Kobitki... (antykoncepcja)

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
07 kwietnia 2011 11:05
Gienia-Pigwa, biore tabletki.

Drugi raz już tak mam, pierwszy raz przed okresem (w zeszłym miesiącu) , a teraz w trakcie. I nie czuję się cały czas źle, tylko przychodzi powiedzmy 13-14 i zaczyna się. Chce mi się spać, na zmianę mi gorąco i zimno, ciągle duszno, słabo mi się robi, ciemno przed oczami, na wymioty mi się zbiera, czasem zaczynają mnie mięśnie i kości boleć, głowa muli. Ciągnie się tak jakiś czas, np 1.5h po czym w ciągu 2 sekund przechodzi jak ręką odjął :/
Nigdy takiego czegoś nie miałam, więc martwię się.
W zeszłym miesiącu dla uspokojenia zrobiłam test ciążowy, ale biorę tabletki, używam prezerwatyw, więc musiałabym być wyjątkowo pechowa zachodząc w ciążę. Tabletki biorę 2 lata.
Dziś oddałam krew i mocz do badania.


edit:
Tak jakbym zaczęła świrować po wzięciu tabletki (biorę o 12).
dla Ciebie 25zł to drogo??  🤔 to co Ty brałaś wcześniej ??  🤔


bralam Novynette i placilam 20 zl.
Nie mialam na mysli, ze to jest drogo, bo poprzednie byly tansze, tylko dziewczyny tu pisaly ze one za refundowane płacą mniej, wiec liczylam na obnizenie kosztow.

Ale bardziej interesuje mnie to, czy ktoras je brala i czy cos moze o nich powiedziec.
Scottie   Cicha obserwatorka
07 kwietnia 2011 21:26
Kaktus, ale refundowane są chyba tylko te, w ktorych antykoncepcja jest skutkiem ubocznym. One mają działać na co innego (zmniejszenie porostu włosów, trądzik) i nie powinno się brać dłużej, niż pół roku.
Syndi jest refundowana, płacę 9zł za opakowanie.
Ale nic mi gin nie mówiła, że tylko pół roku mam brać  👀
Scottie   Cicha obserwatorka
07 kwietnia 2011 22:08
kolebka, ja Syndi brałam chyba 3 lata 😉 także co lekarz to opinia: w ciągu tych 3 lat byłam u 5-6 różnych ginekologów i żaden nic nie powiedział. Dopiero jak poszłam do lekarza z wyższym stopniem naukowym, to zrobiła mi awanturę o Sylvie i przy okazji odkryła, że mam nadżerkę... o czym inni mnie nie poinformowali.
Ok, to mnie pocieszyłaś, na razie ja płacę za tabletki, ale mój facet się zdeklarował, że jak zmiana przyniesie WYMIERNE efekty, to sam za nie chętnie będzie płacił 😉

Do lekarza mam się zgłosić w połowie drugiego opakowania.
Syndi jest refundowana, płacę 9zł za opakowanie.
Ale nic mi gin nie mówiła, że tylko pół roku mam brać   👀

ja biorę syndi35 od roku (płacę ok. 12 zł), wcześniej brałam diane35 (czyli praktyczne to samo) przez 1,5 roku. Rok temu przez 3 dni brałam też yasminelle, ale dostałam deprechy i odbiło mi do tego stopnia, że chciałam się zabić, w kółko ryczałam (choć sama nie wiedziałam dlaczego) i generalnie zachowywałam się baaaardzo dziwnie, więc lekarz szybko mi zmienił na syndi.
Miałam pojedyncze nieprzyjemne sytuacje typu krwawienie "po", więc poszłam do gina, ale nie mojego, tylko prywatnego. Powiedziała, że mam jakąś tam bakterię, przepisała mi tabletki i przeszło. Nie wiem czy to miało związek z tabletkami, czy nie, ale już się nie potwórzyło.
Ze skutków ubocznych na diane miałam jeden- kłopoty z wątrobą, choć nie piłam. Dlatego właśnie lekarz zmienił mi z diane na yasminelle, ale najwyraźniej to nie dla mnie.

