własna przydomowa stajnia

Cobrinha, mi rok temu wyszło za 2,ha jakoś tak:
koszenie- 500zł
przewracanie 4 razy - 150zł
zgrabienie - 100zł
kostkowanie- 250zł
zwiezienie- 50zł

Biorąc pod uwagę, że trawa była licha, bo to młode pastwisko i było 180 kostek, 2 razy zmokło i wartość odżywcza była nikła to było najdroższe siano świata 😉.

Ciężko porównywać, bo ceny różne a i ilość siana zebrana zdecydowanie robi różnicę. Jak bym miała taką ilość jak Donia Aleksandra, to bym inaczej na to patrzyła.
U nas koszenie
1ha łąki 150/200
Przewracanie 30 zł x2/3 =60/90zł
Robienie wałków 30 zł
Zwijanie- za okrągłego bala 6/8 zł
Za kostki nie mam pojęcia


Robinie wałków za godzinę?  jakby to nie brzmiało 😂
czyli przerzucanie na jeden wałek siana żeby można było zebrać?
Podana cena za zawijanie jest od sztuki bala?

Dziękuję wszystkim za wskazówki
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
19 czerwca 2013 15:36
Angela, jeśli to faktycznie podbicie to polecam sodę oczyszczoną na kilkanaście minut pomoczyć, a w opatrunek otręby z rivanolem. I jeśli ropa - to faktycznie lepiej jakby miała ujście - bo inaczej tak jak pisze Gaga - może iść przez koronkę, a w najgorszym wypadku spowodować jakies zmiany w stawach, jeśli zostanie wpompowana ku górze.

Moje konie też zamiast skubać trawę, która sięga im po brzuchy, to drepczą po wydeptanym.. Najgorsze, że nie chcą iść do cienia drzew na koniec wybiegu 🙁
Dziwisz im się? Tam na pewno komary je zadręczają. U nas jest zatrważająca ilość latających paskudztw...

Sama praca przy sianokosach jest przyjemna, mimo że ciężka. Najbardziej nie lubię proszenia się o wszystko leniwych  rolników, którzy nigdy na nic czasu nie mają, ale zwykle można ich zastać w domu siedzących i nic nie robiących.
No i męczy mnie to, że skosiłam trawę, miało być pięknie do końca tygodnia, a przyszły dwie burze i kompletnie zalały całą łąkę.
:-( przy przerzucaniu dzisiaj zakopał się traktor:-( jeżeli jeszcze jakiś deszcz spadnie to presa na pewno nie wjedzie.
Moje dwie baby są psikane, co prawda starcza to jedynie na parę godzin, ale zawsze mają przez ten czas spokój. Niestety, pogoda wcale nie ułatwia niczego.
jeśli ktoś chciałby postawić konika do przydomowej stajni zapraszam do mnie, mogę przyjąć za darmo na okres wakacji 1-2 konie 🙂
stajnia za ełkiem
_Gaga, rozmawiałam z dwoma wetami.
Opatrunek też robił wet i już doszłam do wprawy zawijać mu tak aby sobie tego nie rozdeptywał.Działa 😉
Nie jest podbity - uszkodził sobie przód kopyta -zadzior był dosyć głęboki i ma teraz pęknięcie
Nie ja do tego doszłam a wet -ja tylko czułam że to jest powód
Wszystko pod kontrolą 😉
Jestem w kontakcie z wetem
Dziś już chodził lepiej i miejmy nadzieję że będzie ok i mam nadzieję że nie pójdzie ropa koronką bo wiem czym moze się to skończyć bo o tym też mnie weterynarz poinformował.
Ma dosyć dziurkę w podeszwię aby miało to ujście dołem -weterynarz to robił.
A ja mam pilnować przy zmianie opatrunku
Sprawdzane było i nie ma objawów podbicia i wszystko wskazuje na ten palec- wiem że kowal miał to zrobić ale zrobił to weterynarz własnie dlatego że ten pierwszy to pominął wiedząc że się martwię
Ale już mam teraz wiedzę której nie miałam te parę dni wcześniej
Będzie dobrze
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
19 czerwca 2013 21:23
unawen, nie dziwię się. Ale szkoda mi trochę tej trawy którą depczą, no. Ale trzeba przeżyć...
Angela, trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia kunia 🙂
anetakajper   Dolata i spółka
20 czerwca 2013 06:45
Cobrinha
Robienie wałków 😉 tak to robienie takich warkoczy pod prase 😉
6/8 zł za zwinięcie 1 bala
A za kostkującą biorą u nas za godzinę - to dopiero wałek 😉 bo wiadomo jakie to prasy są i jak często kostki trzeba poprawiać bo sznurek nie wiąże itd!

