Dzisiaj na obiad ...

Julita, te serki są od Słowackich sąsiadów, ale też dobre 😀

Będąc szczera bardzo NIE LUBIĘ czeskiej kuchni. Jest tłusto, bardzo tłusto. Bez warzyw, sałat, czegokolwiek. Zazwyczaj obok na talerzu leżą dwa smutne pomidorki i kapusta z wiaderka. Generalnie w Czechach warzywa i owoce są bardzo złej jakości, nie wiem od czego to zależy, ale jak wracam do Polski to wpadam w szał kupowania warzyw i owoców nawet w marketach bo wszystko tu mi pachnie, jest takie.. no nie wiem świeże. A  w Czechach sam plastik-fantastik, pomidory i ogórki mają ten sam smak, wszystko blade i niedobre. Jest to niestety nie tylko moja opinia (mieszkam tam 4 lata), ale też moich znajomych, z różnych stron świata, którzy studiują, pracują w tym samym mieście.
Ciekawą rzeczą dotyczącą knajp są tzw. menicka, czyli dania obiadowe serwowane z zupą w każdej restauracji od godziny ok 10. do ok 14. Menicka serwuje ok 95% restauracji i wtedy wszystkie są pełne. Na uczelniach, w biurach jest wtedy wolne na lunch, żeby coś sobie zjeść. Zazwyczaj są to klasyki rosół, zupa soczewicowa, wywary plus np. kotlet, frytki, surówka, rizotto, bramboraki w różnych postaciach (placki ziemniaczane), gulasze z knedlikami - no takie klasyki. Ciekawe jest to dlatego, że cena tych potraw, niezależnie od restauracji nie przekracza 100kc, a większość jedzenia jest za 79kc lub 89kc a małą wodą lub kofolą gratis. W niektórych restauracjach te same dania po 14 kosztują 2 a nawet 3 razy więcej (w mojej ulubionej w menicku mozna dostać np. pół kaczki w jabłkami - pycha!). Menicka się zmieniają co tydzień i powiem szczerze, że nawet na moją studencką kieszeń jest to dobre rozwiązanie, bo często chcę zjeśc danie mięsne to wychodzi mnie taniej w restauracji niż kupići ugotować samemu (mięso w czechach jest dość drogie). Koszt korony to 100kc = ok 16 zł, więc za obiad restauracyjny płaci sie w okolicach 16 zł z zupą, drugim daniem i napojem. Oczywiście w większych miastach jak Praga ceny są zazwyczaj wyższe, ale też warto wiedzieć gdzie iść, żeby nie naciąć się na knajpy "turystyczne".
A przechodząc to zupy, przekleje przepis ze wskazówkami, który wysłałam Julicie. Mam nadzieję, że skorzystacie a dla fanów słodkości mam jeszcze przepis na najlepsze pod słońcem ciasteczka, które są hitem w całej mojej rodzinie, tylko uwaga, uzależaniają!

Przepis:
to jest przepis z którego zawsze robimy cesnecke u nas w domu. jej smak jest prawie taki sam jak w naszej ulubionej hospodzie, którą mamy za rogiem wink
na mniej wiecej 4 osoby, chociaż zazwyczaj ci co przyjdą do domu później to już nie mają co jeść 🙂 ilość czosnku zależy jak bardzo czosnkową zupę chcesz, ta to nie jest wersja hardcore i dużo zależy od jakości czosnku.
składniki
minimalnie 10 ząbków czosnku - tutaj w czechach mamy do wyboru dwa rodzaje chiński (ten co ma baaardzo dużo ząbków i czeski który ma ok 10. generalnie ten chiński jest beznadziejny, ma strasznie taki.. śmierdzący zapach i smak, więc radzę poszukać tego lepszego. nie wiem czy w polsce też ten beznadziejny to chiński jest..)
100 g lub więcej żółtego sera twardego (ale NIE żaden parmezan itd)
łyżeczka lub więcej majoranku (zależy od tego jak lubisz, ja daję więcej ale to już z przyzwyczajenia że tutaj majoranka do wszystkiego jest dodawana)
kawałek mięsa wędzonego lub wędzonego boczku, w zależności co lubi. lub bulion. czesi większość potraw robią na bulionie, ja już w sumie też. chociaż od święta na boczku i jest jeszcze lepsza🙂
2 łyżki tłuszczu: olej, smalec co lubisz
2 kromki chleba, najlepiej z kminem ale może być też zwykły
1 cebula,
2 ziemniaki
1 litr bulionu (no wlasnie albo bulion albo rosół np. z tego boczku)
pieprz i sól jeśli potrzeba
jajka

przygotowanie
cebulę skroić na małe kawałki, czosnek obrać, przekroić na pół i wyjąć tą zieloną łodyżkę ze środka, to od niej potem ma się niemiły zapach w ustach. czosnek wycisnąć a jeśli kroisz na płatki wtedy musisz dać go więcej.
Cebule zeszklić, dodać pokrojony boczek (już po zrobieniu wywaru) chwilkę podsmażyć i zalać bulionem i dodać czosnek. Do wywaru dodać pokrojone ziemniaki(drobno) i gotować aż będą miękkie. Po ok 15 minutach jak już będą miękkie ziemniaki, warto dodać jeszcze ok 3 ząbków czosnku ale już pokrojonych w płatki a nie przeciśnietych. Dodać majorankę, pieprz, sól według uznania. W tym samym czasie na patelni zrobić grzanki z chleba.

