Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?

maliniaq   Just do your job.
28 grudnia 2014 20:36
ten na środku, boczne są ok. Mam nadzieję, że jutro uda się rozwiązać zagadkę. Możliwe byłyby takie objawy przy ropie w kopycie?
dea   primum non nocere
30 grudnia 2014 07:22
Przy ropie raczej nie. I co wet stwierdził?
Pogłębiony rowek środkowy lecz koniecznie, nie czekaj aż konia będzie boleć grzebanie w tym. Może litościwy mróz i śnieg pomogą, bo na błocie lubi się babrać takie coś.
maliniaq   Just do your job.
30 grudnia 2014 12:19
Rowki robię clotrimazolum i tribioticiem to zapycham na noc watą, dodatkowo całe kopyto będę psikać rozrobionym sinym kamieniem. Pani weterynarz zwróciła uwagę na bardzo miękkie kopyta, który bardzo uginały się aż za bardzo pod czułkami, ale nie powodowały bolesności. Na razie diagnoza padła na naciągnięty mięsień obręczy barkowej, bo przy sprawdzaniu tego rejonu wykazywała jakąś reakcję i to miejsce było cieplejsze niż z drugiej strony, mogła się rozjechać gdzieś na padoku, więc zarządzono tydzień na przeciwzapalnej paście dopaszczowej (fajna alternatywa, żeby nie męczyć konia zastrzykami), później tydzień stępować w ręku i potem sprawdzić czy kulawizna w kłusie dalej występuje, jeżeli tak (odpukać! tfu tfu!) to znieczulanie odcinkami i rtg.
maliniaq   Just do your job.
08 stycznia 2015 14:25
Przeprasza, że post pod postem, ale minęło już kilka dni od ostatniego.

Spotkał sie ktoś z zapaleniem nasad kości?
Maliniaq
Miałam podobny przypadek jak Twój. Nie udało się postawić diagnozy - nawroty kulawizny trwaly ok. 3miesiecy.
koniec końców przeszło samo.
M.in. obstawiano też zapalenie nasad kości...
kto Ci diagnozuje konia? (Na pw 😉 )
maliniaq   Just do your job.
16 stycznia 2015 07:39
Wracam do tematu mojej Młodej, może komuś kiedyś ten informacje pomogą. Wczoraj doczekałyśmy się wizyty weterynarza, znieczulenie w staw pęcinowy nie podziałało, więc problem jest nieco wyżej, zrobione zostały zdjęcia wszystkich stawów w tej nodze, wyszły dobrze, wszystkie kości w całości, brak nieprawidłowości, zostało zrobione usg stawu barkowego, wyszła zwiększona ilość płynu w tym miejscu i diagnozą jest właśnie ten bark. Młoda dostała znowu areszt boksowy, leki sterydowe i przeciwzapalne dożylnie i mam nadzieję, że teraz już z tego wyjdzie bo innych możliwych przyczyn kulawizny brak  😵
Witam, mam problem z kulawizna mojego konia, weterynarze sami nie mogą zdiagnozować do końca więc może ktoś z Was spotkał się z czymś podobnym  :kwiatek: .