My mamy 100 bali 120/120 jeszcze 30/40 i mamy zapewnione wszystko 🙂 A tu drugi pokos przed nami 😀
Mehari, dzieki  :kwiatek:
dziś jest dużo lepiej
opatrunek zmieniony i nic złego tam się nie dzieje -do tego coraz mniej utyka
Ale te jego oczy -on taki teraz ,,biedny,, jest
i wzdycha bo biegać nie może
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
20 czerwca 2013 07:24
Angela nie zazdroszczę.... ja walczyłam z ropą dość długo, a miałyśmy naraz w dwóch przodach...;/
Zobaczymy jak to będzie dalej
To jest chore kopyto -sztorcowe i on nim do nas przyszedł był korekcyjnie kuty taką łyżwą ale za podpowiedzią pewnej osoby z forum oraz z porozumieniem naszego kowala zaczeliśmy ścierać mu piętkę aby to kopyto nie było tak ukontowane.
Ponad rok mu to wyprowadzaliśmy .Zmiany w jego chodzie naprawdę duże ale kopyto zawsze już będzie słapsze -no i pękło mu na przodzie.Przez to że jest takie małe i ciasne narasta mu gruba podeszwa na samiutkim przedzie.My tego nie ruszamy tylko kowal bo nie chcę mu zrobić krzywdy a kowal ściera mu to tak aby bu to nie przeszkadzało ale chyba teraz za grubo mu narosło i niefortunnie dwa dni przed przyjazdem kowala poszalał sobie na łące.
Koń naprawdę niewiele pod siodłem -raczej typowy nierób padokowy ale wspaniały przyjaciel a jak pod siodło to tylko spacerek dookoła domu.
Z własnych obserwacji widzę że wyprowadzenie sztorcowego kopyta do niskiej pietki odciążyło mu kręgosłup na zadzie i zaczął inaczej chodzic.Wcześniej powłóczył nogami i widać było że czuł dyskomfort i ból w kręgach.Przez inne ukątowanie kopyta był nierówny z przodu i tym samym po przeciwnej stronie zadnia noga dostawała no i co za tym idzie kręgosłup .
Nawet po naciskaniu delikatnie na kręgi potrafiłam znaleźć te ktore go bolą.
Teraz zupełnie inaczej chodzi -no nie licząc tego pękniecia i zadziora 😉

Myśleliśmy na początku że się pdobił przez to zgrubienie ale kowal go zestrugał i obejżał mówiąc że tu nic na to nie wskazuje ale gdyby jednak było to podbicie to..... ale nie jest
Weterynarz zbadał i znalazł źródło bólu na samym przedzie w tym peknięciu
Teraz czekamy aż mu się to zagoi
A my mamy nowego lokatora na wakacje:



🙂

Poza tym gorącoooooo  😵, żar się leje z nieba, sąsiedzi suszą dla nas siano. Wczoraj przyjechały kostki z nowego miejsca - piękne, suchutkie i pachnące. No i tak wielkie że z trudem podnoszę jedną - ale nie narzekam, bo przy cenie za kostkę a nie za tonę to dla mnie lepiej  😅
Orzeszkowa, Flipek pewnei zadowolony sądząc po minie hehe
U mnie mama dzielnie walczy z załatwianiem kogoś na koszenie - idzie ciężko bo wiadomo jak to bywa chcąc zgrać ze sobą kilku chłopów 🙁
ale jestem dobrej myśli.
Stajnia na ukończeniu, dach już w zasadzie gotowy, teraz tynkowanie w środku i będzie trzeba myśleć nad jakimiś drzwiami heheh
Cobrinha, najlepiej załatwić ogarniętego traktorzystę, który sam ma albo załatwia prasę, rozgrabiarkę i ludzi sobie do pomocy. Inaczej to zakrawa na logistyczny hardcore 😉

A Flipek chyba faktycznie zadowolony, najbardziej do niego koszona trawa przemawia 😁
Jak tak czytam o Waszych problemach z sąsiadami to ja Wam powiem, że my mamy SUPER sąsiadów. Jeszcze nie skończę mówić o co mi chodzi a oni kiwają głową, że zrobią.

PlamkaMieszkasz za Ełkiem w woj. Warmińsko-Mazurskim? Ja mieszkam w Czuktach za Oleckiem.
Kurde dziewczyny jak to czytam to az gryze się w jezyk co czasami mowie na moich sasiadow  🤬  🤦  Ja ma koszone i paczkowane za paliwo kupuje 2 banki i kosza i paczkuja mi sami 2 łaki ,sami pytaja sami z siebie doradzają czy suche nie wychodzi nawet 200zł...Z tym ze sama przewracam robie na walki i zbieram .Własnie zebrałam 4 przyczepy siana wczoraj nie mam tego gdzie wlozyc tyle w tym roku wyszlo  🤔 ale ciesze się ze wkoncu miałam ekipe i nie robiłam tego sama z dziadkiem przez cale 2 dni jak to co roku bywalo  😵  Wczoraj miałam 4 chlopow do pomocy i to sami z siebie przyszli  🤣 A teraz czytając jacy potrafią być sąsiedzi powinnam moich wychwalać pod niebiosy  😉
Cobrinha, najlepiej załatwić ogarniętego traktorzystę, który sam ma albo załatwia prasę, rozgrabiarkę i ludzi sobie do pomocy. Inaczej to zakrawa na logistyczny hardcore 😉
No niestety... szczególnie jak chce się to ogarnąć po raz pierwszy. Niestety wieś uboga w takich speców co utrudnia sprawę. Czekamy aż pan od kostkowania się odezwie, bo numeru do niego nie chcieli podać hehe i liczę po cichu że on resztę maszyn ma albo by się podjął właśnie całości... bo niestety jak ma się kilku delikwentów to jakoś do roboty im się specjalnie nie pali (pogoda poczeka)
No i u mnie szlag trafił siano. Mimo prawie ciągłego przerzucania i ostrego słońca od dwóch dni, zgniło od wilgoci w ziemi  🙄

