dodatki witaminowe, mineralne, odżywki itp

dobrze widzisz, że nie widzisz 🙂
Troszkę inaczej już to wygląda na zawodach ogólnopolskich.
Jeszcze inaczej w bardziej rozwiniętych jeździecko krajach.

Taki "dupek" z Sedalinem nigdy nie wyjdzie poza regionalki.
Skończy jako miszcz podwórka i okolicy.
Gillian   four letter word
23 sierpnia 2011 22:20
też nie do końca, bo jak są ogólnopolskie w swoim regionie to żyć nie umierać, faszerować i startować  😜
mam jeszcze kilka ciekawych historii w zanadrzu, ale po prostu aż wstyd.  🚫
Gillian
ja miałabym też dużo do opowiadania.
Na świecie są ludzie i są parapety.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
24 sierpnia 2011 07:55
też nie do końca, bo jak są ogólnopolskie w swoim regionie to żyć nie umierać, faszerować i startować  😜


Zwłaszcza, jeśli wiesz, że obstawia je np. Twój vet. Niestety, taka jest smutna prawda.
Jak tak was czytam, to nie mam ochoty na zawody wyjeżdżać. Dzizas, niech tacy ludzie zmienią sport na taki bez udziału zwierząt i sami się faszerują. :/
Nasturcja-Renata   Moi trzej mężczyźni :)
24 sierpnia 2011 09:29
Lov tutaj jest temat o wtórnych potach  😉
Krótki, ale zawsze można się dopytać
Lov   all my life is changin' every day.
24 sierpnia 2011 09:31
Nasturcja-Renata, dzięki :kwiatek:
A co dla konia, który dość mocno się poci? I to nawet nie w trakcie jazdy, tylko po. Na końcowym stępie się z niego leje, mimo, że przez całą jazdę był suchy- usłyszałam, że może to być efekt stresu, ale Gadzina na zestresowanego nie wygląda 😉 do głowy wpadły mi tylko elektrolity, ale może coś innego?


Zrób badanie krwi - pełny obraz. U mnie w takich wypadkach wychodziła anemia.
Podawałam preparaty z żelazem (oczywiście w konsultacji z wetem) i pomagało.
Dea o ile mnie pamięć nie myli , miałaś podać jaką ilość psylium podawać przy odpiaszczaniu?  Chodzi to pojedynczą dawkę. Ile to miało być? 50 , 60 ml nasionek?
edit - pomyłeczka😉
dea   primum non nocere
29 sierpnia 2011 11:04
fabapi - masz szczęście. Gdyby to była anemia z braku miedzi, pokazująca obniżone żelazo mimo jego nadmiarów, to mogłabyś koniowi [url=http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1384.msg698776/topicseen.html#msg698776]zrobić dużą krzywdę[/url]...

Hamer - 60g. Duuużooo... Przynajmniej dla naszej wybrednej pannicy.
Uch, 20 minut szukałam tej wypowiedzi.... 😡
dea, 60g na konia 450-500kg mogę dać?
Właśnie, bo tam na etykietce jest napisane, żeby nie podawać ziarenek razem z witaminami, bo to przeszkadza we wchłanianiu. U koni też to tak działa?
[i- tak, kupiłam ziarenka w młyna w końcu 🙂 ]
dea   primum non nocere
06 września 2011 11:00
Tak, upośledza wchłanianie, bo produkuje dużo gęstego śluzu, który AFAIK się nie rozkłada i nie wchłania, za to "zabiera" to co spotka (piach, witaminki)... ja daję osobno witaminki, kiedy odpiaszczam.
Dziękuję! :kwiatek: To nie będzie witaminek.
dea   primum non nocere
06 września 2011 11:31
Jak daję coś, co moze z minerałkami "zareagować", to jedno daję do śniadania, drugie do kolacji. Tak na pewno można 🙂 albo przerwać suplementację na czas odpiaszczania.
Hmm, najpierw lepiej będzie chyba same ziarenka podawać, bo jeszcze z czymś to będzie miał za dużo tego dobrego jak na jeden raz. 🙂 Aaaa, właśnie, to 60 g to dawka na podanie raz dziennie? A nie dwa razy po 60....?