A mianowicie, kobyłka jest młoda, tzn może inaczej, późno zajeżdżona bo lat ma 5, dopiero ok. 4 miesiące chodzi pod siodłem. Przy zajeżdżaniu (wrzesień) miała wypadek. Gdy miała pierwszy raz założony pas do lonżowania, zaczęła brykać i pech chciał, że trafiła akurat w lustro na hali... . Trafiła w nie lewym barkiem, ale, że całe runęło na nią to "oberwał" też m.in staw pęcinowy lewej tylnej nogi.
Przyjechał weterynarz, obejrzał, kazał nie wychodzić na padok i w sumie tyle... . Teraz pluję sobie w brodę bo weterynarz z niego jest taki jak z... i nie dał jej antybiotyku. Ja sama zdałam się na weta i niestety też nie pomyślałam. Gdyby dostała ten antybiotyk możliwe,że całego zachodu by nie było  🙁.
Kobyłka kulała po tym krótko, ok 2-3 dni, ale dałam jej czas by wszystko się zrosło. Później nie kulała, tylna noga jednak była trochę opuchnięta, wyglądało to jak opoje (tylko po zewnętrznej stronie), jednak było twarde. Zajeździliśmy ją normalnie, problem pojawił się gdy zaczęła więcej chodzić (końcówka grudnia). Wyjechałyśmy na 2 tygodnie do innej stajni, w pierwszym tygodniu pierwsze skoki, w drugim ponownie skoki, następnego dnia po tych skokach również miałam trening, na którym już nie skakaliśmy, jedynie drążki no ale też dość ostro dostała w kość. Trener nastraszył mnie, że to co ma na nodze to nie jest opój tylko to może być czip. Więc następnego dnia weterynarz (tym razem kompetentny) zrobił jej rtg nogi, które nic nie wykazało... Wet powiedział, że po wypadku krążenie nie wróciło jej do normy i że są to zmiany limfatyczne, zalecił grzanie nogi glinką. Rtg było przed tymi treningami, a po nich koń okulał na lewy tył, ten "opój" zrobił jej się również po wewnętrznej stronie, jest twardy, po ruchu minimalnie mięknie, nie grzeje, przy dotyku widać, że ją boli.
Zmieniłyśmy stajnię na taką, w której mamy weta non stop (innego), objerzał nogę, zaczęli podawać jej proszek do jedzenia. Kuracja 10 dniowa, niestety nie wiem jaka nazwa, ale jak pytałąm to mówił, ze to niby nie steryd, ale, że wyciąga kulawiznę i bardzo często konie wyścigowe go dostają, ruch przy tym wskazany jest minimalnie (15-25 min stęp, padok zabroniony), mało paszy objętościowej, a no i że konie, które to dostają nigdy nie mogą być przeznaczone do zjedzenia  🤣. Dostawałą to 10 dni, chodziłam z nią w ręku stępem i... nic. Jak kulałą tak kuleje. W trakcie tej kuracji zawijałam jej też na noc plastry z borowiny. Opuchlizna z zewnetrznej strony nieco sie zminiejszyła, jednak nadal jest twarda. Jednak ewidentnie problem jest z wewnętrznej strony... . Nie wiem co z nią robić, wet teraz zaproponował jakieś zastrzyki, ale powoli chodzenie stępem robi się niebezpieczne dla otoczenia i niej samej, bo kobyłka jest temperamentna  🙄 , chociaż co się dziwić jak jej ruch ogranicza się do 30 min dziennie. Pytałam co to za zastrzyki mówił, że jakieś przeciwbólowe. Ale po co dawać coś przeciwbólowego skoro jak przestanie to działąć to problem wróci. Jak mu to powiedziałam to powiedział, że one majadługi okres działania. Ale co z tego, ja chce wyleczyć problem a nie go maskować  🙁.
Nie mam pomysłu czy ktoś z Was spotkał się z takimi zmianami w stawie pęcinowym? Jak klacz stoi jest to twarde praktycznie jakby to była kość...
Myślałam o tym, żeby zrobić jej jeszcze raz rtg, gdy ta opuchlizna wewnątrz się pojawiła.

Proszę o pomoc będę wdzięczna za każdą radę, grzebałam w necie ale nikt nawet nie wie jak to nazwać "po imieniu"...  🤔
asiiixx, a skąd jesteś? Proponuje konsultacje z jakimś wetem specjalistą a najlepiej wizytę w klinice. Bo opis mocno laicki i pewnie via net to ci nikt nie pomoże
3miasto 😉.
Opis laicki bo weterynarze sami nie wiedzą co mają mi powiedzieć. Jedynie doktor Chajęcki powiedział właśnie o tych zmianach limfatycznych, ale wtedy kobyła nie kulała.
asiiixx, nie robiłaś USG?
asiiixx, no to niestety ale u nas nie ma do kogo w takich sprawach. Pozostaje ściągnięcie kogoś spoza województwa a najlepiej, bo w sumie najtaniej jeśli to coś trudnego w diagnozie to zawieźć konia do kliniki.

