Winstar

Konto zarejstrowane: 29 października 2016

Najnowsze posty użytkownika:

stawanie dęba, końskie bunty itp. niesubordynacje...
autor: Winstar dnia 30 października 2016 o 21:28
Siodłam w boksie ponieważ tam wydaję mi się spokojniejsza. Pierwsze spróbuję przywiązać o boks lonżę tak żebym koniec trzymała w razie szarpania się. Potem spróbuję ją "zagrodzić uwiazami" i osiodłać.
stawanie dęba, końskie bunty itp. niesubordynacje...
autor: Winstar dnia 30 października 2016 o 15:52
Spróbuję robić tak jak piszecie, z każdej rady skorzystam i zobaczę, który sposób najbardziej nam pomógł. 🙂 Dziękuję za rady 🙂
stawanie dęba, końskie bunty itp. niesubordynacje...
autor: Winstar dnia 30 października 2016 o 15:38
Przy pasie chodzi czasem wokół własnej osi. Dziś była nie było żadnego problemu jechałyśmy w teren. Była siodłana trzeci dzień z rzędu z innymi końmi. Nie wiąże jej, przy czyszczeniu stoi w miejscu. Siodłana jest w boksie ponieważ robię to sama bez pomocy kogoś kto mógłby ją trzymać.
Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...
autor: Winstar dnia 30 października 2016 o 12:39
Szukam osoby mieszkającej w okolicy Heilihenhaus, Velber w Niemczech do pomocy przy ośmioletniej letniej klaczy imieniem Winstar. Osoba musi mieć doświadczenie w pracy z trudnymi końmi. Więcej informacji udziele prywatnie 🙂
stawanie dęba, końskie bunty itp. niesubordynacje...
autor: Winstar dnia 30 października 2016 o 12:29
Klacz miała dwie wizyty weterynarza przed kupnem i w czasie kiedy pokazał się problem za pierwszym razem odrazu wizyta weterynarza. Z zębami nie ma problemu. Od niedawna robię w podobny sposób jak napisałeś nie przywiązuje tylko przez boks a trzymam ja na uwiązie. Dużo głaszcze, nie robię tego na szybko. Często też daje coś do zjedzenia nie dużą ilość żeby się zajęła czymś innym. Z zapięciem nachrapnik był problem na początku, odczułam ją. Natomiast po wizytach trenera znów powrócił, najprawdopodobniej była szarpana za wodzę stąd znów pojawił się problem. Udało się ją mi tego oduczyć. Prosiłam trenerka o pokazanie w jaki sposób ją siodłała. Zachowanie Winstar było owiele gorsze przy jej metodzie, niż przy mojej. Prosiłam również osobę, która zna konia o próbę osiodłania. Klacz nie dopuściła go do założenia siodła.
stawanie dęba, końskie bunty itp. niesubordynacje...
autor: Winstar dnia 30 października 2016 o 09:46
5 miesięcy jest ze mna. Jestem u niej co drugi dzień i nie tylko jeździmy. Często pracuje z ziemi. Pod tym kątem jest spokojna nie mam z nią problemów.

