PILNIE poszukiwany dom dla źrebaka z "akcji" - KRAKÓW

(Ogłaszam grzecznościowo)

Pilnie poszukiwana jest osoba/ stajnia która przyjęłaby do siebie 5- miesięcznego odsadka. Dziewczyny chcą wykupić go z rzeźni, mają pieniądze na wykup (1000zł ) ale nie mają dokąd źrebola zawieźć. Prawdopodobnie trzeba by było załatwić transport.
Pomożecie?  :kwiatek:

Kontakt do bezpośrednio zaangażowanej osoby:
przepraszam ale w związku z zakończeniem akcji , zgodnie z życzeniem Ewy, usuwam dane kontaktowe
rozumiem ze pobyt zrebaka w stajni oplacany nie bedzie??
Z tego co ja zrozumiałam - mają ten tysiąc na wykupienie, nie mają na utrzymanie. Na zasadzie: my kupimy, Ty utrzymuj 😉.
To ja zapytam jak dorosły, trzeźwo myślący człowiek: czy przekażą ZA DARMO konia na rzecz urzymującego?
rozumiem ze pobyt zrebaka w stajni oplacany nie bedzie??


Raczej chyba nie. Ale trzeba się skontaktować z Ewą jakie widzi możliwości. Z tego co wiem jest to osoba która ma już na utrzymaniu sporo przybłąkanych czworonogów oraz konie staruszki i zwyczajnie nie ma już miejsca. Wypłaty przelicza na utrzymanie zwierzów - wiemy wszyscy jak to jest...
Ewa jest mało "sieciowa" ale mam nadzieję, że dziewczyny które jej pomagają pomoga jej również założyć konto na r-v i sama coś napisze. A zainteresowani pomocą bezpośrednio - jeśli tacy są lub zechcą być - mogą zadzwonić.

Sama chciałabym pomóc ale nie mam już miejsca w stajni i koni też już nadto jak na swoje możliwości:/ Także mogę tylko pytać i szukać. O co i Was serdecznie proszę🙂
Myślę, że mimo wszystko opcja "my kupimy - wy utrzymujcie" nie jest gorsza od "kupcie mi konia" 🙂 A co do pokrycia kosztów utrzymania - to trzeba już z Ewą ustalić, ja tu tylko sprzątam🙂

Gajowa
- tak. Dlatego dobrze byłoby znaleźć kogoś godnego zaufania, kogoś kto tego konia rzeczywiście weźmie dla siebie a nie podtuczy i zhandluje z powrotem do rzeźni... Dlatego pytam Was...
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
27 listopada 2012 09:18
Może by jakiegoś psychologa do tej Ewy czy coś. To nie wygląda za dobrze niestety.
przyjeme konia za darmo zle, wykup zle, chce ktos kupić i oddać zle...

ElaPe, no przecież one chcą komuś kupic konia. tylko się cieszyc 🙂
(no chyba że kupią jakąś kaleke na którą będze trzeba łożyć mega kase, a powinno się uśpić to już troche mniej fajnie (jak nie uprzedzą o stanie konia przed decyzją przyszłego właściciela),
ale tak to jak fundacje - wykupuja i oddają do adopcji. one tu tak samo tylko przed zakupem już szukają tego rodzica zastępczego)
To jak dla mnie sytuacja jest czysta i fair: dziewczyny wykupują, ale nie mają kasy na utrzymanie, szukają kogoś kto za darmo weźmie dzieciaka.

Pewnie znajdzie się ktoś, kto np szuka towarzysza do przydomowej stajenki dla swojego konia.

Przydałyby się następujące informacje:

-płeć
- rodowód? (może ktoś z hodowców np chiałby później na matkę?)
- czy źrebakowi coś dolega? tzn jakaś kotuzja? przykurcze? czy co tam jeszcze?

Jeśli to zdrowy źrebak (lub taki "kontuzjowany", ale nie wymagający ciągłego leczenia), to dla osoby szukającej towarzysza dla swojego konia to lepsze rozwiązanie niż koń stary i schorowany np... ale tak tylko gdybam... ja stety niestety trzymam konia w pensjonacie i nie stać mnie na utrzymanie kolejnego.
horse_art, wydaje mi sie, ze EliPe chodzilo o to:
"Z tego co wiem jest to osoba która ma już na utrzymaniu sporo przybłąkanych czworonogów oraz konie staruszki i zwyczajnie nie ma już miejsca. Wypłaty przelicza na utrzymanie zwierzów" 😉
stillgrey, a, no tak. ale ja też tam mam, wiec nie pomyślałam, że to dziwne hahahaha 😉))
Może by jakiegoś psychologa do tej Ewy czy coś. To nie wygląda za dobrze niestety.


