Jak przekonać rodziców do kupna konia ?

Od dłuższego czasu próbuję przekonać rodziców do kupna konia, ale bez skutku. Uważają, że jestem za mała a przecież mam już 14 lat. Pomóżcie, plis !  🤔
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
03 kwietnia 2010 14:54
a może warto skorzystać z wyszukiwarki? http://www.voltopiry.pl/forum/index.php/topic,14237.msg530820.html#msg530820

edit. Asia540 edytowała swoj post i teraz mój nie ma najmniejszego sensu  🤔
przecież mam już 14 lat.

dla mnie 14 to jest nie 'już' 14, ale tylko 14...  😎
Moim zdaniem masz dopiero 14 lat, to jest chyba najgorszy wiek. Nie jesteś w stanie odpowiadać za zwierzę, Ty go nie utrzymujesz, a i różne głupoty w tym wieku przychodzą do głowy. Owszem, są i poważnie myślące 14-latki, ale ja bym się jednak wstrzymała. Na jakim jesteś poziomie? Szkółka? Jesteś pewna, że podołasz zadaniu? To nie jest już szkółka, że przyjdziesz, wsiądziesz i zsiądziesz, tu trzeba się liczyć z odpowiedzialnością, zapewnieniem odpowiedniej ilości ruchu, jeżeli chce się robić coś konkretnego - z treningiem itd. Dolicz koszty utrzymania w pensjonacie, poza tym koń nie tylko je - potrzebuje weterynarza, kowala, poza tym zawsze może się coś stać. Koń to 'worek bez dna', idzie dużo kasy na sprzęt itd. Kupić konia to nie problem, utrzymać już większy.
Całe szczęście, że się nie zgadzają 🤔
Zresztą czy ten wątek kilka minut temu nie miał innego tytułu, a Twój post innej treści?  🤔
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
03 kwietnia 2010 15:58
Horsiaa miał  🤔wirek:
siwaaa94   Cud na czterech kopytach.
03 kwietnia 2010 16:02
zgadzam się ze słowami breakawayy.
też przez pewien czas męczyłam rodziców o konia. jak narazie dzierżawię siwą z czego jestem bardzo zadowolona. w chwili obecnej kończę gimnazjum, coprawda czas na konia mam, ale gorzej będzie po wakacjach, lecz o tym narazie nie myślę .
oho  szykuje się impreza  😵

a tak btw . to masz TYLKO 14 lat

Ostatnio widziałam 14 letnia dziewczynke której rodzice kupili konia i miała samowolkę- masakra , bym jej nawet chomika nie dała pod opieke.
Ja Bogu dziękuje ze moi rodzice nie zgodzili się na konia jak byłam w twoim wieku bo to był by niewypał niestety. Jestem trochę starsza od Ciebie i teraz uważam ,że konia nie dostane jeszcze długo bo po liceum będą studia zamierzam iść na dzienne więc jak bym miała opiekować się koniem i zapracować na jego utrzymanie to koń tylko na tym tracił bo nie miałabym dla niego czasu no chyba ,że rodzice by mi go utrzymywali 😁 więc poczekaj parę lat na pewno będziesz lepszym jeźdźcem i wtedy wybierzesz sobie konia którego będziesz zadowolona  😀
christine   zawodnikowanie reaktywacja. on the go.
03 kwietnia 2010 17:06
sposób najprostszy i najszybszy. naście lat ciężkiej pracy, parę ładnych tysięcy wkładu własnego + przygotowanie się na sprostanie wymaganiom i ambicjom kiedy już zwierze będzie. powodzenia 😁
Moi znajomi wahali się długo zanim kupili własnego konia swojej 14 letniej córce.
Kupili i nie żałują.
Przekonała ich staranną pracą przy wspólnym rodzinnym koniu , wytężonym trenowaniem , dbałością o sprzęt i dobrymi efektami w nauce w szkole.
Dziewczyna pokazała,że poważnie traktuje sport jeździecki i wszystkie łącżące się z tym obowiązki.
Teraz zawstydza nawet mnie - pracowitością, wytrwałością i niestrudzoną pracą.
Lobbowałam trochę za tym,żeby jej zaufać i dobrze zrobiłam. Świetny dzieciak. Warto było.
Może zaproś kiedyś rodziców na zawody west ? Tam jest mnóstwo fantastycznych juniorów i pomagających im rodziców. Takie wspólne rodzinne przeżycia są wspaniałe. Popatrzą i zrozumieją.
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
03 kwietnia 2010 17:36
Masz 14 lat i rodzice sie nie zgadzają?I słusznie  😉 Ja mam 23 lata i moi rowniez nie są za kupieniem konia 🙂Wiec niestety twojej decyzji ja nie bede popierała 🙂
Jak ich przekonujesz?Moze jestes za mało przekonywująca?Moze licza się z tym że czas skonczyc szkołę, moze dla nich nauka jest wazniejsza. Moze mysla ze w tym wieku to tylko chwilowy kaprys "zeby sie pochwalic przed znajomymi". Bo ja "mam konia". jestem the best i wogole. Wiadomo, ze te zwierzeta są wspaniałe i kazdy by chcial miec tego swojego towarzysza. Ale ile to wysiłku, ile pracy, wkładu finansowego by temu wszystkiemu podołac 🙂
Moze przemysl czy naprawde "chcesz miec konia". Czy jestes w stanie zapewnic mu wszystko czego potrezbuje.

