Konie czystej krwi arabskiej

szamanka na owsie arab ci nie wybuchnie? polecam jęczmień 😉
juz nie mowiac o tym ze karmienie koni z ziemi jest....... nieprofesjonalne i niebezpieczne..
ja mam hotelowe konie na osobnym , piaszczystym padoku i rowiazalam klopot kupujac torby do karmienia. moze bys sie z gosciem dogadala zeby twojemu zakladal torbę?
zakladam ze zęby ma ok? po 4 miesiacach powinien lepiej wygladac, choc jakas zmiana na plus jest.... postaram sie zrobic fotki mojemu dupkowi, ktory stoi na samym sianie, ale tez rusza sie raz w tygodniu. 
Bronze   "Born to chase and flee.."
28 października 2014 19:01
Wojenka - Ty to jesteś twarda babka  😉. Przyznaj się, o której wstajesz ?
Wojenka   on the desert you can't remember your name
28 października 2014 19:11
Albo o 4, albo 5.40  😵
Co ja bym dała, żeby pospać codziennie do 8... 🙇
Bronze   "Born to chase and flee.."
28 października 2014 19:17
Wojenka - wiesz jak to mówią - kto rano wstaje temu Pan Bóg daje ...  w kość :-)
Podziwiam za hart ducha, bo to jest pora kiedy ja przewracam się na drugi bok :-), ale jestem pewna,że taka poranna jazda działa jak dzbanek dobrej kawy.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
28 października 2014 19:28
Wojenka, wow! taka rano- nie dałabym rady, ile masz koni do objeżdżenia? Bo rozumiem, że pracujesz jako "luzak" w tych wyscigach?
Wojenka   on the desert you can't remember your name
28 października 2014 19:42
Jeszcze 😉 jako jeździec. A różnie, od 4 do 7 koni, przeważnie 5-6. Plus moje dwa. Chociaż ostatnio trochę leniuchują z okazji zakończenia sezonu.

Bronze, a najlepsze, że całe życie nienawidziłam rannego wstawania. Do szkoły trafiałam przeważnie na 2, 3 lekcję  😁.
Teraz też nie lubię  👿. Najgorzej zwlec się z łóżka. Jak już się wsiądzie na konia to jest dobrze.
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
28 października 2014 19:44
no no, luzak-jeździec, praktycznie to samo, hihihi 



no to masz kondycje, one chodzą 7 dni w tyg?
Bronze   "Born to chase and flee.."
28 października 2014 19:53
Wojenka - to kiedy w takim razie jest czas na zycie bez...koni ? Masz taki reset w ciagu dnia ?
Wojenka   on the desert you can't remember your name
28 października 2014 20:14
Trenują 6 dni w tygodniu, w niedziele tylko karuzela.

Życie bez koni? Odpoczynek? Nie wiem co to jest...Ale muszę trochę przeorganizować życie, żeby mieć i chwilę na życie, bo się wykończę.


Weźcie nie denerwujcie mnie tematem brzucha, bo co przychodzę do stajni, to ruda jest większa w obwodzie 😉 Ja wiem, że ona sobie gromadzi zapasy na zimę na dworze, ale bez przesady no... Z mięśni nie spada mimo tego, że roboty obecnie za dużo nie ma, bo pogoda zaczyna uniemożliwiać, ale jak tak dalej pójdzie, to za miesiąc będzie się turlać...  🙄

A pogoda... Ja nie wiem, kto robi prognozy pogody, ale od trzech dni wszędzie mówią, że w Krakowie słońce, a tymczasem od niedzieli włącznie toniemy w nieprzezroczystej białej zupie  🤔 Widoczność w mieście średnio możliwa, a jak dziś pojechałam do stajni, to już sceneria jak z horroru, na trzy metry już nic nie widać, tylko białą ścianę... Także wszystkie plany wzięły w łeb i w sumie wyszło na to, że pojechałam przywitać się z koniem i wrócić do domu... Zaczynam rozumieć, o co chodzi ze stwierdzeniem, że kto trzyma konia bezstajennie, to w okresie jesień - zima nie ma co liczyć na regularną robotę...  🤔