I teraz najważniejsze.
Najlepiej przygotować sobie głębokie miseczki. Do nich wsypać starty ser (lub pokrojony- ze startego robi się taka kulka serowa, ja tak bardzo lubie w większości hospod też dają starty ale niekrtórzy robią z drobno krojonym i podobno się nie skleja ale chyba urok tej zupy to właśnie ciągnący się ser😉
zalać BARDZO gorącą zupą, do której od razu trzeba wbić surowe jajko i zamieszać, posypać grzankami i jeść 🙂
Smacznego 🙂

Kajpo, nakladane hermeliny czy utopence nie są ciężkie w wykonaniu 🙂 Polecam zrobić, bo te akurat są pyszne i gdyby nie to, że trzymam się diety to mogłabym je jeść non stop. Jak narazie ja robię je w ilościach masowych, bo mój prywatny pepik kocha je tak samo jak ja i dzień bez hermelina to dzień stracony.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 stycznia 2014 13:30
Brzmi smakowicie, ale to jajko jest konieczne? Bo obawiam się, że mój facet tego nie ruszy.
I mam pytanie: majoranek to majeranek?
tak tak mojoranka to majeranek 🙂
Jajko nie jest konieczne, ja jak nie mam jajek robię bez, nawet nie wiem czy nie bardziej lubie, ale oryginalnie jajko być powinno. Ale tak jak mówię, smaku nie podkręca aż tak bardzo. Niektórzy dają już ugotowane i pokruszone jajko, ale w takiej wersji zjeść nie mogę tej zupy.
Jara koniecznie napisz czy ci smakowała. Sama nazwa zupa czosnkowa większość moich znaomych z Polski odrzuca a jest przepyszna i po wyjęciu tych zielonych części czosnku nie śmierdzi się nim 😀
eloise. dziękuje bardzo bardzo! Teraz trzeba tylko znaleźć Auchan w Warszawie 😀

Tłusto - fakt. Znajomi mieszkają od roku ale im to bardzo pasuje. Usłyszałam nawet powiedzonko, że Czesi cały czas szykują się do wojny, czyli robią zapasy tłuszczu 🤣 Ja jako nałogowy warzywożerca ostatniego dnia powiedziałam: dość! Ma być coś ze świeżymi warzywami (dostałam rzeczonego hamburgera - z trudem wytoczyłam się z knajpy) W oczy rzucają się okropne witryny sklepowe, gdzie "zelenina" jest poobijana, nadpsuta i niedbale rzucona do koszyków i wystawiona na zewnątrz sklepu. Zdecydowanie nie wygląda to apetycznie 😉