Ja mam znajomą(ma 15 lat) i mamuska kupuje jej konie na jej hasło. Rozkapryszona dziewczyna która kozysta ze słabosci matki. A teraz ma problem. Bo koni za duzo, bo neima czasu na naukę, bo musi sama chodzic przy 12 koniach. I wcale dobrze to wszystko nie wygląda. A nagle kiedy przychodzą gorsze czasy, niema kupca na jej konie, jest problem bo mamusia niema na jedzenie. Ale przeciez ja "chce konia".

Zalecałabym wypisac sobie na karce co mam a czego niemam dla mojego konia, wszystkie za i przeciw trzymania konia u siebie, co potrafie a czego jeszcze nie, jak zamierzam go utrzymac itp. Taki mały rachunek sumienia 🙂 przydaje się. Polecam 🙂
Moi rodzice też nie chcieli zgodzić się na kupno konia z prostej przyczyny: za rok wyjeżdżam na studia do większego miasta, a tam pensjonaty są drogie, więc koń musiałby zostać na miejscu- (odległość -prawie 100 km).
A zresztą, kiedy bedę dzienną studentką (o ile się dostanę na dzienne  :hihi🙂 nie wiadomo, czy bym znalazła czas, żeby się nim zajmować, a nie chciałabym, aby zwierzak się zmarnował.
Ponoć korzystniejszym wyjściem może być dzierżawa, ale ona też ma swoje wady...
a może Twoi rodzice po prostu nie mają pieniędzy na konia? bo pożyczyć i kupić to nie jest problem. ale spłacać i utrzymywać? może zdają sobie sprawę, że nie dasz rady sobie z własnym koniem? jeżeli Ci zależy na czymś "własnym" zaproponuj najpierw dzierżawę? ja sama przekonywałam moich rodziców bardzo długo, ale też bardzo długo nie było pieniędzy. kiedyś współdzierżawiłam konia, ale musiałam zrezygnować z powodów finansowych. zaopiekowałam się szkółkowym koniem, za jazdy. przez 5 lat jeździłam do konia kiedy tylko mogłam, czasami wstając o 5 rano... dużo się nauczyłam i pokazałam rodzicom, że jestem odpowiedzialną osobą. i opłaciło się, bo jak tylko znaleźli pewne źródło większych dochodów i stwierdzili, że ich na to stać kupili mi Bazyla.
więc może pomyśl czy zamiast przekonywać ich nie powinnaś ich zrozumieć? moja rada: wykorzystaj ten czas i pokaż im, że zasługujesz na własnego konia. to są Twoi rodzice, chcą dla Ciebie najlepiej na świecie i podejrzewam że stanęliby na głowie, żeby spełnić Twoje marzenia. ale czasami nie mogą, albo się boją.
a tego tematu już nie było?? Bo ja mam wrażenie że już był dawno temu poruszany, i wszystko było na ten temat już chyba powiedziane.
darolga   L'amore è cieco
03 kwietnia 2010 18:38
Sądząc po słowach "mam AŻ 14 lat" śmiem zaryzykować stwierdzenie, że absolutnie nie dojrzałaś do posiadania konia.
Pomijam, że całkowita edycja postów podlega pod któryś punkt regulaminu itd.

