest ogromny i nawet były rozmowy o 5, ale ostatecznie wystarczyły 4.
Te początki zwyrodnienia to też nie była świeża sprawa, ale nie wiadomo było kiedy dokładnie mogły nastąpić.

Ultradźwięki robiłam codziennie po 20 min, odstęp między jednym programem a drugim był 3 tygodnie.

Pzapalnie działa imbir, jest też łagodny dla żołądka, nawet znalazłam info że przy wrzodach dobry. Ja dawałam na miodzie.
Evson, mój koń ma dość zaawansowane zwyrodnienie st.kolanowego i u nas po jednej iniekcji dostawowej doktor powiedział że jeśli kulawizna powróci w przeciągu 6 miesięcy to mija się z celem podawanie kolejnej. Doraźnie mamy zalecone podawanie Diclofenacu w tabletkach, plus Ulgastran. Ale rozumiem,  że w sytuacji wrzodow to rozwiązanie odpada. My mamy RAO I stopnia, kulawizna od czasu do czasu, nieregularność jest, nie wsiadam, a na padoku koń zachowuje się jak szalony 😉 Przy diagnozie miał RTG z USG.
czardasz , jeden zastrzyk do bardzo dużego stawu jakim jest kolanowy - to jednak mało. zawsze jest niepewność czy zadziała skutecznie, ale większa pewność że tak - przy większej dawce kwasu. Tym bardziej, że to naturalny składnik stawu. w moim przypadku takiego zdania było 2 wetów - tak się złożyło.
Witam, kupiłam konia ze zwyrodnieniami trzeszczek stopnia III, nie kuleje, podkuty jest na ,,szybkie kopyto,, daję mu glukozaminę - wet mówi, że tragedii nie ma. Myślałam nad zakupem kaloszków magnetycznych i dodaniem różnych suplementów. Koniś dostaję 2 miesiące glukozaminy, potem miesiąc przerwy i tak w kółko. Polecacie jakieś dobre suplementy? Może wcierki?
Co myslicie o shock waves na male zwyrodnienie na kosci kopytowej? Niedajace znakow o sobie, Fale podobno zatrzymuja takze zwyrodnienia.
U nas shockwave pomaga, na razie za nami 3 serie co 2 tygodnie w tym pierwsze 2 razem z podaniem leku, a ostatni raz samo schocwave. Dla nas to poki co najlepsza metoda ze wszystkich zastosowanych. Kon pracuje 6 dni w tygodniu od 3 tygodni poki co i jak na na niego i po takim czasie to jest na prawde dobrze
!
chodzi mi o shock waves na takie "zwyrodnienie" ?
ktoś coś? bo sa rozne opinie

Za duże zdjęcie.
Stosuje ktos masci/kremy z czarcim pazurem na zwyrodnienia, artroze? Jesli tak, to codziennie czy np. kiedy kon jest bardziej obolaly, na noc, przed praca, zawijacie?

Co do allogenicznych komorek i ryzyka z nimi niesionymi, to wet mi wytlumaczyla, ze glownym problemem jest zdolnosc komorek do aktywacji niechcianych problemow. Ponoc bylo sporo przypadkow, gdzie komorki mialy leczyc staw, ale zaatakowana zostala kosc. Co do naszego konkretnego przypadku to powiedziala, ze gdybysmy to zrobili 2 lata temu to moze, ale teraz ryzyko jest zbyt duze, jak rowniez ten typ zwyrodnienia, ktory mamy niesie ryzyko dodatkowe. Powiedziala, ze jak spojrze na zdjecia to zobacze, ale ja nic nie widze, bo zielona w temacie jestem. Takze jak we wszystkim, wszystko zalezy od sytuacji i danego przypadku. Osobiscie mam zamiar bardziej zglebic temat i poznac blizej za i przeciw.
gllosia o jakim zwyrodnieniu mowa? masz zdjecie ?
