wrzody żołądka

xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
10 marca 2015 11:28
Dascola, wprost przeciwnie, wiele tutaj merytorycznych wypowiedzi z pełnymi danymi, ale to jest forum, tutaj prowadzimy żywą dyskusję, więc trudno, żeby ktoś wpadł i nagle wypisał monolog i wszystko w jednym poście 😉 trzeba po prostu przeczytać cały wątek i wszystko jest wtedy jasne 🙂


Ale abstrahując od powyższego. Szczerze polecam tą sieczkę http://yard-equites.pl/sieczki/61-healthy-tummy.html 🙂 mój wrzodowiec chce się dać za nią pokroić - pachnie cudownie, skład też sprzyjający 😉 a w dodatku fajnie spowalnia jego proces jedzenia. 🙂
famka   hrabia Monte Kopytko
10 marca 2015 11:42
mój wrzodek tez ją bardzo kocha  😉
Co do stopnia owrzedznia nie pytalam , gdyz to kon kolerzanki. Zainterosowalo mnie tylko jak sobie Vet z tym poradzi.
Nie moglam byc przy badaniu gdyz bylam w pracy.
Vet nakazal dla Terego  takowa diete.
Byc moze choroba byla nie az tak bardzo zaawansowana aby bylo konieczne podawanie silniejszych lekow.
Kon z tego wyszedl co mozemy zawdzieczac wlasnie tym dwom zaleconym srodkom.
Gdybym przewiedziala , ze bede to kiedys opisywala na forum zapytala bym o stopien 🙂
Od calego procesu od poczatku odkrycia problemu do dnia dzisiajszego minelo 8 miesiecy.
Tery nawet nabral masy i wigoru co serio cieszy nas bardzo. 😀

Dascola, a w ogóle była robiona gostroskopia...?? Jest jakieś potwierdzenie choroby wrzodowej, czy też celowana dieta po prostu?
Gillian   four letter word
10 marca 2015 12:06
Dascola, to działa w dwie strony, teraz też napisałaś bardzo ogólnikową treść. Nie daj Boże ktoś przeczyta i będzie leczył konia na własną rękę dietą. Może się nie udać a zwierzę będzie cierpiało.

mój koń miał stopień IV/V - krew się lała z owrzodzeń. Gdyby nie tony leków, to dziś by go z nami nie było. Po lekach, diecie (m.in. sieczce Dengie) żołądek dostał stopień I/mocno naciągany II.
No i niech tak zostanie
Gillian   four letter word
10 marca 2015 12:18
Uu. Foszek. Tośmy podyskutowali.
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
10 marca 2015 16:30
Gill, nie warto 😉 Ty mi lepiej powiedz jaka to była skala?  :kwiatek: Bo u nas była skala EGUS - mój miał 3/4. Pozwoliłam sobie z protokołu badania wyciąć:


Gillian   four letter word
10 marca 2015 16:32
xequus, nie mam pojęcia 🙂 tak wetka rzekła, to cytuję. Ale pewnie coś w ten deseń 🙂
famka   hrabia Monte Kopytko
11 marca 2015 07:08
xequus, jak dawno to było i jak jest teraz  ?
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
11 marca 2015 12:11
Pierwsza była 02.08.2014 - wtedy leczyliśmy ranitydyną i ulgastranem - stopień 3: Rozległe obszary hiperkeratozy powyżej margo plicatus i w części bezgruczołowej żołądka; pojedyncze płytkie nadżerki. Okolice wpustu i odźwiernika bez zmian. Perystaltyka żołądka prawidłowa.

