Kupno konia

Ale po co komu mieszkanie? Lepiej kupić konia, a jeszcze lepiej kilka.    🤣 
Mieszkanie potrzebne ale czy opłacalne na kredyt ?
Co ciekawe , najwięcej koni jako właścielle  na zawodach konnych wystawiają developerzy. 😀

Mieszkania nie tylko kupują ludzie którzy nie mają gdzie mieszkać  😉

dea   primum non nocere
04 października 2019 14:28
Mojemu autu nie kupuję suplementów, nikt mu siana w pensjonacie nie daje. Na LPG to nawet paliwo tyle nie kosztuje co goły pensjonat.
Mieszkanie potrzebne ale czy opłacalne na kredyt ?
Co ciekawe , najwięcej koni jako właścielle  na zawodach konnych wystawiają developerzy. 😀

Mieszkania nie tylko kupują ludzie którzy nie mają gdzie mieszkać  😉


Masz jeszcze jakieś równie odkrywcze i wiele wnoszące odkrycia? Po raz kolejny klepiesz byle klepać, bez żadnego związku ani z tematem, ani z innymi wypowiedziami.

Może czas żebyś zderzył się z pewnymi faktami. Po pierwsze nie wszystko jest i musi być opłacalne; są rzeczy potrzebne czy niezbędne, ale nieopłacalne.  Po drugie nie wszyscy przeliczają wszystko na pieniądze.  Na forum masz dwa rodzaje wystąpień: albo kręcą się wokół pieniędzy, albo wokół deregulacji zawodu trenera.  Daj ludziom odetchnąć od wietrzenia twoich kompleksów, bo inaczej nie potrafię sobie wytłumaczyć tej duotematyki twoich wpisów i zacietrzewienia, szczególnie w drugim temacie. 
To twój punkt widzenia. Jednak , nawet na tym forum są ludzie którzy mają podobne poglądy jak ja .  🤣 🤣 🤣

[quote author=ewelin_n link=topic=1647.msg2890654#msg2890654 date=1570104233]
Ja zamiast samochodu na kredyt też kupiłam konia na kredyt (częściowo). Mogłabym odkładać i jeździć na koniach znajomych, ale wolałam zrezygnować właśnie z zakupu nowszego auta (które co rok koszmarnie traci na wartości) i jeździć starszym małym autkiem. Koń prawie spłacony na wartości nie stracił a raczej zyskał bo się ujeździł 🙂
Wystarczy skalkulować treningi na innych koniach za nie małą kasę przez ten czas.
Źrebak to loteria, znajomi kupowali fajne źrebaki i albo nie wyrastały - koleżanka została z takim fajnym małym konikiem dla juniora,   albo taki miły i kochany z ziemi a zajeździć się nie da i wieki trwa ogarnianie takiego nawet przez fachowca. Ewentualnie okazuje się po zajeżdżeniu że koń ma jakieś wady które wychodzą przy większych obciążeniach i koń nadaje się na kosiarkę.


[/quote]

Można polemizować ,ale koniec końców  😉
[quote author=Smok10 link=topic=1647.msg2890647#msg2890647 date=1570103728]
Ale samochody ludzie kupują na raty pomimo że tracą na tym krocie. 😁


Bo mieszkanie musisz kupić, żeby jakoś żyć/mieszkać. Samochód żeby dojechać do pracy. A koń....no cóż widocznie inaczej się na to patrzy.

Jak dla mnie bardzo dobre rozwiązanie kredytu na konia. Nie lubię zamrażać całej gotówki skoro wiem, że co miesiąc ją dostaje. Ja lubię obracać kasą, a nie ją mrozić w jakiejś "dużej" inwestycji.

