własna przydomowa stajnia

Tak na szybko pytanie, rozstaw co 4 m słupków betonowych porządnie osadzonych na odgrodzenia pastwiska (taśma, nie plaska, tylko drut oplatany) wystarczy?


Ja mam co tyle drewniane dębowe słupy i jest ok. Ogrodzenie stoi już 2 lata bez zastrzeżeń  🙂
Jeśli chodzi o ceny siana, to Magurski Park Narodowy i okoliczni rolnicy sprzedają siano w cenie 25zl/bal. Siano też się po prostu pali w tych rejonach bo nie ma na nie aż tylu chętnych.Jakościowo nie jest wcale tragiczne.
U nas, kilometr dalej łąki wyglądają tak... drugi pokos był, tylko, ze to taka marna trawa
Megane, No, no, jak na te wszystkie susze... Fajna ta łąka.

Szybkie pytanie dla trzymających konie w chowie bezstajennym:
1) Zawsze macie dla koni wiatę? Czy na pastwisku/padoky bezwiatowym też trzymacie?
2) Czy konie wam więcej jedzą siedząc cały czas na podwórku?
3) Nie zauważyłyście/zauważyliście jakiegoś spadku energii podczas jazdy?
👀

Nie wiem czy faktycznie dobrze robię zostawiając te moje konie na zewnątrz....
Sankaritarina:
1 - nie, na bezwiatowych też trzymam
2 - dużo więcej
3 - nie. są wyluzowane, ale na brak energii nie narzekamy
Czardasz, fajnie. Tylko problem odległości to problem transportu. W moich okolicach cena to około 5zł/km jeśli brać pod uwagę przewóz 48 bel.  Każde 50km trasy (100km w obie strony) to dodatkowy 1000zł. Biorąc pod uwagę np. odległość do mnie, to musieliby je za darmo rozdawać, żeby było 5zł-10zł na beli taniej niż kupię na miejscu.

Sankaritarina, ja mam wiatę,  ale konie korzystają głownie by schować się przed upałem. Więc jak masz drzewa i cień to spoko. Jedzą zdecydowanie więcej, ale : dlatego, że mają nieograniczony dostęp. W boksie dasz 3-4 razy na dzień a tak dajesz jak się skończy 😉. U mnie spadek energii zależy od konia. Zwykle jednak są robotne, wręcz mają niezłą kondycję, za to nie mają potrzeby brykania itp.
Moje teraz jedzą strasznie dużo siana... Ograniczony mają owies, bo im dupy pękają, energii w cholere, wczoraj w terenie babcia przy kazdym zakłusowaniu próbowała galopować ochoczo kręcąc główką 😉 mój spokojny do tej pory wałek mnie poniósł.... Takiego szaleństwa bym się po nim nie spodziewała 😉 ogólnie brak trawy im służy 😉
I stanie od świtu do nocy na podwórku tez 😉
Musiałam zmodyfikować u siebie sposób trzymania koni z 24h na dworzu do zamykania ich na noc... Przyjelam do stajni araba terroryste i potrafil cale moje towarzystwo wygnac na dwór, a sam królować w boksach 😉
Sankaritarina... To jedna z tych łąk, za ktorą moje konie nie przepadają. Tzn mając do wyboru siano a zielonke, jadły raczej siano, 1/4 tej trawy wywaliłam na gnojownik. To taki złudny wygląd, mimo, ze trawa jest miękka i soczysta.
bera7, dopiero co pisałam, że wcale tak nie wychodzi z tym transportem. Można na przykład zabrać się w drogę powrotną tirem itd. Kupuję duże bale siana niezależnie od odległości (bywa 300-500km) za 50zł/szt. Kostki 10-15kg za 3,5zł niezależnie od odległości. Wszystko zależy od wszystkiego (tir może kosztować 1zł za km albo 0,1zł). I nie chodzi tutaj o fundację - jest to kwestia organizacji. Jeśli chodzi o płody rolne czy transport jeszcze niestety nie doczekałam się zniżek dla szkapy. A jeżeli kupujecie/sprzedajecie większe ilości, to macie jeszcze większe pole do popisu.

Trzeba otworzyć umysł i przestać kisić się w narzekaniu 🙂
Dzięki wielkie za odpowiedzi! :kwiatek: Wprawdzie jedzenia schodzi sporo, ale widzę, że wałacha i tak będę musiała jeszcze czymś wspomóc (na szczęście większość pasz typu "granulat-gotowiec" szybko przynosi oczekiwane efekty). Klacz za to za gruba...

bera7, Tak, są drzewa, jest się gdzie schować. Na drugim padoku mam wiatę, ale nie chcę ich tam chwilowo trzymać, więc póki nie ma jakichś wielkich ulew, to zostawiłam na padoku bez wiaty.

