Zioła, ziółka, mieszanki i właściwości - dla konia

[quote author=horse_art link=topic=755.msg2322101#msg2322101 date=1427227498]
i jak się miesza kilka gatunków, to dawki trzeba zmniejszac? szczegolnie, jesli dzialanie podobne?
takiej echi wyczytalam dizennie, ze 40 gr, szałwi 5, lipy 30... jak się zmiesza wychodzi 75... dawac tyle czy mniej?
[/quote]
Według tej książki jak się daje mieszanki to powinno być po 10 g max 3 ziół, trochę mało i w sumie nie wiem co o tym sądzić i czy nie dotyczy tylko zalewajek. No i trochę mało wypada, na razie nasz dostaje po 10 g 3 różnych bo to pierwszy raz.
Według poradnika podkowy nie powinno się stosować kilku ziół o takim samym działaniu. (albo to w medycynie.. już nie pamiętam 😉)

gdyby kogoś interesowało - do podkowaliny lec dostawa 300 kg alg  💃 (ale się opóźnia trochę)
chcę zamawiać - ktoś stosował, jak efekty? Z czym mieszaliście, z tą dziką różą?
a co to za książka, która mówi, że max 3 ziół i po 10 gr? bo przeciez rozne róznie się dawkuje i czesci duzo wiecej niz 10... (tzn wg sprzedawców ;/)
a sprzedawane mieszanki sa z wielu gatunków

np leovet o tym nie słyszał komponując hamba-vet z wiecej niz 3 🙂

Skład: wytłoczony jabłkowe, mielony owies, .... , śruta sojowa, żyto, otręby pszenne, melasa, mielona kukurydza, węglan wapnia, pelargonia sidoides 1% , skrzyp polny, pokrzywa, podbiał pospolity , korzeń lukrecji, mięta pieprzowa, babka lancetowa, korzeń prawoślazu lekarskiego, koper włoski, tymianek, chlorek sodu, fosforan wapnia, glukoza

tylko dawkowanie jest 25 g... czytajac ile i jakie sa te dodatki do ziół.... ile samych ziół w tym jest? kurcze jakoś minimalnie🙁

chcialabym jakie porzadne , rzetelne opracowanie (takie em...naukowe, a nie reklamowe
co to za ksiazka? taka typowo konska/zwierzeca? podlinkuj prosze...zielarstwo mnie zainteresowalo i szukam porzadnych zrodel wiedzy

Medycyna naturalna dla koni. Jest jeszcze jedno opracowanie w j.ang widzialam na amazonie ale dpstepu nie mam.
drabcio, jeśli masz na myśli Medycynę Naturalną dla koni  p. C. Wittek to  jest mowa o mieszankach po 10 g suszonych ziół. Nie ma zastrzeżenia, że nie może być więcej niż 3 zioła. Pewnie, że nie należy przesadzać z ilością bo zioła wchodzą w interakcję, więc jeśli da się 30 g jednego lub 2 ziół to jest spora ilość do zaparzenia. A najlepszymi źródłami wiedzy o ziołach co z czym, jak i w jakim okresie roku są moim zdaniem książki lekarzy-ziołoleczników: np.Różański, Poprzęcki. Kopalnia rzetelnej wiedzy.
książki lekarzy-ziołoleczników: np.Różański, Poprzęcki. Kopalnia rzetelnej wiedzy.

A jak się mają do koni? Można zrobić przełożenie?

edti: i tak Grace masz rację, źle mi się zapamiętało bo zaleca 5 -> cytat ze strony 145 Łącz nie więcej niż 5 ziół. DO przyrządzenia naparu wystarczy ok 100g świeżych ziół albo 30-50 g suszonych.  I tak jak pisałam - to dotyczy herbatek, nie wiem jakie jest przełożenie na normalne podawanie

na stronie 12 znajdziemy - Możesz dziennie dodawać do paszy dwie lub trzy pełne garście świeżych ziół lub około 30g suszonych, natomiast mieszanki powinny zawierać po 10 g każdego zioła.

