ARDNAS

Konto zarejstrowane: 29 sierpnia 2013

Najnowsze posty użytkownika:

Allogeniczne Komórki Macierzyste
autor: ARDNAS dnia 28 stycznia 2017 o 09:03
Przegapiłam aktywność wątku... :/
mmk - komórki zostały podane dożylnie dlatego, że w chwili ich podania nie było wiadomo co dokładnie jest mojemu koniowi. Nie mieliśmy postawionej diagnozy.

Za podaniem AKM był fakt, że znam psa shih tzu, który nie potrafił wchodzić po schodach, a teraz wbiega jak młody pies (a ma 13 lat).
Ponadto przed podaniem AKM udałam się do lekarza weterynarii, który opiekuje się moimi psami. Powiedział mi, że to działa, on osobiście nie współpracuje z dr Kemilew, tylko z dr Stanford (współpracuje z nią od zawsze, przed "pojawieniem się" dr Kemilew). Brak współpracy nie wiąże się z jakością produktu. Dr zna kilka przypadków, w których nie było efektów, ale nie koniecznie wynikło to z tego powodu, że KM nie działają, lecz mógł być preparat źle transportowany i KM "zanikły". Powiedział mi również, że jeśli mamy psa, gdzie wiemy, w którym stawie coś się dzieje to podajemy dostawowo, natomiast jeśli mamy uszkodzone wiele stawów, to nie ostrzykuje się każdy, tylko podaje się dożylnie.
Następnie zadzwoniłam do lekarza, który kiedyś leczył moje konie (lekarza zmieniłam ze względu na przeprowadzkę), powiedział mi, że komórki działają i coś zrobią. Powiedział mi, że jeśli nie pomogą na kulawiznę to wpłyną pozytywnie na układ mięśniowy. I tak też się stało. Mój koń wygląda dużo lepiej. Potrafi stanąć na nodze, potrafi chodzić i to jest najważniejsze. Niestety w kłusie kuleje. Woli galopować niż kłusować.
Nie ma złotego leku na wszystko.....Ale nam medycyna tradycyjna nie pomoże. W Czechach powiedziano mi, że w Polsce, Czechach, Słowacji leczymy konie od 10-15 lat, natomiast w Anglii, USA leczą konie całe życie. Być może tam jest jakieś rozwiązanie, jednak odległość i koszty są barierą nie do przejścia.
Na początku lutego skontaktuję się z dr Kemilew i umówię się na drugi wlew.


Allogeniczne Komórki Macierzyste
autor: ARDNAS dnia 17 stycznia 2017 o 16:59
Mój koń miał podane AKM w listopadzie 2016 r., niestety kuleje dalej, choć wizualnie poprawił się.
Pogorszenie stanu tj. znaczna kulawizna pojawiła się na początku października, prawdopodobne koń przewrócił się. Wcześniej również kulał "od czasu do czasu", wtedy pomagał chiropraktyk. Tym razem tak nie było..... koń chudł z dnia na dzień, miał ogromną atrofię mięśniową. Kolano bardzo go bolało, czasem nie jadł 🙁
Szukałam pomocy wszędzie.... wet, chiropraktyk, AKM dożylnie, kwas hialuronowy dostawowo, ostatecznie pojechaliśmy do kliniki w Czechach.
Niestety wg weterynarzy nie da się już nic zrobić 🙁 Mój koń ma zmiażdżoną łąkotkę, upadł bardzo niefortunnie. Wg lekarzy to rzadko spotykana kontuzja, z USG wynika, że to  sprzed min. 6 m-cy. Uważam, że coś niedobrego w kolanie musiało zacząć się dziać od pierwszych kulawizn tj. od około połowy 2014 r. Wtedy zawsze po podaniu "czegoś" lub nastawieniu konia było lepiej, choć później kulawizna wracała. Gdybym mogła cofnąć czas, to wszystko zrobiłabym inaczej.....
W listopadzie w momencie podania komórek, jego stan fizyczny był w nie najlepszej formie, do tego dźwigał chorą nogę - przykurczał w kolanie.
Teraz wizualnie jest znacznie lepiej, koń stawia nogę, ale dalej kuleje. Weterynarze w Czechach nie wierzą w uzdrawiającą moc AKM, uważają, że polepszenie stanu fizycznego mogło nastąpić w związku z tym, że koń "nauczył się żyć z tą kulawizną" i przede wszystkim zadziałał "dr czas". Czekamy... zobaczymy, czy coś się zmieni czy nie. Bardzo bym chciała....

Równocześnie z koniem podane komórki miał również pies, niestety w tym przypadku bez żadnych zmian, ani polepszenia, ani pogorszenia.