Zastanów się, czy wymówka, że jesteś za mała jest jedynym powodem dla którego nie chcą konia kupić. Może nigdy nie miałaś okazji pokazać, że jesteś pracowita, odpowiedzialna, starasz się albo po prostu właśnie tego Ci brakuje. Może czas zacząć pokazywać rodzicom, że poradzisz sobie z nawałem obowiązków towarzyszących posiadaniu konia, że koń nie będzie kolidował z nauką, że jesteś odpowiedzialna. I przede wszystkim CZY MASZ ODPOWIEDNIĄ WIEDZĘ, aby posiadać konia. Kupić konia jest łatwo, tylko później co z tym zrobić? Masz 14 lat, jesteś w gimnazjum, później liceum, być może studia. Myślałaś o tym, co chcesz robić później? Koń to przedsięwzięcie na wiele lat, nie odstawisz go jak roweru, żeby czekał aż będziesz miała czas. Już teraz musiałabyś dobrze pomyśleć nad takimi rzeczami, czy aby na pewno dasz radę nie tylko teraz, ale i później.
Pomyśl najpierw nad dzierżawą.

Ja mając 14 lat też chciałam konia. Mając 16 lat wydzierżawiłam na miesiąc konia, ta chęć minęła mi po dzierżawie bardzo szybko. Zdałam sobie sprawę ile to obowiązków, wyrzeczeń, jaka odpowiedzialność. Teraz mają lat 20 wiem, że własnego konia kupię dopiero jak będę sama zarabiała, będę wiedziała, że mam dla niego czas.

edit. MissTake mnie wyprzedziła :kwiatek:
Ponia   Szefowa forever.
03 kwietnia 2010 18:42
Wiecie generalnie macie racje, ale ja np dostałam konie jak miałam 12 lat 🙂  i na ludzi wyszłam ;]

co prawada tu to stwierdzenie AŻ,  mówi wszystko.. 😉
Ponia, ale Ty chyba nie miałaś problemu z przekonaniem rodziców?

Niechęć rodziców musi mieć jakieś podłoże, być może autorka tematu sama go nie zna, bo np rodzice mówią jej tylko "bo nie" i uważa, że może jej samej uda się słowami przekonać.
No a jeśli problem jest w tym, że rodziców nie stać na utrzymanie konia + plus dorastającej dziewczynki, to niestety przekonanie ich będzie niemożliwe.

Droga autorko postu - ktoś Ci napisał tu o tym, żebyś sobie zrobiła taki rachunek sumienia - dopisz do niego, ile rodzice wydają na Ciebie - książki, ubrania, korepetycje (o ile takowe bierzesz), a ile wydają np na Twoje "widzimisię" typu - jesteście na zakupach, coś zobaczysz i "mamo/tato kup mi" - bzdetki, ale jak się podliczy, kasa z tego całkiem sporawa (sama robiłam taki rachunek).


W sumie ja teraz jestem pełnoletnia, pracuję i miałam możliwość kupna konia.
Koń miał być spłacany w miesięcznych ratach + odpracowywany w stajni.
Mamie powiedziałam, ona doskonale wiedziała, że już jestem pełnoletnia i to moja decyzja, ale prawda jest taka, że nie zarabiam kokosów a bez zaplecza finansowego  branie konia było bardzo niebezpieczne. Nie mogłabym w razie wypadku jakiegoś liczyć na wsparcie rodziców.
A na początku, uważam, że jest to ważne.

A co dopiero, gdy się polega wyłącznie na pensji rodziców?
A jak stracą pracę? Co wtedy?
Mimo Twoich największych chęci, jako 14latka nie będziesz mogła pójść do pracy, żeby odciążyć rodziców.

