Projekty stajni. Zdjęcia i informacje.

A nie pisałem już kiedyś? Budowałem w 2007 roku. Ze wszystkim wyszło jakieś 37 kawałków. Robocizna własna od A do Z, ale z pominięciem D - konstrukcję dachu powierzyłem cieśli - bałem się sknocić. Z tym, że u mnie właśnie chyba jest to udziwnienie w postaci strychu na siano i kanciapy na graty i pakę z owsem. Myślę, że na dzień dzisiejszy z taką kwotą trzeba się liczyć. Jak weźmiesz firmę to będzie sporo więcej.
Presja, tyle że mi nie o coś takiego chodzi tylko zwykłe zwyczajne dwa boksy, bez tej całej góry!😉

wawrek, dzięki😉 no właśnie nie potrzebuję tego całego zaplecza, bo mam normalną stajnię, parę strychow, sporą siodlarnię, tylko że mojego kaszlaka muszę wyprowadzić z normalnej stajni🙁 no i myślałam o postawieniu dwóch najprostszych boksów angielskich żeby jego i jeszcze jednego jakiegoś konia przenieść z zamkniętej do takiej... ehh popisałam do firm różnych i zobaczymy jakie cenniki mi wyślą!
Breva, ja mam konstrukcję drewnianą, tak jak chcesz, dwa boksy, kanciapa, stryszki
3 lata temu koło 20 tys nam wyszło
Mam takie pytanko a propos "Projektów stajni" - Czy ktoś z was budował stajnię według któregokolwiek z projektów PRO-ARTE?
Jeśli tak to poproszę o opinie....
dea   primum non nocere
04 sierpnia 2010 15:25
Breva dokładnie coś takiego buduję, dam znać jak będę znać kompletne koszty, na razie in progress 😉
Ja teraz robię stajnie 618x710 czyli dwa boksy plus korytarz wys 3 metry plus poddasze 2,40.
Jak narazie 6 tyś drzewo+4 tyś robocizna+1 tyś fundament .....i reszta


Breva - kup paletę cementu, zamów trochę drewna z tartaku, weź jakiegoś "fachowca" i zamkniesz się w kilku tysiącach. Poważnie.
wawrek, i tak pewnie zrobimy!

a póki co mam pytanie na szybko, jak myślicie który żłób lepszy? nie wiem kompletnie na co zwrócić uwagę... (dodam że może być mały, konie jednorazowo dostają koło litra, 1,5l owsa)

http://www.okser.pl/karmidlo-dla-koni-9l-p-4618.html
http://www.okser.pl/karmidlo-dla-koni-12l-p-4621.html
Breva, ja powiem ci troszke o żłobach
każda moja baba ma
młoda ma w nim wodę, w wiadrze na ziemi myła nogi i zażywała kąpieli, owies dostaje w wiadrze na ziemi
Holda do żłobu ma wstawiane wiadro z kolei - ma brzydką manierę zostawiania na dnie, o ile to sam owies to pal licho ale juz mokre co psuje się powoduje że żłob trzeba szorowac codziennie co jest mało fajne bo prosciej jest umyć wiadro niż się gimnastykować ze żłobem

więc co koń to obyczaj
majek   zwykle sobie żartuję
10 sierpnia 2010 20:52
Breva, weź 9l.
Ja już przerobiłam te 12l i mi się połamały.
9 spokojnie wystarcza, a ma grubsze ścianki.
W ogóle, to ja najbardziej lubię te zawieszane, bo można je zdjąć i po prostu umyć wężem, ale jeżeli Twoje konie będą je zrzucać (bo nie masz ich potem jak zdjąć od razu po posiłku) to weź te mocowane na stałe.
sznurka, Pomysłowe te Twoje konie! Szczególnie Pluszito z urządzaniem sobie łazienki w boksie. 😁 Mój by na to w życiu nie wpadł. 😀

Breva, Zgadzam się z Majek [Majkiem? Mogę tak odmienić?😉], też wzięłabym 9litrowe. Tak z własnego doświadczenia stajennego - również polecam żłoby, które da się łatwo zdjąć 😉 I po prostu umyć/przepłukać i znów zawiesić. Czyszczenie uwalonego żłobu np. z meszu bywa upierdliwe. W kwestii żłobów na stałe, fajne są te z korkiem spustowym, ale.... w poprzednim pensjonacie się średnio sprawdziło, bo odkręcić się tego nie dało, zaklajstrowane [albo ja nie wiedziałam do kogo się zwrócić z odkręceniem], a uczucie i czas spędzony na wyszorowywaniu resztek spomiędzy korka i żłobu - bezcenne. 😉
majek   zwykle sobie żartuję
10 sierpnia 2010 21:07
Jasne, jestem Majkiem 😉

