Sesja/Studia i t d ;)

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
07 czerwca 2011 10:27
martva, jasne =)
trzynastka   In love with the ordinary
07 czerwca 2011 10:39
A ja mam pytanie, jaki byście zrobiły spis treści ?
Moja praca dzieli się na 3 duże działy - teoria- metodologia-analiza badan.  I w każdym mam kilka podrozdziałów.
I lepiej wybrać. 1.,  1.1.,  1.2., 1.3. potem 2., 2.1 , 3.,  3.4 etc. czy podzielić to na działy i każdy numerować od pierwszego. Czy kolejno zwyczajnie. Czy jak ? 🙂
Ja mam 1.1... potem 2.1, 2.2.... 3.1...3.2... 4.1... itd
trzynastka   In love with the ordinary
07 czerwca 2011 10:51
Właśnie też o takim myślałam  :kwiatek:
A wie ktoś jak się w nowym Wordzie robi te spisy treści co po kliknięciu od razu przenoszą mnie na daną stronę ?
Żeby robić takie spisy to musisz mieć nagłówki robione automatycznie, a nie ręcznie wpisywane.

Jak jesteśmy przy spisie treści to mam takie pytanie. Oczywiście praca ma trzy rozdziały ale jak umieścić wstęp w pracy, jako rozdział 1, potem teoretyczny jako rozdział 2. i podrozdziały jako 2.1, 2.2.? Czy jak?
trzynastka   In love with the ordinary
07 czerwca 2011 10:55
Ja planuje mieć wstęp jako.. wstęp. Poziom 0. 🙂
Wstęp i zakończenie nie włączają się do rozdziałów.


Równo za 3 tyg mam obronę.... w samo południe. Może już powinnam zacząć się bać?
trzynastka   In love with the ordinary
07 czerwca 2011 11:08
A powiedzcie mi jak działa ten program antyplagiatowy ?
U nas odsyłają gdzieś prace do sprawdzenia, bo uczelnia nie posiada własnego programu.
Moja część teoretyczna to pewnie jak wszystkich, zlepek przypisów, definicji, typologii etc.

Gdzieś nas postraszyli, że nie może być wiecej niż 20 % przypisów ale w czym ? w całej pracy ? w rozdziale teoretycznym?
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
07 czerwca 2011 11:40
ninevet
Z tego co pamiętam praca w tym programie jest sprawdzana pod kątem przypisów i ilości powtórzeń wyrazów (czy jakoś tak).
Zależy jakie miałaś te przypisy, jeśli przepisywane słowo w słowo, to faktycznie może być ich coś ok. 20 %, ale jeżeli w zdaniu przepisanym z danej książki zmieniłaś szyk wyrazów, to program już tego nie wychwyci.
Także jeśli pisałaś pracę sama nie masz się czym przejmować 😉

Na stronie www.plagiat.pl znajdziesz więcej informacji na temat programu i możesz za darmo sprawdzić dokument do 500 000 znaków 😉
U nas sprawdzają wybrane prace. Niby nie mam się co bać, bo nie mam nic na sumieniu, ale stresik jest....
trzynastka   In love with the ordinary
07 czerwca 2011 11:51
ja się po prostu boję, że przypisów mam za dużo i tyle.  🙄
Nie wymyślę typologii, definicji czy klasyfikacji sama.
Sumienie mam czyste, pisałam sama na podstawie dostępnych materiałów ale jednak cytuje definicje, kawałki artykułów czy jakieś dane statystyczne w ilości no.. sporej, bo z głowy tego nie wezmę.

Pauli, sprawdzenie coś kosztuje i może trwać nawet do 2tygodni :/
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
07 czerwca 2011 12:03
ninevet
O widzisz, nie doczytałam...
Ale musieli coś zmienić bo w zeszłym roku na 100% było za darmo.