Kontrolna 5.11.2014 - zeszło do 1 stopnia: Niewielkie obszary zaczerwienienia i hiperkeratozy nabłonka. Okolice wpustu i odźwiernika bez zmian. Perystaltyka żołądka prawidłowa. tutaj jeszcze przez 28dni dostawał 1 saszetkę omeprazolu
famka   hrabia Monte Kopytko
11 marca 2015 12:56
piękny i szybki postęp 🙂
Wczoraj doszła pierwsza część omeprazolu
Rozsyłam wg kolejności wpłat, dzisiaj idą listy do:
epk
Heniulek
Gillian
Baś
Evson

Kolejnej porcji spodziewam się w przyszłym tyg - to porozsyłam do kolejnych osób, nie wiem czemu tak podzielili, ale na ich fb są informacje o opóźnieniach, ostatnia część jeszcze nawet nie została wysłana.
U nas znowu atak... Ile minelo tydzien? Codziennie podaje ulgastran a i tak ja dopadlo a co najgorsze atak z glodowka - kladzie sie prezy kladzie i prezy i tak w kolo macieju.. Wzywam weta..bo co jesli to nie same wrzody tak wojuja ? Mielismy stwierdzony tylko I stopien..i co i tak by co chwile miala ataki ? ...nie wiem jak juz jej pomoc..
Gillian   four letter word
12 marca 2015 18:44
super  🏇
pojechałam dziś w teren stępem do lasu, z założenia miało być spokojnie i relaksująco. Pod koniec koniowi spaliły się styki i kwicząco-brykającym galopem przewiózł mnie ze 2 kilometry zanim udało mi się zatrzymać metodą ręczną krzakową 😉 chyba jednak dobrze się czuje. W drodze powrotnej caplował, jeszcze chciał, wyraźnie humorek mu się poprawił. Diaboł jeden.

Monnowot Ulgastran jedno, a omeprazolu czemu nie dajesz?
Gillian czekam na omeprazol tak jak wiekszosc tutaj, jestesmy juz po jednej kuracji omeprazolem, ranigastem itp. 🙂 i to jest dla mnie jeszcze nadzieja - wet byl klaczunia lekko zapchana mega duzo masy kalowej jest wyciagnal i na dodatek mocno przesuszonej, wszystko jej tam zalega - slabe ruchy jelit ale ona nie chce jesc nawet a juz nie wspomne o regularnosci.. nie chce pic duzo.. przeciez nie mam szans nawet jej zmusic..ehh dostala leki rozkurczowe p/bolowe i odrazu po badaniu chycila sie za kolacje..
Gillian   four letter word
13 marca 2015 07:09
a duzo ma ruchu?
famka   hrabia Monte Kopytko
13 marca 2015 07:16
na mojego konia ranigast nie zadziałał wcale ale to wcale, tak jak miał ataki tak były dalej, też miał etap że nie chciał pić, dawałam wtedy do wody elektrolity które pięknie pachniały a koń je uwielbiał, albo zioła do wiadra tak aby zmusić do picia większej ilości
co do ruchu jelit dostaje gluta mesz  ?
Mocz siano, to zawsze trochę nawodni konia.
wysłodki i mesz też pomagają nawodnić konia
Gillian   four letter word
13 marca 2015 09:01
i owies mozna moczyc, w sumie wszystko.
Ale abstrahując od powyższego. Szczerze polecam tą sieczkę http://yard-equites.pl/sieczki/61-healthy-tummy.html 🙂 mój wrzodowiec chce się dać za nią pokroić - pachnie cudownie, skład też sprzyjający 😉 a w dodatku fajnie spowalnia jego proces jedzenia. 🙂

mój też 😉 ale mój kocha wszystko co można zjeść 🙂
swoją drogą pragnę donieść, że po miesięcznej kuracjji omeprazolem dokładnie rok temu, narazie mamy spokój i cieszymy się dobrą wagą, wygądem i samopoczuciem.
Doszliśmy do minimalnej ilości owsa w dziennej racji żywieniowej (a koń pracujący, prawie 16-letni), a jedziemy głownie na wysłodkach, siemieniu i wyżej wymienionej sieczce. Plus różnorakie suplementy, witaminy, zimą olej, zioła (on oprócz wrzodów to jeszcze kaszlak i pościęgnowiec).