Niki-for przed podaniem AKM natrafiłam na artykuł o Twoim koniu i bardzo wierzyłam, że jak jemu pomogło to mojemu koniowi też pomoże, ale później od koleżanki dowiedziałam się, że Zwyczaja już nie ma 🙁 bardzo mi przykro 🙁

Czy ktoś z Was słyszał o takiej artroskopii, że po "wciśnięciu" łąkotki podaje się dostawowo komórki macierzyste i zszywa się to nićmi kolagenowymi? Czy znacie przypadek, który zakończył się powodzeniem?
SCYNTYGRAFIA - czy, jak, gdzie, za ile??
autor: ARDNAS dnia 04 grudnia 2016 o 19:06
ARDNAS trzeba mieć świadectwa zatwierdzenia środka transportu drogowego, paszportu hodowlanego oraz zaświadczenia o kwalifikacjach konwojenta/przewoźnika do transportowania koni, zaświadczenie o zdrowiu od powiatowego lekarza weterynarii, test Cogginsa na pewno jest obowiązkowy przy udziale w zawodach.



Lusia dziękuję, natomiast nasuwa mi się pytanie czy jeżeli ja jadę własnym koniowozem, z własnym koniem (nie w celach zarobkowych), to muszę mieć zaświadczenie kwalifikacji przewoźnika (bo niestety tego nie mam)? Pojazd ma w dowodzie rejestracyjnym adnotację, że jest przystosowany do transportu zwierząt.
SCYNTYGRAFIA - czy, jak, gdzie, za ile??
autor: ARDNAS dnia 04 grudnia 2016 o 16:12
ARDNAS, z głowy: kiedyś na Czechy konieczny był test Cogginsa.


Dziękuję, sprawdzę. Szczerze powiem, że nawet do głowy mi to nie przyszło  😡
SCYNTYGRAFIA - czy, jak, gdzie, za ile??
autor: ARDNAS dnia 02 grudnia 2016 o 22:10
Jeszcze trochę i będzie możliwość zrobienia scyntygrafii u nas w kraju 😀


Gdzie????

My chyba pojedziemy do Heřmanův Městec, jesteśmy już po wstępnych rozmowach.
Czy ktoś posiada info czy są jakieś szczególne przepisy na terenie Czech dotyczące transportu koni? Czy trzeba mieć jakieś zaświadczenie od weterynarza, czy wystarczy paszport? Czy trzeba zaczipować konia?
Dziś rozmawiałam z konsulem w Pradze, ale niestety nie byli mi w stanie na szybko odpowiedzieć, mają sprawdzić i oddzwonić w przyszłym tygodniu.
SCYNTYGRAFIA - czy, jak, gdzie, za ile??
autor: ARDNAS dnia 28 listopada 2016 o 15:49
Właśnie z powodu tego większego doświadczenia i oczywiście sprzętu chcę wybrać w miarę najlepszą klinikę zagraniczną. 😀
SCYNTYGRAFIA - czy, jak, gdzie, za ile??
autor: ARDNAS dnia 28 listopada 2016 o 12:32
[quote author=xxagaxx link=topic=87975.msg2620095#msg2620095 date=1480280968]
quantanamera, może pomyliłam, trzeba pytać u źródła. Nie upieram się 😉

dr. Golonka dalej z tego co wiem współpracuje, koń Klami był na pewno w Wiedniu.


Nie, nie pomylilas sie. W Olsztynie moga zrobic scyntygrafie juz od xxx lat, dawniej tylko sami przyznawali, ze nie maja specjalisty do odczytu i zawsze konsultowali sie z klinikami zagranicznymi. To bylo sporo lat temu, wiec nie wiem, mozliwe, ze teraz moga juz tam zrobic full servis.
U nas (malopolska) ludzie jezdza do np. Berlina, bo wygodniej i blizej 😉
[/quote]

Dzwoniłam do Olsztyna, nie wykonują scyntygrafii i nigdy jej nie wykonywali. Dzwoniłam najpierw do polikliniki małych zwierząt, następnie do polikliniki dużych zwierząt, tam przekierowali mnie na Katedrę Chirurgii i Rentgenologii, rozmawiałam bezpośrednio z lekarzem. Nie mają takiego sprzętu i nie mają pomieszczeń do przeprowadzania takich badań.
Zasugerował, że ktoś mówiąc mi o scyntygrafii zasugerował się rezonansem magnetycznym.

Tak więc tylko w grę wchodzi zagranica.
SCYNTYGRAFIA - czy, jak, gdzie, za ile??
autor: ARDNAS dnia 27 listopada 2016 o 21:16
quantanamera dziękuję 🙂
Myślę raczej nad zrobieniem całego konia, przy jednej drodze i wydatkach.
A kulawizna mojego konia to problem nawracający, powiązany wcześniej z wypadającą łopatką (wg diagnozy chiropraktyka).
Jednak tym razem jest gorzej i napewno nie jest to problem łopatki :/
SCYNTYGRAFIA - czy, jak, gdzie, za ile??
autor: ARDNAS dnia 27 listopada 2016 o 20:42
ARDNAS, bo Polski w ogóle nie rozważasz? Jest chyba w Olsztynie?


