matura

halo, pogratuluj serdecznie! 🙂 jaki kierunek po maturze?

Eee tam,  łączmy sie w zbiorowym miauczeniu, kumpela z klasy strzeliła kardynała, ja tez swojej pracy nie jestem pewna... Jeden agent od nas ze szkoły dziś już nie dotarł, załamany wczorajszym wynikiem, także dla mnie użalanie sie nad sobą i wszelka afektacja jest usprawiedliwiona  😁
Mi sie matma nie przyda do niczego, napisałam tak na poziomie 50-60%
Facella, 7000 km/h,  👍 mi wyszło 8802 z górki a 8064 pod górkę. Także mnie nie pobilas 😀
A laska koło mnie cały czas podciagala nosem, po dwóch godzinach miałam ochotę dźgnąć ja cyrkiem w oko 😤
Kto pisze jutro rozszerzony angol?
suchajka, dzięki, przekażę! Jak to jaki? 🤣 Dlatego przeżywam, że Młody sobie medycynę wymyślił (albo wetę) 🤔
hedonistka "ja" piszę  🤣
Facella   Dawna re-volto wróć!
06 maja 2014 14:52
Ja jutro piszę dwa angielskie, umrę z głodu  😁
Dobra, moje 7 km/h się chowa  👍

Będzie głupio, ale: co się dzieje, jak się "strzeli kardynała"? Bo rozumiem, że kardynał to błąd kardynalny, ale nie mogę sobie nijak wyobrazić, co trzeba by napisać...
Kardynał to na bank pomylenie postaci w książkach, np. że Danuśka nie była bohaterką Krzyżaków, a Potopu... coś w tym stylu mi polonistka tłumaczyła. No i taki błąd to (z tego co pamiętam) 0 za pracę.
Pisałam maturę 3 lata temu, ale właśnie zapadło mi w pamięć, że dziewczyna, która jako jedyna z klasy czytała każdą lekturę od deski do deski, zrobiła taki błąd, z nerwów. No i pisała w sierpniu poprawkę.
też piszę 😉 do wieczora w szkole, jak fajnie.
Facella   Dawna re-volto wróć!
06 maja 2014 15:00
Za całą pracę? O rany  😲
Ej no, może i dużo, ale przynajmniej zwolnił pod górkę. ( 😂 )

Wybrała wesele i napisała, ze gospodarz to Kazimierz przerwa-Tetmajer, a nie Włodzimierz Tetmajer. I coś tam jeszcze wymodzila, ale już sie nie przyznała. Głupio strasznie, bo ogólnie dobra uczennica, próbne pisała spokojnie na te 70%.
Halo, i jak twój nastrój przed? 😀
z angielskiego nie zrobiłam nic, w szkole próbne napisałam na ponad 95, ale nie liczę na to,  ze tak dobrze mi pójdzie. Zależy od tego co jest z gramatyki, tak 80% byłoby ok.

A tak poza tym to do poniedziałku żegnaj śnie, witaj biologio 😍
hedonistka, a po biologii chemia 😁
Gniadata   my own true love
06 maja 2014 15:13
Ja jak teraz patrzę to w najgorszym przypadku 60%, a najlepszym 70%. Zależy, czy zadania które zawaliłam "po połowie" a były na dwa jednak mi na jeden punkt ocenią czy nie. Źle nie jest - mogło być lepiej. Jestem trochę na siebie zła bo porobiłam z rozbiegu mega głupie błędy (hmm, 4 x 4 = 8? Tak, tak, oczywiście... Pole trójkąta? Aaaa, P = ah, tak? :zemdlal🙂. No ale przynajmniej turysta mnie nie pokonał 😀 Z czego się najbardziej cieszę, bo tuż po wyjściu z sali mój chłopak (z matematycznej) stwierdził, że "coś zwaliłam bo to wcale tak nie wychodziło".

A biologia i chemia... Jeezu, aż się boję 😵 Ale będzie fajny tydzień...
suchajka, to funkcja malejąca, więc przy x^2 musi stać ujemna liczba, czyli -1/2. Jak podstawisz pod x jeden, to wyjdzie ci y=2, tak jak jest na wykresie.