Artroza stawow kopytowych (lub koronowych?) - to chyba poprawna nazwa. Nigdy nie jestem pewna czy staw jest koronowy czy kopytowy 😡
Dodalam album ze zdjeciami nog przednich, w lewej problem jest wiekszy: http://re-volta.pl/galeria/album/6855
jeździsz na nim?
znajoma ma konia z tym samym, kon pastwiskowany, rozgrzewanie nic nie dawało- efekt chwilowy.
poszedł w odstawke, po roku sporadycznie jest brany pod siodło- czysty.
Poki co (odpukac) pracujemy codziennie (oprocz dnia wolnego) juz miesiac 😅 Co prawda bardzo delikatnie, przy scianie tylko, zmiany kierunkow tylko przez stepa i po przekatnej, duuuzo stepowania. Ale nawet wet zdziwiona ze dlugo nie dzwonilam  🤣 Tylko my na schocwave od poltorej miesiaca co 2 tygodnie. Potem bedziemy zmniejszac czestotliwosc..
Leczymy go od kwietnia/maja i zawsze po ok. 2 tygodniach pogorszenie, a momentami kulawy w pien, ze sie plakac od patrzenia chcialo. Przed rozpoczeciem terapii schockwave nawet wet oczy wytrzeszczyla jak go zobaczyla na kole 😕 W ciagu tego miasiac mial tez pogorszenie na poczatku po tygodniu pracy, ale po kolejnym schocwave trzymalismy sie dobrze kolejne 2 tygodnie, teraz mial podawane 2 dni temu i dzis bylo jak na niego naprawde super.
My doskonale wiemy, ze on nie bedzie juz nigdy w 100% czysty, ale tak jak chodzi teraz jest naprawde dobrze. Nie jest kulawy, ale na prawo czuc roznice zwlaszcza na poczatku klusa.

Spytalam wetke o ten czarci pazur, powiedziala ze zawsze moge uzywac, chcialam uslyszec jakies zalecenia jak, ile, kiedy itp., ale byla rozchwytywana wiec zanim zdazyla wypowiedziec pierwsz slowo to tu telefon, tak ktos pyta, tu cos trzeba przygotowac, wiec odpuscilam, stwierdzilam, ze spytam tu. Czytalam caly ten watek wiec pamietam, ze ktos pisal o stosowaniu tego tylko chyba bardziej w suplemencie, jako syrop czy cos takiego. A ja myslalam o wcieraniu masci..
Ja podawałam w proszku do jedzenia 8g przez 7 dni, potem po 5g i znow 8g przez tydz i tak w koło przez 4 tyg, potem robiłm tydzien pauzy by zołądek odpoczał bo podobno nie za bardzo go lubi. i znowu to samo +
non stop/ raz dziennie: algi morskie 40g + żelatyna (1,5stołowej łyzki w 500ml wody) + msm 10g + glukozamina 5g  + chondroityna 5b+ pokrzywa 30g+ aronia 30g+ 30tabl wit c= wszystko raz dziennie. u konia ktory był po artroskopi stawu kopytowego + zwyrodnienia. podalismy tildren + 6 zastrzyków irap + później wcierałam maść z żywokostu. kucia na podkowy od dr Pędziwiatra (aluminium odwrócone)- BONAPARTIX xL -- po blisko roku walki koń wyjechał na łąki.
gllosia, czy rozmawiałaś o dostawowym kwasie hialuronowym?
Grace, pisalam juz praokrotnie w tym watku, ze to juz dawno bylo zrobione.. I pytalam o czarci pazur jako wspomagacz..
Witam, czy jest tutaj ktoś kto borykał się z problem u swojego konia takim jak  ZWYRODNIENIE KOSCI PECINOWEJ popularne zwane obrączka lub żabką . chodzi mi o przebieg leczenia . proszę o info
Czy ktos stosowal gelaPony arthro orlinga w plynie? Wlasnie zakupialm 3 litrowe opakowanie by odzywic stawy (3latka) poniewaz zaczyna prace. Dostaje glukozamine (msm i c razem skoncentrowane) stad pytanie czy te gelapony podawac razem z glukozamina czy nalezy odstawic?
