kącik skoków

I zapomniałaś o najważniejszym..koń ma się dostosować 😉

Dzionka Plomby?

duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
04 maja 2012 21:57
no tak  - ale koń ma być tak ujeżdżony żeby odpowiadał na skrócenia i dodania
no własnie dobrze byłoby żeby wypowiedział sie ktos, kto jeździ wiecej niż L klasę tak jak ja, mnie sie moze tylko wydawac 🙄 ja mówie tylko to czego mnie uczą
Oj zbyt skrótowo to ujęłam i nie będę się teraz tłumaczyć 🙂 Ogólnie rzecz ujmując, zaczynam się uczyć widzieć odległości i głośno liczyć fule 🙂 Skracanie i rozszerzanie fuli mamy opanowane, pozostaje kwestia prawidłowego użycia jednego i drugiego.

Ponia, dobry myk  z tą taśmą, chyba naprawdę zastosuję 😀
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
05 maja 2012 06:44
a ile tych ful potrzebujesz zobaczyć,żeby było dobrze? i ile jest w stanie nauczyć cię widzieć twój trener?

no i nadal nie wiemy,co masz zrobić,jak się pomylisz....


ja się upieram,że na poziomie LL i L wystarczy rytmiczna jazda,nie trzeba "widzieć" nie wiadomo ile ful do przodu....

"oj zbyt skrótowo to ujęłam" - to nie jest gra w karty,tu trzeba być precyzyjnym w przekazywaniu komunikatów - co masz zrobić,jak się jednak pomylisz?


bo,że "widzisz" po jednym treningu, po ponad roku czy pół nie skakania,jest albo spektakularnym sukcesem twojego nowego trenera (wtedy ja i pewnie pół skokowej Polski - piszę się na konsultację z nim),albo masz dar od Boga  😵

p.s. jak nie chcesz mieć wątpliwości,że widzisz właściwą ilość ful,to powinnaś odliczać na głos te fule wstecz - bo raz,dwa,trzy,cztery...etc,to każdy umi 😉 trudniej,jest policzyć trzy,dwa,jeden,hop (i faktycznie zrobić hop w tym momencie z dobrej odległości).... i nadal się upieram,że mając 4 fule do przeszkody można mieć bardzo ruchomy dystans do przeszkody.... i powinniście najpierw zająć się chyba twoim dosiadem w skoku i ręką....to chyba ważniejsze? 😎
Ktoś, odliczam 1,2,3 hop a nie po prostu liczę aż nie skoczę 🙂 Jak się pomylę to mam umieć podążyć za koniem i zostać w równowadze, a jak ewidentnie źle najeżdżam, typu rozciągniętym koniem, krzyżując, to mam robić woltę i nie jechać. Ćwiczenie z odliczaniem b. mi się podoba, bo bardziej świadome są te najazdy i widzę gdzie robię błąd plus wcześniej mogę się przygotować do większego skoku albo skoku z bliska. Dla mnie super.
Dosiadem i ręką jeszcze się nie zajmujemy, bo na takich kopertkach aż tak nie wychodzi mój problem - pewnie jak skoczymy wyżej to i na to przyjdzie czas. Nigdzie nie napisałam, że widzę po pół roku nie skakania, ale że uczę się powoli to w jakimś małym stopniu ogarniać.
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
05 maja 2012 09:10
A ja uprzejmie proszę o trzymanie kciuków gdyż jutro jadę zawody na koniu na którym siedziałam raz w życiu- tydzień temu przez pół godziny i oddałam w sumie 10 skoków  😁 Może być ciekawie  😀iabeł:

Ktoś, nie zgodzę się z Tobą w jednym miejscu. Masz rację, że na przeszkodach LL i L wystarczy rytmiczna jazda(choć też nie zawsze), ale dlaczego nie połączyć tego z nauką oceny odległości? łatwiej jest się tego nauczyć na takich pierdach, ba! nawet na drągach na ziemi, żeby najazdy, jak napisała Dzionka, były bardziej świadome. A nie bierna podróż od jedynki do ostatniej przeszkody. Można sprytnie połączyć jedno z drugim  😉 zacznie myśleć, to i oko jej się wyrobi. Nawet przy ocenie odległości do przeszkody. Zacznie działać i dosiadem i ręką na dojeździe jak będzie widziała, że jest blisko/daleko i nie będzie miała wyjścia jak tylko coś z tym faktem zrobić. Jazda "na pałę" jest dobra do klasy L max, później robi się niebezpieczna. Co do reszty zgadzam się też z Tobą, że 3-4 foule do przeszkody to jest szmat drogi i czasu na reakcję.
Moon   #kulistyzajebisty
05 maja 2012 09:24
Mozii, ale właśnie 'tylko' rytmicznie galopując oko samo się wyrabia. Tu nie ma cudów - Im więcej przejechanych, przeklepanych, czasem na 'pałę' parkurów tym lepiej sie widzi i czuje końską foule. Wtedy dopiero tak naprawdę można zacząć się 'bawić' właściwym odliczaniem odległości.

Dosiadem i ręką jeszcze się nie zajmujemy
'Liczeniem' odległości na takich pyrtkach się zajmujecie, a dosiadem nie?! To kiedy będziesz się zajmować świadomością własnego ciała? Przy 130? O.O
Chyba to też zbyt skrótowo ujęłaś...?
[quote author=Ktoś link=topic=18.msg1391794#msg1391794 date=1336196667]

ja się upieram,że na poziomie LL i L wystarczy rytmiczna jazda,nie trzeba "widzieć" nie wiadomo ile ful do przodu....


[/quote]

Mój koń chyba ma taką świadomość bo im niżej tym gorzej się prowadzi  🤔
Moon, miałam dopiero dwie jazdy, daj nam chwilkę ;P Dosiad to nie jest coś, co się zrobi w 3 jazdy, ludzie jeżdżący te 130 też na pewno wciąż nad tym pracują, przy okazji ćwicząc inne rzeczy.

Mi się te ćwiczenia podobają - czuję się pewniej i jak widzę, że na 100% pasuje to mogę się skupić na sobie a nie na walce o życie, albo szybciej zareagować na np. dłuższą fulę nad drągiem. Nie widzę w tym niczego dziwnego ani szkodliwego, z poprzednim trenerem też robiliśmy takie rzeczy na drążkach i widziałam, że fajnie działało.
Ale ja nie rozumiem, to już nie można jednocześnie ćwiczyć dojazdu do przeszkody i dosiadu w skoku? To co, ludzie jeżdżący do L, mają jeździć na pałę, nie rozumiejąc nawet o co chodzi w panowaniu nad dystansem, zdecydowaniu o miejscu odbicia? Mają tylko ślicznie siedzieć?
Ja tam uważam, że fajną robotę zaczął robić z Dzionką jej trener.
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
05 maja 2012 09:49
Moon, owszem, ale to nie znaczy, że zawodnik na takich małych przeszkodach, przy rytmicznej jeździe nie ma myśleć o ocenie odległości. Oko samo się nie wyrobi. Są ludzie którzy rytmiczną jazdą "na pałę" skaczą 110-120, ale nie pytaj co się dzieje jak im odskok nie wypadnie tam gdzie powinien. Ja obstaję za tym, że bardzo dobrze jest połączyć jedno z drugim. przetłuczenie kilkunastu parkurów masz rację pomaga, bo oko się wyrabia. Ale jak przetłuczesz je świadomie. Są zawodnicy, którzy jeżdżą konkursy LL i L od kilku sezonów, a jak nie widzieli odległości tak nie widzą.
Moon   #kulistyzajebisty
05 maja 2012 09:58
Mozii, jasne, że to zależy przede wszystkim od jednego - od chęci jeźdźca. Bo każdy świadomie jeżdżący zawodnik, dla którego ważny jest progres będzie się starał jechać tak by coraz więcej widzieć, to jest jasne. I tu już mówimy o indywidualnym podejściu każdego do jeździectwa - są też jeźdźcy weekendowi, którym zależy tylko i wyłącznie na bezmyślnym pokonaniu parkuru, by potem móc się chwalić słit fociami na fejsie - I tacy, póki jeżdżą LL, L to niech im będzie na zdrowie, gorzej - tak jak napisałaś - gdy porywają się na P, czy N (sic)

