naturalna pielęgnacja kopyt

Perlica luknij na to co ja Volviakowi daję, bo to jest niby dla młodych koni i takich w treningu.
Ale strzelać przestało, a sama wiesz, że był hardkor. W ogóle jakiś taki się luźniejszy po tym zrobił...
kotbury czy takie ilości minerałów cokolwiek mogą zaburzyć? Przecież i siano, które podajesz nie jest ciągle takie samo. Jeśli coś badamy to określamy pewne wartości w przybliżeniu, jeśli zbadasz siano jutro to wynik może się różnić o 2mg cynku, 5 mg żelaza i 0,5 g magnezu a nawet o więcej. Nie dajmy się zwariować.  A mangan masz ok?

Nie wiem czy dodatkowe 7 mg żelaza to coś co warto rozpatrywać- dlatego pytam.
Przepraszam ale pisałyśmy razem poprzednie posty. A ile masz żelaza i manganu w całej dziennej porcji paszy?
A tak generalnie ja bym się nie przejmowała-  to mniej więcej taka różnica jakby koń zjadł  100g siana więcej. A przecież koń nie je codziennie tyle samo siana - są dni kiedy je więcej i wtedy niedobór miedzi i cynku jest nieznacznie większy i dni kiedy zje mniej i niedobór jest wtedy nieznacznie mniejszy. Organizm sobie z tym radzi.

zima, a co dajesz volviakowi? 🙂
Zima zapodaj linka 😉
FortunaA, a czy ta pani przypadkiem nie jest z okolic Piły? Mi tez tak zrobiła kopyta mim koninom, że jak tu wstawiłam zdjęcia to wszyscy sie za głowe złapali, że to co zrobiła to na pewno nie strasserowska robota.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
30 września 2011 08:47
gacek, zgadza się, ona jest z Piły.

Wracam do przypadku, o którym pisałam wcześniej.
Diagnoza po wizycie weta i kowala wstępnie postawiona (bez rtg, z użyciem kamery termowizyjnej i badania) - stan zapalny ścięgna w okolicach trzeszczki.
Trochę mnie ta diagnoza zastanawia. Kobyła stawia kopyta zazwyczaj od piętek, ma niskie ładne piętki, strzałka też niczego sobie. Czy nie jest tak, że głównie problemy z trzeszczkami  mają konie, które chodzą z palca? 
Propozycja weta co do terapii, smarowanie czymś przeciwzapalnym, a gdy nie będzie poprawy kucie podkowami okrągłymi z jakimiś wkładkami.
Pytam z czystej ciekawości: jaki jest sens/cel kucia konia na okrągłe podkowy? Żeby strzałka z tyłu tez leżała na podkowie a nie wisiała w powietrzu? 😉
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
01 października 2011 15:48
Ja tez się zastanawiam. Kopytowy nowicjusz jestem 😉. Ten pomysł na terapię wydaje mi się mało trafiony, ale obawiam się, że nie mam siły przebicia przy doświadczonym kowalu i weterynarzu.
Pytam z czystej ciekawości: jaki jest sens/cel kucia konia na okrągłe podkowy? Żeby strzałka z tyłu tez leżała na podkowie a nie wisiała w powietrzu? 😉


Kopyto nie pracuje i jest jak w gipsie.... i dlatego gdy koń był zerwany uważa się, że takie unieruchomienie pomaga się ścięgnu zrosnąć... ale zapomina, że koń jednak tej nogi wciąż używa czyli jest ona tak samo obciążana, więc jeśli to obciążenia nie są przenoszone w miejscu gdzie były normalnie to gdzieś muszą się kumulować podwójnie😉
Dawno tu nie byłam. Mam ochote odpisac na wiele postów, ale potem mi ta ochota odchodzi. Może kiedyś...

Złamałam nogę tak w ogóle i powiem wam, że to masakra, jak tak nagle nie ma jak strugać... klienci sobie mam nadzieję jakoś poradzą przez ten czas, wszak nie ma ludzi niezastąpionych 🙂 Ale musze  też skołowac kogoś co mojego konia mi zrobi, bo już powinien być zrobiony pare dni temu 🙁 szkoda że we Wro nas strugaczy tak mało... chyba że usiądę sobie na krzesełku i jakoś wtedy będe ją robić - ale niech mi nie daj boże kopytem da w te noge to sie poskładam.

anyway, miałam co innego napisać- bardzo mi podpasował nóż Mustada! Tak więc u mnie Mustady i Dicki wygrywają z Frostami 🙂 aczkolwiek jak ktoś kupuje pierwszy nóż to radziłabym jednak Frosta bo najtańśzy, a jednak dobry też jest.
Branka -trzymaj sie cieplutko i nie myśl o nodze -zrośnie sie na pewno. Nawet, jak będzie  troszkę krzywo -to  do strugania nie przeszkadza 😂 Masz teraz jakieś 6 tygodni urlopu -to lecz ręce, siniaki na przedramionach, zadrapania od noża, itp przypadłości "naturalnego werkowcza" 😁
Branka biedna kobieto - szybkich zrostów i małych przykurczów ci życzę jako "nadworny połamaniec".
Rada cioci Kotbury co to już niejedno unieruchomienie przeszła - człowiek jest symetryczny - ćwicz (aż pot po tyłku ma lecieć) tą zdrową nogę - będziesz miała dużo mniejsze zaniki mięśni tej złamanej - udowodnione naukowo na wieeeeelu studentach w Moskwie.

