Interpretacja zdjęć- koń+jeździec :)

koniara ja bym ci wydłużyła trochę strzemiona, dziurkę. Siedzisz mocno na tylnym łęku.
Zuzu, wiem, przydałoby się, ale jakoś nie mogę póki co się do końca przestawić, będę starała się stopniowo wydłużać, to powinnam lepiej na tyle (swoim tyle, nie siodła) usiąść  😉
W sumie to rozumiem, ja też na krótkich lubię jeździć.  😉
Generalnie głównie skaczę, więc przez to trochę ciężko mi na dłuższe strzemiona się przesiąść, bo średnio nad nimi wtedy panuję, do pewnego momentu jest OK, ale czasem lubią wypadać  🙂
koniara79, Zuzu ma 100% racji. Po prostu siedzisz za daleko od przedniego łęku, za najgłębszym miejscem w siodle (a miejsce w siodle jest). Przesuń się bliżej, to sama poczujesz, że strzemiona muszą być dłuższe, wtedy i kolana znajdą dobre oparcie. Takie krótkie wpychają cię właśnie na tylny łęk.

Nie rozumiem celu wpisu zuhora. Nie miałam szans obejrzeć, bo przeglądarka przy tym photoblogu rzęzi. I tego właśnie nie rozumiem -  chce się od kogoś odrobiny wysiłku i uwagi, a samemu się nie chce porządnie wstawić zdjęć?

Julie, opisowo masz rację, ale nie ma sensu porównywać zdjęć z różnych faz skoku. Musiałabyś do trafnego porównania dobrać takie zdjęcie, gdy zadnie nogi konia stoją jeszcze na ziemi.
halo, A powiem Ci, że szukałam ale nie znalazłam takiego, na którym by mi się tak pozycja jeźdźca podobała. Masz rację, jest ułamek sekundy później, ale naprawdę nic lepszego nie udało mi się znaleźć.
O! Może jeszcze to, właśnie znalazłam w grafikach google i tak się składa, że jakiś czas temu wstawiła je MissTake do "kącika skoków". Nie wiem czy to sama ona, ale też uważam to za dobry przykład do porównania dla kogoś kto ma problem z wychodzeniem przed konia:


