Maści i odmiany

Dla kogoś, kto trzyma sobie jednego konia dla siebie to zapewne nie jest ważne, ale dla osób zajmujących się hodowlą  jest bardziej istotne. 😉
Dla zainteresowanych dość ciekawy artykuł o maści karej i karej płowiejącej ze strony o koniach fryzyjskich.

http://koniefryzyjskie.org.pl/n/index.php?option=com_content&view=article&id=85😀laczego-fryz-jest-kary&catid=38:readb&Itemid=2
Ciekawy ten artykuł - trochę nowości bo o istnieniu odmiany krucho karej i karej płowiejącej wiedziałam, natomiast nie wiedziałam, że wykryto jakie geny je warunkują. Jedno jest jednak dla mnie nie jasne, mianowicie jakiej maści w takim razie jest osobnik homozygotyczny recesywny pod względem allelu "B", np.

aa Ee bb  ? bo przecież taka możliwość też jest. Skoro dominujący allel "B" warunkuje płowienie, to chyba powinien być kruczo kary i bez D, ale artykuł tego nie tłumaczy.
Też przeczytałam z dużym zainteresowaniem - nasze dwa karusy po całodniowym opalaniu na pastwiskach zrobiły się zdecydowanie gniade 😁 Jednak już parę osób z forum z tak samo jaśniejącymi karuskami zachowało czarny kolor sierści przez suplementowanie miedzi - tylko w takim przypadku płowienie by leżało raczej po stronie niedoborów, czy braku równowagi jakichś składników mineralnych. Jeśli jest to kwestia genów, to na zdrowy rozsądek suplementacja nie powinna za wiele wskórać?
U nas kare/skarogniade płowieją latem mimo żywienia cały czas takiego samego. Na logikę biorąc, padokowane całodziennie zimą też chyba powinny być spłowiałe ?
W sumie w zimie też potrafi nieźle słońce świecić, z nart można wrócić zdrowo opalonym 😉
A może te żółte karuski nie płowieją, tylko ciemnieją na zimę? Skwarek ma na zimę też wyraźnie ciemniejszą sierść, a jego gniadość chyba z płowieniem nic nie ma?
Chociaż muszę przyznać, że obydwa konie bardzo szybko wyjaśniały, jak przestały chodzić zapakowane po uszy w muchowe derki. W Wawce to była konieczność i zasłonięte też jaśniały, ale w znacznie mniejszym stopniu.
czy to kasztan z konopiatą grzywą i ogonem czy inna maść ?  😡

więcej fotek tak kobyłki http://tsk24.pl/publicystyka/wywiady/639-nasze-konie-nasi-przyjaciele
czy to kasztan z konopiatą grzywą i ogonem czy inna maść ?  😡

więcej fotek tak kobyłki http://tsk24.pl/publicystyka/wywiady/639-nasze-konie-nasi-przyjaciele

patrząc na rozjaśnienie; jabłkowitość; białe rzęsy, grzywę i ogon to wygląda na srebrnego
sepia   Koń stworzon ku bieganiu, jak ptak ku lataniu.
15 września 2012 06:07
http://stajniajagielka.pl/nasze-konie
Tak jako ciekawostka. Ma na imię Baśka.
Facella   Dawna re-volto wróć!
15 września 2012 17:46
klik
ojezus  😍
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
15 września 2012 18:29
Facella w pełni się zgadzam 😍 a na sucho poza plamami na pysku konisko całe białe pewnie 🙂
My dzisiaj kopiliśmy taka panienkę potrzebuje trochę opieki i odpasienia bo zabidzona ale u nas będzie jej dobrze
Pikara tarantowata

a tu z moją Ruda Kasztanowato dereszowata


obydwie foty za duze :/
Wracając do:
Dla zainteresowanych dość ciekawy artykuł o maści karej i karej płowiejącej ze strony o koniach fryzyjskich.

http://koniefryzyjskie.org.pl/n/index.php?option=com_content&view=article&id=85😀laczego-fryz-jest-kary&catid=38:readb&Itemid=2

czytają ten artykuł coś mi się nie zgadzało: za produkcje czerwonego/czarnego barwnika odpowiada locus Extension, a Aguti warunkuje rozmieszczenie  barwnika w skórze. Z tym ED podejrzewam chodziło dziewczynie o allel Dominant Black E[sup]D[/sup]. Kombinacja aaE[sup]D[/sup]_ jest rzadka i powoduje konie czarne nie płowiejące, w przypadku A_E[sup]D[/sup]_ konie niemal czarne (urodzone źrebię kolorem przypomina gniade później ciemnieje) , E[sup]D[/sup] znosi działanie A_. Podejrzewam, że wariant aaE_ jest tym karym płowiejącym.
Ciekawy ten artykuł - trochę nowości bo o istnieniu odmiany krucho karej i karej płowiejącej wiedziałam, natomiast nie wiedziałam, że wykryto jakie geny je warunkują. Jedno jest jednak dla mnie nie jasne, mianowicie jakiej maści w takim razie jest osobnik homozygotyczny recesywny pod względem allelu "B", np.

aa Ee bb  ? bo przecież taka możliwość też jest. Skoro dominujący allel "B" warunkuje płowienie, to chyba powinien być kruczo kary i bez D, ale artykuł tego nie tłumaczy.