scottie, trochę mnie przestraszyłaś tą nadżerką. Odwiedziłam mojego gina parę miesięcy temu, bo potwornie bolało mnie podbrzusze i myślałam, że coś jest nie tak z jajnikiem, ale na szczęście wszystko ok, ale zapomniałam powiedzieć mu, że od ok. 7 miesięcy co jakiś czas robi mi się taka nieduża gula na pochwie, która potwornie boli, szczególnie po stosunku, mimo gumki czy nawilżenia. No i teraz się martwię.  🤔
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
08 kwietnia 2011 12:09
Catanzaro, kulka to może być zapalenie gruczołu bartholina.
Nadżerka to ubytek w tkance.
Jara, raczej to nie to, bo właśnie czytam, że podczas zapalenia tego gruczołu w tej guli jest ropa, a w mojej nic nie ma. Kolor jak reszta skóry w tych okolicach, bez płynu/ropy w środku, tyle, że pojawia się nagle, trzyma mnie parę godzin, a w tym czasie piecze i boli. Za pierwszym razem myślałam, że się po prostu obtarłam, ale teraz wiem, że to nie obtarcie. Co tu dużo mówić- utrudnia normalne funkcjonowanie i odbiera przyjemność z seksu (pojawia się po lub w trakcie).
A pomyślałam o nadżerce, bo maa do nich wyjątkowe "szczęście"- co chwile pojawiają mi się w buzi :/ ale wiem, że to nie to samo  😁

Co do innej antykoncepcji:
używałam też plastrów Evra i nie polecam- po paru dniach wygląda to nieładnie, tworzy się wokół niego brudna otoczka od kleju (jak w przypadku normalnego plastra), mnie dodatkowo swędziała skóra w tym miejscu i czułam się niekomfortowo. Próbowałam zmyć otoczkę oliwką, tak jak przeczytałam na forach, ale to spowodowało,że po 2 dniach plaster zupełnie mi się odkleił  🤔 Po miesiącu odpuściłam i przeszłam na tabletki.
dea   primum non nocere
08 kwietnia 2011 12:54
Kurcze, z takimi objawami pędziłabym do lekarza... nie czekaj, cholera wie co to jest 🙁
BASZNIA   mleczna i deserowa
08 kwietnia 2011 13:49
Catanzaro, na moje oko wyskakuje Ci typowy zylak. Ale co z nim zrobic nie wiem...wyszly mi w ciazy i samoistnie zniknely.
kaski brak na prywatnego, więc muszę się zapisać do państwowego. Tylko szczerze mówiąc nie wiem czy coś poradzi, jak tego nie zobaczy (a nie zobaczy, po za każym razem po paru godzinach znika) ;/
Ostro, żylak w pochwie  🤔wirek:  😵
Scottie   Cicha obserwatorka
08 kwietnia 2011 16:22
Catanzaro, ja nie miałam żadnych bolesnych objawów, tyle, co mi się upławy powiększyły i zmieniły trochę kolor- myślałam, że to infekcja. Szczerze mówiąc to nawet nie wiem, jak ona wygląda i do końca nie jestem przekonana, czy powinnam ją usunąć. Na cytologii wyszła mi 2 grupa.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
08 kwietnia 2011 17:41
Ja widziałam swoją nadżerkę 🙂 I ją wymroziłam. Uważam, że jeśli lekami się nie da jej usunąć to warto coś innego zrobić. Mojej koleżanki matka zmarła na raka, bo nadżerkę hodowała.
JARA a jakieś nieprzyjemność w trakcie lub po wymrażaniu miałaś?
BASZNIA   mleczna i deserowa
08 kwietnia 2011 18:15
Catanzaro, no ostro, upierdliwe to straszliwie, ale na moje oko to to. Nic tak szybko by sie nie pojawialo-znikalo, zadne zakazenie, nadzerka. A zylaki mechanicznie dzialaja, na moje to to...Wspolczucia w kazdym razie, dobrze wiem jak to cudownie..
Basznia, też masz/miałaś? Co z tym można zrobić?
Scottie   Cicha obserwatorka
08 kwietnia 2011 20:14
JARA, moja koleżanka miała wymrażaną nadżerkę u swojego ginekologa. Po kilku dniach dostała silnego krwotoku, trafiła do szpitala i lekarz, który ją przyjął stwierdził, że to fachowa robota... po czym spytał, czy chciałaby mieć dzieci, bo możliwe, że wytworzą jej się zrosty i ciąży może nie donosić. On by na tak młodej osobie (21 lat) nie przeprowadzał takiego zabiegu, mój obecny ginekolog twierdzi to samo i jak narazie dostałam globulki (drugi raz). Nadżerkę proponuje kontrolować, jak nie będzie potrzeby niczego robić, to można usunąć po pierwszym porodzie. Może nie umrę 😉
Teraz po operacji w szpitalu dostałam hormony ( nie chciałam antykoncepcji) i nie miałam zniżki. Muszę panią doktor zjechać.

