Wady budowy, ocena eksterieru

Nie wiedziałam, czy tutaj, czy do ogłoszeń... ale chyba tu.
http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/23553
Co jest z grzbietem/zadem tej klaczy? Tak fatalnie zrobione zdjęcia i po prostu jest to młody koń mocno przebudowany zadem czy jednak nie?
espana, podkrój nie sterczy z nadgarstków.
Murat to samo chciałam wstawić... Życzę powodzenia w jeździe na takim koniu i dopasowaniu siodła przyszłemu właścicielowi.  👍
Co jest z grzbietem/zadem tej klaczy? Tak fatalnie zrobione zdjęcia i po prostu jest to młody koń mocno przebudowany zadem czy jednak nie?
Ma koszmarny, zapadnięty grzbiet. W dodatku ma jakąś dziwną szyję (ewentualnie ten grzbiet tak obraz zaburza).
Aż mnie patrzenie boli.

Dopasowanie siodła - koszmar, wypracowanie jakich-takich pleców jeszcze większy, albo niemożliwy.
Nie wiem kto za tę cenę tego konia kupi, bo on to chyba nawet dla laika wygląda nie teges. 🤔
Ja to w ogóle mam wątpliwości, czy taki koń nadaje się do jazdy...
espana, podkrój nie sterczy z nadgarstków.


Ale tam nic nie sterczy, może trochę kłaków. Perspektywę zaburza po prostu mocne przyleganie ścięgien do nadpęcia, a nie płynne przejście od nadgarstka, stąd taki wygląd.
A ja sie tak z ciekawości zapytam, bo na forum wymienia się owe podkroje jako nielichą wadę. Ta wypukłość nadgarstka z tyłu to pozostałość ewolucyjna małego palca. W zasadzie każdy koń je ma, tzn. ciężko znaleźć takiego, który przejście z nadgarstka ma gładkie i nie zarysowane wyraźnie. Pytałam o to zaprzyjaźnionych niemieckich hodowców i kompletnie nie wiedzieli, o co takiego ma chodzić z podkrojami - jeśli chodzi o nadgarstek, to zwracają jedynie uwagę na to, żeby nie był płaski od frontu, bo wtedy jest zbyt mały / słaby / niewystarczająco rozwinięty.
Czy jest na sali weterynarz, który mógłby wytłumaczyć, jak to wszystko faktycznie działa z podkrojami?

A ta klacz powyżej - szokująca.
Na pewno zwracają też uwagę na kozińca i baranią nogę, czyli cofnięty nadgarstek. Podkrój to nic innego jak nadmierne "przyklejenie" ścięgien w okolicy nadgarstka do nadpęcia (czyli nie idą one równolegle do nadpęcia i pewnie przez to nie są równomiernie rozwinięte na całej długości), przez to kończyna z podkrojem nie jest zdolna do dużych wysiłków.
quanta
Podkroje to nie wystające "z tyłu nadgarstki". Raczej "zwężone" ścięgna - tak jakby nadpęcie nie było takiej samej szerokości na całej jego długości, jakby podcięte zwężające się pod nadgarstkiem - wydaje mi się, że szczególnie dobrze to widać, jeśli koń ma butelkowate nadpęcie.
Nie, to nie jest zwykły podkrój. Ani zwykła wypukłość. Popatrzcie na górną linię wypukłości, nie tę od strony podkroju. "Normalne" konie tak nie mają. Pierwszy raz coś takiego widzę, dlatego pytam co to jest.
On generalnie jest suchutki i ma niedorozwój nadpęcia, dlatego wszystkie niewypukłości tak bardzo widać. Wg mnie, oprócz podkroju, te "ostrogi" nie są niczym niepokojącym.
Tak czy siak, czy to norma, wyjdzie na RTG i USG.
Jeszcze odnośnie tej klaczy - skąd to się mogło wziąć? Takie grzbiety to kojarzę u starych, steranych koni rekreacyjnych ewentualnie klaczy, które mają za sobą -naście źrebiąt. Ale młody, czteroletni koń? Nawet niezajeżdżony? To może być wada budowy i ona po prostu urodziła się z tak ukształtowanym kręgosłupem czy jednak rezultat jakiejś koszmarnie nieprawidłowej pracy od samego początku?
Murat znam konia, który ma podobny grzbiet, niezajeżdżony. U niego to kwestia fatalnego żywienia najwyraźniej była (od odsada do ok. 3.5 roku) 😉
Fokusowa, nie wierzę, że fatalne żywienie wpłynęło aż tak na budowę konia
Generalnie tak duża wada budowy (koszmarka łękowatość) to kwestie genetyczne. Klacz z ogłoszenia łączy w sobie wiele wad budowy i rzeczywiście pod siodło się raczej średnio nadaje :/
Murat-Gazon, u starych klaczy po karierze hodowlanej nie ma najczęściej mięśni grzbietu a powłoki brzuszne są rozciągnięte i cały brzuch zwisa. Daje to wrażenie łękowatości, co nie znaczy że te konie mają taką wadę.
_Gaga widziałam oboje rodziców i żaden nie miał takich pleców. Myślisz, że koń, który od odsada żywił się słomą i trawą (cały rok na zewnątrz, bez wiaty) nie może mieć niedorozwojów przez to?
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
29 marca 2015 10:44
Fokusowa, takie plecy bo żył bez stajni, owsa i suplementów? Przecież to wszystko jest dodatkiem dla człowieka 😉
Bez stajni to chyba lepiej niż w stajni źrebię się rozwinie...
W jednej z książek nt pracy w ręku byla historia arabka o imieniu Malcolm któremu w wieku trzech lat zaczął sie wyginać kręgosłup i żaden lekarz nie znalazł żadnej przyczyny a w wieku czterech lat kon wygladal jak wyeksploatowany 30 latek. Ale w przypadku tego konia rodzi się pytanie po co ściągają takie coś do Polski?
Fokusowa, takie plecy bo żył bez stajni, owsa i suplementów? Przecież to wszystko jest dodatkiem dla człowieka 😉



Dodatkiem, ale siano i słoma też są różnej jakości, pastwiska też.