[/quote]


Rozmawialiśmy też o kryciu kobył za flaszkę , gdzie też na mnie naskakiwano jak pisałem że to idiotyzm. Teraz widziałem nasze Polskie konie na Championatach i szczęka mi opadła. Fury aż miło ,. Część sprzedawała się za kupę kasy część została w treningu w kraju aż miło  😉

O podkładkach też naskakiwaliście na mnie a firma odniosła wielki sukces. Może to z niektórymi z was jest problem ?  😉

P.S Szkolenia po deregulacji mają się wspaniale , zwłascza te z zawodnikami . 🤣

I żeby nie było , to nie moja zasługa ,ale umiejętność ovserwacji i przewidywania  🤣

Mojemu autu nie kupuję suplementów, nikt mu siana w pensjonacie nie daje. Na LPG to nawet paliwo tyle nie kosztuje co goły pensjonat.


Czyli inwestujesz w konia a nie w auto  🙄
dea   primum non nocere
04 października 2019 18:27
Jedno i drugie "trzymam przy życiu"  🙄
majek, connemary są kucowate 😉 (czyli dziwnie przemyślne), ale zazwyczaj warte tyle złota, ile ważą.
To są ogromnie szczere i oddane właścicielom koniki. Natomiast sądzę, że takie se do "rekreacji" w sensie szkółki.
One się przywiązują do swoich ludzi.
No i nie dla tych, którzy raz dwa konia rozpuszczają, ale to żaden koń się dla takich nie nada.
No i jedne z nielicznych małych koników, które swobodnie dadzą radę nosić dorosłego.
Connemary i miksy startowały na olimpiadach, "dorosłych".
Bo wiesz, jednak frajda z jazdy, jak już ma się konia - jest bezcenna. Żeby to było przyjemne (dla obu "składników" "konnego"😉
Gdybym mieszkała w UK, mając syna - w ogóle bym się nie zastanawiała.
W Polsce jest ich bardzo mało, bo transport, a i wyszukanie ciekawego u was kosztowne, gdy szuka się z Polski.
Majek, connemara to jedna opcja konia rodzinnego, gypsy cob to druga, aczkolwiek jak chcecie czasem poskakac to connemara z tych dwoch. Na pewno unikalabym kupowania w UK importow z Holandii lub DE, bo niestety te w znosnej cenie  to często sa konie ktore ktos za duzo £ sciagnal i sobie nie poradzil, czyli do spokojnego odrobienia a nie dla dzieciaka.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
05 października 2019 17:09
Czy ktoś jeszcze zechciałby rzucić okiem na dwa zdj rtg trzeszczek?  👀
Wiem, męczę dupę  😁

ms_konik, urodziwy 🙂

Ja o tym koniu nic nie wiem, ale o kilku innych z ogłoszeń wiem niechlubne rzeczy, bo były w zasadzie dyskwalifikowane przez wybitnego specjalistę. I nadal wiszą i cena taka sama. W końcu ktoś nie zbada  🙄
Meise nie rozumiem , na prawdę liczysz na to że  na forum siedzi rzesza wetów , którzy interpretują zdjecią rtg? Jak ja kupuję konia  i mam wątpliwości co do analizy zdjęć weterynarza wykonującego  badanie, wyysłam do klinik najlepiej kilku . Tylko same zdjęcia nic nie dają, równie ważny jest obraz kliniczny.Poza tym masz super, wybitnego specjalistę więc  pewnie wszystko Ci wyjaśnił.
Owszem, konsultowało to już kilku wetów, dobra, idę stąd, bo jestem upierdliwa i liczę chyba na wróżbę z fusów...  🙂
Maise- poka jak się rusza.
To będzie wiadomo bardziej czy tam jest kibel w tych okoicach czy nie.
Meise, ja mogę zerknąć, ale wetem nie jestem 🙂
No właśnie na ten moment nie zależy już na opinii wetów, bo tych mam już wystarczająco  👀 Ale weci, wetami, niektórzy nawet nie jeżdżą konno, a doświadczenia zwykłych ludzi są nieraz dużo bardziej miarodajne. Bo w życiu to różnie bywa i często więcej da opinia człowieka, który z jednym koniem obcuje na codzień od lat i widzi co i jaki wpływ ma na jego stan zdrowia, kondycję itd.