Mam prośbę o opinię. U konia zdiagnozowano zwyrodnienia w stawach kopytach (przez dwóch wetów) i kości koronowej. Zalecono (minn.) zakucie na NBS ponieważ linia kość kopytowa- koronowa nie jest zachowana, czyli kopyto jest "położone" i to powoduje zwiększone "tarcie" w stawie. Koń rozkuty gdzieś w maju, chciałam, żeby bez podków chodził, ale nie wiadomo za ile to się da wyprowadzić.
Jak uważacie, czy przy takim ułożeniu, pozostawienie bez podków i próby wyprowadzenia naturalnego mogą faktycznie pogorszyć stan stawu (no i okolicznych struktur) ?
Zdjęcia w linku:
http://re-volta.pl/galeria/album/6888
dea   primum non nocere
12 grudnia 2016 21:21
Żeby rozwiązać źródło problemu, trzeba by zadbać o rozwinięcie tyłu kopyta. Im starszy jest koń, tym trudniej, no i mogą być konieczne zmiany trybu życia (max swobodnego ruchu - nie tkwienia na dworze w jednym punkcie). Jeśli masz sporo czasu i na koniu zależy Ci bardziej niż na użytkowaniu w określony sposób, możesz walczyć, ale proste to nie jest. Jeśli koń starszy, nie masz czasu i możliwości zmienić mu warunkow, to pewnie podkowy cofające punkt odbicia są jakims rozwiązaniem. Możesz na jakiś czas okuć i obserwować jak kopyto odpowiada (polecam zdjęcia, pamięć zawodzi) - czy kąty nie kładą się bardziej, piętki nie "chudną", robiąc się szpiczaste, strzałka się nie zwęża.
Niezależnie czy kuty czy bosy, nie można przeciągać terminów! kopyto tego typu rośnie mocno w przod a to szkodzi całemu układowi ruchu i pogłębia problem. Jeśli koń się potyka jakiś czas po struganiu, to wtedy dzwoń po kowala/strugacza najpóźniej.
Dzięki za odpowiedź 🙂 Koń niestety nie jest najmłodszy, 14 się zbliża. Konia ostatnio więcej leczę niż użytkuję, użytkowanie nie jest priorytetem, choć oczywiście wolałabym na nim jeździć 🙂 Koń większość życia spędzał na padokach. Obecnie w dzień stoi na padoku, w zimę mniejszym ale i tak nie są to małe kwaterki tylko spory padok. Niestety ostatnio spędził prawie 3 miesiące w ogródku z racji urazu ścięgna ale karcer się już skończył.
W "międzyczasie" podjęłam decyzję o kuciu, jednak kowal przekonał mnie, żeby w tym momencie tego nie robić. Kopyta rosną wolno co uniemożliwia częstsze przekłucia. Najpierw biotyna, jak zaczną rosnąć i nadal będzie wskazanie to będziemy kuć. Mam tylko nadzieję, że parę miesięcy zanim albo się uda poprawić istniejący stan albo kopyta zaczną na tyle rosnąć, że będzie możliwe częstsze przekuwanie nie wpłynie na pogorszenie sytuacji w stawach ...
dea   primum non nocere
14 grudnia 2016 21:11
Koniecznie cofajcie mocno pazur i pilnuj, najlepiej zdjęciowo, czy się w podkowie kąty wsporowe nie wyłożą bardziej.
.