No i jak w Wrocku jest mało strugaczy to co ma powiedzieć Szczecin, czy Poznań, heheh.
Trzymaj się ciepło branka!
2 lata temu koń złamał mi pare kosci śródstopia i siedzialam w gipsie 8 tyg.
Nagle człowiek docenił, co to znaczy móc po prostu wstać i pójsc sobie gdzię się chce.
Do koni wozili mnie bliscy i po ok 4 tyg nie wytrzymałam i zaczełam dłubać w kopytach  😂
Oto dowód w lewym górnym rogu:


( prosze nie patrzeć na kopyto! to bylo dawno i nie prawda - aczkolwiek przedstawia ono stan od którego zaczynalismy  :zemdlal🙂
Branka nóżka się szybko zrośnie, życzę powodzenia, tylko nie właź proszę z tą szłapą pod konie  😉
Branka- zrastaj się szybko, może pomyśl o polu magnetycznym?? Przyspiesza zrost i o ile dobrze pamiętam przenika przez gips 😉
A mustada także uwielbiam- ale nasz związek jest przypadkowy...nie mam porównania z innymi, choć myślę namiętnie o doubleS 😜
Właśnie.... ma ktoś doświadczenia z "łezkami" ❓ Myślę przede wszystkim o strzałkach...
Branka
Właśnie.... ma ktoś doświadczenia z "łezkami" ❓ Myślę przede wszystkim o strzałkach...

Kilka dni temu miałam pierwsze podejście do ,,łezki"  bez rewelacji, ale szło lepiej jak zwykłym nożykiem. Tylko moja łezka" leżała dość długo w szafce, bo jakoś nie potrafiłam jej dobrze naostrzyć. Czubek tak , ale krawędzie to jakieś tępe mi wychodziły. Aż znajomy koleżanki naostrzył mi nożyk i stąd pierwsze podejście. Ale podejrzewam,że jak przy każdym narzędziu trzeba nabrać trochę wprawy.
dea   primum non nocere
02 października 2011 07:49
branka, trzymaj się ciepło! Noga w gipsie czy śrubowana? Ja łapę miałam trzasniętą, śrubowana bo w gipsie dalej krzywa była 😉 ale w sumie dość szybko mogłam wracać do zajęć, po tygodniu, dwóch podstawowe obciążenia (kubek herbaty, hehe). Chociaż wtedy nie strugałam, myślę ze tak szybko by się nie dało :/ jednak bolały wszystkie mięśnie. Na plus - zaników brak  😀iabeł:

Wrzucę jeszcze dwa słowa o rudzielcu - wczoraj ją strugałam i kopyta wreszcie zaczynają wyglądać jak przed tym LGLowym pogorszeniem. Ściana przednia po przyłożeniu tarnika - całkiem prosta!Podeszwa się miseczkuje (nie była całkiem płaska, ale takie wrażenie robiła, jakby ledwie trzymała no i sińce się pojawiały tu i ówdzie), ściany wsporowe się kruszą - nawet w zadach! W zadach teraz musimy zwalczyć flarę na przedkątnych, która się pojawiła kiedy zostawiłam cały tył kopyta samemu sobie. Koń chodzi dużo lepiej. Wczoraj pracował znowu pod dzieciakiem 🙂 Wiwat korytarz glodowy, zwany też spacerniakiem  😅

Lecę wyprowadzić połamańca - Brysieńkę. Też sobie świetnie radzi w swojej "klatce" na dworze, z sianem i wodą - powierzchnia może 4, 5 boksów.
Mam pytanie co do suplementów Pana Podkowy, czy one są zmieszane w takich proborcjach do siebie jak być powinny? Nie bardzo pamietam jak to powinno iść ale wiem że powinny być zachowane proborcje. Czy w tych mieszankach są one zachowane?
gacek miedź do cynku jak 1:4. ( w mieszankach Pana Podkowy jest taka). Ale proporcja tak na prawdę to dopiero wychodzi kiedy masz wyniki badania siana i wyliczysz co brak .Prawdopodobnie w polskich warunkach można by dawać nieco więcej miedzi - w wynikach badań które widziałam zawsze był większy niedobór miedzi niż cynku
dea   primum non nocere
04 października 2011 08:27
Diagnoza po wizycie weta i kowala wstępnie postawiona (bez rtg, z użyciem kamery termowizyjnej i badania) - stan zapalny ścięgna w okolicach trzeszczki.
Trochę mnie ta diagnoza zastanawia. Kobyła stawia kopyta zazwyczaj od piętek, ma niskie ładne piętki, strzałka też niczego sobie. Czy nie jest tak, że głównie problemy z trzeszczkami  mają konie, które chodzą z palca?  
Propozycja weta co do terapii, smarowanie czymś przeciwzapalnym, a gdy nie będzie poprawy kucie podkowami okrągłymi z jakimiś wkładkami.