Moim zdaniem nie chodzi o liczbę przypisów, tylko ilość tekstu przepisanego słowo w słowo z danego źródła. Tak jak pisałam, tam gdzie dosłownie cytujesz artykuły zmień szyk wyrazów i jest po problemie 😉. Program już tego nie wychwytuje.
trzynastka   In love with the ordinary
07 czerwca 2011 12:15
Dzięki, idę to 75 raz zmieniać  😂 za niedługo wrócę do słów autora nawet nie wiedząc o tym 🙂
ninevet, Myślę, że jeśli nie zerżnęłaś chamsko połowy albo całej pracy z neta czy od kogoś, kto w ciągu 10 lat pisał pracę na Twoim wydziale, to nie masz się czego bać. 🙂 Nie wiem wprawdzie jak to jest dokładnie z przypisami i cytatami, ale coś mi świta, że Pauli może mieć rację.

Swoją drogą, u nas niedawno jeden doktorant wpisał dwóm dziewczynom dwóje bez możliwości poprawy za plagiat. Kazał im z tym iść do dziekanatu i jeśli już, to zdawać przedmiot komisyjnie. Przyznam się szczerze - patrzyłam na gościa z rosnącym uwielbieniem.
trzynastka   In love with the ordinary
07 czerwca 2011 12:48
u nas polityka wydziału co do plagiatu się mocno zmieniła.

Ostatnio nawet jednemu z wykładowców pozabierali tytuły. Jak zawsze wpisywałam do indeksu dr hab. prof. nzw. w Pol. Śl. Jan Kowalski został samym dr hab. Jan Kowalski.  😲
aaaaa!!!! dziewczyny kocham Was i Wasze kciuki!!!😀😀😀
z zeszłotygodniowego kolosa z psychopatologii mam 4!!!😀 yupiiiiii🙂😉) nie muszę tego poprawiać!!! alleluja😀
jutro zaliczenie z angielskiego i mam jeszcze 2 prace do napisania na czwartek - nic nie zrobiłam:/ ale teraz nic mi nie zepsuje humoru🙂😉)
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
07 czerwca 2011 13:55
Rynek i gospodarka międzynarodowa zaliczona na 4! (nowa sesja) 🏇
doradztwo zawodowe i personalne 4
wstęp do zawodoznawstwa 5
socjologia 3,5
dydaktyka 4

jeszcze tylko psychologia i teoria wychowania
Breva, Gratulacje! 🙂 Revoltowe kciuki cuda czynią 🙂
ninevet, To chyba dobrze. Nic mnie tak nie denerwuje jak plagiaty. Ktoś się męczy nad swoją pracą tygodniami, a tu nagle przylezie jakaś "easy-woman", ściągnie wszystko z neta w godzinę i szczęśliwa. Już nie mówiąc o sytuacji, w której np. ja opublikowałabym w internecie swój artykuł, a później bym się dowiedziała, że ktoś bezczelnie ściągnął go w całości i podpisał swoim imieniem i nazwiskiem. Zero szacunku dla ciężkiej pracy twórcy. Z resztą, zdjęć to się też tyczy.
Moon, Mam ten sam egzamin... właśnie zaczynam się uczyć, ale baardzo mi się nie chce, bo wczoraj wróciliśmy z terenówek 😉 masz aż 32 strony? ja mam 18 stron esencji 😀
Moon   #kulistyzajebisty
07 czerwca 2011 15:22
Haha, ja streściłam sobie 9 z 11 wykładów i mam póki co 5 stron samych najważniejszych faktów, definicji i... rysuneczków :P
A 32 strony wyszły mi z kopiowania tekstu i kilku rysunków z wykładów... O.o

Macie jakieś przecieki co do pytań z zeszłych lat? :>
Wolałabym żeby teścik abc zrobił...
Z przecieków mam na razie tylko tyle że pytania wyświetla na slajdach i jest ping-pong... A teraz kolega pracuje nad zdobyciem jakiś pytań z poprzednich lat, więc jak coś to dam znać 😉
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
07 czerwca 2011 16:14
Gratuluję wszystkim!

Ja nadal siedzę nad prawem konkurencji, mam nadzieję, że jutro nie będę miała z tym większych problemów...

Dowiedziałam się dziś, że jakaś "życzliwa" osoba ode mnie z roku napisała do pani dr od tego przedmiotu i poprosiła, żeby egzamin  był pisemny 🤔wirek:
W normalnych warunkach oczywiście bym się z tego cieszyła, gdyby nie fakt, że jutrzejszy egzamin miał być tylko formalnością dla osób, które mają dobre wyniki z ćwiczeń.
W poprzednich latach też tak było, kobieta zadawała banalne pytania.
Niestety, będzie normalny egzamin, więc nie wiadomo jakie pytania się trafi, ale na pewno nie będzie aż tak różowo jak mogło być...

