naturalna pielęgnacja kopyt

Mówił, że ma bardzo płaskie kopytka i będzie się podbijać.

Generalnie to panna jest zabrana ze stajni gdzie kopyta były robione nieregularnie przez słabego kowala i jak przyjechała to miała obłamujące się talerze. Teraz przyjeżdża do nas inny kowal, a i naturalnie skrobała ją instruktorka (mówiła właśnie o położonych kątach i flarach), sama nakierowana przez nią też próbowałam, ale jak na razie czuje się w tym temacie mocno niepewnie. Zastanawiałam się czy zobaczycie coś jeszcze.
te kopyta nie są płaskie, tylko sa wycięte do płaskiego nożem i wyrównane do płaskiego pilniczkiem 😉
ktoś się jednym słowem bardzo stara aby płaskie były...
Kopyta wg mnie mają potencjał i jeśli przestaną być rzeźbione zgodnie z tym co napisała Piglet to mają szansę stać się całkiem fajne z ładną miską. Z resztą do złudzenia przypominają mi kopyta naszego araba (tylko piętki mniej wypełnione) po kilku miesiącach naturalnego werkowania (wyjściowo były dużo gorsze). Ja bym powalczyła ze ścianami wsporowymi- mocniejsze wycinanie u naszego konia pozwoliło na odblokowanie zabetonowanej podeszwy i obecnie obserwuję coraz większe ilości proszku. Jeśli jednak nie masz pewności, że podeszwa jest gruba, to bym na razie strugała mniej inwazyjnie. Kopyta naszego konia "pokazały" nam, że czas na zmiany poprzez pojawienie się pęknięć w miejscu, w którym powinny się kończyć ściany wsporowe 😉
[url=https://picasaweb.google.com/115410413690324077965/Kopyta20120511Larysa?authkey=Gv1sRgCNzlvM_AwdiDBw#]https://picasaweb.google.com/115410413690324077965/Kopyta20120511Larysa?authkey=Gv1sRgCNzlvM_AwdiDBw#[/url]
Co powiecie? Kowal twierdzi, że powinnam ją kuć.

(Przepraszam za niekoniecznie poprawne zdjęcia, ale jestem nowa w tym temacie)
(+niestety Picasa poprzekręcała mi niektóre zdjęcia i buntuje się przy próbie odwrócenia)

Czy ja dobrze widzę, czy ten koń ma wybieranego callusa?
Też mi się tak wydaje, zresztą Piglet już o tym wspomniała. Kopyta są całkiem przyzwoite tylko trzeba dać im szansę, podkucie nie rozwiąże sprawy, lepiej zainwestować w buty i dać przede wszystkim święty spokój tej biednej podeszwie - czym bardziej rzeźbiona tym cieńsza czym cieńsza tym bardziej wrażliwa i podatna na podbicia.
Zeawe- co się dzieje (np w żywieniu, odrobaczaniu?) - bo wychodzą pierścienie świadczące o jakiś zmianach i to regularnie co kilka miesięcy?
Poza tym -na lewej przedniej jest od wewnątrz duza flara. Czy przypadkiem kowal jej nie likwidował ciachając tasakiem pionowo scianę razem z kątem? Bo jakoś ten wewnętrzny kąt w LP jest dziwny 😉 Zresztą kąt w PP od zewnątrz tez jest dziwny.
Poza tym podejrzewam, że kowal ciął tez ściany wsporowe na grubość -są dziwnie cienkie i takie "wyrżnięte " w łuk 😉  (chociaż zdarza się, że takie wygięcie ścian jest spowodowane  tym, że są za długie).
W każdym razie mozna byłoby cofnąć kąty, obniżyć i skrócić  ściany wsporowe, wyrównać ściany, zrobić łuczki na przedkątnych (koronka wybrzusza się), wyrównać po trochu wysokości kątów (ten PP od zewnętrznej jest duzo wyższy -i tam właśnie się dzieją jakieś cuda ze ścianą wsporową 😀) Ja w ogóle zrobiłabym same tyły kopyt bardziej po "strasserowemu" -czyli ciachnąć miseczkę razem ze ścianami) - ale tego lepiej nie mówić 😜 😁
LatentPony   Pretty Little Pony :)
12 maja 2012 15:06
Właśnie wracam od konia, który na padoku (na dworze jest od 7 rano do 22 wieczorem) przykopał nogą w solidny kamień. Koń ma mocno pękniętą puszkę kopytową, przy kącie wsporowym.
Niestety nie miałam jak zrobić zdjęć tego pęknięcia, ale widać, że sprawia mu bardzo duży ból. Koń był zaraz po wizycie kowala i od strony pękniętej puszki miał zostawiony mega wyrośniętą ścianę wsporową. Ściana wystawała zdecydowanie ponad poziom podeszwy, a także ponad poziom ścian przedkątnych i to tak solidnie z 2-3 cm. Koń przez to stawiał nogę bardzo krzywo, a właściwie to w ogóle nie mógł na niej normalnie stanąć.

