wrzody żołądka

Lecytyna   nic się nie dzieje bez przyczyny
15 kwietnia 2015 16:26
Louisa, dostałam przesyłkę, dziękuję 🙂
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
15 kwietnia 2015 16:33
Gillian mój też się źle czuł w poniedziałek. Dzisiaj skończyliśmy podawać abprazole. Niestety pogoda to pogoda i widać po wrzodkach jak będzie jej załamanie.
a myslalam ze to tylko ja spanikowalam i juz sie zastanawialam czy oby na pewno nie przesadzam z tym gorszym samopoczuciem :/ a gluta w sensie len z otrebami czy sam len ? zima dawalam codziennie a teraz zrobilam przerwe ..
famka   hrabia Monte Kopytko
16 kwietnia 2015 07:02
od kiedy wiem że mój ma wrzody, dużą ilość siemienia z odrobiną otrębów daję regularnie co drugi dzień, przez cały rok, amen 😉
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
16 kwietnia 2015 07:42
famka, dokładnie. Mi się właśnie skończył worek i mam przerwę w podawaniu i widać, że jest gorzej. Ja podawałam 3 razy w tygodniu i muszę do tego wrócić.
To ja też wrócę do lnu co drugi dzień i będzie gitara kiedyś kupowałam gotowy mesz z pavo ale wrócę do zwykłego ale nie przedobrze z otrębami jak juz z wyslodkami dostaje? A jeszcze pytanie czy gotujecie ten len bo ja zawsze gotowalam a może sa jakieś szybsze dwa prawidłowe sposoby? Bo juz z wiadrem wysłodków jeżdżę..
famka   hrabia Monte Kopytko
16 kwietnia 2015 09:36
xequus, bo to najlepsza i najszybsza alternatywa dla osłony żołądka 😉
Monnowot, uda są dwa, jak to się mówi 😉 jedno to gotowanie i to jest najlepszy sposób, drugi to świeżo mielone siemię zalewamy gorącym i czekamy aż się zgluci, co do otrębów ja na dwa kubki siemienia daję jeden kubek otrębów (bo otręby chociaż nigdzie wprost nie jest napisane też zakwaszają ) i do tego pół miarki już namoczonych wysłodków
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
16 kwietnia 2015 13:19
Ja mam mielone siemię i zalewam wrzątkiem w stajni i gluty robią się lepsze niż z gotowanego całego 😉 do tego otręby i namoczone trawokulki i wychodzi taka fajna papka, którą gniady uwielbia 🙂
ja używam całego siemienia i też zalewam wrzątkiem w stajni. mieszam i czekam aż sie zagluci
Lecytyna   nic się nie dzieje bez przyczyny
16 kwietnia 2015 19:25
ja używam mielonego, wystarczy wrzątkiem zalać i się zaparzy na miejscu, cenowo wychodzi tak samo, jak całe. Z kolei całe siemię zalane też się zaparzy, ale podobno wytrącają się toksyny i nie jest zbyt zdrowe dla konia. Nie sprawdzałam dokładnie tej informacji, ponieważ informacja wyszła od weta. z resztą na miejscu jest mi lepiej zalać, niż wozić w słoikach ( wcześniej parzyłam całe ).
famka   hrabia Monte Kopytko
17 kwietnia 2015 07:09
Lecytyna, tu nie chodzi o cenę siemienia, trzeba pamiętać o tym że siemie mielone które długo leży wietrzeje i traci swoje właściwości, a siemie zalane zimnym wydziela cyjanek który dla koni jest trujący
sepia   Koń stworzon ku bieganiu, jak ptak ku lataniu.
17 kwietnia 2015 08:27
Słyszałyście może kiedyś o Jersiniozie?
Jersinioza – odzwierzęca choroba zakaźna powodowana przez bakterie Yersinia enterocolitica
Wyczytałam, że bydło, w tym konie są nosicielami, ale mogą być też chore.
Czy ktokolwiek się kiedyś spotkał z ta bakterią u koni?
Nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi, nie wiem czy też w dobry temat ta chorobę wpisałam, ale jest to choroba układu pokarmowego, wrzodowa.