Ach no i KOFOLA  🤣 Na początku podchodziłam jak pies do jeża, teraz żałuję że tak mało kupiliśmy 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
10 stycznia 2014 13:23
eloise., jutro robię Twoją zupę czosnkową. Zdradzisz jak na wędzonce robisz bulion?
Kupiłam dynię piżmową! Z tej okazji na obiad curry z dyni ze szpinakiem, a na deser sernik dyniowy z wanilią i lawendą 🙂
Szaszłyk, w końcu wiosna a co  😉
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
12 stycznia 2014 10:02
U mnie dziś zupa krem gulaszowa, według mojego pomysłu 😎
Chodziła za mną już od dawna, w końcu udało mi się odtworzyć smak, o jaki chodziło 😜
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
12 stycznia 2014 11:08
Wczoraj zrobiłam tą zupę czosnkową. Do tego ziemniaki, brokul i roladki ze sznycla indyczego.
U mnie pulpeciki w sosie koperkowym, ziemniaczki i surowka z pora 🙂
A u mnie dzisiaj urodzaj z powodu nieograniczonych możliwości moich bratanic, które goszczą na weekend. Krem z pomidorów, pierogi ruskie, pałki z kurczaka paprykowow-musztardowe, a do nich pieczone ćwiartki ziemniaków ziołowych i jakieś warzywka (jeszcze nie wymyśliłam). Ja za to mam łososia, bo chodzi za mną od tygodnia  😍
Pieczone polędwiczki wieprzowe z konfiturą z czerwonej cebuli.
ash   Sukces jest koloru blond....
12 stycznia 2014 16:35
Roladki schabowe w sosie serowym i szpinak
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
13 stycznia 2014 08:04
roladki szpinakowe 🙂
Burrito 😀
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
15 stycznia 2014 13:48
zen no by cie..  😎 . dobra zmiana planów.
Zmiast surimi  u mnie też dzisiaj tarta ze szpinakiem :P
Zen szpinak dajesz świeży?
a ja polecę Wam przepis na szybkie i smaczne coś:
cebula
parówka
ketchup
bułka
cebulę pokroić na piórka, zeszklić na patelni, dodać pokrojoną na ćwiartki parówkę (najpierw na plasterki, potem ćwiartki) i do tego ketchup, żeby było to taką paćką, ale nie lejącą, bułkę przektoić na pół, wsadzić do tostera (ok, ok, opiekacza do kanapek- dla każdego toster to coś innego 😀 ), potrzymać tam je aż będą chrupiące, położyć na nie ową paćkę i voila  :kwiatek:
madmaddie   Życie to jednak strata jest
16 stycznia 2014 18:00
kurczak w sosie curry i czarny ryż. Pycha!
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
17 stycznia 2014 10:28
bera7
Poproszę o przepis :kwiatek:
Pauli, pierś z kuraka kroisz na kąski i obsmażasz szybko na gorącej, niewielkiej ilości smalcu/oleju. Jak będzie mięso zamknięte to dorzucasz pokrojoną w krążki cebulę, podlewasz wodą i dusisz do miękkości, odparowujesz wodę.
Pół dużego jogurtu mieszasz z 2 łyżeczkami curry i łyżeczką papryki. Jak lubisz ostro to pół papryki słodkiej, pół ostrej. Można dodać jeszcze ząbek czosnku drobno posiekanego.
Jak masz już odparowaną wodę po cebuli to zdejmujesz z ognia i jak chwilkę ostygnie dodajesz jogurt z przyprawami (inaczej się zważy). Mieszając dusisz na wolnym ogniu jeszcze ok 10 min, żeby mięso i cebula przeszły sosem.
Ja podaję z czarnym ryżem, ale on długo się gotuje (ok 40min). Można dać biały równie dobrze.
Można też zamiast dusić cebulę na wodzie dać więcej tłuszczu, ale ja staram się nie nadużywać go i nie bardzo lubię potrawy kapiące olejem.
Jak zostanie mi potrawy z obiadu, to wrzucam ryż do gara z mięsem i odgrzewam wymieszane. Tak samo smaczne, tylko gorzej się prezentuje na talerzu.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
17 stycznia 2014 13:13
risotto z kurczakiem i warzywami 😍
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
17 stycznia 2014 17:57
bera7
Wielkie dzięki! z pewnością przetestuję.

Póki co, dziś przygotuję chińszczyznę z ryżem na jutrzejszy obiad, bo składniki już kupione 😉
naleśniki z malinami
bera7  brzmi super, też z chęcią wykorzystam 🙂

U mnie dzisiaj szaleństwo, lubię siedzieć w domu 😀 zupa tajska, pieczony dorsz w cytrynach i liściach laurowych, do tego dziki ryż i sałatka z rukolą i winegretem. Na deser brownie  😜
Ja jakoś nie mogę polubić rukoli. No nie mogę.

Ale sprawdzony przepis na tajską chętnie wypróbuję.
Ja rukolę mogłabym jeść garściami 😀 ale zgadzam się, ma specyficzny smak.

'Moja' tajska jest bardzo łatwa, jeśli mi się udała, to znaczy że jest dla kuchennych imbecyli 😉 przygotowujesz bulion drobiowy (u mnie z kostki, 1litr), na patelni podsmażasz lekko kurczaka w kostkach (marynowałam w nocy w odrobinie oliwy i pikantnej papryce z curry), dodajesz pokrojone w słupki marchewkę i pół selera, do tego por w krążki i groszek cukrowy. Przykrywam i na małym ogniu pyrka sobie z 5 minut.
Do gotującego bulionu wrzucam wszystko z patelni plus starta skórka i sok z połowy limonki. Gotuję na małym ogniu z 15min, potem dodaję puszkę mleka kokosowego i łyżeczkę świeżego startego imbiru plus sól i pieprz opcjonalnie - próbuję i oceniam 😉
Całość gotuje się jeszcze z 5,10min, aż warzywa będą takie półmiękkie (nie cierpię rozgotowanych kluch). Można dodać jeszcze makaron ryżowy, mnie zostało trochę dzikiego ryżu to zasypałam.

Polecam, zupa jest taka słodko-kwaśno-ostra  😜
jakby sprawa tego wymagała to rzuciłabym mięcho dla rukoli  😜 😜
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się