Płochacz znajduje się u mnie, jako ogier już niedługo, prawdopodobnie będziemy go szybciutko kastrować, chociaż już pierwsze dziewczyny po 9, ale kolejny, już ostatni źrebak w drodze 🙂
Mamy dwa wspaniałe ogierki, jeden krępy, gniady ale charakter taki że och ach! Zakochana jestem w tym zwierzaku, on w ludziach też. Drugi, kary, długonogi niczym koń wyścigowy. Też będzie z niego ciasteczko 😉 Liczę na to, że chociaż ten 3 źrebak to będzie srokata klaczka. Niestety nie wiem jak to działa, że te dwie nasze kobyłki mają tak wybitnie przebijające geny, że źrebaki są identyczne jak one. A marzy mi się taki karo-srokaty 😍
Jejku, jak mnie tu dawno nie było!!!EDIT:
Pokażę jak się majówkowaliśmy 🙂
Zostaliśmy osamotnieni ze względu na wyźrebienia i musieliśmy terenować się sami. Ale takie galopy, jakie przeżyliśmy z karym w majówkę, to słowami się opisać nie da bo było TAK MEGA 😍 Najdzielniejszy kucyk!
A i... W październiku jak wszystko pójdzie dobrze zabieram konia i jest mój 🙂 Postanowiłam, że konia mieć albo teraz i tego albo w ogóle. Nie chcę innego, to jest TEN koń, nie ma osoby, co by znała tego konia tak dobrze jak ja, nie znam innego konia, którego bym znała tak dobrze jak tego. Jesteśmy po prostu dla siebie stworzeni i to jest ten mój jedyny najważniejszy facet 🙂