faktycznie, nie polecam tych z korkiem..
ooo dzięki dziewczyny😀 bo mam otwarte strony sklepu od rana i patrzę i nie wiem:P ehh no najchętniej też wzięłabym takie ściągane, ale często mnie nie ma i końmi zajmują się siostry/ćwierćetatowy stajenny, więc podejrzewam ze nie zawsze miały by je ściągnięte po szamie, a jak już płacić 80 dych to niech się przynajmniej nie martwię że zakupy skończą pod kopytami i się rozlecą po pierwszych paru daniach!😉
to biorę 9 l i jakoś sobie będę radzić z myciem😉 i tak lepiej takie niż... drewniane które mamy w normalnej stajni:/ to dopiero jest dramat:/ (już się nie mogę doczekać aż moje maluchy wezmę do boksów angielskich!)

jeszcze raz dzięki za pomoc!🙂 idę teraz przekopać te 60 stron, żeby zaprojektować (już na spokojnie) stajenkę🙂
majek   zwykle sobie żartuję
10 sierpnia 2010 21:26
hmm. 80?
Ja swoje wieszane w grene ostatnio kupiłam chyba za 35...
(i to czarne, a to mój ulubiony kolor, bo te zielone mnie wkurzają. Jak dla jakichś wędkarzy)
A no i te wieszane wieszam odwrotnie na drzwiach boksu, to nawet jak zrzuci, to najwyżej na korytarz, a nie do siebie do boksu.

Co do żłobów, to przerabiałem te: http://www.okser.pl/pojemnik-zawiesiem-p-4629.html i stwierdziłem, że nie warto, tanie nie są, konie uwielbiają je łamać i w dodatku po złamaniu mają ostre krawędzie. Obecnie pasze daje w wiadrach budowlanych (takich czarnych po 5-7zł) i jestem bardzo zadowolony. Jedyny minus, to po kupieniu trzeba je dobrze przewietrzyć :] Nie łamią się, tylko wyginają, a jak koń się bardzo uprze i złamie, to nie są ostre i nie zrobią mu krzywdy. Łatwe są też w utrzymaniu czystości.

Co do budowy stajni, szczególnie samych boksów, to polecam robić to samemu, ew. z jakimś fachowcem. Oczywiście jeśli się lubi 'pomajsterkować' 😉

A sam obecnie kończe z fachowcem - góralem budowę siodlarni i przymierzam się do zrobienia myjki przed siodlarnią.
(abstrahując jeśli ktoś szuka fachowca, to mogę takiego polecić, naprawde jest niemożliwy i zna się na rzeczy. A buduje chyba w całym kraju. Po mojej siodlarni ma jeszcze w kolejce domy w Rudzie Śląskiej, Wrocławiu i Krakowie. Buduje z cegły, drewna, a i z kamienia by wymurował, gdyby ktoś chciał 😉 )
Mam tylko jeden problem, jakie podłoże na myjce? Myślę o cegle ustawianej na boku w 'jodełke', kostce granitowej, lub piaskowcu. Ma ktoś jakieś opinie/propozycje/doświadczenia? Najbardziej skłaniam się chyba do piaskowca.
Namawiałabym na cegłę. Ma najmniejszy współczynnik różnicy poślizgu mokre-suche.
Ale to jeszcze zależy od rodzaju wykończenia powierzchni  🤔 Więc może się okazać, że opalany granit jest bardzo ok, a gładka cegła - ni huhu. W każdym razie ostrzegam, że milutki piaskowiec (wykończony na gładko) pod wpływem wody potrafi się zmienić w coś w rodzaju lodowiska. Ni i znowu ale - są różne piaskowce  🤔 W sumie - trzeba koniecznie o tym pomyśleć: jak będzie "działać" nawierzchnia zlana wodą.
lostak   raagaguję tylko na Domi
10 sierpnia 2010 21:53
[quote author=kudłaty_durnowaty link=topic=841.msg672683#msg672683 date=1281472576]
A sam obecnie kończe z fachowcem - góralem budowę siodlarni i przymierzam się do zrobienia myjki przed siodlarnią.
(abstrahując jeśli ktoś szuka fachowca, to mogę takiego polecić, naprawde jest niemożliwy i zna się na rzeczy. A buduje chyba w całym kraju. Po mojej siodlarni ma jeszcze w kolejce domy w Rudzie Śląskiej, Wrocławiu i Krakowie. Buduje z cegły, drewna, a i z kamienia by wymurował, gdyby ktoś chciał 😉 )
Mam tylko jeden problem, jakie podłoże na myjce? Myślę o cegle ustawianej na boku w 'jodełke', kostce granitowej, lub piaskowcu. Ma ktoś jakieś opinie/propozycje/doświadczenia? Najbardziej skłaniam się chyba do piaskowca.
[/quote]

szczerze? zwykła wylewka betonowa ze spadkiem do spustu na srodku.

