ciąża, wyźrebienie, źrebak
U nas jest tak ,że tam gdzie się źrebak urodzi to wpisuje się właściciela stajni jako hodowca ,chyba że właściciel źrebaka będzie przy opisie i poda swoje dane .
Mój młody 😉
Bzdury piszesz młoda damo, o ile można Cię tak nazwać! miałam klacz na pensjonacie, która była mojej hodowli, u mnie jeszcze była kryta, prze ze mnie wybranym ogierem, po czym ja sprzedałam 0,5 roku przed oźrebieniem. Stala u mnie jeszcze 2 lata na pensjonacie, urodziła źrebaka, hodowcą jegoż została nowa właścicielka klaczy. Sprawdź proszę przepisy, byś potem głupstw nie opowiadała 😲
No przez podobne postępowanie moja klacz urodzona w Janowie, sprzedana przy matce w wieku bodj 2-3 miesięcy ma wpisanego jako hodowcę Pana X 👿
titina mylisz się ,wiem co pisze , jeżeli klacz stoi u mnie ,mam świadectwo krycia i ja go zgłaszam , czyli jest moim koniem i ja widnieje jako hodowca .
A po drugie ,nie będę się z tobą kłócić młoda damo ,pisze tylko jak jest u nas i że nie ma problemów że klacz nie moja a świadectwo na kogoś innego .
Co innego jak klacz jest w pensjonacie ,źrebak jest nie mój i chociaż że urodził się u mnie ,widnieje wtedy hodowca właściciel .
armara trochę nie rozumiem , piszesz że ty powinnaś być hodowcą a jest kto inny, tak ?
Wydaje mi się monia, że to co robisz jest po prostu mocno nie zgodne z przepisami. Być może w związku Cię znają, być może nie sprawdzają tego co zapisują, ale tak czy inaczej jest to łamaniem przepisów.
U nas przy opisie również padło pytanie kto jest hodowcą źrebaka, a kto właścicielem. Teoretycznie mogłabym jako hodowcę podać kogokolwiek, ale nie wiem jakby to później wyglądała kiedy dopatrzyliby się oszustwa.
titina u nas było dokładnie tak samo. Klacz kupiona już zaźrebiona. Hodowcą źrebaka jest nowy, a nie stary właściciel klaczy.
armara trochę nie rozumiem , piszesz że ty powinnaś być hodowcą a jest kto inny, tak ?
Nie, Janów Podlaski.
Pan X kupił klacz ze źrebakiem, źrebak urodził się jeszcze w Janowie, w czasie gdy jego matka była właśnością stadniny.
ja tak zrozumialam wypowiedz armary, ze jej klacz powinna byc hodowli janowskiej, bo kupiona zostala z janowa przy matce w wieku 2-3 miesiecy....a hodowca jej zostal nowy wlasciciel klaczy-matki
gdyby ten czlowiek kupił klacz ZREBNą - to bylby prawidlowym hodowca maluszki.
Wychodzi na to, że wszystko zależy od uczciwości osoby podającej dane w trakcie opisu, bo związek widocznie ma w nosie całą papierologię 🙁
edit. Armara ale wydaje mi się, że takie oszustwo można bez problemu udowodnić i zgłosić w związku, że wpisany hodowca wcale nim nie jest. Oczywiście mało komu chciałoby się w takie coś bawić, ale to już inna sprawa 😉
edit. Armara ale wydaje mi się, że takie oszustwo można bez problemu udowodnić i zgłosić w związku, że wpisany hodowca wcale nim nie jest. Oczywiście mało komu chciałoby się w takie coś bawić, ale to już inna sprawa 😉
No sęk w tym, że mimo posiadania oficjalnego pisma ze stadniny PZHK nie wyraził zgody na zmianę, zmienili rasę (dwukrotnie ! z wpisem do księgi włączne - czego im teoretycznie nie wolno), maść a tego nie chcą ruszyć. Jak rozmawiałam ze stadniną to zrobili takie oczy, też myśleli, że to jest formalność...
edit: Dalszej walki toczyć nie zamierzam, bo klacz nie będzie prawdopdobnie użytkowana jako matka.
Szczerze mówiąc nie wiem co powiedzieć, mogę zrobić jedynie 😲 Paranoja jakaś...
Jak to się stało, że zmienili rasę dwukrotnie? Nie rozpoznali z jakim koniem mają do czynienia?
Współczuję, trafiłaś na prawdę wyjątkowo...
Masz PW, bo wyjaśnienie jest długie i zawiłe 😁
Mi się podoba tak jak mają trakeny - hodowcą jest zawsze właściciel klaczy w momencie zaźrebienia, niezależnie u kogo się ona wyźrebi. Ma to sens ponieważ to osoba zaźrebiająca "wymyśliła" źrebaka
Mi się podoba tak jak mają trakeny - hodowcą jest zawsze właściciel klaczy w momencie zaźrebienia, niezależnie u kogo się ona wyźrebi. Ma to sens ponieważ to osoba zaźrebiająca "wymyśliła" źrebaka
To fakt, mi się jeszcze podoba system "hanowerski" gdzie nierzadko wyróżnia się oosbę, która odchowała źrebaka - jakby nie patrzeć to chyba najważniejszy okkres w życiu konia.
armara mi też coś takiego by się podobało, tylko może to być trudniejsze w realizacji np. niektóre konie mogą zmienić właściciela kilka razy w tym czasie... tak kombinuję, nie wiem jak oni to robią w praktyce...
Powinno być tak, ze hodowca źrebaka to ten, który był właścicielem klaczy w momencie wyźrebienia jej. I tak zawsze myślałam. Dopuszczalne wg mnie byłoby wpisanie jako hodowcy osoby, która była właścicielem w momencie kojarzenia klaczy z ogierem, ale tylko za zgodą obecnego i poprzedniego właściciela.
