jabłka na pastwisku i inne owoce

Będę mieć pierwszego konia, który będzie trzymany u wujka na wsi. Ale pytanie jest też czy koń może przebywać z krową?
Lecz głównym problemem są owoce jakie ma wujek na swoich pastwiskach, generalnie jest to sad podzielony na dwie części. Gdzie w jednej jest bardzo dużo drzew owocowych tj. jabłonie, śliwy, grusze, czereśnie, wiśnie i orzechy. Boję się, że od zbyt dużej ilości jabłek koń może dostać kolki (może panikuję ale jest to pierwszy koń, który będzie tylko mój). Chodź przebywać u wujka będzie tylko 2/3 miesiące 🙂
Proszę o pomoc 😀
Zmykaj tu bo zarobisz ostrzeżenie 😉 http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,19013.15720.html
TheWunia,  ale dlaczego? Temat nie jest o własnej stajni a o szkodliwości spożywania owoców. nie popadajmy też w jakąś antydublową przesadę :/

cyranowa, Z krową niezbyt. Bo koń konia potrzebuje. Ale jak tylko 2-3 miesiące, to pewnie jakoś da radę 😉 Od nadmiernego spożycia jabłek jak najbardziej może nastąpić kolka, bo jabłka są mocno gazujące. Stanowczo nie wstawiałabym konia do sadu, ktory bujnie obradza, może do jakiegoś wyschniętego z pięcioma jabłonkami na krzyż i ledwo ledwo owoców.
jak koń obgryzie gałęzie tych owocowych drzew, to długo tam nie postoi 😉 a jak korę obgryzie i przez to drzewa uschną całe...to jeszcze krócej 😉
właśnie i tu jest problem w innej części są może 3 jabłonie jak nie mniej...ale stoją maszyny rolne, jakiś złom :/ ale koń którego kupię może stać na taśmie więc jak się ogrodzi ten złom to nic mu się nie stanie 🙂 tak sądzę...ale w sumie jabłka są na jesień, a do jesieni już będzie u mnie stać jak wszystko dobrze pójdzie 😀
to teraz dorwie się do gałęzi i kory.... i wujek go za to eksmituje szybciutko 😉
macie swiadomosc, ze musicie mieć min. 2 konie prawda?
TheWunia,  ale dlaczego? Temat nie jest o własnej stajni a o szkodliwości spożywania owoców. nie popadajmy też w jakąś antydublową przesadę


No wiecie co. Jak założyłam wątek o drzewach na pastwisku to mnie pogonili 😉

A żeby nie off topowac to mój znajomy trzyma konie na pastwisku z 5-6 jablonkami i kilkoma śliwkami. Na początku sezonu trzeba uważać bo nie myślą nad tym co robią ale szybko im się nudzi i się wszędzie jabłka pod kopytami miela 😉
Od wielu lat mijam, jadąc, gospodarstwo gdzie pasie się koń i krowa w starym sadzie. I żyją sobie. Za krowę głowy nie dam czy ta sama, ale koń na 100% już blisko 10 lat tam sobie jest.
No kurcze, z całym szacunkiem Tania, ale co to za argument? 😉 Wiadomo że koń przeżyje z krową i nie padnie ze smutku, ale czy będzie to dla niego komfortowe psychicznie?
Też mi się wydaje, że nie powinno to być problemem, ale ciekawa jestem, czy ktoś poczynił jakieś obserwacje/badania w tym temacie.
Tym bardziej mnie to interesuje, bo chętnie bym zabrała kopytnego na działkę w lesie, jednak nie mam dla niego towarzysza a zdecydowanie łatwiej pożyczyć od pobliskiego rolnika kozę/owcę, niż znaleźć (i utrzymać) drugiego konia.
No kurcze, z całym szacunkiem Tania, ale co to za argument? 😉 Wiadomo że koń przeżyje z krową i nie padnie ze smutku, ale czy będzie to dla niego komfortowe psychicznie?
Też mi się wydaje, że nie powinno to być problemem, ale ciekawa jestem, czy ktoś poczynił jakieś obserwacje/badania w tym temacie.
Tym bardziej mnie to interesuje, bo chętnie bym zabrała kopytnego na działkę w lesie, jednak nie mam dla niego towarzysza a zdecydowanie łatwiej pożyczyć od pobliskiego rolnika kozę/owcę, niż znaleźć (i utrzymać) drugiego konia.

