Islamizacja Europy?

[quote author=galopada_ link=topic=91143.msg2417836#msg2417836 date=1441778875]
gdzie te kobiety i dzieci z tv?

https://www.facebook.com/SyryjczycyWEurpie/videos/766625426792682/
[/quote]

To film z 2014 roku  😉


(...)
Przestań , byśmy mieli tylko szczaw i mirabelki.
(...)

Tak. Jak Norwegia czy Szwajcaria. Oni są znani ze szczawiu.  😉
Chociaż i ja uważam, że na tamtym etapie presja Brukseli pozwoliła nam nadrobić zaległości, bo sami byśmy się tylko kłócili.
Jednak obecna pozycja Polski w głosowaniach UE jest nieadekwatna do wielkości kraju i powinna się zmienić.
Oglądałam kilka filmików na YT i gdzieś na innych stronach i jestem zaskoczona. Dlaczego młodzi, dorodni w pełni sprawni mężczyźni uciekają ze swojego kraju zamiast walczyć? Druga sprawa to też mnie interesuje. Podobno oni płacą za to że zostają tu przewiezieni a ja się pytam za co? Skoro tacy biedni to skąd mają te 200, 300 czy nawet 400 dolarów na przejazd 1 osoby?  Nie trzeba być specjalistą żeby wiedzieć że to co się teraz dzieje będzie miało swój jeden finał. Totalna masakra że EUROPA na to pozwala.
Tania - Jest wiele do zrobienia. Ale błagam , nie porównuj nas do Szwajcarii czy Norwegii. Oni w czsie wojny mieli się bardzo dobrze ,a ani wojny ani komuny  nie przeżyli , a na wojnie jeszcze zarobili,za to po wojnie ich kraje rozkwitały . 60 lat rozkwitu a my ??? 50 lat w ruinie. Unia daje nam sznasę na wyrównanie poziomów. Już nie jest tak jak było 30 lat temu jak jeździłem zarabiać kasę w Niemczech że za godz pracy Niemiec dostawał 300 razy wiecej jak Polak w Polsce , może dostaje 2  razy więcej .

Kasjerka w Niemieckim markecie  zarabia ok 800-1000 Euro a u nas ok 400 - 500 Euro. I też Kanady nie ma . 😉

Presja - Bo na to żeby wyjechał 1 młody zrzuca się cała rodzina ,a potem jak przyjedzie w ramach łączenia rodzin muszą ich ściągnąć do niego . Proste. Myśmy też tak robili za komuny. Metoda stara jak świat. 😉
Ja nie zaprzeczam, że członkostwo w UE nam pomogło. Sama przed akcesją prowadziłam wiele szkoleń z przepisów UE.
Jednak myślę, że można było lepiej wykorzystać i czas i fundusze. I obronić wiele spraw/firm/dziedzin, które pozwoliliśmy zniszczyć.
A na temat:
paskudne zachowanie
[quote author=milenka_falbana link=topic=91143.msg2417554#msg2417554 date=1441719626]
kotbury - masz koran na stronie muzulmanie.com

[/quote]

tłumaczenia koranu na inne języki nie pokrywają się z orginałem. 😉 są zmienione w taki sposób, żeby nie sprawiał wrażenia religii wrogo nastawionej do innych.
Smok10, W poprzednim stuleciu Norwegia byla jednym z najbiedniejszych krajow Europy. Rope odkryto na poczatku lat 70tych i wtedy ten kraj zaczal sie wzbogacac.
Ja nie zaprzeczam, że członkostwo w UE nam pomogło. Sama przed akcesją prowadziłam wiele szkoleń z przepisów UE.
Jednak myślę, że można było lepiej wykorzystać i czas i fundusze. I obronić wiele spraw/firm/dziedzin, które pozwoliliśmy zniszczyć.