Mój do tej pory to prkatycznie siano i trawa, teraz dostaje wysłodki i inne cuda, pracuje pod siodłem 3 razy w tygodniu, pozostałe dni to zabawy na sznurkach. Zdecydowanie po wysłodkach sie zaokrąglił  😉 a tutaj w cudownym freeformie od lary  😀
zawsze mnie to zastanawia - czemu bezterlicowki sa takie duze? i jak z racji rozmiaru sa dopasowywalne na taki krotki grzbiet? nie ma to wplywu jakiegos negatywnego na kregoslup?
Też mnie to denerwuje, ale ta jest szczególnie duża i na niego i na mnie, ale to co chciałam to sprawdziłam i swoją bede celować zapewne jakąś najmniejszą jakie robią  😉
faith no nie wszystkie, nie wszystkie  🙂 Moje to też bezterlicówka.
(tak, wiem, że zjechało na łopatki, pracujemy nad tym  😉 )
Twoja na łopatkach, "moja" na dupie, na jedno wychodzi  😁
No nie, bo ja moją przywiążę sznurkiem do ogona i będzie siedzieć, gdzie trzeba.  😉  😁
Od snopowiazalki?:P
Jak nic innego nie będzie...  😜  😉
Kwestia przyzwyczajenia, araby sa male I krotkie I dlatego tak te siodla na nich wygladaja. Dla mnie liczy sie przede wszystkim wygoda, a to siodlo to najwygodniejsze w jakim dane mi bylo siedziec.
TheWunia freeform robi tez bezterlicowki na krotkogrzebietowce, moze w takie celuj.
No tak, ale chodzilo mi o to, ze przy pasowaniu terlicowego siodla zwraca sie uwage na jego dlugosc. Tzn nie moze siegac dalej niz ostatnie kregi laczace sie z zebrami. Ta zasada nie dotyczny bezterlicowek? i jesli nie to dlaczego? nie powoduje takie dlugie siodlo ucisku tam gdzie nie powinno?
Ja mogę wypowiedzieć się jedynie odnośnie freemaxa, bo takiego miałam. Sprawa polega na tym, że długa jest sama podstawa - na nią doczepiane jest siedzisko, które jest już normalnej długości, zależnie od zapotrzebowania jeźdźca. Poza tym z tego, co czytałam, to bezterlicówki typu freemax czy barefoot mają rozkładać nacisk większą powierzchnią niż klasyczne siodła terlicowe, stąd siła nacisku na grzbiet konia łącznie jest mniejsza. W każdym razie jeżdżąc we freemaxie, regularnie sprawdzałam plecy, zero dyskomfortu czy bolesności, nawet po kilkugodzinnych terenach.
Obecne moje siodło to już inna bajka, ono jest zbudowane jak terlicowe, ma panele na całej długości (na rzepy, więc można regulować ich rozstaw i poszerzać kanał na kręgosłup w miarę potrzeby, no i też mają chyba większą powierzchnię), widziałam też na stronie producenta, że na zamówienie jest dostępna krótsza wersja tych paneli dla koni z wybitnie krótkim grzbietem.
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
29 października 2014 06:30
Dzewczyny dziekuje za odpowiedzi  :kwiatek:

Bronze cudowny blog - juz dodalam go do swoich ulubionych i na pewno tez bede czytac, bo wszystko napisane prosto i ze zrozumieniem.

Co do Arniego... Kupujemy wyslodki i wprowadzamy je do diety, w sobote czeka mnie ciezka rozmowa ale w koncu place za to aby moj kon mial opieke, jesli sie nie poprawy - zmieniamy stajnie.