Jeżeli chodzi o długość stosowania to do każdego zioła jest inaczej - do pokrzywy np zalecają 3 tygodnie na oczyszczenie. W poradniku podkowy napisali, które można stosować dłużej, a które max kilka tygodni.
drabcio, dr Różański czy Poprzęcki  to wiedza poparta badaniami nie tylko w Polsce ale powoływane są wyniki badań w innych ośrodkach. Jeśli chodzi o dr Różańskiego to informacje te są wciąż aktualizowane - więc przede wszystkim można się dowiedzieć o działaniu, wskazaniach, dawkowaniu, skuteczności, mieszankach itd. Bardzo dużo tych samych ziół stosuje się u człowieka i u konia. Co do mieszanek - to jak ocenić secretę pro, która - w starym składzie - ma kilkanaście ziół? A podobno była super - ja nie wiem bo nie stosowałam. Najlepiej jest zaglądać do kilku różnych rzetelnych źrodeł, w tym o stosowaniu ziół u zwierząt.
Bardzo dużo tych samych ziół stosuje się u człowieka i u konia.

dokładnie tak jest, ale np taki skrzyp, który możemy wciągać i wciągać, u konia okaże się trujący  (przynajmniej tak twierdzą niektóre źródła i zdaje się ktoś tutaj też o tym pisał) edit: przy długim stosowaniu

Co do mieszanek - to jak ocenić secretę pro, która - w starym składzie - ma kilkanaście ziół?
będziemy szukać, a dowiemy się dlaczego autor sądzi tak, a nie inaczej (żeby stosować kilka, a nie kilkanaście, no i przede wszystkim pytanie - skoro załóżmy są gotowe mieszanki na kaszel, odporność etc to tak czy inaczej zioła w nich zawarte są 'na to samo' jak w takim razie ma się to do informacji u p.Podkowy żeby nie dublować zioł?

Najlepiej jest zaglądać do kilku różnych rzetelnych źrodeł, w tym o stosowaniu ziół u zwierząt.

Jasne, dlatego wszyscy szukamy i pytamy.

I dzięki za tych dwóch autorów, z zainteresowaniem przejrzę, jak nie dla konia to chociaż dla siebie 🙂
co do skrzypu, to właśnie daję go swojemu koniowi - na wiosnę jest świetny. Żyje, ma się dobrze - więc bez obaw.Jest też składnikiem różnych gotowych preparatów dla koni.  Są różne odmiany skrzypu. Ale też nie za długo można podawać.
Fakt znowu nie dopisalam ze na dłuższą metę okaże sie trujacy - stąd te 'wciągać ' przy czlowieku, później uzupelnie brakujące słówko 😉

edit: zresztą sama teraz zakupiłam i mam zamiar stosować po skończeniu 3 tygodni z pokrzywą, póki co dostaje malinę którą zalecali na zmianę sierści i dziką różę
drabcio, skrzyp polny nie jest trujący, tylko  trzeba jednocześnie jeść witamine B1. I nie przyjmować długo bo jest moczopędny. Spokojnie możesz dawać, a do innego posiłku dać drożdże  😉.
To w takim razie przekoloryzowałam - u p.Podkowy piszą żeby nie stosowac dłużej niż 5 tyg i to może od tej moczopędności? A jak z resztą, w zasadzie i w większości jest adnotacja o moczopędności, zarówno przy pokrzywie, malinie i dzikiej róży
i skrzyp trzeba pogotować - nie zalewać wrzątkiem.
a na sucho?
na sucho to nie daje się żadnych ziół suszonych. Ty tak dajesz?
na opakowaniach jest napisane, ze mozna (mialma kilku firm). mieszanki, pellety tez daje sie na sucho ....
konie tez jedzą przynajmniej cześć pobierają tylko jak sobie wyschną - czy na jesień czy zwiedną, polamane uschną... (no pokrzywa) - chyba wiedza co robia :P
to dlaczego nie można?
Tak, i takie wnioski wypłynęły w tym wątku, takie same zalecenia są w książkach i opracowaniach i na opakowaniach. (tzn. chcesz to zalewaj, nie chcesz to dawaj suche)

A dlaczego nie wolno?
ludzie traycyjnie dla siebie zalewają, bo zielska suchego nie jadają. wode w ktorą puszczą soki - juz tak, a wiecej puszcają we wrzatku. tylko.. przecież wysoka temperatura zabija witaminy itd?
ech, czy to tak trudno poczytać dr Różańskiego w internecie? ma swoja stronę i forum. Przecież to nie kwestia, że coś się wydaje ale jak powinno być 😉. Jeśli chce się mieć właściwości zdrowotne ziół a nie wypełniacz żłobu to należy je zaparzać/gotować/macerować itp. Horse_ art, pewnie że koń je suche badyle, suchą słomę  - i co z tego? wartości odżywczych/ zdrowotnych nie mają, ale coś do brzucha wpada. A potem opinie, że zioła nic nie dają, nie ma efektu..
Grace, tym stwierdniem niszczysz caly przemysl lekow/suplementow ziolowych (z roslin leczniczych) dla koni, bo wszystkie sprzedawane daje sie na sucho(gotowe mieszanki, pellety itp) /mozna podawac (sypkie). 😉 wszyscy oszukują?