A na temat:
paskudne zachowanie


O wiele więcej zniszczyliśmy w czasie przemian niż po wejściu do Unii. Prywatyzacja to było rozwalenie ( jak by go nie nazwać ) dorobku dziesiątków lat pracy paru powojennych pokoleń. Sprzedaż cementowni ( po to by je zamknięto ) , wielu zakładów produkcyjnych , dobrze funkcionujących , z zamówieniami , za grosze . .Do 2005 roku sami wiele żeśmy napsuli. Tak naprawdę dopiero teraz się troszkę odradzamy. Durne pytania o zakup ziemi przez obcokrajowców czy sprzedaż lasów , to idiotyzm . Nigdy obcokrajowcy którzy chcieli kupić zemię w Polsce nie mieli z tym najmniejszego problemu. 🙄

[b]Smok10,[/b] W poprzednim stuleciu Norwegia byla jednym z najbiedniejszych krajow Europy. Rope odkryto na poczatku lat 70tych i wtedy ten kraj zaczal sie wzbogacac.



To jak my odkryjemy ,ropę , złoty pociąg czy nieprzebrane pokłady gazu , to możemy podziękować Unii , póki co musimy w niej być !  😉


To jak oni jadą wszyscy do Niemiec to tam niedługo ciekawie będzie  😉


To jak oni jadą wszyscy do Niemiec to tam niedługo ciekawie będzie  😉


Ja bardzo lubię jeździć do Bawarii , ale mogę i do Toskanii , w sumie to cieplej i milej i łba mi nikt nie urżnie   😁 😁 😁
Odkrycie zloz niewiele daje ludziom, jesli kilka osob zagarnia wszystko dla siebie. Widac to w wiekszosci krajaw z drogocennymi zlozami.
Ciekawe- to się Niemcy doczekają .  😉
Hahahahahahahahahahaha! Dobre 😀
Ciekawy sposób na pomoc. To chyba oni przede wszystkim lowinni im pomóc  , przecież to ich bracia.
Link teraz się zacznie awantura. Na ten marsz wybierało się ponad 100 tys. osób.
p.s
I jeszcze cytat z wypowiedzi Rzecznika Rządu:
Tomczyk: nie chcemy hucpy politycznej

Tomczyk powiedział, że informacja rządu zostanie przedstawiona w czwartek na posiedzeniu połączonych komisji ds. UE i spraw wewnętrznych. "Dlatego tak ważne jest (środowe) spotkanie z liderami partyjnymi. Nie chcemy, by to była hucpa polityczna, chcemy, by to była dobra, merytoryczna rozmowa bez kamer, po to, żeby przedstawić relację z tych bardzo ważnych rozmów z liderami politycznymi w całej Europie - mówił rzecznik rządu.

Jak dodał, "pewnie w przyszłości będzie musiała odbyć się debata również w Sejmie, wtedy, kiedy będziemy bezpośrednio przed albo bezpośrednio po Radzie Europejskiej".


Niezłe. Obrady Sejmu i informacja Premiera to "hucpa polityczna". Chyba rzeczywiście PO już się poddało?
Dajcie spokoj z tymi meczetami. Mi tam do smiechu nie jest  🙄
Tania - wszyscy się wysrali na p. Premier. Ich nie obchodzą problemy tylko słupki sondażowe. Jeszcze wymagano by od nich deklaracji i narazili by się wyborcom . 😉
Tania - wszyscy się wysrali na p. Premier. Ich nie obchodzą problemy tylko słupki sondażowe. Jeszcze wymagano by od nich deklaracji i narazili by się wyborcom . 😉

Raczej nikt nie chce dzielić odpowiedzialności z tym kto tej kaszy nawarzył.  I wcale mnie to nie dziwi.
Ta absencja może być rozumiana podobnie
A kto tej kaszy nawarzył ??? Chyba Bush z Obamą  😉 Na pewno nie nasz Premier ani nikt z naszych wszystkich dotychczasowych rządów. 🤔 To im możesz ręki nie podawać , ale co ma do tego któryś z naszych premierów ?  😉 😉
A kto tej kaszy naważył ??? Chyba Bush z Obamą  😉
Kaszę się warzy - czyli gotuje. Można też ważyć - mierzyć wagę kaszy.
Wszystko to jednak nieprawda - bo w USA kasza jest trudnodostępna - nawet jako pojęcie kulinarne.

Donald ma dziwny zwyczaj wyjeżdżadnia w odległe miejsca, jak coś się dzieje - dawniej jeździł w Dolomity.
To jest kierownik ważnej instytucji europejskiej - wybrał sobie bardzo niewłaściwy moment.
Teraz możesz napisać, że to ze względu na kampanię wyborczą w Polsce - nie chce być łączony z niepopularnymi decyzjami - i że wszyscy tak robią.