Dzionka, napisałam zupełnie no offence, też uważam, że mimo wszystko fajna robota i z głową, oby do przodu  😉
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
05 maja 2012 10:00
To ja się dopisuję ... Jak a razie mam tylko stare foto ze skoków z 2009r. Bo fotografa nie ma ;( W sobotę dodam jakieś zdj. z teraźniejszości ...
Wiem, wiem załamka .. I mam pytanie co robić żeby łyda w skoku nie uciekała aż tak bardzo ..?
Dziewczyny, rozumiem wasze poruszenie, bo trochę w euforii nieskładnie napisałam ten pierwszy post 😉 Widzę, że dopiero teraz doprecyzowałam. Mówi się, że po podopiecznych można poznać trenera - podopieczna mojego naprawdę dobrze radzi sobie w WKKW, z czystymi krosami i parkurami, myślę więc że uczy z sensem. Mam wreszcie szansę jeździć często, regularnie i z kimś z dołu, dlatego dajcie nam czas na jakieś efekty 🙂
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
05 maja 2012 10:06
Moon, dobrze że doszłyśmy do porozumienia 😉 Widać, że Dzionka jest z tej pierwszej grupy, czyli chcących się szkolić i chwała jej za to 😉 Aczkolwiek ja bym i tak pracowała przy okazji nad dosiadem i świadomością Dzionki na dojeździe, bo jak "zobaczy", że nie pasuje to coś będzie musiała z tym fantem zrobić. W każdym razie oby zapału do pracy jej nie zabrakło, bo droga długa, kręta i ciężka 😉

Ano porywają się, porywają, a skutki tego opłakane  😵
Dzionka, super, że masz takie entuzjastyczne podejście! Oby dalsza współpraca z nowym treneiro była owocna. 
Moon   #kulistyzajebisty
05 maja 2012 10:10
hehe, jakbym miała możliwość:

jeździć często, regularnie i z kimś z dołu

To też bym w euforii pisała nieskładnie  🤣

Tak więc czuj się rozgrzeszona!  😁
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
05 maja 2012 10:12
Dzionka, to ja czekam na kolejną fotorelację za jakiś czas  😉 Powodzenia!!

Taki  🚫 , ale Moon uwielbiam Twój avatar  😍 😁
Są ludzie którzy rytmiczną jazdą "na pałę" skaczą 110-120, ale nie pytaj co się dzieje jak im odskok nie wypadnie tam gdzie powinien.
ja jednak pozwolę sobie, się zapytać...i niby cóż takiego strasznego się stanie w takiej "potwornej" sytuacji, zakładając, że każda fula jest równa, ma 3,5 metra i optymalny odskok, powiedzmy przed okserem 120 carré, wypadł dokładnie w połowie fuli. niby co takiego strasznego ma z tego wyniknąć...i dlaczego? 😎

Moon, owszem, ale to nie znaczy, że zawodnik na takich małych przeszkodach, przy rytmicznej jeździe nie ma myśleć o ocenie odległości. Oko samo się nie wyrobi. Są ludzie którzy rytmiczną jazdą "na pałę" skaczą 110-120, ale nie pytaj co się dzieje jak im odskok nie wypadnie tam gdzie powinien.
a ja obstaję przy tym, że proces treningowy przypomina budowę domu i najpierw się wylewa fundamenty,potem stawia ściany a dach kładzie się na końcu.
skoro dla ciebie rytmiczna jazda w parkurze to "jazda na pałę" to znaczy że zwyczajnie nie wiesz co to jest rytmiczna jazda...jechałaś chociaż jeden parkur 120 w życiu?...a może chodziaż jeden 110 na czysto? bo nabieram pewności, że tak tylko akademicko sobie teoretyzujesz 🤔
"liczenie full" dla adepta, który nie ma równowagi w skoku i który nie umie równo i rytmicznie galopować, to takie samo bezsensowne zadanie, jak półsiad bez strzemion...poprawia ego ignoranta i psuje technikę u młodego adepta.
...ale życzę Dzionce powodzenia, to już bodajże czwarta kolejna wiosna, kiedy deklaruje mocne postanowienie poprawy co do swojej zabawy w odrywanie się od ziemi, może to wreszcie jest to.
Mi tam nic strasznego jeszcze się nie stało  😁