Jezdze z Malym teraz 3x w tygodniu na ujezdzalni po 45 minut, 1x w tygodniu teren max 2 godziny.
Ujezdzalnia nie robi na nim juz zadnego wrazenia - jak suchy wychodzi tak suchy wraca. Ale wczoraj postanowilam ze sprobujemy czegos nowego. Znalazlam w poblizu dosc stroma i spora gorke, powjezdzalismy i poschodzilismy z niej stepem, pokrecilismy sie wsrod saren, lisow i zjadajacych araby quadow - no i kon mokry pierwszy raz od dlugiego czasu. Gorka nie dosc ze stroma to jeszcze teraz mokro i glina, ale kucyk starala sie z calego serca, raz tylko tylne nogi uciekly mu pod brzuch. Chyba bedziemy tam zagladac regularnie - moze doopka mu sie w koncu zaokragli.  😍
Bronze   "Born to chase and flee.."
29 października 2014 06:53
Murat - nie przesadzaj, klaczucha dobrze wygląda. Ma być teraz okrąglejsza - poza tym jak spadnie snieg...oby :-)..to zgubicie pare kg w terenie. Co do warunków - to ja sie uparłam,ze te 4x w tygodniu konia ruszę i warunki mocno polowe więc mam zamiar jeżdzić z czołówką na kasku. O ile nie będzie padac jak z cebra to dam radę wyrobić normę.
A jak spadnie śnieg...o ile w ogóle ...to witajcie tereny przy pełni księzyca :-)
Szamanka - fajnie,że pomogłam. Ja wysłodek nigdy nie dawałam, ale jestem pewna,że będą smakować.
szamanka wysłodki dobra rzecz, mają dużo włókna, mało cukru i dają dużo wolno uwalnianej energii, przez co koń powera ma, a na dekiel mu nie wali. Moja jest lekko nadwrażliwa na owies, ilość graniczna to półtora kilo dziennie, jak dostanie więcej, to moment po kopytach widać, więc praktycznie od początku jest na wysłodkach mieszanych z miarką owsa dziennie. Super sprawa zarówno na przytycie chudzielca, jak i utrzymanie potem w formie.

Bronze my mamy trzy dni w tygodniu do dyspozycji teraz, w sezonie wiosenno-letnim więcej, ale u mnie to też zależy od pracy, jako że mam dodatkową pracę i w sumie nienormowany czas, więc różnie bywa. Też plany są takie, że pracujemy, choćby się waliło i paliło, byleby tylko właśnie nie lało. Wczoraj się poddałam, mgła była taka, że nic nie było widać, żadna frajda i niebezpiecznie, jak nie widać, co się ma pod nogami.

Murat mnie ubiegła- ja dopiszę tylko tyle, że we Freeformie wszystko działa na podobnej zasadzie. Generalnie myślę, że warto inwestować  w bezterlicówki sprawdzonych firm to wtedy ma się pewność, że będą spełniały swoją funkcję i nie zaszkodzą koniom.
Murat jakiej firmy jest Twoje? Napiszesz coś więcej o nim, ściągałaś je od pani.alex ?
larabarson tak, od pani.alex 🙂
To jest Trekker, dokładnie ten: http://www.trekkersaddles.co.uk/trekker-luxus-2014-p9-p12.html
Ta marka nie ma dystrybutora na Polskę, trzeba ściągać sobie z zagranicy.