Nadal problem w tym, że kopyta już się oderwały od ziemi. A wtedy sylwetka jeźdźca jest zupełnie inna niż w momencie odskoku. Dlatego to nasze jeździectwo trudne, że rzeczy się dzieją błyskawicznie.
Bardzo, ale to bardzo bym chciała znaleźć/wyszukać zestawienie sylwetek jeźdźców (i koni, jasne🙂😉 w momencie odbicia, a jeszcze gdyby dodatkowo następne fazy były to już  😜 I jeszcze, żeby porozmawiać o tym można było - co skutkuje czym.
Problem w tym, że nawet najprawidłowiej wychodzący do skoku jeździec - kretyńsko wygląda  😀iabeł: i takich zdjęć mało, szczególnie, gdy odrzucić skoki wysokie. No i jeszcze - skąd ma być wiadomo, że jeździec na małej przeszkodzie akurat odbija się/czeka prawidłowo? I jeszcze wszystkie zmienne sylwetki konia - bo np. koń mocno baskilujący przy normalnym odskoku na małą przeszkodę niekoniecznie skacze prawidłowo, a bliski odskok to co innego niż daleki, no i nadal na zdjęciach np. tempo można tylko zgadywać... Ogólnie - na żywo od razu widać błędy, a na zdjęciach - kiepsko (szczególnie błędy timingu). Bo, powiedzmy, mamy zdjęcie w locie. Skąd zgadnąć czy jeździec jeszcze jest w ruchu do przodu, czy już wraca w siodło (i wróci zbyt wcześnie)? Zdjęcia przekłamują zgranie z koniem. Jedyne co, to można sobie filmik nagrać, puścić w normalnym tempie, slow motion, później klatka po klatce. Zły skok - przyzwoity - szczególnie dobry. Postudiować i wyciągać wnioski.
A potem  🤣 ... nadal wszystko się dzieje błyskawicznie i często g* z analizy przychodzi  😀iabeł:
Ale to tak tylko - na marginesie.
Całkowicie się z Tobą zgadzam. W skoku tak dużo i tak szybko się dzieje, że naprawdę trudno o identyczne stop-klatki.
Ale mam nadzieję, że w celu pokazania dziewczynie jak powinno wyglądać prawidłowe złożenie się, w odróżnieniu od niezłożenia się i uwalenia się na szyję, wybrałam dobre przykłady 😉
ushia   It's a kind o'magic
24 listopada 2012 21:29
koniara, po mojemu to kladziesz reke, co praktycznie uniemozliwia jej elastyczne dzialanie
i owszem, skladasz konia na pysku, ale z pominieciem zadu, przez co jest ciezki na przodzie i nie bardzo widac daznosc do ruchu na przod
co do strzemion, to owszem, za krotko, bo wypych do tylu, pytanie tylko, czy przy tym rozmiarze siodla jak je wydluzy kolano bedzie dalej na poduszce?
ushia, staram się go pchać do przodu, ale on jest dość oporny (nie wymaga się od niego za wiele odkąd już nie skacze i nie jeździ na zawody), a i ja też nie do końca jeszcze łapię o co chodzi (inna sprawa, że jeżdżąc raz w tygodniu też cudów nie można oczekiwać), a na nim (tak żeby coś robić) jeżdżę może 3 raz. Wszystkie wskazówki będą cenne 🙂 Siodło 17,5, wszechstronne (niestety rekreacyjne, więc wiadomo, że idealnie to ono nie jest) hmm muszę powoli te strzemiona wydłużać, to może jak siądę głębiej w siodło, będzie nieco lepiej.
ushia   It's a kind o'magic
24 listopada 2012 21:47
odpusc na rece, wazniejszy jest impuls niz poskladana glowka
jak chcesz dojechac konia do reki, jak zad zostal w stajni? 😉
rusz mu tylek, leb sam przyjdzie, w tym momencie robisz to na odwrot, dociagasz glowe do klaty, zamiast dopchnac zad do reki
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
25 listopada 2012 11:12
Julie dzięki😉 postaram się popracowac nad tym rozluźnieniem w biodrach
emiliksa, Przejrzałam więcej filmów, które masz na youtube.
Co Ty cudujesz z tymi rękami? Raz w majtkach, raz gdzieś na szyi konia, "raz na modliszkę"...
Zdecyduj się! 😉
Widać, że jeździsz na różnych koniach, a najbardziej by Ci się przydało porządne popracowanie bardziej ujeżdżeniowe, usadzenie się i zgranie z jednym koniem. Ten Czar wydaje się być dobrym koniem do skupienia się na sobie i swoich błędach, bo wygląda na dobrze wyszkolonego.
No ale, podejrzewam, że jeździsz na różnych nie dlatego że tak lubisz, tylko po prostu takie masz możliwości i tyle.
Jesteś niedopracowana w sensie ujeżdżeniowym. Gubisz momentami równowagę, przez co gubisz kontakt...
A skacząc zawsze przechylasz głowę i całe ciało w lewo, gapiąc się pod nogi konia.
Przydałoby się dużo kłusa na drągach z patrzeniem przed siebie, w równym tempie, ze zwracaniem uwagi na prawidłową pozycję rąk i jednolity, elastyczny kontakt. Potem dopiero skoki z patrzeniem przed siebie.
No i trener umiejący korygować błędy, koniecznie.

zuhora, Jeśli w chcesz oceny, to wstaw kilka zdjęć (lub linków do zdjęć) najlepiej na tym samym koniu, najlepiej z te samej jazdy, najlepiej ujęć z boku, w kłusie i galopie.
A to co masz napisane w podpisie też uważam za bzdurę 🙂
Dobrze wyszkolony koń będzie chodził dobrze pod każdym dobrym jeźdźcem.
Dobry jeździec z każdego konia wydobędzie to co najlepsze.
Jak już, to jakoś tak 😉