U psów i myszy powoduje rozjaśnienie koloru czarnego do czekoladowego w przypadku homozygoty bb:


Podaje się, że wszystkie konie są w tym locus "dzikim typem" B[sup]+[/sup], dlatego nie ma u koni takiego umaszczenia jak czekoladowe, które występuje u psów. Dlatego z locus Brown jest tak, że nie biorą go pod  uwagę u koni, bo nic nie zmienia.
nostril   be your own kind of beautiful
16 września 2012 00:15
a ja mam pytanko odnośnie koni kasztanowatych(jeśli zły wątek to przepraszam i proszę o odesłanie): spotkałam się z teoria ,że konie te są bardziej wrażliwe i ich rany goją się dłużej niż np. u konia gniadego.Czy jest tak naprawdę? Jesli tak to proszę o szczegółowe wytłumaczenie jak to się dzieje i dlaczego akurat ta maść-z góry dziękuję):
Averis   Czarny charakter
16 września 2012 00:40
quantanamera, ja stawiam raczejna suplementację. Dlaczego 'raczej'?

Mój koń dwa lata temu (tuż po przeprowadzce z Opola ze stajni bez pastwisk):



Rok temu (stajnia z pastwiskami)


W tym roku (stajnia z pastwiskami i przestawienie z owsa na granulat)



Zmieniłam stajnię=zmienił się sposób żywienia (jest teraz na granulacie-zupełny brak owsa). We wszystkich 3 przypadkach całodziennie pastwiskowany/padokowany, więc warunki jako takie nie uległy zmianie. Jedyne co uległo zmianie, to jedzenie (przez co rozumiem też dostęp do trawy). Miedzi nie dawałam, ale mój koń nigdy nie był tak czarny jak w tym roku, a znam go 5 lat 😉 Także COŚ (zapewne w jedzeniu) musi to powodować, ale nie jestem w stajnie odpowiedzieć co 😁

Edit: żeby nie było- ostatnie zdjęcie jest robione w pochmurny dzień- normalnie też się błyszczy 😁 Tak jak tu:

Więc i ja się podzielę końmi mniej lub bardziej 'odmiennymi', które fotografowałam.
Oto Dino 🙂 taki oto mają pigment konie tarantowate, który wychodzi przy zmoczeniu 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
16 września 2012 08:25
tigra949, wstawiony został 6 postów wyżej.
a ja mam pytanko odnośnie koni kasztanowatych(jeśli zły wątek to przepraszam i proszę o odesłanie): spotkałam się z teoria ,że konie te są bardziej wrażliwe i ich rany goją się dłużej niż np. u konia gniadego.Czy jest tak naprawdę? Jesli tak to proszę o szczegółowe wytłumaczenie jak to się dzieje i dlaczego akurat ta maść-z góry dziękuję):

Literatura wspomina o tym, iż konie kasztanowate są: choleryczne, czujne, uważne,  szybciej reagują na bodźce zewnętrzne- jednym słowem ich układ nerwowy jest non stop pobudzony. Natomiast badania King's College London na ludziach dowodzą, że ludzie nerwowi, zestresowani itd. wracają do zdrowia dwa razy dłużej niż zrelaksowani🙂 Co w sumie miałoby potwierdzenie w moim doświadczeniu. W zeszłym roku dwie izabelki (kasztan z genem kremowym) i gniade po deszczowym lipcu dostały grudy, izabelki pomimo codziennego opatrywania miały tego więcej i utrzymywało się to jeszcze w zimie. W porównaniu z gniado-srokatym i gniadymi dużo szybciej się na nich zagoiło przy takim samym zajmowaniu się tymi ranami i miały tego mniej niż izabelki.
Podaje się, że wszystkie konie są w tym locus "dzikim typem" B[sup]+[/sup], dlatego nie ma u koni takiego umaszczenia jak czekoladowe, które występuje u psów. Dlatego z locus Brown jest tak, że nie biorą go pod  uwagę u koni, bo nic nie zmienia.


Moje wiadomości są zgodne z Twoimi - u koni nie udowodniono istnienia maści czekoladowej, przynajmniej jakieś 4 lata temu jak pisałam magisterkę tak było 😉. Zatem nie do końca wiem, dlaczego autorka bierze te allele pod uwagę, chyba, że tu chodzi o jakieś niezgodności w nomenklaturze.
nostril   be your own kind of beautiful
16 września 2012 10:37
yawa2 dzięki za odpowiedz
jesli ktos jeszcze ma podobne przykłady na potwierdzenie reguły to prosze o napisanie🙂
Miyako   聞こえる昨日の叫びが。
16 września 2012 10:43
[quote author=yawa2 link=topic=1848.msg1524294#msg1524294 date=1347742286]
Podaje się, że wszystkie konie są w tym locus "dzikim typem" B[sup]+[/sup], dlatego nie ma u koni takiego umaszczenia jak czekoladowe, które występuje u psów. Dlatego z locus Brown jest tak, że nie biorą go pod  uwagę u koni, bo nic nie zmienia.


