Podstawienie zadu

nikinga, nie ma.  🙁
Bardzo dobrze na tym filmie widać, że każdy problem z brakiem zadu przejawia się jako problem z kontaktem.
Tak naprawdę to nie same elementy są dla konia, który jakoś się pod jeźdźcem odnalazł, problemem, ale zebranie i wykonanie tych elementów w zebraniu. Zebranie wymaga od konia bardzo dużej siły i elastyczności (czyli również wygimnastykowania), dlatego dojście do niego zajmuje wiele lat.

nikinga, nie jestem sklonna do takich komentarzy, ale az mi sie przy tym filmiku na glos wyrwalo: o kur... jakie porno 🤔

Jesli nie to jak się dzieje, ze robi te elementy?

Robienie elementów w taki sposób jak to jest przedstawione na filmie, nie ma nic wspólnego z zaangażowaniem zadu... Generalnie w ujeżdżeniu nie chodzi o to, żeby zrobić element i po sprawie - ważne jest, JAK ten element jest wykonany. Jaka jest jakość chodu przed/po/w trakcie, zebrania, rozluźnienia i rytmu. Cała masa pozornych drobiazgów, które amator może uznać za nieistotne, bo przecież liczy się walnięcie czterech zmian co cztery foule 😉
Ten filmik to pokaż cyrkowych sztuczek, służący chwaleniu się okolicznej gawiedzi i nic poza tym 🙂 Pani siedzi fatalnie, miota nią jak szatan po tym siodłem, koń i tak jest złoty że nie odpala.

kolebka, niby prawda, i prawidłowe podejście (bez niby). Ale.

Tutaj jest przejazd z komentarzem; moim zdaniem trafnym.
Proszę zwrócić uwagę na komentarz przy (nie do końca udanych) lotnych zmianach nogi.
W sumie chodzi mi o to, że nie da się wyciągnąć surowego konia ze stajni i "trzaskać elementy", czy, jak piszecie - "cyrkowe sztuczki".
Nie da się. Koń bez (lepszego, gorszego) przygotowania po prostu pewnych elementów NIE zrobi. Np. sztywny koń w życiu nie zrobi ciągu.
Tak, elementy obnażają wszystko, co zostało zaniedbane, błędnie pojęte, pospiesznie przewędrowane.
Ale JEŚLI koń robi np. serie lotnych - to w jego szkoleniu muszą być i pozytywy.
A po to są oceny w ujeżdżeniu - od 0 do 10, i co 1/2 punktu, żeby ustalić jakość wykonania.
Nadal ŻADEN koń nie chodzi wszystkiego na 10 🙂
Oczywiście, zawalenie podstaw w szkoleniu nie wygląda dobrze  🙁 Ani przedziwne używanie pomocy.
Ale nie jest też tak, że jeśli nie jest na 10, tylko na 5 - to nic nie zostało zrobione.

Julie, mi się też ten obrazek nie podoba. Są jednak skoczkowie, który siedzą i jeżdżą paskudnie, a skaczą fantastycznie i są skuteczni. W drogą stronę to też działa - idealnie siedzący i w pełnej harmonii ujeżdżeniowiec może na parkurze dawać ciała pełną linią, nie zabierać się z koniem i nie rozliczać odległości, tak, że siedząc za monitorem łatwo by było komentować: o, ale kaleczna jazda 😉

Masz rację, poznałam widziałam kilka takich przykładów na własne oczy.
Ale poznałam też kilku takich, którzy potrafią swój "typowo skokowy" dosiad na takie okazje jak "film sprzedażowy, część ujeżdżeniowa" przestawić.

miota nią jak szatan
Też mi to przyszło na myśl. Jakaś dodatkowa siła boczna na nią w galopie działa, a w tym "kłusie wyciągniętym" mało jej się głowa nie urwie.
To też chyba świetny przykład "niepodstawienia".

Niepodstawienia, braku impulsu i rytmu, ten kon w ogole nie galopuje...

Ja tak mało na temat - czy ten koń robi poprawne ciągi? Bo mi się wydaje, że on galopuje po skosie po prostu i owych ciągów nie mogłam zbyt dostrzec.

budyń, no nie ma za bardzo ciągów 🙂 - co jest niezłym wskaźnikiem, że praca z koniem nie si.

Tutaj jest przejazd z komentarzem; moim zdaniem trafnym.

najlepsze są komentarze pod filmikiem od zakochanych w tym guru pań 👀 😁

Mieliście kiedyś taki przypadek, że koń w miarę poprawnie i bez większej zachęty podstawia zad w galopie, ale w kłusie trzeba się nieźle namęczyć żeby coś ten jego tyłek robił? Rozumiem że na 95% jest to problem wychodzący ode mnie (jeźdźca) a nie od konia, ale zastanawiam się co może być przyczyną takiej rozbieżności między chodami?