... ślub :) ...

U nas jest 30 sztuk rodziny, 20 szt znajomych.
Rodzina wylacznie najbliższą - rodzice, dziadkowie, chrzesni, rodzenstwo rodziców
Znajomi tez w sumie najbliższy, ale ja mam akurat bardzo malo gosci bo mam bardzo małą sale - maks pomiesci 55 osób, to mialo swoją dobra strone - powstrzymalo tesciową od próby zaproszenia wszystkich możliwych pociotków.
Też myśleliśmy o Finladnii, ale odrzuciło nas to, że na balu inżynierskim mój Ł. się porządnie struł Finlandią, chyba jakaś trefna partia się trafiła. Ostatecznie po tym jak przeprowadzili test przed zakupowy  😁 stanęło na Maximusie. I faktycznie mało kto źle się czuł na następny dzień.
Mnie kuszą te smakowe - u brata była mango i szła jak... woda 🙂 No ale to jeszcze będziemy myśleć. Na razie umówiłam się na spotkanie z panem wójtem na najbliższy poniedziałek - ale śmiesznie 😀
też może być ciekawa smakowa, z tym, że nie każdy lubi smakowe, no a jak się też czystą "postawi" i kogoś podkusi zmieszać to może mieć ciężki kolejny dzień.
Dzionka :kwiatek: Poleciało do zakładek 🙂

A tak abstrahując znalazłam niezłą salę bez cateringu 😀
http://www.gdziewesele.pl/Domy-weselne/Sala-Weselna-Pod-Motylem.html
6500 zł za wynajęcie bez dodatkowych opłat.
Czyli prąd + media w cenie, dekoracja w cenie (tylko świeczki trzeba sobie załatwić. hmm..) straty do 80 zł w cenie.
Salę wynajmują od środy do wtorku, więc pewnie zrobimy tam zarówno kawalerskie, panieńskie jak i poprawiny.
Dzisiaj jedziemy oglądać. Cena jest trochę wysoka (ta salka w Bocheńskiej jest za 2 tysiące a bez porównania skromniejsza), natomiast oferta bardzo sensowna się wydaje. Trzymajcie kciuki  🙂
akzzi, wiesz co - niech już się goście martwią o swój stan, ja na weselu zamierzam się po prostu świetnie bawić i nie martwić na zapas - to na pewno będzie robić moja mama, więc jestem zwolniona 😀 Chociaż na moim zaręczynowym party się ludzie zdrowo potruli, więc pewnie masz rację żeby wybadać teren.
My mamy Stocka.
Mój niemałż po wyborowej na weselu u znajomych tydzień w szpitalu leżał na oddziale neurologii, dziękuję do widzenia :]
Tak sobie przysiadł z mężem forumowej ash  😁

Wieczorem się wstydu najadłam a rano karetkę wzywałam. Do dzisiaj jestem przewrażliwiona.

Jeśli chodzi o alkohole to oprócz czystej myślałam nad nalewkami smakowymi np. niezawodna Lubelska 🙂
ash   Sukces jest koloru blond....
05 października 2012 13:21
kajpo oj dobre wesele wtedy było!  😀 Mój czuł się dobrze, rano go w niedziele do stajni wyciągnęłam 😜
e tam wstydu 😉 Wesoło było! Nie wiem czy pamiętasz, ale Pan Młody też nie wytrzymał.Odpadł po oczepinach 🙇
Co się stało Twojemu niemałżonkowi?? w szpitalu wylądował?
kajpo, może jakaś zatruta partia? Czy po prostu ilość 😉?
ash   Sukces jest koloru blond....
05 października 2012 13:31
Chyba jednak ilość i tempo picia, które mój mąż narzucił 🙇  😡
Mój A. nie chorował, czuł się nadzwyczaj dobrze 🤣
Apropo oczepin to chyba właśnie był TEN moment wesela kiedy trzeba już przystopować 😀 Mój zaczął się szwendać gdzieś po innych salach, a pan młody tak uroczo wyglądał w krawacie tyłem na przód i rozpiętej koszuli.

Averis na pewno ilość była nie bez znaczenia...  😂
Jak widać różnie podziałało. Mąż ash pomagał mi odholować mojego do samochodu. Koniec końców ja sama prowadziłam ich obydwu  🤣
Za to mój rano dostał ataku padaczki, zabrali go na obserwację i dostał kolejnego już w szpitalu. Tak się wyprężył że wyskoczył z wózka inwalidzkiego i przywalił głową w kant stołu. Na szczęście nie stało się nic oprócz ogromnego rozcięcia na głowie w kształcie litery Y.
No i miał 4 w szpitalu dni wyjęte w życiorysu, nic nie pamięta. Zaczął kojarzyć coś piątego dnia, jak go wyciągnęłam na dwór, bo miał takie zakwasy w mięśniach że ledwo szedł.
ash   Sukces jest koloru blond....
05 października 2012 13:47
Jezuuusss Maria! Pięknie! Piękne wesele mieli A&T 😀 😀
kajpo, nie wiem jak Twój niemąż, ale mój w ogóle nie pije już 🤣 Jeszcze jedna taka impreza była chyba w październiku zeszłego roku 😵 😵 ze stwierdził, że to nie na jego siły 😀
Mój się wdraża od sierpnia tego roku...  😁
Ale raczej nie pije bo widzi mój wzrok na sobie, strasznie bacznie go obserwuje jakby w każdej chwili miał mi się znów rzucić na glebę.
Nasturcja-Renata   Moi trzej mężczyźni :)
06 października 2012 06:56
Dzionka bierza smakowe wódki. U mnie na weselu były i rozeszły się bardzo szybko  😉
my mielismy biala zubrowke, ponoc biala zoladkowa jest dobra tez tj ludzie sie dobrze po niej czuja.
Kolorowe wodki to fajny pomysl ale jak dla mnie bardziej do drinkow 🙂
mango musi byc pyszna...  😜