Niestety nie jeżdżę teraz ju ż na Czarze, został sprzedany, w ogóle jeżdżę w innej stajni, ale mam możliwość pracy z jednym koniem jeśli taką chęć wyrażę. Generalnie najlepiej dogaduję się z Aramorem [rudy z filmików ze skoków] i z Heliksą [gniada, na której wstawiłam zdjęcia].
Wiem, że nie powinnam wysyłać tylko jednego zdjęcia, ale niestety nie mam zbyt wiele. Chciałabym się spytać co w takiej fazie skoku powinnam zrobić, a czego nie:

Wiem, że wysokość nie powala, ale się pchać nie będę, jak skakać nie umiem 🙂
odpusc na rece, wazniejszy jest impuls niz poskladana glowka
jak chcesz dojechac konia do reki, jak zad zostal w stajni? 😉
rusz mu tylek, leb sam przyjdzie, w tym momencie robisz to na odwrot, dociagasz glowe do klaty, zamiast dopchnac zad do reki

bzdura. widać, że nikt tu niczego nie ciągnie, ręka wydaje się być lekka, wręcz półotwarta. Dojechać zad i podnieść plecy tu trzeba łydką a nie brakiem ręki.
Behemotowa, prawdopodobnie siodło cię usadza fotelowo a wtedy trudno i o "dojechanie" konia, i o wyjście (tyłek się spóźnia), i o pewne oparcie w strzemieniu. Masz pietę w górze i (prawdopodobnie) zaciśnięte i wygięte palce stóp. W każdej fazie skoku stopa w strzemieniu musi być ułożona prawidłowo, luźno i elastycznie. Wtedy też całe ciało zachowuje się dużo poprawniej. Natomiast co do tej fazy, to pamiętaj, że gdy ciało wraca w siodło tyłeczek musi "iść" trochę w górę, jakby nieco "zadarty", w tył - i w górę, ew. równoległe a nie w tył - i w dół. Wtedy, nawet gdy timing zawiedzie, wyjdziesz ciut zbyt szybko lub za późno - nie klapniesz w siodło w locie. Tu, niestety, koń będzie musiał przenieść cały twój ciężar + dynamikę "powrotu" w siodło w momencie mijania zadem drągów = prawdopodobnie zrzuci nawet niziutką przeszkódkę.
Anaa, no właśnie to była chyba ta dłuższa chwila, gdy poczułam lekkość na wodzy i od razu było inaczej. Nad lepszą pracą łydek muszę poćwiczyć.

Jeszcze jedno zdjęcie z piątku, przepraszam, że na raty, ale nie miałam go dodanego na fblu, żeby wtedy wrzucić. Jakość raczej wątpliwa, ale myślę, że coś widać. Tutaj chyba nieco lepiej wkroczył tylną nogą pod kłodę, ale może to tylko może odczucie  🙂

halo - Tak, fakt, z łydkami mam szczególny problem, a uda ponoć mam za bardzo wysunięte do góry/przodu.
Dziękuję bardzo  :kwiatek:
Anderia   Całe życie gniade
25 listopada 2012 20:40
Tutaj chyba nieco lepiej wkroczył tylną nogą pod kłodę, ale może to tylko może odczucie  🙂

Może i wkroczył, ale przy tym uwalił się na przodzie = za dużo działania ręki.
+ z tego co widzę, masz problem z tym samym co ja, czyli odruchem otwierania palców.
Anderia, tak i jeszcze kładzenie nadgarstków lub jednego z nich  🙂 mam nad czym pracować  😉
ushia   It's a kind o'magic
25 listopada 2012 21:10
koniara - ja mega dlugo mialam synchron rotacja uda=polozone nadgarstki - koszmar normalnie  😁

na tym ostatnim zdjeciu zdaje sie go bujnelas mocniej, chlopak sie rozruszal, nogami macha, ale wychodzi to co wspominalas - nikt od niego specjalnie nie wymaga, wiec calosciowo sie lekko sypie - ale i tak wole ten obrazek od poprzednich, bo z tego mozesz cos zrobic - a konkretniej przy idacym na przod koniu mozesz pracowac nad przeniesieniem ciezaru na zad, na takim dreptajaco-spiacym - nie ma z czego 🙂