No argument całkiem serio. Koń ma w zadzie kto się pasie obok. O jakim ty komforcie psychicznym piszesz? Czy to żart a ja nie zrozumiałam?
To nie żart, nie mam pojęcia o końskiej psychice w aspektach, które wykraczają poza jazdę konną.
Nie ma żadnego znaczenia dla konia co się obok pasie? A zachowania stadne? To nie funkcjonuje trochę inaczej u innych gatunków? Nie czuje się trochę 'sam' przez to, że zwierzak obok go nie kuma?
To nie żart, nie mam pojęcia o końskiej psychice w aspektach, które wykraczają poza jazdę konną.
Nie ma żadnego znaczenia dla konia co się obok pasie? A zachowania stadne? To nie funkcjonuje trochę inaczej u innych gatunków? Nie czuje się trochę 'sam' przez to, że zwierzak obok go nie kuma?

Będę w sobotę jechać, to go spytam.  😉
p.s
znalazłam:koń a ...delfin Naturalnie, że naturalnie.  😉 I krowa nawet jest.
Hmm, ok. Myślałam że może posiadasz jakąś realną wiedzę w tym temacie.
Nie chcę uczłowieczać koni, ale też podejście, że nie odczuwają emocji jest dla mnie przegięciem. Formują przecież więzi z innymi osobnikami i to całkiem silne.

edit: sory, zaangażowałam się w rozmowę, która najwyraźniej jest żartem, a ja głupia chciałam się czegoś dowiedzieć 🤦
Hmm, ok. Myślałam że może posiadasz jakąś realną wiedzę w tym temacie.
(...)

No posiadam realną wiedzę (własną obserwację): widzę jak sobie stoi i się pasie. Stary wałach pogrubiany.
p.s
Nie żartowałam, odpowiedziałam na pytanie autorki wątku. I o krowie i o jabłkach. To, co wiem na ten temat.
Tania, SERIO? uważasz, że skoro koń od ilus lat zyje, znaczy że jest mu dobrze? (w sesie towarzystwa, a nie pasienia w sadzie - bo w pasieniu w sadzie jest tylko 1 zagrożenie - uszkodzenie drzew... i ew. otyłość i kolka na początku, jak nie przyzwyczajony)
życie (ew.+"świecąca sierść, brak ran itd"😉 to jedyne kryteria czy koń jest w dobrym stanie PSYCHO-fizycznym? że jak jest żarcie to nic mu do szczęścia nie brakuje?

tak samo jak zamęczone, chore, samotne - są ok, jesli ŻYJĄ?

czasem mnie to forum zdumiewa i przeraża.... po kikim jak po kim, ale po tobie bym sie nei spodziewała...
chyba, że to ironia... ale nie na miejscu - ktoś jednak może jej nie zrozumieć...
koń - zwierzę stadne
krowa - zwierzę stadne

Krowa chyba nawet bardziej wrażliwa emocjonalnie. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby stworzy takie stado i je obserwować.
A drzewka i maszyny odgrodziłabym pastuchem, ale koniecznie podpiętym pod prąd.

Nie popadajcie w paranoje 🙂

Naprawdę taka filozofia?
Mój pierwszy koń przez jakiś czas stał z krową. Nawet nie wiedziałam, że ten duet może się tak zaprzyjaźnić. Krowa na trawę, koń też chce. Krowa w południe na dojenie, koń chce z nią iść. Ja chce w teren, koń nie chce, bo przecież krowa zostaje.... Myślę, że krowie towarzystwo nie jest takie złe.
koń - zwierzę stadne
krowa - zwierzę stadne
Nie popadajcie w paranoje 🙂

Naprawdę taka filozofia?
przybij piątkę
[quote author=horse_art link=topic=95190.msg2111727#msg2111727 date=1401958155]
Tania, SERIO? uważasz, że skoro koń od ilus lat zyje, znaczy że jest mu dobrze?

tak samo jak zamęczone, chore, samotne - są ok, jesli ŻYJĄ?

czasem mnie to forum zdumiewa i przeraża.... po kikim jak po kim, ale po tobie bym sie nei spodziewała...
chyba, że to ironia... ale nie na miejscu - ktoś jednak może jej nie zrozumieć...
[/quote]
Nie rozumiem dlaczego mi skaczesz do oczu. Nie napisałam, że zamęczone, chore....
Napisałam, co widzę. Koń sobie chodzi, pasie się, macha ogonem na muchy, wypróżnia się. Obok krowa. Czasem (o zgrozo! z cielakiem nawet). Pan rolnik ich wypuszcza, sprowadza. Sad daje cień. Czasem konia biorą do prac polowych. Popracuje, wraca do krowy. Nic więcej. Każdy może ocenić jak chce. Ja się nie podejmę o szczęśliwości lub depresji orzekać.  🤔wirek:
Dodam, że kilka gospodarstw dalej stoją konie zimnokrwiste też w starym sadzie. I ani drzew nie ogryzają ani nie pękają od kolek.
Jednak co do jabłek to zgoda- i ja bym nie miała odwagi zapewnić pełnego dostępu.
Ja kiedyś widziałam konia żyjącego w sadzie ze stadem owiec. Nie wiem, jakie było jego życie wewnętrzne, ale wyglądał na zdrowego, dobrze odżywionego.
A z jabłkami to tez bym uważała - my taki sad mieliśmy, konie wypuszczaliśmy, ale tylko na krótką chwilkę
Ja kiedyś widziałam konia żyjącego w sadzie ze stadem owiec. Nie wiem, jakie było jego życie wewnętrzne, ale wyglądał na zdrowego, dobrze odżywionego.
(...)