U koni, które nie chodzą z palca problemem może być jeszcze za długi pazur i podłożone piętki (za daleko w przód wysunięte lub za niskie w stosunku do wysokości pazura). Możliwe że to coś z tego? Płaskie płetwy nawet przy ruchu z piętki mordują ścięgno i trzeszczkę (w momencie odbicia), dlatego tak ważny jest krótki pazur...
Jak niektórzy wiedzą,  :kwiatek:  mojej klaczy pękło kopyto (oczywiście z mojej winy, bo wyhodowalam za długi pazur). Teraz bardzo pazura pilnuję, piłuję regularnie raz na tydzień, ale niepoją mnie dwie rzeczy. 

Po pierwsze obawiam się grzyba w tym pęknieciu. Profilaktycznie przepłukuję octem winnym. Czy to ma sens? Ewentualnie jaki inny środek można wykorzystać w tym celu?  Bo Armex chyba tylko leczniczo, nie profilaktycznie.

Po drugie boje się, że jak przyjdą mrozy i w tej szczelinie zamarznie woda i rozsadzi kopyto. Czy to jest realna perspektywa czy mój hipochondryczny wymysł? 

Może należałoby tę szczelinę czymś zalepić?
dea   primum non nocere
04 października 2011 08:45
trusia niczym nie lep, bo dopiero grzyba zahodujesz. Zamarzająca woda w kopycie? Musiałabyś konia unieruchomić, żeby nogi mu wychłodzić do < 0 stopni. Bardziej bym się wtedy obawiała zamarzniętej krwi, która nie może wrócić do serca 😉 A tak serio - nawet jak nogi są dotykowo "zimne jak lód" to do zera im raczej daleko.
Ocet ma sens. Probiotyk możesz też próbować. Przede wszystkim pazur krótko i będzie dobrze raczej. A grzyba widzisz, czy też tylko się obawiasz, że będzie? Jak coś niepokojącego JEST, to kilka moczeń po pół godziny w armexie w odstępie 2-3 dni bym zrobiła jednak. Jeśli nie - zostaw, nie zauważyłam pogarszania pęknięc zimą, wręcz przeciwnie 🙂
Nie, nie widzę, tak martwię sie na zapas. Bo rudy miał grzyba w o wiele krótszym pęknięciu (takim ok. 1 cm) i dlatego to wymyśliłam.

Z tym zamarzaniem wystąpił Jasiek i wtedy przypomniały mi się właściwości zamarzającego lodu! 

Dobra, teraz z zamarzniętej wodzie w kopycie przerzucam się na zamarznietą krew  😉
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
04 października 2011 08:56
Dea, kopyta widziałam  ładne pare dni temu i nie mam już w głowie obrazu piętek, ale mozliwe jest, ze jest tak jak piszesz. 
Napewno przydałoby się porządne skrócenie pazura, ale z tego co wiem to narazie nic nie robią z kopytami, bo czekają na zdjecia rtg.
Aha, jeszczo jedno w związku z tym pęknięciem.  Przyjęłam  zasadę, że nie należy na niej teraz skakać, bo wydaje mi się, że uderzenie podczas lądowania może dalej rozrywać to pęknięcie. Mam rację czy też wymyślam?  Dodam, że chodzi  o skoki na wysokościacj mocno umiarkowanych.   
Mam zagwozdkę z tymi minerałami. Otóż nie am sensu u mnie badać siana bo co balot to inne...a balot na dzień satrcza u nas hahah.
Mogę jedynie policzyć dokładnie zawartości dla wysłodków i sieczki... i dodać margines błędu na garść owsa  i resztki trawy...Ale czy taka "baza do suplementacji' w ogóle będzie miała sens?
kotbury raczej nie - bazę dla suplementacji robi siano bo tego koń zjada najwięcej - pasze dodatkowe niewiele zmieniają chyba, ze np masz dużo selenu w sianie a jest on też w paszy. Ale jeśli dajesz wysłodki to musisz dawać więcej magnezu.
Z magnezem vs. wysłodki to wiem.
Chciałam zamówić coś u Podkowy ale właśnie nie wiem w jakich poroporcjach.
Ewidentnie na nasze kopyta także miedź i cynk - gdy koń jadł (przestawiany na wysłodki nimi gardził na początku i przemycałam proszki w owsie).
teraz kaplica bo koń ma w nosie owies i nie mam jak przemycić. Musze kupić granulat na jkimś nośniku... ale się bałam, że same nośniki proponowane u podkowy zaburzają te proporcje.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się