A propos wkładki. W szpitalu poznałam dziewczynę, dwójka dzieci, założona spirala, osoba niejako na zakręcie życiowym. Połozenie spirali kontrolowała w grudniu ( akcja miała miejsce w lutym) Dostała miesiączkę , która trwała już ok 3 tyg w momencie przyjęcia do szpitala. Wcześniej była u gina, dostawała luteinę, no ale nic nie pomogło. Zrobili beta HCG z krwi- ciąża. Dziewczyna szoku doznała, bo miała pewność, że wszystko, tylko nie to! Kolejne dni w szpitalu dla niej masakra- beta HCG rośnie, w USG nic nie wychodzi. Po kilku dniach- jest ciąża w jajowodzie. Decyzja- dostała chemię białaczkową, zarodek miał się wchłonąć. Po trzech chemiach- guzik! Beta HCG nadal rośnie.
I zabieg.
W tym samym czasie, kiedy rozstrzygały się jej losy, na innym oddziale jej koleżanka urodziła "spiralkowe" dziecko.
Moja chrzestna miała problem z zajściem w ciążę (ok 7 lat się starała).
Moja koleżanka odkąd ma założoną spiralę ma skórę wrażliwą na materiały sztuczne (biżuterię, farby do tkanin)
efeemeryda   no fate but what we make.
08 kwietnia 2011 20:38
Dlatego jak myślę o spirali, to tylko takiej z hormonami...

Swoją drogą czy któraś z Was takiej używa lub używała ? Chyba najbardziej boję się tego momentu zakładania, dostaję się przy tym znieczulenie ?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
08 kwietnia 2011 20:57
Mi nadżerkę wykryto w 2006r, ale leki tylko trochę ją zmniejszyły. W 2009r przy okazji odkrycia torbieli pojawiły się plamienia. Lekarz przyjmujący na NFZ wziął mnie na samolot i stwierdził, że nic nie ma, to wina tabletek. Poszłam do prywatnego i miałam okazję obejrzeć nadżerkę w lusterku. Poszłam do trzeciego lekarza i również wsadził mi lusterko w łapę i kazał oglądać. Więc w końcu poszłam na krioterapię i po 4 latach pozbyłam się dziadostwa.

Do tego od ponad roku mam zapalenie gruczołu bartholina, gruczoł jest pełen krwi , nie reaguje na leki, nie dało się go wycisnąć był nawet przekłuwany.

JARA a jakieś nieprzyjemność w trakcie lub po wymrażaniu miałaś
No wymrażanie jest nie przyjemne, wręcz bolesne. Miałam wrażenie, że na twarzy zrobiłam się czerwona i gorąca. Np podczas okresu mnie nigdy nie boli brzuch, a w trakcie wymrażania dostałam takich skurczy macicy  😲 (co jest normalne podczas zabiegu)  Ale dla mnie chyba najgorsze było to, że wziernik uciskał mnie i miałam wrażenie, że ... wypróżniam się na fotel  😵 zaciskałam pośladki i leżałam tam sztywna jak kołek  😂
Pół godziny po zabiegu czułam się kiepsko, a potem to tylko woda się ze mnie lała 😉