halo, jeszcze ktoś musi te USG odczytać.
asiiixx, z twojego opisu to bym strzelała w jakies problemy z torebką stawową / więzadłami itp., ale to takie wróżenie. Potrzeba ortopedy co wie co robi. Tyle, że niestety napiszę Ci tak jak xxagaxx, pozostaje Ci kogoś ściągnać lub zapakować konia i jechac do kliniki. Myślę, że i tak wyjdzie to taniej niz takie "bujanie" się.
Szkoda, że ten pierwszy wet, co był przy urazie tak dał ciała  🤔
RTG chyba nic nie wykaże, jeśli raz było robione, to drugi raz też nic nie wyjdzie. Zrób USG, takie porządne, może to torebki, więzadło pierścieniowe, jakieś zrosty na ścięgnach. Jak USG nic nie wykaże, to klinika i tyle.
Dziekuje serdecznie za wszystkie odpowiedzi, na dniach bedziemy robic usg, sama nie wiem czy lepszy bedzie dr. Chajecki czy dr. Adamowska ze Stada  🙄 .
Nooo, ten pierwszy weterynarz tylko się tak nazywa, ale, że był pod ręką akurat to niestety, następnym razem będę bardziej pilnować, szkoda, że na swoich błędach muszę się uczyć  😫 .

A jeżeli ma rozwaloną torebkę stawową to co wtedy? Jakie rokowania? Leczenie?
Dziwi mnie tylko, że tyle czasu nie kulała... Aż dziwne zastanawiam się faktycznie czy to ma związek z tym lustrem, ale pewnie tak  🙄 .
A i jeszcze jakbym mogła prosić o orientacyjny koszt badania usg  :kwiatek: .

Dziekuje bardzo za wszelka pomoc  :kwiatek: :kwiatek:
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
30 stycznia 2015 09:29
Adamowska bierze około 50zł plus dojazd (no chyba, że sedację trzeba dać to wtedy + koszty leków).  Chajęcki nie wiem. A może Kacprzyński? On bardzie jw ortopedii siedzi (a przynajmniej jeszcze te 3lata tamu tak było)
No właśnie a on jeszcze działa w zawodzie? Kiedyś do starej stajni często do nas przyjeżdżał, a teraz słuch o nim zaginął. Chociaż ja po mojej przerwie też mogę nie być w temacie  🤣 .
Ehhh teraz zaczęłam czytać o tych torebkach stawowych, chyba rokowania kiepskie a i leczenie długo trwa  🤔
asiiixx, Kacprzyński jak najbardziej jeździ. Przypuszczam że koszt USG wyjdzie ci 250zł.
Ja ci dalej mówię natomiast że jeśli nie chcesz ryzykować i wywalać pieniędzy w błoto to tylko konsultacja z jakąś życiową kliniką. Ja o przypadku mojego konia pisałam już chyba z 10 razy, gdyby nie wizyta w klinice miałabym kosiarkę do trawy już ładnych parę lat temu. Niestety nawet USG można źle odczytać i leczyć nie to co trzeba.
Kacprzyński jeździ, u nas był niedawno.
Czy ktoś słyszał o tym gościu - George Oduro, co ma na hipo w Sopocie przyjechać? Wet, chiropraktyk i osteopata.
hmmm z 3miasta to najlepiej do Poznania do dr.Przewoźnego?  😉
Masz też Służewiec w W-wie
Ale ja ci doradzam, zrób to USG, zanim będziesz tłukła się z koniem pół Polski. To już niewiele zmieni, a może ustrzec cię przed całkiem niezłym wyzwaniem logistycznym i ccenowym, jakim jest sam pobyt i transport konia.
asiiixx, możesz też poprosić weta o nagranie płyty z USG i potem przesłanie jej do innego weta żeby drugiej opinii zasięgnąć. Nie wierz na ślepo, bo to może zgubić.
Czy ktoś z was spotkał się z pęknięciem stawu kopytowego ?niestety w necie nie mogę znaleźć nic konkretnego.
Zdiagnozowano (przez rtg)  takie pęknięcie dwa dni temu u mojego konia.
Brzmi dość poważnie, a kulawizna jest praktycznie niewidoczna (jedynie w wolniejszym kłusie; przy kłusie wyciągniętym widać tylko delikatną sztywność kończyny)
Prognozy sa takie że przy kuciu na NBSy trzeszczkowe (trzeszczki czyste) możliwe że koło czerwca/lipca koń wróci do pracy (skoki) o ile nie pojawią się żadne zwyrodnienia.
Dziwne wydało mi się zalecenie weta co do ruchu- koń może chodzić na wybiegi o ile nie świruje zbyt mocno na wolności.
na dniach będę konsultować to pęknięcie jeszcze z innym wetem- dr Bestry, tak dla potwierdzenia.
Czy ktoś z was przechodził taką przygodę ze swoim koniem? czy konie faktycznie wracają do pełni zdrowia? Wet nie zalecił stosowania żadnych preparatów wzmacniających na stawy, powiedział że w tym wypadku pozostaje jedynie "doktor czas" i święty spokój dla konia. Nie wiem już co myśleć
Czy ktoś z was spotkał się z pęknięciem stawu kopytowego ?niestety w necie nie mogę znaleźć nic konkretnego.