Mam ochotę wziąć jakiś karabin i powystrzelać baranów ode mnie z roku 😤 Nie mogę zrozumieć co w ogóle tacy idioci robią na studiach, zwłaszcza na mgr 🤔wirek:

Wyżaliłam się, trochę mi lżej... a za chwilę wracam do notatek.
Nalle   Klapiasty & Mała Cholera
07 czerwca 2011 16:56
Mi też się zdecydowanie polepszyło - poszłam dzisiaj jeszcze raz merytorycznie podyskutować o paleogeografii (z której dostałam 3,5) i ostatecznie skończyło się na transformacji w 4,5. A takie dyskusje to sama przyjemność, kiedy ma się na przeciwko siebie Pana Cholernie Niebieskookiego.  😍 😍 😍
Jeszcze większa niespodzianka nastąpiła, kiedy odpaliłam USOSa i okazało się, że z drugiego kobylastego egzaminu widnieje 5, chociaż wcześniej prowadzący mówił mi na korytarzu, że 4,5 wpadło. To bardzo sympatyczne, skoro już znałam na pamięć wartości PKB, przyrostu naturalnego, dzietności i jeszcze wiele innych większości państw świata...
trzynastka   In love with the ordinary
07 czerwca 2011 17:52
Bardzo pomagacie innym na studiach ?
Koleżanka z pracą ma dramat, nie umie zrobić, stresuje się, źle się czuje. Zaoferowałam pomoc, dzwoniłam, pisałam, tłumaczyłam jak co kiedy ale ona ciągle tej pomocy chce więcej, teraz prosi bym przyjechała i "popatrzyła jak pisze, pokombinowała z nią co i jak" i boje się, że skończy się na tym, że za nią to napisze. Koleżanka jest dobra ale ja po tym wszystkim nie mam siły robić za nią wszystkiego, czeka mnie jeszcze jeden egzamin, swoje dokończyć muszę.
I nie wiem co robić, gdzie się kończy koleżeńska pomoc ?
Moon   #kulistyzajebisty
07 czerwca 2011 17:55
Nine, wszystko wszystkim, ale najpierw skończ swoją robotę, odpocznij. A dopiero potem pomagaj. Ty też człowiek, a każdemu się styki kiedyś przegrzewają, przecież nie będziesz żył wypruwać za koleżankę. ;-)
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
07 czerwca 2011 17:58
ninevet, tam, gdzie pomoc koliduje z Twoimi sprawami. Jak nie masz czasu, nie dajesz rady, napisz jej to uczciwie. Co poradzisz? Żeby się potem nie skończyło, że ona się dostała na magisterkę, bo jej pracę napisałaś, a na Twoją już czasu nie starczyło.
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
07 czerwca 2011 18:00
ninevet
Niestety, trafiają się czasem ludzie, którzy nie wiedzą gdzie przebiega granic między prośbą o pomoc, a zawracaniem głowy i wykorzystywaniem. Dasz im palec, wezmą rękę...
Ja staram się pomagać ile mogę, ale na pierwszym miejscu zawsze są moje obowiązki, a jeśli mam wolny czas to sama decyduję ile poświęcę go dla innych.
Mam bardzo dobrą koleżankę, której w zeszłym roku pomagałam przy licencjacie, sama zaoferowałam że jej pomogę. Z tym, że ona zdecydowanie ma wyczucie i wie kiedy powinna odpuścić. Poza tym ona również często mi pomagała, więc miałam okazję się zrewanżować. Wszystko zależy też od tego jaką macie relację.
Zwykłemu człowiekowi ode mnie z grupy, jeśli nie bylibyśmy ze sobą bliżej, mogłabym udzielić wskazówek, wysłać materiały, ale nie wychylałabym się z pomocą, taką na zasadzie napisać coś komuś, sprawdzić itd., z niczym co odciągnęłoby mnie od obowiązków.
Ale to bardzo indywidualna sprawa 😉
trzynastka   In love with the ordinary
07 czerwca 2011 18:10
Ja tą koleżankę bardzo lubię, sama mi pomogła kilka razy i nie chodzi o to, że ja jej nie chce pomóc. Myślę, że w piątek czy czwartek wieczorem spokojnie mogę jej dwie czy nawet trzy godzinki poświęcić ALE ja wiem jak to się pisze, spędziłam nad tym dwa dni od świtu do środka nocy, po prawie 15 godzin dziennie przed kompem i jedno całe po południe. ( jeszcze mi tego nie sprawdzono więc nawet nie wiem czy to jest dobrze. 😉 )
Ale wiem, ze jak wpadnę do niej na godzinkę to jej to nic nie da, bo  to po prostu trzeba usiąść, robić, kombinować i tyle.