Odebrałam dziś badania krwi i moczu.... jestem zdrowa :/ Lekarz rodzinny zaproponował wizytę u ginekologa i podejrzewa, że to wina hormonów.
JARA nie strasz 🤬  Mam ze 3 koleżanki które miały wymrażaną nadżerkę i mówią, że nie boli. Ja też miałam. Zabieg trwa ok 4 minut, absolutnie nic nie czuć prócz tego wziernika. Ja miałam dość śmieszna sytuację, ponieważ znam już dobrze mojego gina(prowadził moją ciąże) i właściwie przez cały zabieg brakowało tylko kawy i ciastek taka była atmosfera.
Po zabiegu, po jakichś 5 minutach (może szybciej)następuje szybki dopływi krwi do zamrozonych komórek i faktycznie jest uczucie dość silnego bólu podbrzusza i fali gorąca, ale to trwa dosłownie chwilkę i przechodzi. Potem trochę wody wypływa. Najgorsze w tej całej zabawie jest późniejsze branie globulek. Brałam przez prawie 1,5 miesiąca po 2 dziennie, czyli non stop podpaska, a do tego zero basenu, moczenia w wannie i seksu 😀iabeł:
Ale teraz mam spokój i nie martwię się o nic. Dodam jeszcze, że nie zawsze nadżerka  jest usuwana poprzez wymrażanie, zależy to od jej wielkośći. Im mniejsza i im jest mniej rozrośnięta, nie ma jakby zbyt wiele takich strzępów 😡 to wtedy jest wymrażane, a jak jest przeciwnie to wtedy jest wypalana i to podobno boli, a na dodatek śmierdzi.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
08 kwietnia 2011 21:29
Wypalanie podobno jest przestarzałą metodą, której się już nie stosuje. Co lekarz to opinia.

Straszyć nie chcę, opisuję jak u mnie było.
rany, dziewczyny... przerażacie mnie.
A co do spirali- nigdy bym sobie tego nie zrobiła ze względów moralnych, jak i fizycznych. Moja mama miała spiralę przez wiele lat (zmienianą), ale w tym roku w nocy trafiła do szpitala, bo zaczęła ostro krwawić i potwornie ją tam bolało, musieli wyjmować spiralę, tyle że... mieli z tym ogromny problem, udało się wyjąć dopiero kolejnego dnia. Powiedziała, że nigdy więcej i teraz łyka tabletki.
efeemeryda   no fate but what we make.
08 kwietnia 2011 21:59
Spirala z hormonami eliminuje względy moralne, Catanzaro.
Monny   bez odbioru .
08 kwietnia 2011 22:39
Ja miałam wymrażaną nadżerkę.  Była i nie ma i po sprawie, mam czyste sumienie. Gin nic o powikłaniach nie mówił -  jedynie same zalety. Nadżerki nie należy hodować bo jest bardziej niebezpieczna niż jej usunięcie.
Zabieg trwał 6/7 minut i bolało troche ale nie był to ból nie do zniesienia, po prostu silne bóle miesiączkowe w podbrzuszu.
Po zabiegu byłam troche słaba i leżałam w łóżku pół dnia no ale każdy reaguje inaczej.

JARA- idź do szpitala niech Ci machną zabieg na ten gruczoł- to kosmetyka .
efeemeryda- tylko założenie Mireny to koszt 1000 zł. A co jak założysz i poczujesz dyskomfort, albo będziesz źle znosić hormony? Wywalisz tysiaka?
efeemeryda   no fate but what we make.
08 kwietnia 2011 23:43
i tak wywalam na plastry co miesiąc 50zł, więc myślę, że mirena się lepiej opłaca.
No pewnie bym wyjęła, na pewno bym nie trzymała na siłe tylko dlatego, że zapłacone  🤣
dlatego pytam o opinie, jak wygląda założenie itp. bo przecież ona jest chyba mniejsza niż zwykła spirala, mechaniczna ?
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
09 kwietnia 2011 10:50
Mirena nie jest mniejsza od miedzianej
JARA, ja miałam 2 razy zapalenie tego cholernego gruczołu i chyba nic mnie w życiu tak nie bolało jak ten syf. Raz rozeszło się dzięki lekom i moim staraniom, raz miałam zabieg pod pełną narkozą. Od tego czasu nie wraca, tfu tfu. Podobno jest to schorzenie częste u dziewczyn jeżdżących konno 🙂 Od razu mnie lekarz o to spytał.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się