Klacz, którą się zajmuję ma termin( prawdopodobnie) na drugą połowę lutego. Zauważyłam, że od około tygodnia bardzo często chodzi z lekko podniesionym ogonem. Nieco niżej uniesionym niż w przypadku rui. Macie może pomysł co może być przyczyną? Dziwnie to wygląda, za każdym razem mam wrażenie, że szykuje się do porodu 😂- choć przyznaję, że jestem pewnie nieco przewrażliwiona.
[quote author=Louisa link=topic=57.msg1216180#msg1216180 date=1323449008]
Mi się podoba tak jak mają trakeny - hodowcą jest zawsze właściciel klaczy w momencie zaźrebienia, niezależnie u kogo się ona wyźrebi. Ma to sens ponieważ to osoba zaźrebiająca "wymyśliła" źrebaka
To fakt, mi się jeszcze podoba system "hanowerski" gdzie nierzadko wyróżnia się oosbę, która odchowała źrebaka - jakby nie patrzeć to chyba najważniejszy okkres w życiu konia.
[/quote]
U nas też tak było ,jeszcze na początku lat 90 tych. Teraz widzę hodowla stoi na głowie, i inspektorzy w większości ,szczególnie Ci z młodej generacji mają wszytko w d...ie. Góra zresztą też.
A ja nie jestem pewna takiego rozwiązania. Z jednej strony macie rację, ten ktoś jest tym kto źrebaka "wymyślił", natomiast ogromny wpływ na to co z tego wyjdzie ma osoba opiekująca się klaczą przez całą ciążę, czyli jej obecny właściciel. Ech, najłatwiej by było gdyby właściciel sam zaźrebiał, a później wychowywał źrebaka, wtedy nie byłoby możliwości, że to ktoś inny przyczynił się do powstania czempiona, albo kochanej paskudy 😀
moja gruba Wieśka 🙂
na 17grudnia mamy termin,mam nadzieję,że poród się uda ,trzymajta kciuki 🙂
Co tak tu cicho? Huculska Ostoja i jak tam?
Czy może mi ktoś,tak skrótowo powiedzieć jak wygląda od strony technicznej pobieranie/transport/ przechowywanie nasienia od ogiera w przypadku osoby prywatnej?. Stadniny mają swoje zaplecze, a jak to wygląda indywidualnie?
To zależy w jaki sposób.Jestem ze śląska, ogier stoi nad morzem, takze 550 km od nas. My probowaliśmy :
a) przez weta tamtejszego. Teoretycznie powinno wyglądać to tak, że gdy klacz dostaje ruje, jest dzień przed owulacją, dajemy sygnał . Weterynarz podjeżdża pobiera, wysyła( w naszym przypadku pociągiem). Tylko że to tylko teoria. Dwa razy nie podjechał, raz pobrał martwe, raz mial wypadek.
b) ok 20h przed owulacją wzieliśmy swojego weta , w auto i nad morze. Na miejscu, pobieramy( nie wiem czy tu tez prosisz o szczegóły? 😉 ), do lodówki i do domu.
Hamer- swieze nasienie najlepiej jak najszybciej zapodac klaczy. Im krocej sie go przechowuje tym lepiej
chcesz kryc swoją klacz?
[quote author=Złota link=topic=57.msg1238575#msg1238575 date=1325059531]
Hamer- swieze nasienie najlepiej jak najszybciej zapodac klaczy. Im krocej sie go przechowuje tym lepiej
chcesz kryc swoją klacz?
[/quote] Zastanawiam się . Nie wiem czy się zdecyduję. Jeszcze jest sporo czasu do namysłu.
Wklejam to zdjęcie ponieważ nigdy wcześniej nie widziałam tego u klaczy. Zawsze zaczynało się od napełnienia wymienia mlekiem. Czy rzeczywiście owa opuchlizna jest spowodowana zbliżającym się porodem? ( tak twierdzi właściciel klaczy). Mleka brak.
Klacz zapasiona jest, po prostu. 😉
[quote author=Złota link=topic=57.msg1238575#msg1238575 date=1325059531]
chcesz kryc swoją klacz?
[/quote]
takie skrzywienie zawodowe 😉
jakby chciała
kryć, nie pytała by się o pobieranie nasienia, które potrzebne jest do sztucznej inseminacji
aneta u mnie klacz też tak miała, ok m-c przed terminem wyźrebienia, co prawda wyźrebiła się 26 dni po terminie 😵
Jednak wszystko było z nią dobrze i to niby normalne, był wzywany weterynarz pare razy, bo nie mogłam się doczekać kiedy w końcu coś się zacznie, a tu niespodzianka bo klacz olała mnie totalnie i jak do niej poszłam to już był źrebak 😀iabeł:
aneta- rok temu wstawiałam takie samo ujęcie. Klacz tak miała na długo przed porodem, więc to pewnie żadna oznaka. o znalazłam nawet
http://www.re-volta.pl/forum/index.php/topic,57.1440.html#quickreply
[quote author=Złota link=topic=57.msg1238575#msg1238575 date=1325059531]
chcesz kryc swoją klacz?
takie skrzywienie zawodowe 😉
jakby chciała
kryć, nie pytała by się o pobieranie nasienia, które potrzebne jest do sztucznej inseminacji
[/quote]
hehe
z mojej strony to taki slang..spotyka sie dwoch hodowcow- jeden pyta drugiego- kryłes juz swoje klacze?
[quote author=Złota link=topic=57.msg1244323#msg1244323 date=1325446855]
spotyka sie dwoch hodowcow- jeden pyta drugiego- kryłes juz swoje klacze?
[/quote]
na to są paragrafy 🤣
ale Hamer nie dała by rady 😎