co do żłobów, od 3 lat swietnie mi sie spisują zwykłe ocynkowane.  sa drozsze ale dobrze sie je czysci, nawet najwieksze  konskie niszczarki i obgryzacze, a mam ich kilka😉  nie sa w stanie ich zepsuc

edit:  niech ci ktos wybije z glowy piaskowiec - wilgoc i zmiany temperatur sa gwarancja rozwarstwiania 👿
Namawiałabym na cegłę. Ma najmniejszy współczynnik różnicy poślizgu mokre-suche.
Ale to jeszcze zależy od rodzaju wykończenia powierzchni  🤔 Więc może się okazać, że opalany granit jest bardzo ok, a gładka cegła - ni huhu. W każdym razie ostrzegam, że milutki piaskowiec (wykończony na gładko) pod wpływem wody potrafi się zmienić w coś w rodzaju lodowiska. Ni i znowu ale - są różne piaskowce  🤔 W sumie - trzeba koniecznie o tym pomyśleć: jak będzie "działać" nawierzchnia zlana wodą.


No właśnie cały czas się nad tym zastanawiam. Piaskowiec mam nierówny i dosyć szorstki, natomiast zastanawiam się, jak będzie wyglądać po roku/dwóch.
Granit widziałem na myjce w Czankach i był całkiem ok, ale nie jestem jakoś do końca przekonany. W zasadzie cegłę można dawać w połówkach, może będzie lepiej? Co rozumiesz poprzez wykończenie powierzchni? W dwóch boksach mam cegłę i nie jest śliska, tylko jak się sprawdzi na zewnątrz oblana wodą?

Dzięki za opnie, jednak chyba pójdę za Waszymi radami i piaskowiec sobie daruje. Co do betonu, to nie mam dobrych skojarzeń, jeśli chodzi o połączenie mokrego betonu i podkutego konia :/
majek, no łącznie 80 bo po 40 za sztukę, ale w okserze to z moimi rabatami wyszło mniej😉 no nic, zobaczymy - sprawdzą się to dobrze, nie - to będę kombinować dalej😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
11 sierpnia 2010 06:39
Na myjce świetnie sprawdza się podłoże gumowe, przyczepność bardzo dobra i nikt się nie śliska.
A ja mam akurat te 12 l i jestem zadowolona. Po meszu myć nie muszę, bo są wylizane dokładnie  🙂 Wzięłam większe, żeby przy mieszaniu przez konia w żłobie podczas jedzenia jak najmniej wysypywało się na ziemię. Moja stara strasznie miesza i bałam się, że przy tym 9 l połowa będzie wysypana. A tak sobie spokojnie premieszcza żarcie tam i z powrotem i jest ok.
.
Ja planowałem zrobić żłób kamionkowy, ale z lenistwa są na razie plastiki.

Jeśli guma to można zastosować rozwiązania stosowane w budynkach dla bydła mlecznego.
poza tym na myjce często zostaje dużo różnego syfu - dla mnie najlepsza betonowa wylewka, żeby te resztki nie właziły w szczeliny między fragmentami posadzki i dały się łatwo usuwać...
tomek a nie kastrą budowlaną?
ja mam złoby kamionkowe,trwałe super sie czyszcza.
Gillian   four letter word
11 sierpnia 2010 11:37
ja też mam żłoby kamionkowe, świetna sprawa. Nie do rozwalenia, wystarczy przetrzeć. No i są długie, a moje szkapiny lubią sobie żarcie przerzucać - z narożnych ciągle wysypywały.
majek   zwykle sobie żartuję
11 sierpnia 2010 11:52
chciałam znaleźć na allegro te kamionkowe żłoby i znalazłam kibel do karmienia: http://allegro.pl/item1170727102_zlob_karmidlo_konie_w_galopie_nowosc.html
Gillian   four letter word
11 sierpnia 2010 11:58
hahaha dobre to!
majke, kamionkek najlepiej szukać na zapadłych wioskach, w starych obórkach, czyli po prostu kombinować z odzysku. Ja mam powyciągane z poniemieckiej starej rozpadającej się stajni 🙂 nigdzie nie widziałam takich do kupienia...
majek   zwykle sobie żartuję
11 sierpnia 2010 11:59
hahaha dobre to!
majke, kamionkek najlepiej szukać na zapadłych wioskach, w starych obórkach, czyli po prostu kombinować z odzysku. Ja mam powyciągane z poniemieckiej starej rozpadającej się stajni 🙂 nigdzie nie widziałam takich do kupienia...


tak widziałam ostatnio takie. Miały jeszcze napisy po hebrajsku.

No cóż, może kiedyś coś znajdę.
( a na allegro kiedyś były kamionkowe, tylko mega drogie)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się