Ja chciałam się podzielić spostrzeżeniami, ponieważ wraz z przyjściem jesieni i wilgoci mojemu koniowi zaczęły gnić strzałki w obu tyłach. W zasadzie, gnić to za duże słowo, bardziej podgniwać, ale zaliczało się to do kategorii "trzeba coś z tym zrobić". 😉
Od jakichś dwóch tygodni używam (codziennie)
tego i mogę spokojnie polecić. Strzałki wyglądają po prostu lepiej i przestały śmierdzieć. Ja widzę poprawę, ciekawe, co powie kowal przy najbliższej wizycie. Natomiast jest problem w aplikacji - wycisnąć to cholerstwo z tubki bywa... ciężko 🙁 Ale coś za coś, moim zdaniem to nadal bardzo fajny produkt, jeszcze za taką kasę... 🙂