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnmute.gif[/img] Całkowita edycja posta
Nie wiem czy dobry wątek jak nie, przekierujcie  :kwiatek:
Ktoś miał doczynienia z leczeniem i rehabilitacja starego urazu? Koń 10 lat, za źrebaka kopniety, złamana rzepka, klinika, wyjęcie tego co sie oderwało. Koń sie zrósł, trafił pod siodło. Noga po wypadku jest mniej ruchoma, koń "znaczy", problem nogi przekłada sie na cały grzbiet, problem z kontaktem itd. Nie przeszkadza mu to w jeździe, staw zrósł sie tak ze jest ograniczony ruchowo. Wykonane rtg i usg, rzepka krzywa z wybrzuszeniem, wiezadło poboczne było zerwane ale sie zregenerowało. są zrosty które powodują to graniczona ruchomość. Wet pierwszego kontaku zlecił próbować pogłębic ruchomość, rozwalić zrsty falami magnetycznymi. Ale obawiam sie że koń który 10 lat tak chodzi, nagle przestawiony, moze dopiero zaczac kuleć, bo noga nie poradzi sobie z nowym obciązeniem. Chciałabym go skonsultować z ortopedą, ale może ktoś zna podobny przypadek z autopsji? :kwiatek:
A ja mam pytanie do was.. Jak psychicznie radzicie sobie z diagnozą zwyrodnień...?  Ja od momentu gdy usłyszałam, co jest tak naprawde z moim koniem, nie mogę spać, nie mogę jeść... To jak jakiś wyrok  😕 😕  😕  U mojego 5 latka zaczynały się problemy ze stawem kopytowym. Nikt nie potrafił z wetów okolicznych tego zdiagnzować. Później próbne leczenie sterydem dało efekt na około pół roku. Gdy wszystko wróciło, Konio dostal 2x IRAP i 3 IRAP + kwas hial. Wetka mówi że jedno ostrzykiwanie na pół roku to naprawde jeszcze nie tragedia.. ale sama świadomość, że ukochany i całe życie wyczekiwany koń,nie będze mógł niedługo pracować, odbiera mi chęci do życia.. Mieszkam w bloku, konia mam w pensjonacie.. Wszyscy mówią: sprzedaj, jako konia do towarzystwa, a serce nie pozwala. Bo i tak całe życie bede sie martwić co u niego słychać. Czeka mnie chyba ważna decyzja o sprzedaży mieszkania i wyprowadzce. Tylko jak tu powiedzieć rodzinie (która koniarska nie jest) że tak duże życiowe decyzje robi się dla konia, którego boli noga...?  Przepraszam, że tak się tu wyżalam...  Ale może ktoś z was pomoże mi to przetrwać... 🙁  Nie ma jakiegoś wątku dla zdołowanych? 🙁
też kiedyś miałam takie podejście, jak coś się działo to tak reagowałam. Jestem właścicielką konia już ponad 10 lat i muszę powiedzieć, że z biegiem czasu zaczęłam coraz lepiej radzić sobie z takimi sytuacjami. Poza tym nie ma co wyrokować, bo przez różne kontuzje przechodziłam z koniem i po diagnozach zaskakiwał wszystkich łącznie z wet w sposób jak dochodził do siebie (a przerabiałam nawet złamanie szczęki, gdzie rokowania przy koniu łykającym z podparcia były bardzo ostrożne). Nie ma się co załamywać, tylko zastanowić się czy stać Cię na leczenie konia, jeśli nie to przenieść do jakiegoś pensjonatu z pastwiskami, gdzie koń będzie radośnie sobie żył. Pomyśl o ludziach, których konie zeszły na kolki, znam parę takich przypadków. Koń w pełni zdrowia nagle dostaje kolki i po nim. Przy takim stanie zagrożenia życia fakt kontuzjowanego konia lub konia, który z jakiegoś powodu nie może chodzić pod siodłem, wydaje się błahostką. Niestety takie są uroki posiadania konia, że trzeba liczyć się właśnie z takimi sytuacjami. Zawsze zostanie przyjacielem, nawet jeśli nie będziesz na nim jeździć. Naprawdę w życiu dzieją się czasem dużo gorze rzeczy, także głowa do góry. Porozmawiaj szczerze z weterynarzem, zapytaj się jak kosztowo będzie to wyglądało i jakie są rokowania.
Dziękuję prib. Tak właśnie często sobie powtarzam.. I musi być dobrze... 
SIWA FOLBLUTKA   i jej miedziana arabka
06 lutego 2017 15:59
Jak diagnozowaliście zwyrodnienia? Tzn. skąd wiedzieliście, że są w konkretnym miejscu? Rentgen? Usg? Fizjoterapeuta wskazał miejsce?

Czy podwał ktoś z Was wapń koralowy? Podobno u ludzi działa cuda, a jak z końmi?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się