Wklęsła  😉

PS. Powodzenia na pozostałych maturach!  🙂
czarteros, teraz nie obowiązuje pojęcie "wklęsła". Przynajmniej na podstawie

Nie dziękujemy! 😉
czarteros, teraz nie obowiązuje pojęcie "wklęsła". Przynajmniej na podstawie

Nie dziękujemy! 😉


W takim razie przepraszam. A z ciekawości: jakie teraz obowiązuje? Bo ta funkcja nie jest malejąca.

Jesteście pewne, że w 22 nie jest d?
bo 2^0 to przecież 1, a nie minus 1, a w d by się zgadzało -2^2=4
Ja też jutro w szkole od 9 - 17 :/
O co w ogóle chodzi z tą przerwą w połowie? Ponoć ma być tak, że najpierw część pisemna, przerwa i dopiero słuchanie? Po co tak?
W ogóle bez sensu z tymi godzinami, bo dwóch godzinach podstawy i 3 siedzenia na tyłku pisać jeszcze rozszerzenie :/
Kamila🙂, zdajesz R z matematyki? :P


tak 🙂 tam już pewnie nie będzie tak pięknie jak dzisiaj :P


W takim razie przepraszam. A z ciekawości: jakie teraz obowiązuje? Bo ta funkcja nie jest malejąca.




moja matematyczka zawsze mówiła że parabola jest smutna  😁  a oficjalnie to tylko tyle, że ramiona paraboli są skierowane w dół, z pojęciem wklęsła też się nigdy nie spotkałam


też piszę jutro rozszerzony angielski, już sobie siebie wyobrażam pod koniec po tylu godzinach: "dobra, tu było B, to teraz może C"
Jesteście pewne, że w 22 nie jest d?
bo 2^0 to przecież 1, a nie minus 1, a w d by się zgadzało -2^2=4


Zgadza się, 2^0 = 1, ale tam jest "-". -2^0 = -(2^0) = -1 (potęgowanie jest jak mnożenie i tak trzeba traktować nawiasy)

Z drugiej strony -2^2 = -(2^2) = -4

😉

edit:

[quote author=Kamila🙂 link=topic=131.msg2086370#msg2086370 date=1399389177]

moja matematyczka zawsze mówiła że parabola jest smutna  😁  a oficjalnie to tylko tyle, że ramiona paraboli są skierowane w dół, z pojęciem wklęsła też się nigdy nie spotkałam

[/quote]

Dziękuję, rozumiem. Czyli wyjaśnienie powinno być takie: współczynnik przy x^2 jest ujemny,bo ramiona paraboli są skierowane w dół.
Heval, przynajmniej będzie można coś zjeść, ja gdybym miała siedzieć i pisać to bym umarła a tak pełny brzuszek i od razu inaczej 😀 Chociaż z drugiej strony od razu po jedzeniu też nie lubię nic robić :< Nie dogodzisz

A z tą podstawą i rozszerzeniem to racja, okropieństwo ;/ Już bym wolała wpierw rozszerzenie pisac, a nie potem z wypalonym mózgiem pisać to, co ważniejsze  🤔

+ Ktoś pytał, jakie jest pierwsze rozszerzenie po angielskim  - pierwszy jest polski, w czwartek
zoriczkowa, tzn ja się czepiam raczej tej przerwy w trakcie rozszerzenia, jej nie rozumiem.
Ale to, że trzy godziny między jednym a drugim to też głupie w sumie, wolałabym rozszerzenie innego dnia pisać, albo jak mówisz - najpierw rozszerzenie potem podstawa.
zoriczkowa, tzn ja się czepiam raczej tej przerwy w trakcie rozszerzenia, jej nie rozumiem.


mówię też i o tej przerwie, ja muszę często jeść:P Dzisiaj i wczoraj mimo że jadłam tuż przed egzaminem, burczało mi w brzuchu

