Kącik Małolata...:D

Ja sie podstaw chemii nauczylam w 6 h 😉 Potem cały weekend ćwiczeń Pazdro na poziomie roz. z chemii i smigam 😉 da sie, ale nie to nie.
Ja się tam cieszę, że już ferii nie mam. Przez większość ferii siedziałam w domu przeziębiona, oglądając filmy albo czytając książki.
Gniadata   my own true love
16 lutego 2014 15:53
ja sie z ferii cieszę, aczkolwiek tak pol na pol. z jednej strony piekne plany z najlepszymi ludzmi swiata, z drugiej widmo matury, prezentacja maturalna, te sprawy...
Ja o feriach już dawno zapomniałam, teraz tylko żyję nadzieją na święta Wielkanocne  🙄
Co do chemii, to mi się o tyle dobrze trafiło, że babka, która nas uczy jest naprawdę okej, także jakoś to wszystko do łba wchodzi  👀
maiia dziękuję  :kwiatek:
Gniadata mam dokładnie tak samo - spotkajmy się ferie są, bla bla i nagle w twarz wali mnie matma  😵
Gniadata   my own true love
16 lutego 2014 20:34
nie no, ja nie zamierzam zadnych moich planow odpuszczac, jakos mi sie uda to wszystko pogodzic 😉 niemniej zapala mi sie takie czerwone swiatelko gdzies w glowie - uwazaj, mozesz nie wyrobic, trzeba sie troche zebrac, brakuje mi tych lat absolutnego nicnierobienia.
Jak tam dziewuszki życie? Ja tam za feriami nie tęsknie, trzeba żyć chwilą. Ale życzę wszystkim miłego wypoczynku i powodzenia w realizacji planów  😀

Jestem mega obolała od swojego niewygodnego konia ale też szczęśliwa. Byłyśmy znowu w terenie, hopsnełyśmy jakieś pniaczki, koniuchy się rozluźniły. A tak w ogle to mój koń jest nienormalny 😵 Jedziemy sobie stępikiem ścieżką, na której jeszcze leżał śnieg. Radośnie, spokojnie , na lajcie. Rudzik wyciągnął szyjkę w dół , ja zadowolona że koń nie robi "lamy". A ona nagle zgina jedną nóżkę, zgina resztę i bęc na brzuch. W ułamku sekundy podjełam decyzję że zeskakuje, bo jeśli zacznie się tarzać, to nie chce mieć nogi w drzazgach.  Stanełam obok, patrzę , ona położyła szyję na śniegu, poczochrała się i wyprostowała. Widząc że ma zamiar wstać, szybko wskakuje i się razem podnosimy. Koń zadowolony bo nie swędzi, ja że nic się nie stało i że się nie tarzała  😁 Całe zdarzenie obserwowała mama z przyjaciółką, przynajmniej miały ubaw  😂 
Karino o losie, rude tak mają chyba  😁

FERIE COME BACK! 🙁
Ja z chwilowego braku zajęcia trzasnęłam sobie smileya  😁 znowu...
Ja dzisiaj sprzedałam gitarę. Straaasznie mi było szkoda, tym bardziej że za 3x mniej niż za nią dałam, a kurcze nie śmigana, nówka.  👿 A jak dostałam kasę to pierwszą myślą było "Hmm.... Byłby industrial i surface bar"  😍 Na szczęście się opamiętałam.
Matko, dlaczego tak trudno jest znaleźć pracę?! Wiem, żem młoda, ale mam tyle innych zalet przecież  😁
haha, Ty sobie smileya strzelasz, a ja myślę o kolczykach.. w uchu  😁
Zarosły mi i nie czułam potrzeby przekuwania po prostu 😉

Czytam "Wybrani" Polecam  😍
U mnie industrial jest następny w planie, ale to już legalnie - czyt. za rok, po 18. Razem z tatuażem. A na razie zadowalam się nieinwazyjnymi kolczykami, które można robić w zaciszu domowym  🙂 W jednym uchu mam 3, w drugim 1 i nie mam pomysłu co dalej...

A co do pracy - nieopłacalne jest zatrudnianie nieletnich, bo potrzebują "opiekuna" w pracy, więc robią się z tego większe koszta po prostu. Sama chętnie poszłabym do pracy, ale cóż... nie idzie znaleźć to raz i dwa - nie mam zgody rodziców.
Industrial u mnie też się szykuje w najbliższym czasie. Tylko trzeba kasę jakąś skołować i coś z włosami zrobić  😁

Ehh, Infantil, niby wszystko wiem, tylko to frustrujące. Bardzo. Bo w obecnej sytuacji byłoby to dla mnie wybawieniem..  🤔 już obrzydzenia dostaję jak przeglądam te ogłoszenia.
infantil, a co, industrial bardziej inwazyjny od smileya? Widziałaś mojego? 😁

My dzisiaj na wfie graliśmy z 3 liceum w unihokeja. Ojejuśku, ale było super 😜 I librus nas okłamał, ale trudno, i tak nie idę jutro na te lekcje, nie będę czekać nie wiedzieć po co 🤣
o, maiiaF! Widziałam Twoje zdjęcia w jakimś wątku. I.. całkiem inaczej sobie Ciebie wyobrażałam  😜 A industrial świetny, jak każdy. Czasem żałuję że zdecydowałam się na język zamiast jego. To był po prostu dylemat życia  😂
anioleczek.97, w sensie, że jak? 😁 Ja nie żałuję tego, że zrobiłam, szkoda, że tyle czasu w mojej super szkole musiałam go ukrywać 🤣 A jeden kolczyk nie wyklucza drugiego, trzeba szukać znajomości 😎
No tak... inaczej  🤣 nie wiem dlaczego ale naszą Wikę mi przypominasz. Dlaczego musiałaś ukrywać? Aż tak nie tolerują?