Domyślam się, że zamiarem kowala było odciążenie tego kąta wsporowego i przeniesienie ciężaru konia na ścianę. Słusznie?

Po konsultacji z właścicielem konia, skróciłam tą ścianę wsporową tak, że nie wystawała ponad poziom ścian przedkątnych, ale wystawała ponad podeszwę. Koń zaczął zdecydowanie lepiej chodzić, ale oczywiście nadal bardzo kulał.

Co zrobić w takim przypadku? Jak długo może potrwać zrośnięcie puszki na tyle, aby koń przestał odczuwać ból? Jakie można zastosować środki doraźne?

Pozwoliłam sobie pożyczyć zdjęcie z linku kilka postów wyżej i je przerobić, aby lepiej zobrazować co mam na myśli.
http://zapodaj.net/4c4a2198e3a2c.jpg.html
LatentPony, a który kowal zastawił takie ściany wsporowe? 
LatentPony   Pretty Little Pony :)
12 maja 2012 15:34
Nie mam pojęcia który. Koń stoi około 80 km od Warszawy, nie wiem kto go robi. I nie zostawił ścian wsporowych, tylko konkretnie tę jedną ścianę, od strony pęknięcia. Przez co koń tym bardziej nie był w stanie stanąć normalnie na tą nogę  🤔
aaaa, źle zrozumiałam. Myślałam, że to wasz "stajenny" koń.

Zrozumiałam też, że pękło po kowalu, a nie że zostawienie ściany wsporowej było reakcją na pękniecie ściany puszki.  Tak czy owak, nie rozumiem tej metody.


LatentPony   Pretty Little Pony :)
12 maja 2012 15:46
Przepraszam, wyjątkowo kiepsko spałam, dlatego piszę tak chaotycznie.

Koń kopnął w solidny kamień. Przez co pękła mu mocno puszka kopytowa, przy kącie wsporowym. Kowal, który był niedawno zostawił okropnie wybujałą ścianę wsporową, przy pęknięciu (swoją drogą i tak zastanawia mnie, dlaczego ta ściana aż tak wyrosła). Domyślam się, że zabieg ten miał na celu odciążenie puszki kopytowej. Ale koń nie był w stanie w ogóle obciążyć tej nogi, ze względu na ścianę. Skróciłam ścianę wsporową, ale nie jakoś drastycznie. Koń dużo lepiej chodzi, ale zostawiłam ścianę ponad poziomem podeszwy.

Coś jeszcze mogę zrobić? Jak długo może potrwać zrośnięcie puszki na tyle, aby koń mógł poruszać się bez bólu?
Jeżeli koń dalej kuleje, to już ie będzie gorzej -jak się wytnie do poziomu podeszwy tą ścianę wsporową. Możliwe, że to ona bardziej przeszkadza w zrośnięciu puszki (stwarza dodatkowy ból)  niż gdyby była normalna. Puszka musi się zrosnąć sama -jeżeli kopyto będzie prawidłowe, bez sztucznych  kowalskich  wytworów 😁 I tak trzeba długo, cierpliwie  poczekać.
przy kącie wsporowym nie ma wysokiej puszki- kopyto powinno przyrastać ok 1cm na miesiąc więc łatwo obliczyć kiedy powinno być po problemie. Jak przywalił mocno to może boleć koronka- jest mocno ukrwiona i może zrobić się  dodatkowo krwiak (raczej na pewno). Ja bym unikała twardego (asfalt, kamienie) i postawiła konia na miękkim ale nie kopnym podłożu.
edit: jeśli pęknięcie dotyczy przedkątnej, to zadbałabym koniecznie o łuczek. No i ściany wsporowej bym nie zostawiała wyżej.
Dziękuję za odpowiedzi.
Cóż, trochę się działo. Pół roku temu zmieniłyśmy stajnie - inne siano, bogatsze pastwiska. Potem kolejna zmiana w żywieniu - ograniczenie owsa na rzecz wysłodków.
Teraz znowu mamy coraz bogatszą trawę na pastwiskach. Najprawdopodobniej stąd pierścienie.
Kowal nie wycinał jakoś szczególnie dużo - trochę z zewnątrz, wewnątrz praktycznie nie ruszał.
W PP w którymś momencie była dziura, być może stąd taka różnica.
No i w ciągu tych 7 lat w tamtej stajni kopyta nie były regularnie robione, a jeśli już były to też niekoniecznie tak jak powinny.
Ścianami i katami wsporowymi się zajmowałyśmy, tylko niestety nieregularnie. Teraz chciałam w końcu porządnie zająć się kopytami - zaczynając właśnie od poddania kopyt ocenie. Łuczków nie potrafimy zrobić.

