oooo moj temat ! 🏇
z typowym crossfitem mam do czynienia co prawda dopiero od 2 m-cy, ale jakis rok temu wpadlam w necie na strony z cwiczeniami interwalowymi, ktore mozna wykonywac w domu:
http://www.bodyrock.tv/http://www.youtube.com/user/zuzkalighti parę innych, ale te 2 strony i ludzie, którzy je tworzą to generalnie chyba ikony i pionierzy ruchu domowych interwałów.
momentalnie się wciągnęłam! przede wszystkim krótkie-średnio 12-15 minut, wiec "no excuses", da się je wcisnąć w rozkład każdego dnia, jak mycie zębów 😉. efektywne jak nic, czego wcześniej próbowałam żeby zrzucić parę kilo i lepiej wyglądać -czyli joga, wszystkie formy fitnessu z klubów, siłownia, bieganie... świetny wpływ na wydolność-po 2 miesiącach robienia tylko i wyłącznie ćwiczeń z bodyrocka i zuzki 4-5 razy w tygodniu byłam w stanie przebiec 10km w czasie poniżej godziny, co nie zdarzyło się nigdy wcześniej w moim życiu. wcześniej biegałam dość regularnie, ale było to raczej takie pitu pitu biegowe-do 10 km i biegania bez przerwy przez godzinę nigdy się nie zbliżyłam i uważałam to za wyczyny dla "turbo zapaleńców" 😉. generalnie 15 minut dziennie przeniosło mnie na zupełnie inny poziom fitnessowy, zmieniło moje ciało,cale moje podejście do ćwiczeń, odżywiania i przy okazji do siebie i do życia 🙂 .
a teraz odkryłam crossfit, który w dużej mierze opiera się na ćwiczeniach interwałowych- tyle, ze wszystko trwa dłużej, no i ćwiczy się w grupie, co mnie akurat bardzo odpowiada 🙂 . grupowy sport indywidualny 🙂 .
wygląda hardcorowo i taki często jest- właściwie to nie wiem, czy bym wytrwała długo, gdyby nie wcześniejsza praktyka interwałowa...chyba dałabym sobie siana, bo to dla turbo zapaleńców, a jeszcze rok temu wcale taka nie byłam 😉 . ale jak ktoś się lubi przetyrać, jest wytrwały, szuka adrenalinowo-endorfinowego rush'u i nowych wyzwań to crossfit jest super i ciężko o nudę, bo każde zajęcia to coś innego.
ciało faktycznie zaczyna wyglądać inaczej-ale niekoniecznie jak u zawodowej kulturystki, baaardzo wiele zależy od diety i genetyki. cechy wspólne, jakie zauważyłam u dziewczyn trenujących crossfit od dłuższego czasu to umięśnione ramiona, wysokie pośladki, plaski brzuch i niestety często dość plaski biust. ale sa takie, które wyglądają jak ewa chodakowska i takie które wyglądają bardziej jak zawodowe pływaczki-także dieta i genetyka, niestety 😉 .
trochę się rozpisałam, ale po prostu naprawdę i głęboko jestem wkręcona i bardzo polecam 😍 . a jeśli nie od razu crossfit, to dla urozmaicenia dotychczasowych ćwiczeń wlasnie bodyrock, zuzka light, fitnessblender-mnostwo tego w necie 🙂 .