Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
13 marca 2014 21:08
pffffff a mój mąż właśnie poszedł do drzwi, bo przyjechała PIZZA!!! którą zamówił, bo chciał ze mną obejrzeć jakiś film. Na dodatek połowa specjalnie dla mnie z salami, bo on nie je....
ratujcie..


zamiast lodów wypiłam dwie szklanki wody z cytryną. Nie daj się! 🙂

dzisiaj 1 614,3 kcal b: 75,3 g (18,7%) ww: 176,5 g (43,7%) tł: 67,5 g (37,6%)
A mi odpadł bak w aucie  😵 wziął, odpadł, leży taki pełny,  😵 a jutro jadę do Warszawy  😵
i wygrzebałam zakamuflowaną czekoladę i zeżrałam  😕 ale nie całą.
Ja po prostu nie wiem co się w moim życiu dzieje. Po prostu dostaję tak na każym kroku w dupę! Co się kurna podniosę, to jeszcze kop i jeszcze! Przypomina mi się historia Jamie Bulgera (dla wrażliwych matek - absolutnie nie szukać!!!!) - ona tak biedny wstawał i wstawał...
matko, Pokémon, jak Ci ten bak odpadl ? 😲 Mozna go jakos, bez wiekszych nakladow finansowych, przymocowac na nowo? Wspolczuje , tym bardziej, ze sama ostatnio walczylam z autem, zapalalo mi za plus minus 8 razem :-/
pokemon dobrze, że dziś odpadł a nie jutro  😉  coś wymyślisz, trzymaj się .  Ostatnio mi poszła rurka od hamulców, jak leciałam autem z przyczepą do koni, dopiero byłam w szoku jak wpadałam rozpędzona na główną drogę a tu hamulców brak . Oczywiście wyhamowałam biegami, silnikiem i ręcznym  😁 

zen właśnie ja doszłam już prawie do mojego celu, ale przemyślałam i stwierdziłam, że cisnę dalej aż dopracuję kilka partii ciała .

Cierp1enie jak tam pizza ? zjadłaś ? ale mi ochoty narobiłaś  😤 
Śpicie jeszcze? 👀
nie śpimy. Martwimy się odklejoną dwójką. Muszę dziś kogoś ubłagać, żeby dolepił między pracami, żebym tak na weekend nie została.
Nie śpimy. Zaraz na stół wjeżdża owsianka.
Wczoraj dzień wolny od ćwiczeń, jedzeniowo ok.
Cierp1enie pochwal się ile kawałków zjadłaś? 😉
tunrida, o masz..trzymam kciuki! Biegasz dzisiaj?

Martolina, a co po owsiance? Szukam inspiracji. U mnie dzisiaj kalarepa z marchewką, galaretka z ćwiartką jabłka. Na obiad ryż z curry, a dalej nie wiem. Na śniadanie zjadłam 4 pierogi 😜 zostały z obiadu z wczoraj, a ja nie lubię wyrzucać jedzenia 🙂
zen- tak planuję. Zaraz się myję w zlewie i maluję, wpadam do domu się przebrać i zabrać kaszę kukurydziana, bo się skończyła. Gonię do oddziału na krótki dzień, potem do dentystki, potem bieżnia na godzinkę. Może i solara. Uczyć się dziś nie muszę, bo dziś piątek  😅 i na 18😲0 znów dyżur.
Planuję się pilnować. Aby tylko zęba dokleić, to już będzie ok.
Zjadłam 2 kawałki, no trudno, na wadze 64,9kg pewnie by było z 64 równe, bo czuję się spuchnięta :/
Zawsze nawalam dzień przed jakimś ważnym dniem, a to przed imprezą, a to przed wyjazdem tak jak dziś. No zawsze!
Ale też nie chciałam robić dla męża przykrości. Wczoraj się pokłóciliśmy, cały dzień się potem nie widzieliśmy, a ja chodziłam jak struta, przez co zjadłam na podwieczorek te delicje.
Zjadłam pizze, obejrzałam Millerów - polecam, fajna komedia i poszłam spać 🙂

Zaraz wyjeżdżamy, nie mogę się doczekać, bo koleżanka ma nowe konie, w tym AQH o którym marzyła, więc czeka mnie piękny galop po Karkonoszach.
Nie kłóć się z mężem, jeśli jest facet ok.  🙂 Czasami warto zagryźć zęby i się powstrzymać.
To prawda, ale czasami tak mnie denerwuje, że no nie ręczę za siebie :P ale na szczęście zdarza się to raz na długi czas 🙂
Też wczoraj oglądałam Millerów, po raz kolejny z resztą :p
zen, jeszcze nie wiem.....mam na biurku jabłko i 2 kiwi, w szufladzie małe wafle ryżowe, więc pewnie coś z tego. Nic wymyślnego 😉 Na obiad z kolei dzisiaj zaplanowałam pastę (makaron) z food trucka, który stoi pod naszym biurem do jutra 😀 podobno smaczne, celuję w wersję vege - makaron bucatini lub spaghetti pełnoziarniste, cukinia,papryka, marchew, por, ser mozarella, sos pomidorowo-warzywny alla „mammarossa”.
Pewnie sporo kalorii, ale po pierwsze jest piątek, po drugie zamierzam to dzisiaj spalić 😀
Witam 6ego dnia na 5 🙂 na wadze 65,3 kg 😀 lekko spuchlam dziś również.