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
17 kwietnia 2015 09:09
famka, a w jaki sposob mialo by stracic swoje wlasciwosci? Przeciez nam chodzi o to, zeby byl glut, ktory bedzie dzialal oslonowo na zoladek. Ja zawsze miele siemie i wkladam do zamykanych pojemnikow na karme dla psow i nie zauwazylam, zeby cokolwiek zlego sie z nim dzialo jak lezy w nich kilka tygodni 😉 glut sie robi bardzo dobrze, wiec spelnia nadal swoje zadanie.
famka   hrabia Monte Kopytko
17 kwietnia 2015 09:16
xequus, bo kupne mielone jest odtłuszczone a tłuszcz lniany ma bardzo korzystne działanie (to tłuszcze omega 3) i jak się samo rozumie mielone traci tłuszcze, zwyczajnie wietrzeją lub wysychają (utleniają się)  😉 
Pełne ziarna lnu powinno się gotować 30 minut. Inaczej są szkodliwe. Potwierdzone przed koniarzy i wetów.
famka   hrabia Monte Kopytko
17 kwietnia 2015 09:43
to jak jest w końcu z tą pracą przy omeprazolu? kilka postów wcześniej była mowa, że podczas kuracji koń powinien być odstawiony od pracy, by nie napinać mięśni brzucha i nie zaciskać żołądka, inaczej lek w ogóle nie zadziała, a w tym artykule piszą, że efektywne jest podawanie omeprazolu bezpośrednio przed wysiłkiem...
famka   hrabia Monte Kopytko
17 kwietnia 2015 10:00
BaŚ, artykuł odnosi się do koni wyścigowych, a tam daruj nie ma  😉 albo biega i żyje albo na kiełbasę  😉
Mi wetka powiedziała, że mogę jeździć. Dużo stepa, spacery, bez zbierania i elementów. Nie zalecila odstąpienia całkiem 😉
No tak, ciężkie życie tych wyścigowych. Ale wniosek z artykułu jest taki, że mimo, że konie nie zostały odstawione od zwykłej pracy, omeprazol przyniósł efekty 🙂
Mam do sprzedania 100 saszetek AbPrazole, zainteresowanych zapraszam na PW.
Gillian   four letter word
21 kwietnia 2015 12:08
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
21 kwietnia 2015 12:57
Gil ja z tej firmy mialam srodek Kaslik na kaszel i sama nie wiem czy cos dalo 😉 ale ogolnie wydaje sie byc solidna firmac te ziola na kaszel porzadnej jakosci.
tak do poczytania
http://konzdrowyjak.com.pl/czy-wielkosc-dawki-omeprazolu-ma-znaczenie/




Hm, tu jest chyba o tym samym badaniu w wersji angielskiej, i wnioski są odrobinę inne- że raczej chodziło o to że omeprazol był podawany rano na pusty żołądek przed posiłkiem, a nie o to że był przed czy po wysiłku. I że dawka jest nieistotna przy wrzodach w części bezgruczołowej, ale z wrzodami na gruczołowej już nie jest tak łatwo.
Tu artykuł: http://www.thehorse.com/articles/34581/study-low-dose-omeprazole-and-gastric-ulcers
Pilnie potrzebuję abprazol czy ktoś ma do odsprzedania 90 saszetek.
Bischa   TAFC Polska :)
26 kwietnia 2015 20:09
Cofnij się kilka postów wyżej 😉
Jakoś mnie zamroczyło 🙄 dzięki za czujność
Kiedy kończy się sezon wiosenny dla wrzodowców? Kwiecień czy raczej maj?
famka   hrabia Monte Kopytko
27 kwietnia 2015 10:53
tulipan, jak się pogoda ustabilizuje  😉
mój na ten moment "wygląda jak okaz zdrowia" ale jak są zawirowania ciśnieniowe i zmiana frontów to widzę po nim że jednak trochę czuje
U nas tak jak u famka a na dodatek mysle ze ona ma jeszcze jakies kolki gazowe chyba albo Bog wie co - bo zauwazylam ze jak nie pracujemy to jest gorzej a jak popracujemy choc troszke to odrazu odbija jej sie po jezdzie i pierdzi.. eh to niekonczaca sie opowiesc.
a tak w ogole koncza nam sie drozdze polecacie cos fajnego z efektem? stosowalam yarrowie, pro-linen a moze teraz z podkowa-liny?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się