Wyślę na priv, dziękuję dziewczyny  :kwiatek:
majek   zwykle sobie żartuję
07 października 2019 10:54
Dzieki dziewczyny, pomysle jeszcze. Jak na razie w tym miesiacu wydalam na swoja dzierzawe i jazdy dla dzieci wiecej niz za miesiac pensjonatu.
Gypsy coby to nie moja bajka, spotkalam juz wiele, takie sa... nierozmowne i knuja pod tymi grzywami jak by tu sie nie zmeczyc.  👀

Jeszcze jedna opcja jezdziecka wyszla w praniu w ten weekend, wiec moze jednak wlasny kon nie bedzie potrzebny.
czy może ktos podrzucić  jakis inny wzor umowy, niż  ten standardowy? sprawdzony, chroniący  kupującego lub czy ktos moglby sie wypowiedzieć  co jeszcze warto zawrzeć w umowie?
Zawrzeć możesz wszystko ,ale czy sprzedający ją podpisze .? To już inna sprawa.  😉 Poza tym , część np rękojmia , chronią przepisy i twoje klauzule nie wszystko mogą wyłaczyć z umowy
podarujmy sobie takie ogolniki.
przecież  nie zapiszę  w umowie, że  sprzedający  daje mi  gwarancję  na 20 lat, że  koń nie zakuleje. Licze na konkretne przyklady co warto dodać  do podstawowej  umowy kupna sprzedazy ( wzor ogólnodostępny w internecie)
Nie liczę  natomiast na kolejną  pustą dyskusję ze smokiem  w roli głównej.

Czy polecacie zrobic endoskopie  jezeli nie ma ku temu przesłanek?
(...) nierozmowne i knuja pod tymi grzywami jak by tu sie nie zmeczyc.  👀
(...)

Ale określenie! Dobre! 😀 😁

whisperer13, Ja bym nie robiła, jeśli nie ma przesłanek.... a z drugiej strony: gdybym sprzedawała konia, nie zgodziłabym się na endoskopię. Na pewno nie na badanie dolnych dróg oddechowych (no to takie głębokie, może pomyliłam nazewnictwo) - no nie chciałabym, żeby jakiś obcy człowiek z obcym wetem przeprowadzał takie nieprzyjemne i nieco "inwazyjne" badanie.... Próby wysiłkowe, obserwacja oddechu po/w trakcie/przed wysiłkiem, zaglądanie do nosa - OK, sprawdzajcie co chcecie, ale endo... no nie. Nie wiem, wiejska baba zabobonna ze mnie, ale jednak bałabym się.
Czy ktoś coś wie o tym koniu? https://ogloszenia.re-volta.pl/walach-do-wkkw-skoki/o/202998/?8=60&wzrostMin=0&wzrostMax=185&wiekMin=0&wiekMax=39&kodkm=10&sortowanie=0

Najpierw był ogier, wystawiony za 10k eur /ponad 40k zł.
Potem nagle cena spadła do 25k PLN.
Teraz znowu edit ogłoszenia, jest już wywałaszony.

Ma ktoś jakieś bliższe info o nim? Poproszę o ew priv 🙂

Czy polecacie zrobic endoskopie  jezeli nie ma ku temu przesłanek?


Polecam endoskopię, nawet jak nie ma przesłanek. Polecam również RTG kręgosłupa i USG ścięgien. Osobiście gdybym nie kupowała konia z łąki to bym jeszcze zrobiła gastroskopię. Nie, żeby „nie kupić”, tylko żeby przynajmniej wiedzieć, jak są jakieś zabliźnione historie.