edit. no i oczywiście siano, siano, siano... z doskoku otręby również.
Przyszedł omeprazol (Louisa dzięki  :hurra🙂. Jakby się ktoś interesował to data ważności jest do maja 2017
od listopada codziennie dostawala mesz, wyslodki tez moczone, nadrobi troszke noca ale przeciez tu chodzi o regularnosc..:/ teraz jej troszke odpuscilam pracy ze wzgledu na bolacy brzuch, ale maja duzo miejsca do spacerowania.. dzisiaj wcale nie jest jakos lepiej.. w najgorszym wypadku podlaczymy ja pod kroplowke..ehh owsa poki co odloze albo zmniejsze do min a zakupie moze jeszcze ta pasze heatly tummy jak tak polecacie..
famka   hrabia Monte Kopytko
13 marca 2015 11:13
Monnowot, zwykle przy wrzodach bolących weci zalecają odstawienie owsa całkiem, sieczka na pewno wspomoże ale głównym daniem powinno być siano dobrej jakości do oporu, mesz, wysłodki, glut
a jaką pogodę masz za oknem ? zapewne zgniłą ze spadającym ciśnieniem
famka tak szaro buro ale zeby az tak pogoda ja draznila przy I stopniu wrzodow po podanym ulgastranie ? ehh zobaczymy podobno dojadla sniadanie - dostala same wyslodki z otrebami jak jej nie przejdzie to wieczorem wet przyjedzie naelekrolitowac ja. aa i siano ma na okraglo ale ona nie ma jakiegos popedu do skubania siana non stop podejrzewam ze gdyby sie nauczyla jesc to siano na okraglo to problem by znikl a poki co zamiast stac przy paszniku szuka "wielkiej trawy " :/
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
13 marca 2015 13:51
Monnowot, mnie tak jak już Ci pisałam martwi tylko to, że tak naprawdę ona miała tylko jednego wrzodzika, który zaleczyłaś najmniejszą dawką omeprazolu, więc nie jest w stanie dawać takich reakcji i takich ataków... i obawiam się, że to niestety może nie być nim spowodowane... może wrzody w jelitach...? Ona się zachowuje jakby co najmniej stado wrzodów jej pękało i krwawiło 🙁 ech szkoda mi Igany strasznie.
famka   hrabia Monte Kopytko
13 marca 2015 14:22
ulgastran działa chwilowo-miejscowo, jeśli tak się dzieje że ma ataki co chwila dałabym pełną dawkę omeprazolu przez co najmniej 4 tygodnie, nawet jeśli to są na jelitach to po takim leczeniu powinno być lepiej
Wrzody na jelitach zobaczyć można tylko po otwarciu konia i niestety ich tak łatwo się nie da zasuszyc.. I biorę taka opcje pod uwagę bo tak jak mówisz po niewielkiej hiperkartodozie nie powinna mieć takich atakow . Zarówno dr agata jak i ten wet wczoraj stwierdzili jednogłośnie ze ma slaba perystaltykę jelit bardzo napięta sciana okrężnicy i mnóstwo zalegającego pokarmu w jelicie ślepym, ona kazała dać klaczuni rok i nastawić się na gorsze i lepsze dni i tak naprawdę jak była zima i pogoda w miarę ustabilizowana to rzeczywiście było fajnie teraz zaczęło się znowu kichac  i gdyby tylko zaczęła normalnie regularnie jeść i pic no ale jakiś nie da jej się tego przetłumaczyć. dzisiaj poduszka siana zrobiłam gluta chycila się za niego i co chwila zagląda do zlobu ehh moze znowu przyjdą lepsze dni
Poczytaj o zatkaniu jelita ślepego, może w tą stronę szukać?
Klacz, która była u mnie przez jakiś czas została uśpiona na stole operacyjnym z powodu skrętu okrężnicy, ale przy okazji okazało się że ma zatkane jelito ślepe (co prawda u niej wrzody w żołądku też były). W każdym razie przed skrętem miała co parę dni lekkie kolki, wetka zalecała lekkie przegłodzenia i po tych przegłodzeniach klacz czuła się lepiej- prawdopodobnie dlatego że wtedy jelito ślepe miało czas się trochę opróżnić i ruszyć.
Takie luźne skojarzenie, tym bardziej że piszesz że często jej coś zalega w ślepym.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się