Mój koń jest dziwny. Wylizał żłób z ziarenkami. 🤔
dea   primum non nocere
06 września 2011 13:02
Raz wystarczy, przepuszczasz koniowi "kreta przez rurę" 😉 a poza tym sobie normalnie je i wchłania, bo nie samym kretem zwierzak żyje 😉
Ciekawe porównanie z tym kretem 😁 Dziękuję bardzo za cierpliwe odpowiedzi! :kwiatek: Znowu zmyliła mnie etykietka, gdzie mówią, że człowiek może zjeść 2 x po 30 g... więc kombinowałam, że skoro człowiek tyle może, to co koń? Dwa razy więcej?  😜 Uch, ja to lubię przekombinować....
mhh, wydawało mi się ze dawka łusek babki była 20g na 100kg, czyli na przeciętnego konia ok 100g a nie 60g. Dea - skąd bierzesz te 60g?
dea   primum non nocere
06 września 2011 14:27
Z jakiegoś NAFa czy czegoś w tym stylu. Preparat zawiera głównie nasionka (ok. 90%), więc dla uproszczenia tyle samo nasonek daję. Biorąc pod uwagę mechanizm działania chyba aptekarska precyzja nie jest potrzebna. Myślę, że i 100g, i 60g zadziała. Skarmienie Brysi 60g jest wystarczająco trudne  😵
Freszmaker, ale dawka łusek czy dawka ziarenek? Może łusek 100g, a ziarenek 60? Chyba, że to to samo w tym przypadku, ale nazewnictwo inne (?)
dawka ziarenek of course, mój błąd. Daję z otrębami, nikt nie marudził
dea   primum non nocere
06 września 2011 16:25
Oo, może otręby to pomysł na bardziej jadalną dla Bryś bazę. Mieszasz po prostu ze zwilżonymi?
Szukam jakiś witamin dla konia w treningu ujeżdżeniowym N/C - generalnie chciałabym, żeby się trochę 'odświeżył', ale bez głupawych szaleństw. Taka wolno uwalniana energia 😉 Aminoral?

Co myślicie o witaminach z Rapide ?
Pańcia w sklepie zielarskim , zaoferowała mi kapsułki (malutkie kuleczki żelowe) z ekstraktem  z nasion babki płesznik. Produkt Herbapolu ok. 20 zł, 50 kapsułek. Twierdzi,że podaje się je jak dla człowieka: 2-3 kapsułki na raz dopaszcznie przez kilka dni. Powołała się przy tym na kuzyna weta , który podobno takie kapsułki też poleca. Co o tym myślicie?
Szukam jakiś witamin dla konia w treningu ujeżdżeniowym N/C - generalnie chciałabym, żeby się trochę 'odświeżył', ale bez głupawych szaleństw. Taka wolno uwalniana energia 😉 Aminoral?
Co myślicie o witaminach z Rapide ?

Witaminy poprawiają ogólny stan konia (sierści, kopyt, etc.). Jedynym sposobem w jaki mogą dorzucić trocheenergii jest poprawa przyswajalności paszy przz korzystny wpływ na trawienie (dodatek pre i pro biotyku) jednak same w sobie nie zawierają i nie uwalniają energii.
Aminoral to nie witaminy...

Musisz sobie zatem zadać pytanie - czego szukasz i czego potrzebuje koń. Jeśli więcej energii to dodatkowej paszy treściwej w postaci np muesli. Jeśli rozwoju mięśni - to suplementów w tym kierunku (czyli wit E + selen - tu uwaga, selenem można zatruć!). Jeśli polepszenia stanu ogólnego - to witamin ogólnych (osobiście polecam Horse Vital Plus Eggersmanna)...
dzięki _Gaga   przemyślę temat  :kwiatek:
Napisałam o Aminoralu, bo widziałam pozytywne efekty u koni, które go dostawały - dostały takiego fajnego kopa energetycznego i  poprawił się ich stan ogólny.

edit : masło maślane
kupiłam kopytowe suplementy od Podkowy (nie mam kopytowej obsesji, chcę przetestować na poprawę jakości i koloru włosa) i o matko - spróbowałam pół godziny temu i ciągle jęzor mnie pali.... dobrze, że mój koń dużo je, to moze da sie oszukać, bo ten smak to koszmar....
a moja marudziła 1 raz, a teraz wcina nawet jak specjalnie nie rozmieszam- sadomaso 😁
Gillian   four letter word
09 września 2011 16:29
mój zostawił nieruszone trzy kolacje z rzędu, ale musli Frucht załatwiło problem i teraz zjada, nawet jak mi się sypnie "od serca".
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się