Natomiast jego koleżanka HGW dokłada starań, by powstawały te budowle, które powinny, a nie odwrotnie:

Wysiłki skrajnej prawicy na szczęście nie przyniosły efektu i po czterech latach budowa Centrum, choć opóźniona, zbliża się do finału - pisze w felietonie o meczecie, który powstał w okolicy Al. Jerozolimskich i centrum Blue City Roman Pawłowski.


http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34889,15942922,Meczet_juz_prawie_gotowy__Protesty_nie_przyniosly.html

Jedna jedyna budowla , a nie budowle  🤣
A kto tej kaszy nawarzył ??? Chyba Bush z Obamą  😉 Na pewno nie nasz Premier ani nikt z naszych wszystkich dotychczasowych rządów. 🤔 (...)

No poczytaj starsze posty Kujki, która opisywała jak to z uchodźcami jest różowo. Bieda z nędzą. Państwo odwraca się plecami.
A urzędy/biura/programy... wszystko na papierze lub ekranie.
A gdyby PEK odważnie stanęła i powiedziała tak:
- 10 tysięcy biednych osób to drobiazg dla nas. Kraj jest duży. Fundusze się znajdą z oszczędności na ośmiorniczkach i moich kostiumach i biletach z pendolino. Wykorzystamy puste budynki, które ma skarb państwa, zatrudnimy polskich ludzi i firmy do szybkiej adaptacji, damy pracę absolwentom socjologii, filologii, pielęgniarkom, ochroniarzom,kierowcom. Nasze MSW szybko posprawdza dokumenty, żeby było bezpiecznie. Wesprą nas fundacje i wspólnoty religijne. Damy radę i będzie OK. I ja-PEK to wam mówię! A debaty w Sejmie się nie boję, bo mam PLAN przygotowany przez powołany SZTAB. Wyliczone, gotowe.
To co? Nie byłoby dobrze? Od razu by nawet ten upragniony słupek skoczył. A tak..... szkoda gadać.
p.s
Link - a mówi tak: ogólniki, emocje i NIC.
Bylo?

Jestem imigrantem. Przeniosłam się do Polski z Kaukazu jakieś pół życia temu. Nie jestem katoliczką. Wychowano mnie w innym wyznaniu, w innej kulturze z innymi tradycjami. Byłam uchodźcą. Uciekałam przed wojną i wiem jak to jest. Z autopsji. Jestem tolerancyjna, daleko mi do ksenofobii czy nacjonalizmu, bo to wszystko, czego się ksenofob boi najbardziej - to ja.