Z doświadczenia własnego i znajomych, bo właśnie takie rzeczy wychodziły: zabliźniony stan po naderwaniu ścięgien, kissing spines, mały stopień Rorera, jakieś ciężkie bezobjawowe bakterie w gardle na wymazie...
Meise, mogę spytać, bo koło mnie, czy ktoś coś wie ;-)
Meise, mogę spytać, bo koło mnie, czy ktoś coś wie ;-)


Jak możesz byłabym wdzięczna  :kwiatek:
Wiesz, musze mieć jakiś backup plan, jakby coś poszło nie tak  😁

Ja sprzedajac zgadzam sie na badania wszelakie i mowie uczciwie to co wiem, ale zawieram w umowie ze w zakresie nieobjetym badaniami kupujacy akceptuje stan zdrowia konia. Mysle ze to jest najbardziej fair uklad dla obu stron bo ludzi ktorzy kupuja bez badan albo tylko z podstawowymi a potem oddaja po roku bo konik nie pasuje a w międzyczasie sie dwa razy naderwal u nich jest mnostwo.

Chciałabym podziękować wszystkim osobom, które na początku roku dawały mi tutaj dobre rady. 🙂 Poczekałam, objeździłam się trochę więcej, przemyślałam i zakupiłam swoją księżniczkę, którą dzierżawiłam od 8 miesięcy. Dzięki temu dostałam konia, z którym byłam już wstępnie zgrana, nieźle ujeżdżonego (wyciągnęłam ją z rekre, więc wiadomo, że pewne problemy są), spokojnego (co było dla mnie bardzo ważne), skaczącego i lubiącego to robić, mocno wszechstronnego do poziomu ambitnej rekreacji/małego sportu i jak się okazało nawet świetnego w tereny (koń 2 razy był w terenie i nie przestraszył się niczego, szła odważnie i mądrze) oraz super zdrowego (TUV miała taki, że sam wet się dziwił, że takie wszystko "książkowe"😉. Także myślę, że dla jeźdźców początkujących rozwiązanie dzierżawa - zakup jest świetne, bo można konia poznać w różnych sytuacjach. Teraz się rozwijamy razem, koń jest w treningu, uczymy się lepiej rozluźniać i przygotowujemy się do pierwszej odznaki po nowym roku (idzie nam wolniej niż zakładałam ale to moja wina 😉).
Także myślę, że z zakupem konia to jak z sukienką ślubną, jak się "przymierzy" to wiadomo, że to jest ta, ale zawsze warto rozważyć na spokojnie inne względy jak np. budżet czy potrzeby. U mnie połączenie zimnej logiki i ciepłych uczuć do wierzchowca dało świetny rezultat. 🙂 I najważniejsze na końcu to dużo czytać, dużo się konsultować ale zawsze na końcu słuchać siebie. 🙂

Pozdrawiamy z księżniczką i dziękujemy!


efeemeryda   no fate but what we make.
30 października 2019 12:25
Gratulacje !
Super się to czyta, naprawdę  :kwiatek:  😅
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
30 października 2019 12:26
UnicornWitch ot, ale zajefajna fota 😎 😍
[quote author=karolina_ link=topic=1647.msg2891468#msg2891468 date=1570569811]
Ja sprzedajac zgadzam sie na badania wszelakie i mowie uczciwie to co wiem, ale zawieram w umowie ze w zakresie nieobjetym badaniami kupujacy akceptuje stan zdrowia konia. Mysle ze to jest najbardziej fair uklad dla obu stron bo ludzi ktorzy kupuja bez badan albo tylko z podstawowymi a potem oddaja po roku bo konik nie pasuje a w międzyczasie sie dwa razy naderwal u nich jest mnostwo.


[/quote]

karolina, a masz taki wzór umowy, jaki zawierasz?
knuja pod tymi grzywami jak by tu sie nie zmeczyc.  👀.

  Haha idealne podsumowanie
UnicornWitch gratulacje! Tez miałam taki plan, niestety nie znalazłam odpowiedniego konia do dzierżawy.  Ale uważam, że to jest świetny sposób na kupno konia.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się