Zdarzyło mi się nawet puchar zdobyć w N  😁

galop, galop i jeszcze raz galop
wrotki, 4ta wiosna, to na pewno nie, bo konia mam 3 lata, gdzie przez pierwszy rok nie skakałam ;P Pudło więc. Ja tam myślę, że lepiej późno niż wcale i nawet jeśli zajmie mi to 10 lat, to chcę się nauczyć skakać w równowadze więcej niż 100cm i więcej niż jedną przeszkodę pod rząd i wcale nie odbieram twojego posta jako "pojazd", bo po prostu nigdzie mi się nie spieszy.
Heej chcialabym "odsiwezyc" temat dyskusji sprzed paru stron, dotyczacy tej laski na srokaczu skaczacej bez niczego. To nie photoshop a na dowod tu macie filmik 🙂
mam nadzieje, ze nie byl wklejany wczesniej (jak tak to sorki)
galopada_   małoPolskie ;)
05 maja 2012 20:40
był
i jest na fb  😉
I koń i laska są naprawdę niesamowici 🙂
wrotki, 4ta wiosna, to na pewno nie, bo konia mam 3 lata, gdzie przez pierwszy rok nie skakałam ;P Pudło więc.
czas płynie szybciej niż myślisz

   
8901   Forum główne / Konie / Kącik Rekreanta : Listopad 11, 2008, 22:39😲0
O jak miło, że do kącika wszyscy powoli dołączają )

kujka, gdzie macie sarkoida i jak to wygląda? Dzionek też ma jakieś dziwne cosie, wet mówi, że to nie sarkoidy, ale ja mam stracha, że może jednak...

amnestria fajnie, że się dogadujecie  Araby to jednak "specyficzne" konie, ja tam uwielbiam na nich jeździć...

szafirowa fajnie siwemu w irokezie

My się dzisiaj lonżowaliśmy i Dzionek znów pokazywał jaki jest ostatnio zadowolony z życia- bryki, wypierdy, ściemniane spłoszenia- super się patrzy na takiego zadowolonego konia  A potem jak się na pracy skupiał, fiu fiu...

Dwie fotki padokowe:



I filmik z naszego "super" skakania... Każdy się kiedyś uczy, hehe

zatem może masz czas, ale jest go mimo wszystko mniej niż sądzisz...za to ja sądzę, że tym "liczeniem ful" brniesz w ślepą uliczkę.
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
05 maja 2012 21:09
to ja pokaże młodą, kobyłka prawie 6 lat, zajezdzona trochę ponad rok temu z na parwdę trudnym charakterem. Jej trzecie zawody, w tym sezonie drugie, drugi przejazd w L, dodam ze w domu koń bardzo mocno idący na przeszkody, na zawodach do pchania póki nie czuje się pewnie, co widać bo po każdej następnej przeszkodzie miałam coraz mnij kontroli nad galopem. I tak wiem że notorycznie krzyżuje.

http://s19.photobucket.com/albums/b198/brzask/?action=view&current=P1040254.mp4

w domu pracujemy nad równym galopem i tym samym spokojnymi najazdami.

i mały, rudy kucyk. walczyłam i nie wytrzymałam presji, spanikowałam przed ostatnią przeszkodą 😵

http://s19.photobucket.com/albums/b198/brzask/?action=view&current=P1040255.mp4
wrotki, ja się buntować nie będę na drugim treningu. Poczekam na rozwój sytuacji, ale dorobek trenerski i własny nowej osoby z ziemi raczej świadczy o wielkim doświadczeniu niż jakimś oszołomstwie. Nie mam nic do stracenia, będę więc próbować skoro teraz mam taką szansę. Pokażę się tu za parę miesięcy i sami ocenicie.
ok, pamiętaj tylko, że zawodnik, a trener, to zupełnie dwa różne zawody.
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
05 maja 2012 21:24
no dobra..celem to czego w LL i L klasie przeszkody stoją w odległościach, skoro jeśli się urwie pół fuli to ni nic się nie stanie? powinny stac zatem jak popadnie? 🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się