A to staw może pęknąć?  👀  Może jemu kość chodziło? Albo o skręcenie stawu?  👀
wstawiam pierwsze z brzegu zdjęcie rtg (nie mojego konia) chodzi o miejsce zaznaczona strzałką, nie wiem może to i kość, nie znam się niestety ale z tego co zrozumiała weta to mówił on o pęknięciu stawu, ta przerwa którą pokazuje strzałka u mojego konia nie jest ciągła, na ok 1/4 jej długości widać tak jakby te dwie (kości?) były połączone.
A masz zdjęcia swojego konia? Bo ni chu chu nie mogę nic z tego ogarnąć. A wet chyba też tak tłumaczył, że niewiele wytłumaczył  👀
Zdjęcia powinnam dostać dostać do dzisiejszego wieczora, badania skonczyliśmy po północy i już nie miałam sumienia weta trzymać żeby jeszcze mi zgrywał na miejscu więc umówiliśmy się na maila. wet tłumaczył, z tym że ja z nerwów niewiele zrozumiałam.
To pomęcz weta, niech się natrudzi  🤣  i niech wszystko wytłumaczy
A jak wytłumaczy, to wtedy możemy coś podpowiadać, co o tym myślimy
Bo póki co ja wiem, że pokazujesz mi sraw kopytowy i nic ponadto  🙂
Pomęczę. Trochę się już pogodziłam z sytuacją więc z trzeźwą głową będzie łatwiej zrozumieć, wieczorem postaram się pojawić z konkretniejszym opisem i zdjęciami.
Przepraszam za post pod postem ale przy edycji temat nie przeskakuje na pierwszą stronę a wiem już co dolega szkapowi.
A więc ma pekniety wyrostek wyprostny kosci kopytowej. Zdjęć niestety jeszcze nie dostałam, nadal czekam na maila od weta.
Jedyne co w tym momencie wiadomo to to, że na zabieg usunięcia odłamanego fragmentu jest już za późno bo trzeba by było łamać to co się już pozrastało 🤔 (wet  stwierdził że pęknięcie miało miejsce jakiś czas temu)
We wtorek konsutlacja z kolenym wetem ale być może ktos do tego czasu mógłby ktoś coś napisać? czy ktoś mial styczność z takim urazem? Jak rokowania?
Teraz jak już znam diagnozę, to wiem o co pytac  🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się