Młode Konie

margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
15 marca 2009 09:48
slojoma 10 miesieczny ogier z matka?

sznurka bo on jeszcze taki jest! grzywka mieciutka jak dzieciece wlosy, a ta zbrebieca siersc to zostaje mi w buzi, na ubraniu - doslownie wszedzie!
slojma   I was born with a silver spoon!
15 marca 2009 09:50
Nie ogier mam klaczkę 😉
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
15 marca 2009 09:56
aa i wszystko jasne 😉 zazdroszcze klaczki... z ogierem to o wiele wiecej roboty..
Nie zgodzę się 🙂
Wszystko zależy od konkretnego konia. Kobiety tez mają temperament 😉
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
15 marca 2009 09:59
nie chodzi mi o temperament bo akurat odpukac na razie nie ma problemow. chodzi mi o padokowanie i kastrowanie
chyba, że tak  🙂
Ale nie ma tak źle 😉 przechodziłam przez to wszystko.
u mnie było zazwyczaj nauka chodzenia na uwiązie, szczotkowanie, podawanie nóg ( niestety trafiały mi się 3 latki które tego nie potrafiły ;/ )potem komendy typu nastąp się, na zad. spacerki w ręku do lasu 🙂 a po jakimś tam czasie lonża 🙂
slojma   I was born with a silver spoon!
15 marca 2009 10:15
Ale u mnie właśnie już mała ustęuje od nacisku, chodzi bez problemu na uwiązie, kantar daje sobie zakładać, z nogam nie było problemu nigdy, czyszczenie też nie ma problemu, w wakcje nawet ją kąpałam i też problemu nie było. Nie wiem co dalej z takim podrostkiem. Nie chcę by któregoś dnia wlazła mi na głowę. Nie jest agresywna, wręcz przeciwnie bardzo towarzyska i ciekawa świata. Wszystko chce poznać i zobaczyć.
To może być monotonne 😉 ale nie wyszukuj nowych wymagań tylko codziennie ćwicz to samo, żeby kobyle weszło wszystko w nawyk.
Ja przychodziłam do stajni, brałam młodego z pastwiska do czyszczenia. Później jakiś spacer czy cosik 🙂

Ja byłam wymagająca. Jak ściągałam konie z pastwiska, wszystkie wracały pod stajnie galopem, a mój szedł w ręcę i nie miał prawa nawet okazać chęci biegu za nimi. Dziś chłopak ma 3 lata i jest sporych gabarytów. Nigdy nie wyrwał mi się z ręki i wiem, że mnie szanuje, a biegające konie nie robią na nim wrażenia 😉
Jednak nie bawiłabym się w taki sposób z każdym koniem i gdybym nie była pewna, że utrzymam kopytnego.
slojma, mozesz przeciez grac w 7 gier
slojma   I was born with a silver spoon!
15 marca 2009 12:21
sznureczko właśnie to robimy jesteśmy na etapie zaprzyjaźniania i jeża nie wiem czy posuwać się dalej np. gra w okrążanie boję się że to za wcześnie jak dla 10 miesiecznego podlotka
ja nie robiłam na poczatku okrązania i chodow bocznych
a cała reszta czemu nie?
plus prowadzenie ze strefy 3, wydaje mi się ze jest bardzo pomocne potem przy zajezdzaniu, ze człowiek "jest" w tej strefie.
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
15 marca 2009 17:23
a gdzie mozna znalezc " instrukcje" do 7 gier?
Bardzo proszę 🙂
http://www.zaklinaczka.neostrada.pl/7gier/7gier.htm

Ja to wszystko mam wydrukowane :P
Muszę się pochwalić ! 🙂 Dziś po raz pierwszy wsiadłam na mojego 3latka. Maleństwo przyjeło mnie jak przystało na odważnego konia!  😅 😅 😅
brzoskwinia, gratulacje!!!!👍
a zdjęcia?
A dziękuję dziekuję 🙂
Niestety jak to z moim szczęściem bywa, aparat odmówił posłuszeństwa... eeh. No ale w najbliższym czasie będę powtarzać, może coś się znajdzie.

A jak u Ciebie z praca ? 🙂 Też całkiem nie dawno było pierwsze wsiadanie.
jak nauczyć 4latka podawania nóg? niby jakoś tam daje, ale strasznie opornie i szybko wyrywa. Wcześniej nikt go raczej tego nie uczył, a jeśli już - daaawno temu.
No i właśnie - jak próbuje wyrwać - puścić czy "szarpać się" z nim?  🤔wirek:  🙄
ae jak dla mnie to brać na króciutko, tak, żeby nie zdążył wyrwać. I od razu chwalić głosem. Potem stopniowo wydłużać czas trzymania nogi, aż do momentu, gdy osiągniesz to co chcesz. Przede wszystkim chwalenie.
Wiwiana   szaman fanatyk
05 kwietnia 2009 13:57
Z nogami to rzekłabym, że nie ma sensu się z koniem siłować, bo i tak wygra.
Ucząc podawania te oporne sztuki najpierw proszę o nogę zwyczajnie. Jak nie działa albo kon się rzuca - biorę sobie kopystkę i pukam w nadpęcie. Do konia należy decyzja kiedy ma już dość tego pukania i sam podnosi nogę. Jak podniesie choćby na pół sekundy - natychmiast koniec pukania i pochwała.
Działa nawet na te konie, które miały opinię niewyuczalnych.
dzięki  :kwiatek: dzisiaj już trochę lepiej, ale we wtorek przyjeżdża kowal, nie wiem co z tego będzie  🙄
jak przyjezdza kowal to nie jest czas na naukę juz
wtedy lepiej dla komfortu kazdej ze stron podac sedalin i zrobić nogi
a pracowac pomiedzy wizytami kowala
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
07 kwietnia 2009 09:05
moj stal jak stary wyga przy kowalu  😁 to byl juz jego drugi raz 😎
slojma   I was born with a silver spoon!
07 kwietnia 2009 11:50
Moja ma 11 miesięcy a kowal przyjeżdża raz na ok 6 tygodni i od początku nie było problemu
tylko że inna sytuacja jest jak koń ma kilka miesięcy a kilka lat.
kowala przełożyliśmy.
ae, to kup sedalin!
Czapla miała prawie 2 lata a cudowała niezle
obowiązkiem własciciela jest zapewnic kowalowi komfort
myślę, że do wizyty kowala nauczymy się dawać  nogi - a jeśli nie, wtedy będę myśleć  co dalej.
koń nie miał robionych kopyt conajmniej od sierpnia - więc tydzień czy dwa raczej różnicy nie zrobią.
a ja mam pytanie, jak najlepiej zacząć kłus na młodym koniku żeby obeszło się bez upadków i stresowania konia? ma 3 lata i w stępie chodzi baardzo fajnie mimo, że siedziałam na nim jakieś 4 razy. i czy tak w ogóle moge już zacząć próbować kłusować czy jeszcze za wcześnie? bo nie chcę żeby się zraził. 😉
dzisiaj był pierwszy kłus  🏇
Ja też już mam pierwszy za sobą ! Odbył się na lonży na lonżowniku 🙂
I jestem lekko przerażona ! Rozumiem, że jeszcze brak równowagi, ale nigdy jeszcze nie siedziałam na równie niewygodnym koniu 😀

Jak u Ciebie munky ?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się