I wierz mi - jeśli rodzice kochają swoje dziecko (zakładam, że tak jest w Twoim przypadku) - dla nich najgorszą rzeczą jest odmówienie spełnienia Twojego marzenia.
Dlatego, jeśli rozmawiasz z rodzicami i odmawiają, nie rób scen, nie płacz, nie dokuczaj.

Skoro masz AŻ 14 lat, na pewno rozumiesz powagę sytuacji.
Ponia, jesteś świetnym przykładem, że 12stolatka z własnym koniem/końmi to dobry wybór, ba! nawet świetny 😁
Niestety jesteś jedną z niewielu, tak mi się wydaje. Mogę się założyć, że nie mówiłaś mając lat 12, że chcesz swojego konia, bo masz juz AŻ 12 lat 😁
Ponia   Szefowa forever.
03 kwietnia 2010 19:11
Ponia, ale Ty chyba nie miałaś problemu z przekonaniem rodziców?


W sumie to jak każda albo większość małych dziewczynek chciałam mieć konia, jak go dostałam to w sumie byłam zaskoczona,że już no i nie jeden, nie wiadomo jednak jak wygląda sytuacja u założycielki tematu.
ale też  nie  marudziłam codziennie, tatoooooooo kup mi koniaaaaa.


Ponia, jesteś świetnym przykładem, że 12stolatka z własnym koniem/końmi to dobry wybór, ba! nawet świetny 😁
Niestety jesteś jedną z niewielu, tak mi się wydaje. Mogę się założyć, że nie mówiłaś mając lat 12, że chcesz swojego konia, bo masz juz AŻ 12 lat 😁

😁
No nie 😉 
Ja jeszcze odesłałabym założycielkę wątku do tematu: Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?
o tu:
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1957.450.html
Ponia,tylko wydaje mi sie,ze Twoj przypadek jest zupelnie inny,bo wybudowaliscie stajnie,zyje nia cala Twoja rodzina i dodatkowo jest to rowniez zarobek.

Moi rodzice nigdy na konia sie nie zgadzali,ale wiem,ze bylo to dla mojego dobra.Wiedzieli,ze przez konia nie bede wstanie zrobic wielu rzeczy(mam na mysli wyjazdy,kursy itp).
Teraz mam w planach swojego sierciucha,po wakacjach pewnie moje marzeznie sie spelni,ale bede utzrymywac go w pelni "za moje",zycie mam juz mniej wiecej zaplanowane,wiec wszytsko gra.
Bo szczerze mowiac,nie wyobrazam sobie teraz w wieku 21 prawie lat wyciagac do rodzicow reki na "mojego konisia"
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
03 kwietnia 2010 19:45
a to nie jest przypadkiem jakaś kolejna prowokacja?  😉 kurcze, w wieku 14 lat ludzie nie są chyba aż tak głupi, żeby nie umieć korzystać z wyszukiwarki itp. W poprzednim temacie tego typu dziewczyna wypowiadała się kulturalnie, a przecież nie była wiele starsza..  🙄
Ponia   Szefowa forever.
03 kwietnia 2010 19:51
Ponia,tylko wydaje mi sie,ze Twoj przypadek jest zupelnie inny,bo wybudowaliscie stajnie,zyje nia cala Twoja rodzina i dodatkowo jest to rowniez zarobek.


Masz rację, ale ja chciałam konia nie całą infrastrukturę do tego 😁
No oczywiście,żartuje ale  tak a propo posiadanie własnych koni, stajni  i td to wcale nie taki haj lajf jakby mogło się wydawac  😉
a to nie jest przypadkiem jakaś kolejna prowokacja?  😉 kurcze, w wieku 14 lat ludzie nie są chyba aż tak głupi, żeby nie umieć korzystać z wyszukiwarki itp. W poprzednim temacie tego typu dziewczyna wypowiadała się kulturalnie, a przecież nie była wiele starsza..  🙄