Podobnie jak gaga myślę, że to kwestie genetyczne - rasy iberyjskie są chyba dość zamknięte.
Met   moje spore
29 marca 2015 13:09
w przypadku tego konia rodzi się pytanie po co ściągają takie coś do Polski?


bo pewnie tylko takie coś leżało w możliwościach finansowych kupującego... a tenże kupujący zapewne też uznał, że cokolwiek zagramaniczne i ta da zysk, przeca egzotyka i te sprawy... dramat
Co do konia wspomnianego przez Fokusowa:
Nie wiem czy ktoś kojarzy Fokusowej drugiego konia - emeryta (z którym się pożegnaliśmy dwa tygodnie temu 🙁 ). Ten emeryt jest z tej samej "stajni" co koń wspomniany przez Fokusową. Stan emeryta znacznie się tam pogorszył, nie dbają tam o konie. Koń wspominany był okropnie żywiony, chyba żaden weterynarz nie widział tego miejsca na oczy. Przyszedł tam jako odsadek i długo był na słabej jakości słomy i siana. Raczej koń mający problemy z wybiciem się w hierarchii, wiec pewnie tam też miał słaby dostęp do pożywienia. Widziałam rodziców i wyglądały na konie poprawnej budowy. Nigdy nie sądziłam, że żywienie ma aż taki wpływ na końskie plecy, ale najwidoczniej wszystko jest możliwe.
Ale proszę czytać - koń żył na SŁOMIE, siano dostawały sporadycznie.
A co do stajni owszem, wolnowybiegówka jest super - do momentu kiedy ktoś nad końmi czuwa i mają wodę oraz siano. Tam tego nie było. Konie były same (40 sztuk), bez wody (bo zamarzła, a nikt nie dolewał) i ze słomą do żarcia.
bo pewnie tylko takie coś leżało w możliwościach finansowych kupującego... a tenże kupujący zapewne też uznał, że cokolwiek zagramaniczne i ta da zysk, przeca egzotyka i te sprawy... dramat
Dla mnie to przede wszystkim totalna strata pieniędzy, za 22tys to można całkiem przyzwoitego konia kupić, który ma normalne plecy, nie trzeba się po takiego wybierać na drugi koniec Europy.
Ten to się do towarzystwa dla innego ewentualnie nadaje (bo nie powiem, że na mięso), a nie do jakiegokolwiek ujeżdżenia jak sugeruje sprzedająca, a już w ogóle do hodowli (żeby takie koszmarne plecy źrebakowi kobyła przekazała?).
_Gaga widziałam oboje rodziców i żaden nie miał takich pleców. Myślisz, że koń, który od odsada żywił się słomą i trawą (cały rok na zewnątrz, bez wiaty) nie może mieć niedorozwojów przez to?

Wada genetyczna nie musi być dziedziczona bezpośrednio po rodzicach. Przy chowie w czystości rasy wszelkie mutacje są bardziej prawdopodobne - a mutacja może powstać w wyniku choćby chowy wsobnego, nie koniecznie w wyniku dziedziczenia. Koń karmiony słomą nadal nie będzie łęgowaty - konie z Posadowa umierały z głodu - ale łęgowate (generalnie) nie były...
_Gaga ale koń, który był tak żywiony od odsada? Fakt, że jest wielki, ze 175 w kłębie ma, ale znam go od małego i nic nie zapowiadało u niego takich pleców na początku. Jeśli genetycznie to w drugim pokoleniu, bo rodzice są ok. Czy, jeśli łękowatość genetyczna, ujawniło by się to dopiero w wieku ok. 3 lat?
Met   moje spore
29 marca 2015 15:15
Alveaner, ja to wiem, Ty to wiesz i wiele osób tutaj również jest świadomych. Jednak wciąż jest grupa "średniowiecznych", dla których każdy kary jest fryzem, araby są duże, a PRE czy inny andaluz to w ogóle ojej! Niemniej śmiem wątpić, czy w tej cenie koń się sprzeda
Fokusowa, jesteś w 100% pewna, że to łękowatość a nie słabe plecy i brzuch rozepchany słomą i/lub robakami?
Met   moje spore
29 marca 2015 15:22
Fokusowa, dopiero co drabcio napomknęła o podobnym przypadku - chociaż tamten koń prawdopodobnie miał zapewnione do rozwoju wszystko, czego młodziak potrzebuje. Także zdecydowanie mogą takie "cuda" się wydarzyć
Od 1.5 roku koń zmienił stajnię i jest odrobaczany itp, więc raczej to nie to 😉
koń ma grzbiet jakieś 15 cm niżej niż kłąb i dobre 5-10 cm niżej niż najwyższy punkt zadu. Dodam, że niestety nikt nie próbował nigdy z nim pracować nad tymi plecami..

edit. Faktycznie, nie zauważyłam postu drabcio 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się