edit: mowa o samym 3cim rozdziale, zeby nie było że w dwa dni cała prace dyplomową napisałam  😁

Nie uwierzycie, zwyczajnie nie k***wa uwierzycie.

Okazało się, że na obrony JUŻ SĄ ZAPISY. Wystarczyło pójść i powiedziec, że chce sie bronić wczesniej, a prace donieśc na tydzien przed obroną. DOBRZE, ŻE NIKT MI O TYM NIE POWIEDZIAŁ I PRAWDOPODOBNIE ZOSTAŁY SAME JAKIEŚ OSTATNIE MIEJSCA NA OBRONY W POŁOWIE LIPCA I POD KONIEC.  😵 😵 😵 😵 😵 😵 😵 DOBRZE, ŻE TAK ZE WSZYSTKIM ZAPIERDZIELAM.

EDIT; z wrażenia walnęłam dubla.  👿 👿 👿
CO TO ZA CYRK, A NIE UCZELNIA !?
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Brak edycji postów.
sei   . let's grow old together & die at the same time .
07 czerwca 2011 20:56
gratuluję wszystkim pozytywnych zaliczeń!  😅

co do pomocy koleżeńskiej. hmmm to zależy od osoby faktycznie. znajomości jako takiej i bilansu pomógł vs pomogłam 😉 ja mam na całe szczęście ludzi z którymi jeśli robię projekty a wiedzą ile mam na głowie to czasem podział pracy jest 2/3 i 1/3 i nie ma problemu. czasem dzielimy się tak że ktoś robi 1 projekt za naszą dwójkę, a ja drugi projekt.
ściągi. materiały i ewentualnę wiedzę w danej dziedzinie dzielę już tylko z bliższymi znajomymi. tam gdzie działa wzajemna pomoc i wzajemne tłumaczenie sobie różnych zagadnień. nie pomagam w żadnej kwestii 'na forum'.
no i czasem też w zamian za jakąś pomoc na uczelni. pomagam poza uczelnią jeśli nie mam jak się zrewanżować 😉
mam dobrych kolegów. takie szczęście że można - odpukać - dość mocno na nich polegać i liczyć.
na drugim kierunku znajdzie się też kilka osób ale w studenckiej pomocy mojej osobie przoduje severus  :kwiatek:  🙇

a ja dzisiaj zawaliłam (na pewno...) najprostszą wyjściówkę świata. biochemia. gdybym dostała te pytania tydzień temu - no problem. dzisiaj miałam taką pustkę w głowie jak jeszcze nigdy. gdyby ktoś zapytał jak się nazywam. miałabym pewnie problemy z odpowiedzią  😵 nienawidzę siebie momentami naprawdę  🤦

pozostaje mi tylko prosić o kciuki na jutro 18-20 bardzo ważne koło z baz danych. uczyć będę się dzisiaj i jutro przed zajęciami... ale ciężko widzę tego sql'a na pamięć  😲

z pozytywnych ocen. mam jedną - pewnie ostatnią  😁 4,5 z psychologii. żeby nie było że tak dobrze się nauczyłam. facet stawiał oceny z obecności. osobiście byłam 6-7 razy.  miałam wpisane 10  😂 ktoś kogoś zawsze dopisywał jak była potrzeba 😉

nine, szczerze współczuję sytuacji z uczelnią...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się