Pod wplywem emocji ludzie robia czasami glupie rzeczy  😉
Mysle,ze czasami trzeba usiasc i na spokojnie sobie wszytsko przemyslec.
I rozumiem autorke tematu,bo sama czasami daje sie zlapac- i mysle,ze zdarza sie to prawie wszyskim,ktorzy marza o wlasnym kopnym-ze popadam w paranoje.
Wtedy wydaje sie,ze wsyztsko jest mozliwe.Kon tu,teraz.Niewazne jest jutro.
Ale potem jak na spojnie przekalkuluje czas,pieniadze i przyszle plany,odzywa sie taki dzwoneczek,ze jeszcze nie pora.
I Tobie tak radze  😉

edit:
Ponia,a myslisz,ze komus wydaje sie,ze masz tylko koniki i haj lajf? 😉
Bo ja szczerze mowiac Cie podziwiam,bo wiem,ze jak to co przyjemne staje sie tak naprawde obowiazkiem to czesto ma sie chec powiedziec "Mam dosc!"
I napewno kosztuje Cie to pelno wyrzeczen,ale my widzimy tutaj tylko fotki z zawodow,a obowiazkow,ktore masz,czasu,ktory poswiecasz  juz nie  😉
Moze sprobuj namowic rodzicow na dzierzawe konia? Kupno wlasnego konia to powazna decyzja i wielka odpowiedzialnosc - byc moze jestes dojrzala jak na swoj wiek i bedziesz dbala o zwierzaka, ale niestety zdarzaja sie tez sytuacje kiedy konik sie znudzi 🙁 Kon to nie rzecz, lecz zywe stworzenie, wiec ta decyzja musi byc naprawde przemyslana - pamiataj ze kon zyje ponad 20 lat! Mysle, ze dobrym pomyslem bylaby dzierzawa konia przez okres np. 1-2 lat, i jezeli przez ten czas bedziesz sie sumiennie zajmowala dzierzawionym koniem i nadal bedziesz chciala miec rumaka na wlasnosc, to mysle ze wtedy twoi rodzice mogliby ci zaufac i z czystym sumieniem kupic ci konia (oczywiscie jezeli ich na to stac, bo niestety utrzymanie konia jest kosztowne - ty na niego nie zarobisz, a trzeba miec pewnosc ze bedzie sie w stanie go utrzymac).
Powodzenia!  🏇
Według mnie powinnaś zdawać sobie sprawę, że koń to droga impreza, i rodziców musi być po prostu na to stać. Nie możesz  powiedzieć, że bedziesz potrzebowała tylko 600 zł na pensjonat, bo do tego dochodzi tysiąc innych kosztów,
W jednym miesiącu wystarczy Ci 900 zł, a w innym możesz potrzebować 2000.
Po drugie pamietaj, że koń to nie zabawka i trzeba swoje odjeździć i spędzić wiele godzin w stajni, żeby znać zachowanie i reakcje koni, aby w razie najmniejszych zmian czy fizycznych czy psychicznych u konia zareagować.
No i ważne jest żebyś miała jakiegoś trenera, bo choć może Ci się wydawać inaczej, to bez urazy ale jeszcze niewiele potrafisz. (mając 14 lat, po prostu nie masz jak)
Przemyśl to, bo własny koń to wielka odpowiedzialność, niosąca za sobą wiele wyrzeczeń🙂
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
04 kwietnia 2010 00:34
Nigdy nie było nawet mowy aby moi rodzice zafundowali mi konia czy chociażby chcieli mnie wozić na lekcje jazdy konnej.
Sama musiałam przez wiele lat nosić moje marzenie w sercu. Kiedy nadarzyła się stosowna okazja ( skończyłam  23 lata :P)  pożyczyłam kasę od mojej mamy na kupno konika pod warunkiem że sama go sobie utrzymam i wychowam. I tak od półtora roku mam swoją lolitę. Żadna nie narzeka że jej czegoś brakuje. Konia spłacam  mamie sukcesywnie ;]
ona wiedziała że nic mnie nie powstrzyma przed spełnieniem marzenia które jako dziecko tak mocno w sobie dusiłam- chciałam iść do banku po kredyt.
Nie ma nic lepszego jak niezależność finansowa. Jeśli rodziców nie stać na konia to można sobie  co najwyżej na kompie fikcyjną stajnię założyć.  Dla ludzi którzy mieszkają w mieście spełnianie zachcianek dziecka to nie raz dodatkowy obowiązek któremu mogą nie podołać. Własny koń to ogromna odpowiedzialność. to nie zabawka.