Moje wiadomości są zgodne z Twoimi - u koni nie udowodniono istnienia maści czekoladowej, przynajmniej jakieś 4 lata temu jak pisałam magisterkę tak było 😉. Zatem nie do końca wiem, dlaczego autorka bierze te allele pod uwagę, chyba, że tu chodzi o jakieś niezgodności w nomenklaturze.
[/quote]

Może sugeruje się właśnie psami?  Też o takiej maści u koni nie słyszałam.
Jedynie odcień ciemnego kasztana, ale to i tak nie będzie to samo.  Zupełnie inne geny.
Dlatego do art w necie podchodzę z przymrużeniem oka. 
Gdzieś znalazłam artykuł w którym ktoś podpisał A_E_ jako maść karą, bodajże coś o fryzach było.  👀
falabana, powiem Ci, że nie czytałam dawno tak zakręconego artykułu 🤣 Chyba wiem na jakim art. się opierała, swego czasu w 2007 była seria bodajże 4 części w HiJ.  Jak na wiedzę w tamtym czasie autor nie korzystał z najnowszych badań chyba w ogóle, mimo podania w bibliografii Sponenberga, Bowling, Stachurskiej. Pisał np: z kojarzenia karego i kasztanowatego konia może wyjść źrebię kare, gniade i bułane. :/ Podejrzewam, że nie ma jakiejś naukowej weryfikacji treści, a później ludzie takie "ciekawe" rzeczy czytają i puszczają dalej.

O czym pisałaś mgr?
Miyako   聞こえる昨日の叫びが。
16 września 2012 11:38
falabana, powiem Ci, że nie czytałam dawno tak zakręconego artykułu 🤣 Chyba wiem na jakim art. się opierała, swego czasu w 2007 była seria bodajże 4 części w HiJ. 



Dlatego te artykuły sobie odpuściłam  😁
Tam było sporo błędów, o ile dobrze pamiętam.
To było pomieszanie z poplątaniem do kwadratu😀
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
16 września 2012 14:22
To ja tylko podrzucę takiego znalezionego na fb: klik 😜
yawa 2 - ogólnościowe, z genetycznego warunkowania umaszczenia konia - to było we wstępie (część teoretyczna) - w badaniach sprawdzałam niezgodności w opisach koni w dokumentacji (przykładowo - siwe potomstwo wpisane bo nie siwych rodzicach, maść izabelowata od rodziców karych i bułanych 😉 ). Tych niezgodności wyszło całkiem sporo (dokładnie teraz nie pamiętam ile). Pracę opierałam na najnowszych artykułach/badaniach, a było ich sporo, głównie zagranicznych, z polskich to więcej namieszali niż wyjaśnili (z małymi wyjątkami, np. Stachurska). Z mężem zajmujemy się trochę plastyką więc każda opisana maść była odpowiednio zilustrowana. Praca w szczątkowej formie (treść teoretyczna) publikowana była w ŚK - nr. aktualnie nie pamiętam. Jak na tamte czasy, były to naprawdę aktualne informacje. Dziwię się, że nikt tutaj o tym artykule nie wspomina 🙁.
falabana a możesz udostępnić do poczytania?🙂 Oczywiście jeżeli nie masz nic przeciwko🙂 Brzmi interesująco😉 Niestety strona ŚK nie ma archiwum numerów i spisu treści:/
Pursat   Абсолют чистой крови
16 września 2012 17:24
sprawdzałam niezgodności w opisach koni w dokumentacji (przykładowo - siwe potomstwo wpisane bo nie siwych rodzicach).

U koni achał-tekińskich spotkałam się z sytuacją, gdy siwek miał nie siwych rodziców. Czytałam, że coś takiego wiąże się tylko z błędami opisu lub nieprawdziwymi rodzicami.

Dwa przypadki po tym samym ojcu (miał siwą matkę):



1)


od gniadej matki:


2)


również od gniadej matki:
Pursat to zapewne jest/był koń siwo-perlino tylko gen G nie miał za bardzo czego rozjaśniać, bo ciemny barwnik wcześniej został rozjasniony przez dwie kopie C[sup]cr[/sup] do kremowego. Jak się przyjrzysz zdjęciu to widać jabłkowitość, czyli jakoś mało widocznie rozjaśnia kolor kremowy🙂
Pursat   Абсолют чистой крови
16 września 2012 18:42
Dzięki za wyjaśnienie. :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się