Znajomości by się znalazły, ale wiesz... Psychicznie na język przygotowywałam się ze 2 miesiące. Nie dam sobie nawet krwi pobrać  😂 Ale tak za mną chodzi że szok. Tylko teraz dylemat czy industrial czy surface bar między piersiami. Eh... uzależnia.
Niczego tam nie tolerują, nawet koszulki wystającej spod mundurka, a jak jest kolorowa to już w ogóle 😜 Najgorzej się zrobiło jak wicedyrektorka wprowadziła nowe rządy. Z normalnej szkoły o wysokim poziomie po prostu prowadzonej przez zakon zrobił się katol, gdzie wolno mniej niż w kościele 😜
Industrial dłużej Ci się utrzyma raczej, jak już takie masz obawy przed tym. Może i boli bardziej, ale mniej narażony na jakiekolwiek uszkodzenia. Jak tak to rozumiem, ja to lubię to uczucie robienia kolczyka czy pobierania krwi, to już się nie odzywam 😁
O matko, to przekichane  😲 Dobrze że ja mam pod tym względem spoko szkołę 🙂 A tak z ciekawości, brnęłaś uparcie aż się przyzwyczają czy co?

No właśnie nad tym się zastanawiam. Oba mi się potwornie podobają, oba pewnie będę mieć, tylko się zastanawiam co chcę bardziej 🙂 I muszę z moim piercerem o tym pogadać, znając życie zdecyduję się już w studio i z wizyty tak-o-pogadać-i-obczaić-temat wyjdę już z kolcem 😉
anioleczek.97, teraz też mam spoko 😉 Miałam się przenosić, z innych względów w sumie, no ale wyszło jak wyszło. Nic nie robiłam, czekałam aż skończy się rok szkolny i tyle. Już na koniec nie chciałam odwalać czegokolwiek, bo z ocen wychodziła mi średnia z paskiem i walczyłam o zachowanie, żeby gimnazjum chociaż jakoś przyzwoicie (jak na mnie) skończyć.
aaa ja myślałam że o tegorocznej klasie mówisz  😀
zazdroszczę kolczyków  😜 Mnie się strasznie podoba vertical labret jak ma Alabamka , ale po 1 nie byłoby mi tak do twarz jak jej a po 2 w obecniej szkole by się pieklili, o rodzicach nie wspominając. Dla "ojca" drugi w uchu to była zbrodnia. Teortycznie mam 3 i 2 w uszach, ale chyba pozarastały ;c Oprócz VL fajne są jeszcze cleavege, na karku,industrial, w języku, koło obojczyków...  Masa tego  🤣
Ja mam chyba dość liberalną szkołę, chociaż nikogo w niczym z takich nie widziałam. Czy tylko ja nie mam kolczykowych marzeń? 😉
Umieram po wizycie u dentysty  😵
Szkoła... Ja musze szukać sobie innej przez labreta, tylko zwklekam od września  🤣
u nas w szkole można mieć wszystko. Dosłownie wszystko. Można na siebie zakładać najdziwniejsze rzeczy, robić z twarzą najdziwniejsze rzeczy. Za tatuaż na czole by nawet nikt nie zwrócił uwagi  😀
Dama, tak, ja. O dziwo. Robię to co w danej chwili mi się podoba, albo bardziej jest, że "ooo, zrobiłabym JAKIEGOŚ kolczyka". Ale żeby tak bardzo jakikolwiek chcieć, żeby podczepić to pod marzenia, to nie.

infantil, i pewnie wcale aż tak dużo wydziwiających co do wyglądu ludzi nie ma, nie? Bo to zazwyczaj wbrew pozorom tak jest, że im więcej się zabrania, tym więcej ktoś chce zrobić na przekór, a im więcej wolno tym mniej ludzie chcą to wykorzystywać. Przynajmniej u nas to się sprawdzało w kwestii różnych nauczycieli, sytuacji itd., w sumie dalej sprawdza na innych płaszczyznach niż szkoła.
Bo "zakazany owoc" smakuje najlepiej 😉. Nigdy nie widziałam nikogo dosyć odstającego od reszty uczniów w mojej szkole. Może nie mają aż takich wyobraźni lub po prostu lubią być szarymi członkami społeczeństwa.
Co do dziwności w szkole u nas strasznie na to uwagę zwracają - kolczyki, tatuaże, soczewki i inne pierdoły to tzw. chleb powszedni.

Małolaty ile mam czasu żeby zapłacić mandat? Ktoś coś?
Czy ja wiem... crv to troche jest szkoła dziwolągów  😀 Tzn. dla mnie nie są to jakieś wyjątkowe okazy, ale dla kogoś bardzo konserwatywnego może być to nie do zgryzienia. Najbardziej "odwalają" artyści z klas plastycznych - cali w kolczykach, tatuażach na rękach. Kolorowe włosy. Oryginalny styl ubierania. Fajnie, bo jest w szkole kolorowo i wszyscy są inni  😅
Przeżywam chwile załamania, właśnie nagle nie umiem matmy 😵 Pewnie jak zacznę od kogoś spisywać to mnie olśni jakie to łatwe, albo olśni jak już zrezygnuję. Przynajmniej się dziś wyspałam jak wróciłam do domu po trzech lekcjach 🤣

U nas jest nudno, u nas wszędzie nudno, taka wiocha 😕 🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się