i z tym nie dzialaniem - wystarczy poobserwowac czy to prawda. konie (i inne) po jedzeniu świeżych/suchych mają m.in. biegunki/przestaja miec, zmieniony nastrój, objawy zatrucia,umierają ....  od wieków zwierzeta jedzą w jakimś celu leczniczym konkretne rozliny i ich nie zaparzają...

czyli dzialanie jest? nie wazne ile ktos by mial doktoratów - jesli powie, ze to nie prawda - kłamie.
nie działa to homeopatia - bo nie ma czym. a badania to potwierdzily wielokrotnie. juz reiki ma wieksze prawdopodobienstwo.

pytamy, czy zaparzane dzialaja lepiej, może czesc działa lepiej albo inaczej (czesc wlasciwosci moze ulegać wzmocnieniu, cześć osłabieniu - jak jest z siemienim np)... i o tym chetnie opracowanai czy doświadczneia poczytam. i zmusze żeby ktos codziennie moim parzył, a nie tylko jak moge zrobić to sama.

ale nie ma opcji, ze nie parzone nie działają w ogóle! (zwów vs sklepowe - do podowania bez parzenia)
zwierzakowi nie pomoże placebo, którego nie zauważa....
a widzisz horse_art, co człowiek to poglądy. Znam ludzi, którym leczenie homeo pomogło, a wielu nie wierzy.  Co do ziół - to tak, uważam, że wiedza - edukacja plus praktyka i poszerzanie wiedzy  cały czas - są bardzo ważne. Jest dużo mitów o różnych ziołach - bo ktoś coś kiedyś  - i ta opinia leci latami. Chociażby o skrzypie. Dr Różanski jest lekarzem-homeopatą, czynnym, praktykującym, - to źródło rzetelne na 100%. Każdy może szukać potrzebnych informacji u niego   oraz na jego forum.  I moim zdaniem opis na suplemencie jakieś firmy, czy wzmianka w niewiadomego pochodzenia artykule - nie mają żadnej wartości merytorycznej. Kto to sprawdzi? Suplementy/granulaty - są preparowane/obrabiane więc może dlatego nie zaleca się zaparzania? W formę peletu trzeba jakoś skleić składniki, prawda?  jak poczytasz składy, to zobacz, że podawane są główne składniki lecznicze, zioła, ale nie stanowią one 100% składu w np. 100 ml czy 100 gr nawet biorąc pod uwagę jakiś nośnik.  Dla ludzi są tez pastylki ziołowe - ale 50% ich składu to utrwalacze/konserwanty. Nie parzysz ich przecież  😉 Nie zastanawiam się nad tym, bo nie używam. Wole  zioła, które sama szykuję - wiem co, jak i wiem że są Ok, świeżo przygotowane, bez niepotrzebnych dodatków. I działają.
Grace, dlatego tez wole świeże, bez sieczki z trawy w 70% 😉

homeo nie ma prawa dzialac wiecej niz "przypadek" / "placebo". nie ma co tam dzialac, i na to byly, sa badania nie finansowane przez majacych w homeo biznes. a ci z biznesem tez robia badania - tylko żadnych nie ma wyników, potwierdzajacych, ze dzialają... nic!

jesli dr jest homeopatą - to albo ma biznes - i wtedy jego poparcie dla tego rozumiem, albo jest... zamkniety na wiedzę. i jako taki autorytetem i wyrocznią na 100% być nie może.

jesli twierdzi, ze tylko wydaje mi sie, ze po zjedzeniu rosliny x ktora ma zbadane, mierzalne skłądniki, koń/czlowiek uległ np. zatruciu (czyli  mierzalne, obserwowalne efekty),
a jednoczesnie, ze dzialanie wywołuje farmaceutyk, który w skladzie nie ma nic, i sa badania, ze nie działa.
no to wiecie...no ....
można się też pomodlić o zdrowie. efekt podobny (wiary... tylko zwierzaki malo wierzące i trudno im wytlumaczyc, ze maja wierzyc).
*ps efekt placebo i sile autoleczenia przez wiare w to ze cos pomaga, ze wyzdrowiejemy itd uwazam (bo obserwowalam na pacjentach także) za mocniejsze niż czasem leki.... no ale ze zwierzakami to tak gorzej zeby sie zorientowaly ze dostaja lek-ze ma dizalas tak czy siak 😉

jestem okropnym sceptykiem? nee... realista, ktory szuka mozliwosci jakie coś ma/nie ma zeby działało/ nie działało

jak ktos twierdzi,ze cukier leczy, a rośliny niezalane wrzątkiem absolutnie nie - to ciężko mu wierzyć we wszystko...
Dr Różanski jest lekarzem-homeopatą, czynnym, praktykującym, - to źródło rzetelne na 100%. 