Ehh... Na szczęście tylko 2h...


Moje konie już nie mogą wytrzymać z owadami:/ Po pryskaniu na chwilę jest spokój, a potem znowu lipa. Chyba czas na derki siatkowe z decathlonu. Wcześniej jakoś nie byłam przekonana, bo to upał, obciera, pocą się i mogą zaczepić o coś, ale chyba już nic innego mi nie zostało.


Orzeszkowa A ja znam tą mordkę 😀 Poznaję tego kolegę 🙂 Wygląda na zadowolonego. Na długo?

Swoją drogą ciekawe co u Cariotki? Nie odzywa się.
A u mnie podczas koszenia dopadła nas burza i gradobicie...  😵
Coś mam mieszane uczucia czy uda się zebrać własne siano.

Mam pytanie... kolejne  😉
Czy po takiej burzy, można i jest sens przewracać siano następnego dnia nawet jak nie zdąży wyschnąć?
Przerzuca się, żeby szybciej schło 🙂 . Jeżeli od góry jest podeschnięte, a od dołu mokre to przerzucaj. Jeśli całe mokre to raczej sensu nie ma.
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
20 czerwca 2013 21:35
Orzeszkowa, jaką wysokość masz tych drzwi ?
tyle, że nawet jak zgnije to trzeba zebrac i... wyrzucić niestety
ale po jednej burzy nie ma się co martwic- trzeba suszyc... a nuż się uda

nas czeka skoszenie dużego padoku- ale jeszcze jest mokro
we wsi praca wre- siano koszą , zwożą - będą mieli ładne, suche co deszczu nie widziało🙂

owadów jest MASA i NIC na nie nie działa.. mam FLY Stop , resztkę czarnej absorbiny i nic
w stajni mam mega  ilość komarów
wypędzlowałam nawet brosem- no nic nie działa
za to nie ma much

takiej ilości komarów to nie było od dawna
konie chodzą mało, krótko bo nie wyrabiają
siana mi schodzi tyle co w zimie

no kicha jednym słowem
unawen, na wakacje, żeby go trochę ogarnąć i przede wszystkim odciążyć Met 😉

Cariotka na blogu pisała że brakuje jej własnej stajni, ale jest bardzo zadowolona z miejsca, gdzie stoi teraz jej koń 😉

Mehari, nie pamiętam dokładnie 140 cm? 145 cm?
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
20 czerwca 2013 22:00
Orzeszkowa, dzięki... zastanawiałam się, bo Flipek tak nisko... a moje konie też nie są duże, ale ja mam chyba niższe drzwi..

czy ktoś nie chciałby się zamienić na derki? mam błękitną eskadrona siatkową z kapturem i klapą na brzuch, ale jest ciut przymała na Dracenę i ją obciera mimo rozporków 🙁 rozmiar jest niby 135, ale wydaje mi się, że na 125 bardziej będzie pasować 🙁
Mehari, bo to boks z założenia na dużego konia jest, kucykowe mają niższe drzwi (widać nawet na zdjęciu), tak że Kulki bez problemów wystawiają głowy. Stwierdziłam że nie ma sensu kombinować i przestawiać, skoro Fliper i tak już poszedł dzisiaj z resztą koni na pastwisko i do stajni wróci dopiero na noc 🙂
A siwy naprawdę jest malutki - mniejszy nawet niż mikrohucka którą ostatnio zajeżdżałam. Wrzucę potem zdjęcia z telefonu to będzie można porównać do moich 😉
Wiarusek jest jeszcze mniejszy 😎
To ile mają w kłębie?
140 cm?

Wstałam dzisiaj o 6:30 i powiem Wam, że jak na mnie to i tak rychło, bo spałam zaledwie 6h. Jestem z tych osób, co uwielbiają pospać zatem moja mama przeżyła nie lada szok, widząc mnie w bryczesach już o 8. Popracowałam z pannami, wypsikałam płynem na owady, naścieliłam i wróciłam. Za godzinę dostaną banana z marchewką, a ja pojadę do pracy. Takie życie.
Fliperowi daję 135, Wiarusowi 125 - tak pi razy drzwi
To teraz i ja jestem zaskoczona...
Na zdjęciach Fliper prezentuje się większy, przynajmniej takie sprawia wrażenie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się