anaa - nikogo nie namawiam do braku kontaktu, bo tak to se mozna na czarodziejskich sznurkach bujac, na wedzidle kon ma byc obecny
chodzilo o zmiane kolejnosci, priorytetow - najpierw dupa, potem glowka, zeby ten kon nie sprawial wrazenia ze trzy dni temu umarl i snuje sie z przyzwyczajenia
i wcale nie musi byc silowo leb ciagniety, delikatnie tez sie da "odwrotnie" jechac konia, krzywda mu sie nie dzieje, ale nie pracuje
dzięki za wskazówki, na najbliższej jeździe będę wprowadzać je w życie, zobaczymy co z tego wyniknie  🙂
To i ja poproszę o uwagi wskazówki itp.  😉 Koń 5 letni wałach, współpracujemy od około 9 mc  😉








Koniecznie odblokuj ramiona. Nie kul, nie "dociskaj" do siebie. Hasło 🙂 "luźna pacha". Oraz: "pokaż tę piękna kolię na szyi" 🙂
To bardzo ważne, bo pieruńsko ciężko pozbyć się tego nawyku.
Dziękuję halo :kwiatek: A hasełka postaram się wprowadzić w życie w miarę możliwości ;-)
Ja na rozluźnienie kiedyś śpiewałam "Hej, hej sokoły"  😉
jak dla mnie na ostatnim zdjeciu trzymasz sie wodzy, i powiekszasz koniowi usmiech co widac po wedzidle.
anil22 to zdjęcie jest z rozgrywki, w której przeszkoda była dość trudna do wyjechania, za pierwszym razem była zrzutka, bo nie upilnowałam. I za drugim razem(fot.w/w) nieco skróciłam wodze i stąd pewnie te uniesione kąciki.  Ale dziękuję za opinię  :kwiatek:
Dobra już po kolejnej jeździe na Aramisie  🙂 Wzięłam sobie trochę do serca Wasze uwagi i zaczęłam od... pupy strony  😀 czyli jazda "od tyłu do przodu", czyli praca dołem. Aha no i wydłużyłam sobie nieco strzemiona i lepiej siadłam w siodło.
Początki (po rozgrzewce) nie były zachęcające, ale później koń wyraźnie zrobił się luźniejszy i wygodniejszy do jazdy. Daleeeka droga jeszcze przede mną, ale te małe kroczki są motywujące, tym bardziej, że jeżdżę raz w tygodniu, a koń jest rekreacyjny, no ale działamy  🙂

Zdjęcia nie pierwszej jakości, no ale myślę, że coś widać:

Nadgarstki jak widzę nadal leżą hehe ale staram się o tym myśleć, tylko czasem skupiam się na innych elementach o i znów leżą  😉





Galop to jeszcze wyższa szkoła jazdy  🙂 lepiej radzimy sobie w kłusie 🙂



I na koniec przejście z kontaktu na luźną wodzę w kłusie:





Widać jakieś postępy? O ile coś widzicie  😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
01 grudnia 2012 08:30
Koniara 79: po kilku internetowych uwagach raczej trudno o jakieś postępy.

- Nie siedzisz prosto na koniu, do przodu lecisz ramionami

- Ręce mają tendencję do wyprostu w łokciach, one ci lecą prawie bezwładnie tuż nad konia, kontakt bezwładnie wisi i czeka na coś nie wiem na co ale na pewno od tego koń ci sam się nie ustawi na wędzidle. Musisz z tym coś zrobić. I nie bój sie kontaktu bo to trochę tak wygląda jakbyś obawiała się jakąś krzywdę zrobić zbyt mocnym w twoim mniemaniu kontaktem

- Jedziesz pasywnie, masz nieaktywne biodra (nie, nie mówię tu o ruchach frykcyjnych) nie siedzisz w koniu tylko nad nim, w czym nie pomagają ci zaciśnięte uda, które będą zaciśnięte gdyż masz za krótkie strzemiona.

- Generalnie obrazek troche sztywny

Koń jest nieprzejechany przez kontakt i się snuje ale to jest wynik ww.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się