Siodłem jestem zachwycona. Skonstruowane jest jak klasyczne siodło, przez co nie wymaga już żadnych specjalistycznych padów, natomiast ma płynną regulację szerokości łęku i rozmiaru siedziska oraz panele na rzepy, przez co można sobie też dopasować szerokość kanału na kręgosłup. Nie jest takie "plastropodobne" jak freemax, ale wszystkie części są lekko elastyczne i dopasowują się do kształtu grzbietu konia, do tego jest to chyba jedna z nielicznych bezterlicówek, w których producent wziął pod uwagę, że istnieją wykłębione konie! Bez podogonia się nie obejdzie, ale to akurat "wina" końskiego brzucha, nie siodła.
Do tego wymusza prawidłowy dosiad, nie da się w nim "rozwalić" jak na niektórych bezterlicówkach, i tak trzyma, że praktycznie nie da się z niego wylecieć. Jak do tej pory mam przetestowane brykanie w pełnym galopie i nagłe spłoszenia z obrotem w miejscu, efekt taki, jakby się było klejem przyklejonym.
szamanka Spróbuj może ugadać siano w siatce na noc do boksu. Jeśli włożysz tam 1 kostkę siana, będziesz miała kontrolę nad tym kiedy i ile on zjada. I dzięki temu będziesz mogła na przyszłość oszacować ile on potrzebuje siana w ciągu dobry, żeby dobrze się czuć i wyglądać.

Korzystam z siatek o oczkach 5cm od 4 lat. To bardzo się sprawdza, koń pobiera siano wolniej niż ziemi, na dłużej starcza i nie zapycha na raz. Pobieranie siana wolniej jest dla konia bardziej naturalne biorąc pod uwagę jak zbudowany jest układ pokarmowy.

Gdy w nowym pensjonacie właściciel próbował mnie przekonać, ze to co robię jest bez sensu użyłam argumentu, że siana w siatce mniej się marnuje, co też jest oczywiście prawdą 🙂 Ale ten argument działa bardziej, niż ten że jest to dla niego zdrowsze.

Wysłodki dają bardzo dobry efekt i są lepszą paszą dla konia średnio pracującego niż owies.
Tyle, że trzymając konia w pensjonacie moczona pasza, która musi być codziennie zalana i stać 12-24h jest dość upierdliwa. Niestety słyszałam już stację, ze stajenny zapomniał zalać i podał koniowi suche wysłodki. Trzeba mieć w tym wypadku zaufanie do osoby, która karmi konie lub być samemu codziennie by wszystkiego dopilnować.
Są jeszcze wysłodki w wersji speed, parę firm ma je w ofercie, zalewa się 15 minut przed podaniem. Tyle że wychodzą drożej niż takie normalne.
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
29 października 2014 10:20
tuch biore to wszystko pod uwage - z umieszczaniem kostki siana na noc w boksie bedzie problem takowy ze:
po pierwsze nie wiem czemu ale konie nocuja na dworze, na nieogrodzonym pastwisku, bo ponoc nie chca wrocic do stajni, wiec ja pozwalalam aby i Armani stal z nimi i sie hartowal, bo samemu mu w stajni bedzie smutno, ale widze ze nie daje to zadnych pozytywnych rezultatow.

po drugie siano jest w balach o wadze 120 kg - nie mam mozliwosci wydzielenia kostki  😁 a kon dostaje siano w dosc pojemy i duzy zlob - tylko kiedy ma je konsumowac jak stoi caly czas na trawie?  😵

Szkoda gadac nigdy bym nie przypuszczala ze za 500 zl moj kon nawet dostepu do siana i owsa nie bedzie mial. Ale spokojnie, do soboty musze sie opanowac i powstrzymac od nerwow.
Co do wyslodkow - ja bede je zawozic codziennie namoczone - to tylko 9 km, wiec poki sprawy sie nie ureguluja na tyle zebym zaufala i zostawila wyslodki w stajni, dotad bede podkarmiac Malucha, no bo z miejscem innym dla niego kiepsko :/
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
29 października 2014 10:26
szamanka to rzeczywiście. Ja mam pensjonat dla mojej młodszej też za 500zł/msc i w tym jest codziennie padokowanie od rana do zmroku, karmienie 3 razy dziennie(konie ściągane na obiad i potem jeszcze wywalane) i to karmienie nie ma limitów na np 3kg owsa dziennie- tylko w zalezności ile koń potrzebuje/jaki wiek etc.


Ja bardzo licze na to, że B się tam ładnie poprawi🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się