Z tego co słyszałam, to w PL nigdzie nie ma scyntygrafii, dlatego myślę o jakiejś klinice za granicą.
Wszyscy weterynarze, z którymi mam kontakt, mają inne zdanie na temat kulawizny mojego konia.
Pomimo konsultacji z różnymi wetami, chiropraktykami, fizjoterapeutami nadal jestem w punkcie wyjścia. Dlatego rozważam wyjazd do jakiejś "konkretnej" kliniki, gdzie nam pomogą 🙁
SCYNTYGRAFIA - czy, jak, gdzie, za ile??
autor: ARDNAS dnia 27 listopada 2016 o 20:11
[quote author=ARDNAS link=topic=87975.msg2619908#msg2619908 date=1480250725]
Gdzie obecnie polecacie wykonać scyntygrafię? W Niemczech czy Czechach? I w jakiej klinice.

Ja niezmiennie polecam Niemcy http://www.pferdeklinik-bargteheide.de/
Losia ze znanych mi voltowiczów korzystała bodaj w zeszłym roku.
[/quote]

Dziękuję za odpowiedź, ja niestety nie mam nikogo w moim otoczeniu, kto jechałby z koniem za granicę na "postawienie diagnozy".
Może Losia się również odezwie i napisze coś więcej 🙂
SCYNTYGRAFIA - czy, jak, gdzie, za ile??
autor: ARDNAS dnia 27 listopada 2016 o 12:45
Gdzie obecnie polecacie wykonać scyntygrafię? W Niemczech czy Czechach? I w jakiej klinice.
chwila ... tyle trwa Nasze życie ...
autor: ARDNAS dnia 11 lutego 2014 o 15:02
Tangusia, znamy się z dogo. Jak Alicja powiedziała mi co się stało to byłam w szoku. Śledziłam Twoje postępy na filmikach wrzucanych na FB przez Twoją mamę i trzymam za Ciebie mocno kciuki.
Może to głupio zabrzmi, ale po Twoim wypadku zaczęłam inaczej patrzeć na jazdę konną i od razu zamówiłam porządny kask.
Mam koleżankę, która ma "ludzką" fundację (ale jeszcze nie OPP), pytałam czy możemy wpłaty na Ciebie kierować przez jej fundację, powiedziała, że nie ma problemu ....... ale to nie jest tak, że np. wpłynie 5.000 zł z dopiskiem Twojego imienia i nazwiska to ona Ci je wypłaci, tylko musisz na tą kwotę przedstawić faktury np. za rehabilitację i wtedy następuje zwrot.
Jakby co pisz. Ja jestem z Zabrza.


PS. Mam jedno pytanie.... czy Ty nie chciałaś swego czasu jeździć u Pani Uli w Katowicach-Zarzeczu??
Ogłowia
autor: ARDNAS dnia 27 grudnia 2013 o 20:45
Czy ktoś z Was kojarzy producenta ogłowi i art. skórzanych, który wystawia się na targu końskim w Zebrzydowicach (woj. śląskie)?? Ogłowie było ręcznie robione, bardzo solidne, kolor który mi się spodobał to cieniowany brąz. Cena wraz z wodzami 170 zł.
Byłam tam raz i bardzo spodobało mi się to ogłowie, ale pod wpływem chwili i pośpiechu nie kupiłam go, a teraz chodzi mi po głowie.  🙄
termobuty
autor: ARDNAS dnia 09 grudnia 2013 o 12:52
Ivet - Dziękuję za odpowiedź.
Ja znalazłam sobie właśnie takie jakie chciałabym mieć, a mianowicie MH FUSION. Zadzwoniłam do sklepu internetowego z prośbą o zmierzenie, ale w nich nie wyciąga się wkładki i jedyne co mogli zrobić to zmierzenie podeszwy i tak w roz. 36 ma ona długość 26, a w roz. 37 długość 28 cm. Ale nie wiem z kolei jak "potężna" jest podeszwa 🙁
termobuty
autor: ARDNAS dnia 09 grudnia 2013 o 12:20
Czy ma ktoś termobuty MOUNTAIN HORSE jakikolwiek model??
Jak wypada rozmiarówka? Czy trzeba kupić większe?
termobuty
autor: ARDNAS dnia 07 grudnia 2013 o 20:43
Czy ktoś z Was ma MOUNTAIN HORSE FUSION WINTER ?? Co o nich sądzicie??
PSY
autor: ARDNAS dnia 06 grudnia 2013 o 09:49
A ja się zastanawiałam też czy JARA to JARA z niebieskiego  😉