Uciekałam przed wojną z mamą, ciocią i moimi dwiema siostrami. Tak, łódką, pamiętam jak dziś. Nie było z nami taty, wujka, a nawet dziadka, tata z innymi mężczyznami walczył o swój, nasz kraj. Uciekałyśmy do Rosji. Nie wybierałyśmy kraju ze względu na dobrobyt czy możliwości. Uciekałyśmy do najbliższego bezpiecznego miejsca, by być jak najbliżej taty i móc jak najszybciej wrócić do domu, gdy tylko się da. Nie wszyscy byli zachwyceni tym, że oto przypłynęłyśmy. Ale o nic nie prosiłyśmy, niczego się nie spodziewałyśmy. Mówiłyśmy po rosyjsku i byłyśmy kulturalne, grzeczne do przesady i pełne szacunku dla ludzi, którzy chcieli nam pomóc. Do dziś nie wiem, jak mama to wszystko wtedy załatwiała, że miałyśmy gdzie spać, co jeść. Dołączyła do znienawidzonych przez ludzi tzw „spekulantów” z wielkimi plastikowymi torbami, którzy handlowali czym mogli na ruinach byłego związku radzieckiego. Moja mama - filolog, muzyk, pianistka.
Pamiętam, że przygarnęło nas na jakiś czas sanatorium dla dzieci z chorobami skóry. To nie były dzieci ze zwykłą wysypką, tam były naprawdę przerażające choroby, dzieciaki wyglądające jak 90-letnie starcy... My byłyśmy przerażone, pierwszą reakcją było odrzucenie, ale dorośli bardzo szybko wytłumaczyli nam, że tu żyjemy na ich zasadach. Jemy z nimi, kiedy oni jedzą, śpimy wtedy, kiedy oni śpią, oglądamy telewizję i bawimy się razem z nimi, bo jesteśmy tu gośćmi.
Przyjechałam do Polski. Potem już, po latach, na studia. Za sprawę honoru uznałam poprawne wysławianie się bez akcentu, możliwość rozmowy z Polakiem na tematy, które są Polsce i Polakom bliskie, bez pytań "jak się Pani podoba w naszym kraju”, jeśli to miał być mój kraj. Nie chodziło o zdradę własnej kultury czy tradycji, bo poznawanie innych kultur wzbogaca naszą własną, chodziło o szacunek dla ludzi, z którymi żyję.
Świętuję razem z teściami katolickie święta. Z miłości do mojej rodziny, z szacunku, ze zwykłej grzeczności i uprzejmości w końcu. Nikt nie każe mi iść do komunii, ale nic mi się nie stanie, jeśli ładnie się ubiorę i kulturalnie zasiądę do stołu. Odwiedzając kogoś w jego kraju, świątyni, domu zastosuję się do jego zwyczajów. Jestem tolerancyjna. Bardzo. Czuję się obywatelem świata i nikomu nie zaglądam do łóżka - wszystkie kolory skóry i tęczy są dla mnie tak samo wartościowe. Ale tolerancja nie polega na ślepej akceptacji wszystkiego jak leci. Może i jestem hipokrytą, ale moja tolerancja jest wybiórcza, bo nie toleruję zła. Nie toleruję agresji i sytuacji, w której drugiej osobie dzieje się krzywda. Jeśli tradycja wymaga okaleczenia, gwałtu, pobicia, to moja tolerancja nie sięga tak daleko.
Świat nie jest czarno-biały. Między „jestem na tak” i „jestem na nie” istnieje jeszcze całe mnóstwo półtonów i niuansów. Kiedy ktoś mówi o „dzikusach” i „brudasach” ja pierwsza się oburzam, ja też jestem tym "dzikusem", tym "brudasem", spójrzcie na mnie, żyję z wami od lat. Przecież wśród tych ludzi mogą być lekarze, wielkie talenty i po prostu kulturalne i otwarte osoby, które nie zasługują na to, by się ich bać. Kiedy ktoś mówi, że nie warto pomagać, bo sami mamy niewiele, nie mogę się zgodzić. Ale ludzie, którzy nie szanują jedzenia na tyle, że śmieją je wyrzucać, widocznie nie potrzebują tej pomocy. Nigdy nie zapomnę smaku obrzydliwej zupy w proszku, którą jako uchodźcy dostałyśmy od kogoś, płakałyśmy i jadłyśmy ją, prawdziwa potrzeba nie pozwala wyrzucać jedzenia.
Nie zajmę stanowiska w sprawie uchodźców, bo jeśli zranię tym chociaż jedną osobę, która ratując się przed wojną przybywa z pokorą, szacunkiem i wdzięcznością, to nie będzie warto. Tym bardziej, że to samo spotkało kiedyś mnie i moją rodzinę. Tyle że w mojej historii młodzi mężczyźni nie porzucali swojego kraju, żeby wyruszać do bardzo odległych geograficznie i kulturowo państw, by obrzucać odchodami autobusy na granicy, wyciągać kobiety z samochodów za włosy, bić je i kopać z powodu bluzki z dekoltem, a potem gwałcić, tymże dekoltem usprawiedliwiając swoje zachowanie. Ktoś, kto nie szanuje drugiego człowieka na tyle, że w jego własnym kraju, udzielającym azylu, śmie podnieść na niego rękę - nie jest uchodźcą, proszę mi wierzyć. I proszę, nie odbierajcie mi prawa bać się tego kogoś, zarzucając mi nacjonalizm, ksenofobię, zacofanie i nietolerancję, te rzeczy są mi obce, brzydzę się nimi. Tak jak brzydzę się gwałtem i przemocą.