kajpo, no to ladne przezycia mialas!  🤣
Uff, wróciłam właśnie z rozmowy z wójtem w sprawie ślubu poza USC. Nie będzie łatwo, ale jest jakaś nadzieja. Kretyńskie te przepisy, naprawdę...

Dzionka działaj działaj, bo ja już sukienkę szykuję  😉 i głosuję, tradycyjnie, za finlandią cranberry  😁
Forta, ja sama sukienkę już szykuję, a tu wielki znak zapytania ciągle! Wiesz, miejsce trzeba rezerwować JUŻ, a urzędnik mi mówi, że dokumenty i oświadczenie możemy złożyć max pół roku przed datą ślubu. A więc jak się nie zgodzą, to zostaję w czarnej D z zarezerwowaną salą i wizją ślubu w zadupnym urzędzie 🙂 A jak zgodzą, a nie zarezerwuję sali, to mogę mimo wszytko jej nie mieć, bo terminy się skończą. No ale już mamy plan.
W ogóle maj fjuczer hasbend jest najlepszy na świecie tak btw 😍 😉
juz kiedys pisalam jak nam kierowniczka z USC podpowiadala co napisac w podaniu o slub w plenerze - jak napiszecie ze gwarantujecie ze miejsce bedzie zamkniete dla innych ludzi niz goscie, bedzie przygotowane czyli godne to nie beda mieli czym za bardzo sie wykrecic - chyba ze tym, ze w urzedzie bedzie wtedy jeden urzednik i nie bedzie mogl opuscic miejsca pracy. Tak naprawde nawet jesli w jednym urzedzie sie nie zgodza mozecie uderzyc gdzie indziej - trzeba i tak zglosic sie pol roku przed, na rozpatrzenie wniosku nie wiem ile sie czeka ale zawsze bedzie troche czasu w zapasie.
Kochaana, ja załatwiłam nawet orzeczenie o niepełnosprawności "bliskiego" członka "rodziny", bo urząd nie ma podjazdu dla wózków. Tak więc nasze podanie jest super-wymuskane i naprawdę będą musieli główkować jeśli będą chcieli odrzucić. Chyba nie możemy uderzyć do innego urzędu, nikt nam nie przyjedzie kawału drogi poza swoją gminę raczej... No ale jesteśmy dobrej myśli, wójt jest bardzo sympatyczny i mam nadzieję, że tylko zasłania się przepisami, żeby podanie przeszło drogę formalną. Pomaga nam też właściciel dworku.
łee to super! Niepelnosprawnosc na pewno pomoze 😀
A swoja droga czemu wojt sie tym zajmuje? USC nie ma kierownika?
Trzymam kciuki w kazdym badz razie!
nerechta, mają kierownika, ale wójt też osobiście udziela ślubów i warto było do niego najpierw uderzyć. Gość jest takim showmanem i powiedział i gwiazdorem, na pewno go to połechtało 🙂 Skierował mnie potem do kierowniczki, która okazała się strasznie zimną ehkem... i odprawiła z kwitkiem. Wróciłam do wójta i przyjął podanie, więc uff. Trzymaj kciuki, dzwonię w piątek się dowiadywać co i jak 🙂

Forta, Finlandia cranberry musi być, jak nie w większej ilości to chociaż z pół litra dla nas dwóch 😀
kujka   new better life mode: on
09 października 2012 09:21
Dzionka, ej ej ej, to ja sie dopisuje do listy na finlandie 😀

i go go go, bo ja tez juz szukam kiecy! 😀
kujka, zaraz wyjdziemy na jakieś chlory 🙂

Dziewczyny, może znacie jakiegoś fajnego DJa z okolic Warszawy? Potrzebuję kogoś byłby też trochę wodzirejem, ale nie miał w głosie tej okropnej disco-polowej nutki 🙂 Może być jakiś młody chłopak, może być i starszy - byle by była pełna kulturka i dobre poczucie humoru.
ash   Sukces jest koloru blond....
09 października 2012 10:17
Dzionka, ja polecam tego http://www.djblazej.waw.pl/
ash, dzięki - napisałam maila 🙂 A możesz mi na PW coś więcej o nim napisać? Byłaś na jakiejś imprezie z jego udziałem?
kujka   new better life mode: on
09 października 2012 10:25
Dzionka, ojtam zaraz chlory... koneserki!!  😂
Zainspirowana przez kujkę wrzucam DJa, który najbardziej przypadł mi do gustu 😉



Matko, mam taką alergię na "swojskie" weselicha, że mi się wszystko w żołądku przewraca jak to oglądam 😀
kujka   new better life mode: on
09 października 2012 10:49
to prawda. na tym klipie wszystko jest ZLE. muzyka, te okropne zabawy i to, jak wygladaja uczestnicy wesela. wesele z moich koszmarow (nawet jako goscia)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się