lekarz-homeopata  😂
Zmarnować tyle lat nauki i praktyki,żeby leczyć efektem placebo i nazywać się doktorem  😂

tak jak horse_art napisała
jesli twierdzi, ze tylko wydaje mi sie, ze po zjedzeniu rosliny x ktora ma zbadane, mierzalne skłądniki, koń/czlowiek uległ np. zatruciu (czyli  mierzalne, obserwowalne efekty),
a jednoczesnie, ze dzialanie wywołuje farmaceutyk, który w skladzie nie ma nic, i sa badania, ze nie działa.
no to wiecie...no ....


a ja nie mam nic do dodania 🙂
drabcio,  Twój komentarz do czego? chyba kompletnie nie zrozumiałaś postu. Po co zioła stosujesz? szkoda forsy na efekt placebo 😉
Horse_art, czy gdzies napisałam że dr Różański jest homeopatą? trochę to zaczyna przypominać rozmowę o kolorach ze ślepym 😉. Nie czytałaś ale wypowiadasz się i elementy wiary i czarów już pojawiają się, ciekawy kierunek. Ale jesteś wolnym człowiekiem i możesz robić jak uważasz - zalewać albo nie 🙂
drabcio,  Twój komentarz do czego? chyba kompletnie nie zrozumiałaś postu. Po co zioła stosujesz? szkoda forsy na efekt placebo 😉

do czego? do dyskusju i homeopatii, a kto twierdzi że zioła dają efekt placebo?  🤔

Horse_art, czy gdzies napisałam że dr Różański jest homeopatą? trochę to zaczyna przypominać rozmowę o kolorach ze ślepym 😉

przecież sama napisałaś że jest lekarzem-homeopatą  🤔

edit: poprawka cytatów, które skleiły się w jedną całość
drabcio ziołolecznictwo i homeopatia to dwie różne rzeczy.
drabcio ziołolecznictwo i homeopatia to dwie różne rzeczy.




A tak na serio, dyskutujemy tutaj na temat czy wiedzę nt. ziół, przedstawioną przez lekarza-homeopatę można rozpatrywać w kategorii rzetelności. Tak jak horse-art napisała - skoro twierdzi ze leki homeopatyczne działają, co raczej prawdą nie jest, to czy można wierzyć w jego twierdzenia na temat ziół.

A ten drugi Pan o którym pisałaś co sądzi o podawaniu ziół na sucho? 🙂
Grace, przeczytaj co napisalas 😉 ze zrozumieniem. a potem co my. tez ze zrozumieniem

homeopata = (jak to określiłaś) czary mary dzikie węże -czyli czary i wiara.
jesli ktoś w leczeniu (sic!) stosuje homeopatie to już nie ma go po co czytać nawet 🙁 bo jego wiarygodność spadła p.p.m

zioła - udowodnione działanie. kwestia jakie są różnice w działaniu podawanych na sucho (ew świeżych - ale to wiem, moge znaleźć) vs zaparzanych.
nie ma opcji zeby bylo tak jak piszesz, czy dr czarodziej podaje, ze nie zaparzone, nie działają w ogóle. to kłamstwo tak samo, jak to że homeo może jakkolwiek działać (poza efektem placebo)

drabcio, jest takie zioło - szalej. Ty chyba przedawkowałaś  😂. Ani Horse_Art nie napisała o homeo co ty cytujesz ani dr Różański nie jest homeopatą. Piszesz zupełnie niezrozumiałe posty, ja już nie czytam 🙂
Dr Różanski jest lekarzem-homeopatą, czynnym, praktykującym, - to źródło rzetelne na 100%.

ani dr Różański nie jest homeopatą.


HM
wlasnei robilam to zestawienie cytatów jak mi internet zwiało :P

moze to po homeopatii? jakies dzialanie jednak ma? 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się