Met, A jesteś w stanie oszacować o ile więcej czy też mają nieograniczony dostęp jak u Bery?

Jeszcze tylko muszę mądrze rozwiązać usytuowanie żłobów, bo wałach ma 10 litrowe wiadro+je bardzo powoli, a klacz to tak garsteczkę na smaczek.... a średnio chcę je specjalnie na karmienie sprowadzać.

Ale wiecie co? Super sprawa mieć konie 24h na podwórku!
Ja swoją najgrubszą klacz przywiązuje na czas jedzenia owsa, ma jakby co siano przed nosem. Zazwyczaj jak wie, ze nie może pożreć owsa młodej, to zabiera sie własnie za sianko 😉
Dzięki za odpowiedzi co do rozstawu słupków. Nie wiem tylko czy taśmy nie będzie się rozciągała przy mocniejszym wietrze, ale chyba ten drut oplatany to mniej ...
Met, pisałam o tym co ustaliłam w moim regionie. Pytałam transport to dostałam odpowiedzi jak wyżej.
Megane, No, własnie, chciałabym to tak rozwiązać, żeby ich nie musieć pilnować przy tym jedzeniu tylko sobie pójść 🙂 jak nie będzie innej możliwości, to będę pilnować, ale na razie rozważam zainstalowanie żłobów na dwóch osobnych końcach padoku... 🙂
Żłoby niech będą w miarę blisko, tylko ten jeden z możliwością wiązania. Jak bedzie daleko, to kon nizej w hierarchii moze nie chciec jesc bez towarzystwa, lub ktores moze sie stresowac.
Ja wiąze na doslownie 15 min
Zostalo mi uzyczone kilka ha do wygryzienia 😉 znow musze przyzwyczajac konie jak wiosną
Odnosnie pw ktorych dostalam nieco w sprawie siana. Siano w belach sprzedane lub juz zaplacone a jeszcze tylko nie wywiezione przez ludzi majacych krowy. Prawie 150 ha poszlo. Zostalo tylko siano u osob handlujacych sianem ze stalymi odbiorcami, w kostkach. Po 5 zl za kostke, na handel zostalo im po kilkaset sztuk, bo reszta zaklepana dla stalych klientow. Dowoza w okolicy tylko, dalej nie, bo traktorami woza i daleko nie jezdza. Grodzisk Maz. to chyba najdalej.
A u Nas upał i piękne lato zamieniło się w total deszczową jesień.
To pada ,pada i pada i bym nie narzekała ale kurka w tą największą ulewę kładziemy dachówkę bo nie pada tylko nocą - o ironio . A że łaty już ponabijane i dziury teraz w papie pewnie od chodzenia to zalewa mi chatę i musimy to kłaść bo pływam w łóżku normalnie. I co śmieszniejsze -przecieka dokładnie tam gdzie stoją łóżka nasze i dzieci.
Wczoraj tak lało że koniuchy wyszły dopiero o 17 bo dzień wcześniej podczas totalnej ulewy nasz chudzielec tak zmarzł że miał dreszcze jeszcze z pół godziny w stajni i musiał osuszać się dereczką.
Reszta daje radę ale jednego głąba nie zamknę. Nawet kuce mimo dostępu do wybiegu calutki dzień przestały w otwartej stajni. Za to dziś wystane w tej stajni wylatywały z ,,bramą,, na łąkę. Najmniejsza z największych przeleciała mi przez córkę wraz z pastuchem. ehhhh
Jakby to kurka miesiąc stało w boxie- a miała cały czas możliwość wyjścia na dwór. Chyba za dużo wysłodków.  Normalnie się -wyżaliłam .
To i ja się wyżalę. Koniska co rusz dają nogę z terenu i chodzą zwiedzać okolice. Już mi ręce opadają, nie wiem co zrobić. Ogrodzenie jest całkiem całkiem, ale będą tak długo kombinować przy furtkach aż wymyśla jak je otworzyć. Ostatecznie można jakąś żerdkę przełamać. Żarcia mają pod dostatkiem, dopycham je wysłodkami. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to że to z nudów. A to młody pokazuje ścieżkę w groch. Co im dać na teren, do stajni, albo co zrobić żeby tak się nie nudziły? Uciekają zawsze nad ranem, po prostu zaczynam je zamykać na noc. Pewnie zaraz pójdę zamówić pastucha. Ale lepiej się od tego nie poczują a chciałabym żeby nie traktowały wybiegu jak więzienia.
Luna_s20, siano, siano i jeszcze raz siano
Skoro zwiewają nad ranem - znaczy siana brakuje. Warto zainwestować w spowalniacze aby jednak nie brakowało
A pastuch elektryczny to bezpieczeństwo Twoich koni, nie więzienie...
Luna_s20, pastuch musi byc.
Do tej pory szanowały ogrodzenie i pastuch nie był potrzebny, teraz muszę zweryfikować swoje poglądy na ten temat (wspomnę że mieszkam na odludziu bez ruchu pojazdów, więc największe zagrożenie to mandat za zadeptanie komuś pola). Siana nie trzymam u koni, ale co wieczór zwiozę ile tylko się zmieści, na noc dostają po dwie taczki, i mają cały czas dostęp do trawy. Dorzucam też owsianki. Ale dobra, zwiększę ilość i zobaczymy.
Luna_s20, Jak moje prądu nie czują to też potrafią kombinować. Kuce ostatnio brały drut w zęby i strzelały jak ze strun. Ale jak już prąd popłynął to się skończyło. Nawet nie próbowały bo to słyszą.
Jak nie miałam pastucha to też ganiałam konie. Strach że wylecą na drogę lub ktoś złapie i nie daj boże sprzeda bo to czysta kasa. Skończyło się jak stado stanęło mi na środku jeziora w odwilży i musiałam po nie tam iść. Wtedy nie myślałam o zagrożeniu ale po powrocie do domu dotarło do mnie gdyby lód pękł to co by się stało i kupiłam porządnego corala. Takiego na dziki. Myślę że nie czują się uwięzione ale ja czuję się spokojniejsza.
Jak już Ci raz zwiały to będą kombinować. Nawet jak im siana podwójnie nawalisz. Przetestowałam to. Dopiero to jezioro narobiło mi strachu.
Uwierz mi -4 stojące głąby kapuściane na środku jeziora głębokiego jak lód trzeszczał już pod nogami. Słyszałam jak jednego podpięłam i pociągnęłam za sobą. Nikomu tego nie życzę. Poszła bym na dno razem z moimi końmi.
Teraz nie mam skrupułów - włączam prąd .Dla ich bezpieczeństwa bo jak widać mimo instynktu czasem koń po prostu nie myśli.
Luna_s20, dorzucenie siana będzie skutkować zadeptaniem go. Chyba, że masz paśniki spowalniające... (?)
Mam samoróbkę, okratowane. Konie jedzą.szybciej niż np z siatki ale wolniej niż rzucone. A pastucha na dniach na pewno założę. Już nawet pomiając kwestię bezpieczeństwa czy kradzieży, żadna przyjemność biec 2km nad ranem po konie.