Zaraz postaram się jeszcze zrobić porządek i dorzucić wcześniejsze zdjęcia.

https://picasaweb.google.com/115410413690324077965/KopytaLarysaMarzec?authkey=Gv1sRgCO7mi77H6uqtjwE
Hej, ja mam takie pytanie (choć może powinnam w kąciku trzeszczkowców?), hmm trochę chyba głupie ale mnie męczy: zzy jeśli koń w jedną stronę kuleje bardzo a w drugą ledwo co widać to to jakoś moze pomóc na którą nogę kuleje? Jak Cejlon kulał trzeszczkowo na lewą przednią to zwykle w lewo kulłą zdecydowanie bardziej niż w prawo. Od 3 dni pojawiła się jakaś dziwna kulawizna bo silna ale jakby sporadyczna, tzn, nie jest cały czas (potrafi być np. w stępie bardzo silna a potem w ogóle jej w stępie nie ma i koń idzie po każdym podłożu tak samo, po polbruku nawet lepiej) i własnie zdecydowanie pojawia się na kole w prawo choc na oko wygląda jak ta sama co zawsze lewa noga. Oczywiście będę się ratować wetem ale nie mogę o tym przestać myśleć. Koleżanka zasugerowała nawet prawy tył, który czasem się pdoobno "objawia" jakby koń kulał na przednią "przekątną" nogę. Pogońcie, jak marudzę, świruję 🙁
Zeawe ściany wsporoe bym skracała mocniej, bo ta wyłożona będzie Ci kąt wsporowy ciągnąć i nigdy się nie wyprostuje, plus zlikwidowanie flary będzie ciężkie. Na tych zdjęciach dobrze widać, że wysokość piętek nie jest równa (na wcześniejszych nie na wszystkich ujęciach było to widoczne).
Dziwnie sztywno stawia  przody i jakby do wewnątrz ale filmik niezbyt dobrze zrobiony i mogę się mylić. Mam wrażenie, że od palca idzie ale za mało ruchu po prostej no i operator kamery mało mobilny 😉
Stare zdjęcia wrzuciłam dla porównania czy chociaż idziemy w dobrym kierunku, bo jak by nie patrzeć "w kopytkach" siedzimy niedługo 🙂
Postaram się jeszcze zrobić nowy filmik, ale tu wielkiej zmiany w porównaniu z tym z marca nie będzie. Jeszcze pod siodłem idzie i od piętki, ale niestety luzem mam wrażenie, że raczej "na prosto" albo od palca. No i tym razem postaramy się to lepiej nagrać 🙂

marzec - https://picasaweb.google.com/115410413690324077965/KopytaLarysaMarzec?authkey=Gv1sRgCO7mi77H6uqtjwE

maj - https://picasaweb.google.com/115410413690324077965/Kopyta20120511Larysa?authkey=Gv1sRgCNzlvM_AwdiDBw
zdaje się że wątek umarł ostatnim miesiącem już totalnie  🙄

jak sprawy się mają z podforum ? 
Witam

Naprawdę przepraszam że jako kolejna zwracam wam głowę w sprawie kopyt mimo że wątek ma już 545 stron ,ale tyle razy widziałam napisane wyrażenie "każde kopyto jest inne i trzeba je traktować indywidualnie"... Czytałam temat 3h i wciąż  nie zaznałam spokoju 😕
mój strugacz nie będzie w dypozycji jeszcze przez jakiś czas, więc się postarałam o innego który to zgolił kąty wsporowe i ściany boczne do podeszwy.Pazura nie ruszył.
Martwi mnie też to że kopyta były niesymetryczne więc myślałam że je wyrówna ale nie..

Zdjęcia niestety zrobione 2 dni po struganiu więc już tak dokł nie widać.
lewe           przednie


prawe przednie

nie wiem które ale z tego punktu oba wyglądają tak samo, na                  trawie bardziej się kładzie niż tu.

rzeczywiście nie równo zrobione ściany na obwodzie, zostawiona flara od wewnątrz ciekawe dlaczego  🤔 Reszty nie widać, zdjęcie nie wyraźne. Na pierwszej stronie tego wątku jest link do strony pokazującej jak robić poprawne zdjęcia, na tych kompletnie nic nie widać.
Podobno w naturze symetria nie występuje więc kopyta nie  muszą wyglądać tak samo.

Lewy przód, zostawione flary, przerośnięty pazur (strzałka zajmuje chyba raptem 1/2 "długości" kopyta, a powinna 2/3), ściana chyba wystaje ponad podeszwę?