Z OWCAMI???? No wiesz?? I nie powiadomiłaś TOZ?  😉
Czy Ty wiesz, co on mógł czuć???
nie TOZ, tylko RSPCA - wątpię, aby byli zdrowo wyglądającym koniem zainteresowani. Mają inne sprawy do załatwienia
jest do dziwne albo ja nie czuję sarkazmu 😀 na większości forach piszą że koń może być z owcą bądź kozą, miałam zamiar kupić kozę, a dopiero po czasie drugiego konia. Myślę że koń te dwa góra trzy miesiące wytrzyma z krowami. Jeszcze zobaczę może uda mi się znaleźć tani hotel i wtedy będzie koń miał towarzystwo innych koni 🙂
jest do dziwne albo ja nie czuję sarkazmu 😀 na większości forach piszą że koń może być z owcą bądź kozą, miałam zamiar kupić kozę, a dopiero po czasie drugiego konia. Myślę że koń te dwa góra trzy miesiące wytrzyma z krowami. Jeszcze zobaczę może uda mi się znaleźć tani hotel i wtedy będzie koń miał towarzystwo innych koni 🙂
to zależy. Niektóre konie panicznie boją się krów.
[quote author=kajpo link=topic=95190.msg2111737#msg2111737 date=1401959017]
koń - zwierzę stadne
krowa - zwierzę stadne
Nie popadajcie w paranoje 🙂

Naprawdę taka filozofia?
przybij piątkę
[/quote]

+ tania a nie zauważyłyście może, że to różne gatunki są?
trwanie, życie, a dobrostan to czasem troche inne sprawy są.... take  "subtelne" różnice
polecam spróbować żyć samotnie jedynie z psem czy królikiem albo i krową - ludzie zwierze stadne, królik stadne...  bez jakiegokolwiek kontaktu przez lata z przedstawicielai swojego gatunku - zero ... ani przez neta, ani w sklepie, ani w domu...
fajnie? bo na to skazany jest taki koń. pustelnika - człowieka to wybór własny - konie nie.

do wypasania z krowami, kozami, owcami, kaczkami.... w sadach itp nic nie mam - sama praktykuje.
ale zwierze stadne potrzebuje stada WŁASNEGO gatunku. inaczej to sadyzm!
konie cierpią w milczeniu - nie przyjdą i nie powiedzą "hej! daj mi przedstawiciela mojego gatunku, bo mi źle!" tak, przyzwyczają się, nie beda "plakać", umierać czy szaleć (ale nei zawsze - moje sie znarowilo przez to bardzo), a ignorant uzna, że jest ok. ale to nie jest ok. dopiero jak bedzie mial mozliwosc kontaktu z wlasnym gatunkiem - widać, ze mu tego brakuje....
I niektóre krowy atakują konie.

Ale fakt - przez 2 miesiące koń od przebywania z taką kozą, czy owcą nie umrze. Znałam ogiera, który z wiadomych przyczyn nie był puszczany z resztą stada (które składało się z samych klaczy), to puszczali go razem z kozami. Żebyście wy widzieli, jak pięknie się ze sobą bawili, nawzajem ganiali 😀 Szkoda, że tego nie nakręciłam 🙁
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
05 czerwca 2014 11:06
horse_art, chyba trochę przesadzasz. Psy też są stadne, a ile osób ma watahę w domu? 2 czy 3 miesiące z krową raczej mu nie zaszkodzą. Gorzej z jabłkami.
I niektóre krowy atakują  konie
słuszna uwaga. To tak jak u ludzi - jedni sie lubią inni nie.... Ale to przedstawiciele tego samego gatunku  więc porównanie słabe ..
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
05 czerwca 2014 11:09
w pewnej stajni ogier stoi z kozłem i są podobno dobrymi kumplami 😀
Znam takich co kobyle do towarzystwa owcę kupili i owca nastepnego ranka łysa była 🙂

Ja teraz kupiłam klacz, która ma 4 lata i sama samiuteńka stała trzy lata w gospodarstwie. Niby była tam koza "do towarzystwa", ale koza stała na sznurku za domem, a koń z drugiej strony domu ( lub chyba najczęściej w stajni).
Koń żyje i raczej jest psychicznie zdrowy ( choć ze mnie żaden koński psychiatra), ale chyba bardziej mu jednak odpowiada przebywanie z końmi niz samotnosć.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się