Była badana, nie ma żadnych problemów. Udało się trochę popracować, a teraz jakby się zatrzymała i nie chce współpracować.
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Brak edycji postów
Zdjęcia Naszych Koni cz. IX (2016)
autor: Winstar dnia 30 października 2016 o 01:00
Winstar :*
Od pierwszego spotkania do teraz 🙂
stawanie dęba, końskie bunty itp. niesubordynacje...
autor: Winstar dnia 30 października 2016 o 00:51
Powiem szczerze, że nie. Ale boję się jednego, że może bardziej spanikować i coś sobie zrobić. Raz została przywiązana na jedynie i próbowała się zerwać. Myślisz, że to może pomóc?
stawanie dęba, końskie bunty itp. niesubordynacje...
autor: Winstar dnia 30 października 2016 o 00:19
A więc tak. Ja jeżdżę od 16 lat posiadam brązowa i srebrną odznakę. Z różnymi końmi się spotkałam, raz były trudniejsze raz nie było problemu. Winstar mam od czerwca 2016 klacz jest sprowadzona z Polski do Niemiec. Jest koniem bardzo żywym, szybko się przywiązuje. Podczas jazdy idzie do przodu, reguje na pomoce, jazda bez ogłowia nie stanowi problemu, często jeździmy na kantarze. Siodłam ją przeważnie w boksie, gdzie się kręci, cofa, czasem mam wrażenie, że się po prostu boi. Nachrapnik i popręg dopinam na zewnątrz że względu na jej bezpieczeństwo. Wtedy idzie do przodu , gdy ją blokuje próbuje się wyrwać, nie trwa to długo chyba, że jej się uda to wtedy stoi i mogę do niej bez problemu podejść. W momencie kiedy się szarpię staram się być blisko żeby ją cofnąć co pomaga trochę ja uspokoić. Jak stoi już spokojnie głaszcze ją dojeżdżając ręką do popręg u wtedy go dopnę pozostawiając trochę luzu. Przeważnie są to dwie próby. Idziemy na ujeżdżalnie jak gdyby nic się nie stało. Tam wsiadam bez problemu, przed zaklusowaniem dopinam popręg bez żadnej reakcji. Nie poddałam się w żadnej sytuacji zawsze udało mi się ją osiodłać.
stawanie dęba, końskie bunty itp. niesubordynacje...
autor: Winstar dnia 29 października 2016 o 23:52
Nie była siodłana ponieważ poprzedni właściciel się nią nie zajmował,  nie zna się na koniach. Stała w stajni gdzie była tylko lonżowana, a tak całymi dniami na pastwisku. Dziewczyna, która się nią opiekowała miała swojego konia i miała z nią pracować z ziemi.
stawanie dęba, końskie bunty itp. niesubordynacje...
autor: Winstar dnia 29 października 2016 o 23:46
Podjęłam pracę od zera i to wyeliminowło stawania dęba. Słyszałam o niej różne historie, które nie koniecznie muszą być prawdą. Najprawdopodobniej miała bardzo mocno zaciśnięty popręg, trzeba było uważać przy wyjściu z boksu, gdy miała założone siodło i była jednorazowa sytuacja gdzie wywróciła się z jeźdźcem podczas stawania dęba. Podkreślam, że może to być prawda ale nie musi, bo każdy mówił co innego. Weterynarz nic nie stwierdził, jest zdrowa, nie była kontuzjowana. Nachrapniki zmieniłam i za każdym razem było to samo ale od jakiegoś czasu nie mam z tym problemu. Co do szukania innego trenera to po ostatnim mam uraz ponieważ więcej mi się z nią udało zrobić niż z trenerka, a po jej wizytach koń nie pozwalał założyć sobie ogłowia. Sama z nią pracuje ale niestety nie idziemy do przodu tylko stoimy w miejscu. Nie uwzględniam sprzedaży.
stawanie dęba, końskie bunty itp. niesubordynacje...
autor: Winstar dnia 29 października 2016 o 20:46
Witam. Niedawno kupiłam ośmioletnią klacz, z którą mam dość duży problem przy siodłaniu. Koń na początku stawał dęby najczęściej przy zapinaniu nachrapnika i popręgu. Na dzień dzisiejszy udało się to opanowac, ale niestety dalej koń się szarpię i nie może ustać w miejscu. Myślałam, że wszystko się zmieni, gdy przekaże konia trenerce, która miała z nią pracować. Niestety nie rozwiazała problemu, a zachowanie Winstar się pogorszyło. Na szczęście udało się wrócić do tego co ja z nią wypracowałam. Mieliście takie sytuacje i jak najlepiej wyuczyć jej takich zachowań? Nie wiedziałam o problemie przed zakupem ponieważ Winstar ponad rok nie chodziła pod siodłem. U poprzedniego właściciela koniem zajmowały się różne osoby, od których nie wymagano doświadczenia.