A w prawym przednim interesuje mnie widoczny pierścień na samym dole. Czy to tylko kwestia zrobienia zdjęcia pod kątem, czy może on rzeczywiście idzie tak po skosie w stronę podeszwy?


Tyle widzę. Proponuję zrobić więcej zdjęć i takie na których będzie lepiej widać kopyto- z każdej strony.
Zeawe- mi to wygląda jakby ktoś nie do końca panował nad tarnikiem i jeździł nim po obwodzie kopyta, co przy takim płaskim kopycie jest sporym grzechem ❗ Lp wygląda jakby callus był wycięty nożem ❓- jeśli tak jest to operatora noża  🤬
oprekli- te kopyta wyglądają na brzydkie, niepracujące klocki z wysokimi, położonymi piętkami. Zrób porządne zdjęcia- tylko nie z góry a z poziomu kopyta
Mamy kogoś sprawdzonego w Zachodniopomorskim? Bo nie kojarzę dziewczyn z mapki, dlatego pytam was o jakiego naturalnego strugacza podejrzewam że najlepiej z okolic Szczecina?
zdaje się że wątek umarł ostatnim miesiącem już totalnie  🙄

jak sprawy się mają z podforum ? 



mam pewne problemy zdrowotne i dość ciężka sytuacje rodzinną (udar mózgu u mojego ojca) i w związku z tymi faktami muszę czasowo zawiesić ten projekt, ale jak tylko się pozbieram to wrócę do tematu  :kwiatek:
Kika   introwertyczny burak i aspołeczna psychopatka
13 maja 2012 21:21
Chestnutstalion jest nas parę po kursach ale dłubiemy w swoich głównie - swego czasu przyjeżdżała do nas koleżanka z Płochocina pod Szczecinem - zajmowała się kilkoma końmi w tym ochwatowcem więc jeśli ktoś w potrzebie to Ci kontakt na pw mogę podać;
Powiem wam, że do ściecia krawędzi używał noża i młotka a nie kleszczy 🙄 Zaraz po wystruganiu było przynajmniej 1cm luzu od lini białej, ale jak się pytam dlaczego coś z tym nie zrobi to mówi że tu się gwoździe przybija czy {cóś}. Wogóle mało go rozumiałam bo strasznie szybko mówił.   
Zadzwoniłamdo niego bo zam  takiego pana który ma ponad 20  koni więc kogoś do kopyt mieć musi i on mi podał numer. Tylko że wszystkie te konie są kute, może          ma to jakieś znaczenie w struganiu i on      inaczej nie umie?

Zdjęcie 4 nie oddaje dobrze rzeczywistości, bo tu akurat pod takim kątem nogę postawił pionowo
Jak dla mnie kowal może ściany nawet obgryźć- byle dobrze to zrobił ❗
Zaraz po wystruganiu było przynajmniej 1cm luzu od lini białej, ale jak się pytam dlaczego coś z tym nie zrobi to mówi że tu się gwoździe przybija czy {cóś}. 
- nie bardzo rozumiem- chodzi o to, że ścian na grubość nie zrobił? Ja nie spotykam kowali, którzy by ściany na grubość robili. Czasem przejadą pazur tarnikiem ale raczej nie więcej.
Zdjęcie 4 nie oddaje dobrze rzeczywistości, bo tu akurat pod takim kątem nogę postawił pionowo
- to dziwne, że takie zdjęcie wklejasz 😵
oprekli, zazwyczaj kowale bez dobrego sprzętu używają młotka i noża, nic nowego zatem.
1. Ja również nie rozumiem wzmianki o luzie, te 1 cm. Jeżeli chodzi Ci o ściany na grubość to i tak nie powinno wyglądać to w ten sposób.
2. I wklej dobre zdjęcia, więcej Ci napiszemy.

kasik, a ja spotkałam pana, który na grubość robił. Ale był to maleńki plus na jego liście, gdzie widniało więcej minusów.  😉
oprekli chodzi prawdopodobnie o rozciągniętą linię białą ( w nią wbija się podkowiaki ) a jako linię białą uważa linie wodną 🙂
nie, wiem które to linia biała a które linia wodna która tak naprawdę jest biała.  Wieczoremdodam wyraźniejsze zdjęcia, al prawdopodobnie nie będą jakieś super, bo raczej nie mam kawałka równego betonu. Koło domu kostka na której nie będzie dokł widać, na pastwisku trawa i ubita ścieżka, a na ulicę na asfalt raczej nie wyprowadze koniąa żeby robić zdjęcia🙂 Poza  tym  mój aparat... yyyy ile on ma lat? nie wiem:P
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się