@edit Właśnie doznałam olśnienia, swoisty przebłysk geniuszu. 2km stąd jest inne pastwisko, klacze stoją. Czyli najpewniej moim panom amory w głowie.
Misiek69, świetnie! Przestrzeń z drugiej fotki to biegalnia?

Czy ktoś z Was ma może lonżownik z drągów? Mogę prosić o jakieś zdjęcia?  :kwiatek:
Luna_s20, Pastuch się przydaje...  Padok "nocny" mam ogrodzony siatką + prądem. Ucieczek nie ma - choć raz się zdarzyło, że ściągnęły górną linkę z pastucha (nie wiem jak, nie wiem kto, podejrzewam młodą. Ona też raz z tego padoku uciekła, ale wtedy wykorzystała chwilę, kiedy prąd był wyłączony). Konie też są najbardziej "aktywne" nad ranem - żerują, lepszej trawy szukają... wtedy chyba najwięcej pomysłów im przychodzi do głowy. 🙂

Megane, Faktycznie... U nas to taka ta relacja, że koń niżej w hierarchii to za bardzo nie chce jeść bez tego drugiego, więc może faktycznie usytuowanie żłobów tak daleko nie będzie dobrym pomysłem. Teraz i tak je zamknęłam na noc, ale dzisiaj znowu zostawię. Na razie żłoby zostały wsadzone w opony i pilnuję towarzystwa przy karmieniu.

Z ciekawości - masz jakąś teorię czemu tej trawy konie nie chcą? Czy po prostu takie upodobania?

Misiek69, No, no, jest co podziwiać 😀 Wygląda to świetnie! Dużo masz tam miejsca na poddaszu na zapasy?
Misiek69, robi wrażenie!  😍
Misiek69 ślicznie!!! Tyle na razie napisze, bo tyram  :kwiatek:
Misiek Coś pięknego  😍
na przedostatnim zdjeciu nad słupkiem to druty wysokiego napięcia? do pastucha?  😲
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się