uważam że jeśli ktoś ma możliwość jeździć do pobliskiej stajni i tam za pracę móc siadać na końskie grzbiety to uwierzcie mi niejedno dziecko /młoda osoba oddałaby za taka szansę wszystko. Tak było ze mną i wiele łez człowiek wylał zanim w końcu oglądał świat z wysokości prawie 3 m  łącznie 🙂;]
Do przekonania rodziców może posłużyć efekt  jakieś tam pracy.. wiele miesięcy odkładać kasę.. można roznosić ulotki i zarobić kilka groszy. Są różne sposoby. jednak ja uważam że taką odpowiedzialność należy  naprawdę dogłębnie przemyśleć.
Favoritta   siwo, rudo i blond.xDD
05 kwietnia 2010 15:28
Ja dostałam konia właśnie, jak miałam 14 lat... Teraz mam 15, więc jesteśmy już razem rok.. 😉
I bez mojej Siwej sobie życia nie wyobrażam, a co dopiero, żeby mi się mogła znudzić.. 😀
Jestem świadoma błędów jakie w stosunku do niej popełniłam (i pewnie jeszcze popełnię), ale nie było ich chyba w sumie jakoś masakrycznie dużo.. 😉
Jak przekonać rodziców do kupna konia?.
Trzeba pokazać swoje poważne zainteresowanie końmi i jeździectwem. Przed kupnem mojej klaczki jeździłam konno 3 lata (teraz jeżdżę 4); w tym rok czasu to były lekcje jazdy i nauka podstaw, a pozostałe dwa lata to była jazda za pracę. Spędzałam w stajni, gdzie jeździłam i pracowałam całe weekendy, całe wakacje, wszystkie dni wolne (bo rodzice się nigdy nie zgadzali, żebym do stajni jeździła po szkole z wyjątkiem piątków)... Czytałam literaturę jeździecką.. Było widać, że to jest po prostu całe moje życie. 😉 No i konia dostałam...
Trzeba pokazać, że jest się odpowiedzialnym i systematycznym. Jeżeli potrafisz systematycznie opiekować się cudzymi końmi to tak samo (a nawet o niebo jeszcze lepiej) będziesz zajmować się swoim... Poza tym to nie ma mowy o zawalaniu szkoły dla stajni!!! Trzeba udowodnić, że jak najlepiej umie się pogodzić obowiązki szkolne z 'końskimi', trzeba nauczyć się odpowiednio wykorzystywać swój czas. Ja (nie chwaląc się) przy moim dużym zaangażowaniu jeździeckim miałam średnią 5.0 (albo i więcej) no i wydaje mi się, że to miało duże znaczenie... Tak samo nie można zawalać obowiązków domowych... Z czym u mnie znacznie gorzej, szczerze powiedziawszy.. 😁
A, jak już się ma własnego konia to ważna jest umiejętność słuchania rad bardziej doświadczonych jeźdźców, a nie upartego trwania przy swoim..😉
No i dalej to właściwie ciągle trzeba udowadniać, że dba się o konia i godzi wszystkie swoje obowiązki, więc nie jest łatwo.. To nie bajka..
Dlatego naprawdę warto sobie pomyśleć - marzenie się spełni i, co dalej, czy dam radę? Nie jest łatwo, ale naprawdę warto.. Ja się przekonuje o tym w każdej chwili, gdy zajmuje się moją klaczką, gdy razem jeździmy w terenie, czy ćwiczymy coś na maneżu.. Jak na nią patrze i sobie myślę, że chyba tak bardzo źle jej ze mną nie jest (chociaż nie mogę tego wiedzieć.. :cool🙂. I to wynagradza mi cały mój trud pogodzenia obowiązków... Chociaż nie zawsze jest kolorowo.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się