Stad: fejsbuk

I jeszcze takie:

Kto korzysta na kryzysie imigracyjnym defence24

Naprawdę jestem... zdezorientowana. Mieszane uczucia w skali maks. Bo przecież mam znajomych - i wyznawców islamu, i Syryjczyków. No i świadomość, że to LUDZIE!

Ale czy przyjmowaniem "kulturowo obcych" imigrantów rozwiąże się absurdy? Z naczelnym absurdem: wojny, wojny przecież zawsze w czyichś interesach? Wojny, na której ZAWSZE cierpią niewinni?

Uderzyło mnie, że prawo międzynarodowe nie przewiduje azylu dla uchodźców wojennych 🤔. Z argumentacją, że to niemożliwe, żeby ogarnąć chętnych do uniknięcia koszmaru. W 1939 uchodźcy w PL trafiali do obozów (no, chyba, że jest do dyspozycji Syberia czy Kazachstan).

Wojna. "Niech konsekwencje ponoszą ci, co czerpią korzyści z wojny". I tak mi przyszło do głowy: skąd taka duża "kwota"  uchodźców do przyjęcia w PL? Mamy dane, czy... PL nie sprzedała tam duuużo uzbrojenia???
Nie czytałam co pisałyście wcześniej, ale dorzucę 3 grosze od siebie.
Ja się pytam dlaczego uchodźcy to sami mężczyźni? Gdzie kobiety? Nie ma ich są niczym w oczach syryjskich mężczyzn, którzy w naturze mają leżenie i nic nierobienie, a jedyna czynność to pokazywanie palcem kobiecie co ma robić. Dlaczego mamy przyjąć do kraju wyuczonych nierobów?
To już tu tłumaczono. Mężczyźni jadą pierwsi a potem rodzina. Bo na "bilet" u przemytnika wszystkich nie stać. I tak jest bezpieczniej.
Ja mam inne pytanie: czemu nie wspomina się o tych czarnoskórych panach, których w tłumie nieraz więcej niż Syryjczyków?
kraj emigrantow ekonomicznych, a taki egoizm i ksenofobia wychodzi.

jakby te 10 000 ludzi uciakajacych przed wojna, mialo jakies znaczenie dla 40 milionowego kraju. znaczy teraz ma, tylko poglebia postrzeganie polski jako kraju nietolerancyjnego i egoistycznego. bedzie to nam pamietane, jeszcze raczke nieraz bedziemy wyciagac po kase lub pomoc z UE. i co, wtedy bedzie ze inni maja sie z nami solidaryzowac bo my tacy biedni i zacofani.
Nie zapominaj, że tę "pomoc z UE" będziemy musieli kiedyś zwrócić, a nie sądzę by Syryjscy imigranci byli na tyle pracowici, by nam w tym pomogli.
Ja nie mówię, żeby ich nie przyjąć, tylko jestem przerażona "innością kulturową", tym że MY Polacy będziemy zapierdzielać za nich, bo oni nie mają pracy "w genach". Nie są nauczeni pracować tylko leżeć.
Właśnie Rumunia też jest przeciwna narzucan8u kwot przyjmowanych emigrantów, więc nie jesteśmy jedyni.
Poza tym , jest plan żeby przyjmując ich do siebie i dając im azyl porozrzucać ich po całej Polsce żeby nie tworzyli gett, tak jak to się porobiło w innych krajach.
tajnaa w genach? masz na to dowody naukowe???? takie poglady to jest wlasnie rasizm w czystej postaci. ale to wynika ze strachu i braku wiedzy, i braku kontaktu i obycia z innymi kulturami. uwazasz ze ta organizatorka fundacji estera tez ma lenia w genach bo jest arabka??  ludzie, opanujcie sie. w niemczech tez byla opinia ze wszyscy polacy to zlodzieje, moze tez mysleli a moze i nadal mysla ze zlodziejstwo jest w polskich genach.

smok10 no I co z tego ze sa kwoty?? w doplatach do rolnikow i na polityke regionalna (czyli nasze autostrady, mosty, szkoly, oczyszczlanie, etc) tez sa kwoty. dzieki nim dostajemy wiecej niz inni. a teraz nagle kwoty sa zle?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się