W tej 3-godzinnej przerwie idę do domu, współczuję tym, co mieszkają daleko - a z centrum miasta są u mnie w klasie aż 3 osoby, także dużo ludu spoza :P
Heval ta przerwa jest podobno po to żebyśmy nie mogli pisząc wypracowanie "ściągać" z  tekstów, które są w drugiej części. W zasadzie to ma sens. Natomiast to że podstawa i rozszerzenie są jednego dnia to dla mnie straszna bzdura :/
zoriczkowa, aaa no chyba, że tak :p

Kamila🙂, może i sens ma, ale bez przesady, lubiłam czasem jakieś słówko ściągnąć, jak nie mogłam sobie przypomnieć :/
(np po mistrzowsku zapomnieć jak po angielsku i polsku jest "recykling"😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
06 maja 2014 16:35
Ja też jutro w szkole od 9 - 17 :/
O co w ogóle chodzi z tą przerwą w połowie? Ponoć ma być tak, że najpierw część pisemna, przerwa i dopiero słuchanie? Po co tak?

U mnie wg planu jest niecała godzina cz. 1, potem 30 minut przerwy i 120 albo 170 minut cz. 2. Więc chyba najpierw słuchanie + czytanie. Bo jak ktoś wcześniej skończy pisać, to chyba nie powinien siedzieć przez x czasu i przerwę, żeby odbębnić słuchanki.

Ja dzisiaj jadłam tuż przed wyjściem, ale jak siedziałam prawie do końca na matmie, to chyba komisja słyszała moje burczenie w brzuchu  😁 a siedziałam na końcu.
Jutro zabieram ze sobą kanapki i od razu jak wyjdę, to zjem  😁
W ogóle nie wracam do domu między maturami, zjem obiad na mieście. I tak marne szanse, że zdążyłabym coś ugotować, nie kupiłam dzisiaj żadnego gotowca, a ja w kuchni ruszam się jak mucha w smole.
Heval też mi takie ściąganie zawsze pomagało, zwłaszcza jak czasem do głowy przychodzą mi tylko takie zaawansowane przymiotniki jak good i bad. no niestety, na maturze nie może być za łatwo :/
na bank pierwsze jest wypracowanie + gramatyka, w drugiej części słuchanie i czytanie ze zrozumieniem
ok policzyłam sobie matme i gorzej niż 80% na pewno nie będzie, chociaż taki plus tej matury... 🙂
Facella, ja już nie ogarniam, bez sensu to wszystko, zamiast po prostu dać arkusz i piszcie. :/

Kamila🙂, to piątka 🙂 normalnie mam nie taki zły zasób słownictwa, a jak pilnie potrzeba to trzy słowa na krzyż 😁 
Gniadata   my own true love
06 maja 2014 16:51
Heval, Kamila🙂 dopisuję się do Was, też jak mam coś po angielsku na cito napisać - pustka, całkowita pustka, non stop atakuję tymi samymi słowami wplatając je w najróżniejszych konfiguracjach.
Wiem, że to nierealne, ale kurde - słowniki by się przydały... 🙄
Facella   Dawna re-volto wróć!
06 maja 2014 16:54
A nie ma słowników angielsko-angielskich?  👀
Mogliśmy tylko z takich korzystać na lekcji, bo nam facet powiedział, że takie będą na maturze...
Gniadata, to by było za piękne. 🙁

A jak jeszcze mi się włączy tryb mówienia, to błędy w pisowni murowane. Kiedyś w stresie napisałam stairs zamiast stares i zamiast "on się gapił" wyszło "on schody". Ale to tak stres plus rozpędzenie, bo miałam kolejne 10 zdań ułożone w głowie i wyszło 😁
Ja jutro piszę rozszerzenie po raz drugi - rekreacyjnie, bo w sumie jednak i tak mi się nie przyda  😉

Obawiam się że więcej niż te 30% nie wydolę, przez to że hiszpański i jeszcze włoski na dokładkę wyparł jakikolwiek angielski z mojej glowy i teraz wszystko w mojej głowie przechodzi przez sitko polski -> hiszpański -> włoski ->angielski  😵 😂  No nic, może sobie otworzę jakiś stary podręcznik przed wyjściem.

Za to hiszpański rozszerzenie piszę sama w sali, 21 maja  🏇 Ktoś tu też hiszpanuje z tego co mi się przewinęło w postach?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się