Cierp dobrze że się nie przejmujesz czasem trzeba sobie dac luzu żeby nie zwariowac  :kwiatek:
dziś lecimy dalej na 5 🙂
busch   Mad god's blessing.
14 marca 2014 07:45
Martolina, food trucka? Masz na myśli takiego busa jak kiedyś kursowały z lodami, tylko że ze zdrowym jedzeniem? 😀 Nie wiedziałam, że w ogóle jest coś takiego :P
www.pastaalejazda.
To raczej nie do końca zdrowe żarcie jest, ale tak, o coś takiego chodzi 🙂 Jeździ po ulicach Warszawy i z tego co się zorientowałam co tydzień zmienia miejsce.
busch   Mad god's blessing.
14 marca 2014 08:08
Mieszkam w Warszawie, a nawet nie wiedziałam, że coś takiego tu jest 😀. Fajna sprawa, chociaż kuchnia włoska wydaje mi się na tyle prosta, że wolę sama sobie coś upichcić :P
Zgadzam się z Tobą. Ja codziennie przynoszę pudełka do pracy wypełnione żarciem na cały dzień. Wczoraj jednak dałam sobie luz 🙂
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
14 marca 2014 08:20
Pierwszy raz się pomierzyłam 4go i drugi raz dzisiaj
waga: 56,4 -> 55,6
biust: 85 -> 85
pod biustem: 73 -> 72
biodra: 98 -> 97
talia: 70 -> 68
udo: 57 -> 57

dzisiaj mam urlop, więc może być ciężko z pilnowaniem się
U nas (Poznań) jest taki truck Food Patrol z burgerami. Ale nie takimi burgerami ala mcdonalds tylko prawdziwym, fajnym mięchem i świezymi dodatkami, cos jak subways ale burgerowy. Pyszności.
https://www.facebook.com/FoodPatrolPL?ref=ts&fref=ts

Dzisiaj będzie dzień na 5!
Z wielką przyjemnością idę dziś do lumpa polować na spodnie bo mi wszystko z tylka leci 💃 💃


Cudowne uczucie  😁

Tylko facet marudzi nad normę żem za chuda. się przyzwyczail do tłuszczyku i znowu próbuje mnie dokarmiac.  👿 ostatnio mnie nawet oklamal że pomidory są na jogurcie a wynosząc śmieci znalazłam opakowanie po smietanie 12% ....

Edit: ja znalazłam pomiary z września 2013, porównując do dzisiaj:

Biust: 98 ----> 89 -9cm
Talia 74 ----> 63 -11cm
Biodra 98 --->88 -10 cm
Uda razem 106---> 96 -10cm
Udo 65 ---> 58 - 7cm
Ramię 32 ---> 29 -3cm
Lydka 40 ---> 37 -3cm

Razem - 53 cm w obwodach  🏇 i - 12,7 kg 😉
ŁooooŁ! Gratuluje!
escada idziesz jak burza, jestem pod wrażeniem. Gratuluję !! wstaw zdjęcia porównawcze .
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
14 marca 2014 08:39
Ja się nie odzywam chociaż Wasze perypetie dietetyczno-ćwiczeniowe śledzę regularnie, ale nie odzywam się, bo ja jestem ciotą, nie umiem 2 dni wytrzymać nie grzesząc. Wczoraj wszystko pięknie, a wieczorem cała rodzinka gyrosa sobie zamówiła, nie miałam pomysłu na kolację, więc uznałam, że zjem z jednego z zestawów samą surówkę i będzie ok...no no musiałam skubnąć frytek trochę i mięsa, bo bym jakiegoś ślinotoku dostała. Bolał mnie po tym brzuch-za karę 😁

Czeeeeee...
safie, fajnie, że już widać wyniki
escada, brawo!

U mnie tydzień w plecy w temacie samopoczucia.
Zaczęło się od babskich dni, a od środy dołączyła migrena odporna na wszystko. Środę po powrocie z pracy całą przespałam, bo to był jedyny sposób. Wczoraj miałam urlop, więc mimo migreny chciałam wykorzystać na sprawy związane z przeprowadzką. (mam karnisz, mam łóżko, mam farbę do salonu 🙂 ). Dzisiaj dzień pół-urlopowy. Za godzinę idę do dentysty, więc do pracy dotrę tylko na krótko. Niestety migrena "czai się", czuję jak łazi gdzieś pod czaszką. Mam nadzieję, że się nie rozwinie.

Ruchu więc w tym tygodniu było malutko - tyle co potruchtałam we wtorek. Może dziś się uda coś zrobić. Dieta ok - woda zeszła, ważę już moje "normalnie". Normalnie czyli nadal o te 3/4 kg za dużo, o których zrzucenie będę walczyć. 

Miłego dnia.
escada, super!!! wielkie gratulacje!
Escada gratulacje, wyniki robią wrażenie!

ja jem drugie śniadanie wlaśnie. Śniadanie wypadło dzis o 6.15 (pobudka o 5). Ale mam poprzestawiane dni ostatnio, masakra! Wczoraj pobiegałam, jutro też mam zamiar. Dietowo średnio, na pewno nie na 5. Jakieś zmęczenie materiału mnie dopada, pewnie przez stres (Tata po operacji w szpitalu) i jak tu się trzymać idealnie?

powodzenia wszystkim i samych dni na 5 życzę dzisiaj!
Escada no nieźle, naprawdę duży sukces 🙂
63 cm w talii to malutko może chłop ma rację 😉

Ja dopiero 1,5 h temu zjadłam  1-sze śniadanie - grahamkę typu "gwoździe wbijać" z białym serem i sok pomidorowy.
Na lunch w pracy mam zupę, a co pomiędzy to nie wiem, pewnie to co mam na miejscu czyli resztę sera białego i dwa kiwi 😀
A popołudniu zaczyna się weekend i znowu będzie ciężko..
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
14 marca 2014 09:44
Ja na śniadanie zjadłam jajka na miękko i do tego kanapki z awokado i szynką z indyka. Na obiad będzie makaron pełnoziarnisty i sos pomidorowy z bazylią.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się