Zarejestrowałam sie tu bo ręce mi opadły jak ten komentarz przeczytałam. Jak do jasnej ciasnej można ferować wyroki na podstawie jednego zdania i  w dodatku  nie znając człowieka, ani sytuacji? A jest nr telefonu , możną zadzwonić  i o wszytko się dopytać. Niemniej jednak dla porządku rzeczy wyjaśnię. To przeze mnie milenka_fabana rozkręciła tu akcje, bo ja do niej sama zadzwoniłam po tym jak Ewa  w trakcie rozmowy na zupełnie inny temat powiedziała mi ze martwi sie czy uda jej sie  ocalić źrebaka przed rzeźnickim nożem. A ma to być już trzecie ocalony koń w ciągu ostatnich trzech dni. Dwa swoje domy już znalazły, dla trzeciego brakło. Zadzwonilam wiec zapytac do osoby , o ktorej wiem ze zaangażowana jest w  podobną tematykę.
Poza tym:

1. Ewa nie jest kolekcjonerka zwierząt. ma ich tyle na utrzymaniu na ile ją stać.
2. Faktem jest że hołoty jest sporo co wzbudza niechęć sąsiadów,  ale:
a) zwierzęta są zadbane,
b) zwierzęta są kastrowane,
c) zwierzaki sie nie tłoczą, przestrzeni do biegania jest  sporo, kundle maja swoja cześć, psy swoja, a koty swój garaż.
d) zwierzęta sa przyjacielskie, maja dobry kontakt z ludzmi, nie ma wśród nich agresywnych stworzeń.

faktem jest że hołota jest bezczelna i ciężko ja z domu wyprosić

I to by bylo na tyle.


Proponuje zatem konsultacje psychologiczne zacząć od siebie

mam prośbę do milenki -  wykasuj po akcji nr telefonów, Ewa sie obawia ze potem zaczną ja traktować jak prywatne schronisko dla zwierzaków, bo tak to niestety jest, ze później ludzie przywożą zwierzaki , których chcą sie pozbyć  i podrzucają pod płotem.

W kwesti żrebinki, chyba  Dzieki Wam  sie uda.. :kwiatek: Transport jakby co jest.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
27 listopada 2012 13:50
kundle maja swoja cześć, psy swoja


To fajnie 😀

Nie oburzaj się tak,bo ElaPe nie napisała niczego strasznego, a Ty swoim pierwszym postem na forum chcesz rozkręcić zadymę.

Mimo wszystko trzymam kciuki za znalezienie domu dla źrebaka.
[quote author=mithra link=topic=89968.msg1597250#msg1597250 date=1354023403]
kundle maja swoja cześć, psy swoja


To fajnie 😀

Nie oburzaj się tak,bo ElaPe nie napisała niczego strasznego, a Ty swoim pierwszym postem na forum chcesz rozkręcić zadymę.

Mimo wszystko trzymam kciuki za znalezienie domu dla źrebaka.
[/quote]

przeczytałam wszytko Ewie, zmartwiła ja i oburzyło to co zostało tu napisane. To pierwszy raz kiedy  wyszła dalej  z takim problemem, tzn w sieć..i oberwało jej sie od razu. Inaczej oceniam cytowane zdanie, jako wyjątkowo niegrzeczne i niekulturalne.
wypisywać tu nic nie będę, bo niestety ja nie koniasta, czego oczywiście żałuję.Ale odliczanie postow nie ma sensu  😉

Jesli chodzi o konika to hisoria jest krotka, facet sprzedał klacz, wyczaił ze na źrebaku jeszcze może zarobić i pchnął do rzeźni.


No i miala napisać ze psy mają swoj wybieg, a kunie ( nie kundle) swój. sorki.

PS.

Mialo być konie swoją...sorki...
Jeżeli jest to zdrowy koń, a Ewie zależy na tym żeby nie trafił do rzeźni - dla mnie jest fair. Faktycznie komuś może przydać się koń do towarzystwa, czy coś. Inaczej byłoby, gdyby chciała wcisnąć komuś chorego konia i narazić na spore koszty związane z leczeniem. Moim zdaniem czysty i fajny układ, jeżeli nie ma w tym żadnych kruczków 😉.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
27 listopada 2012 15:30
Ewa nie jest kolekcjonerka zwierząt

aha dobrze wiedzieć że nie jest. Bo Milenka pisze:

Z tego co wiem jest to osoba która ma już na utrzymaniu sporo przybłąkanych czworonogów oraz konie staruszki i zwyczajnie nie ma już miejsca.

Ewa nie jest kolekcjonerka zwierząt

aha dobrze wiedzieć że nie jest. Bo Milenka pisze:

Z tego co wiem jest to osoba która ma już na utrzymaniu sporo przybłąkanych czworonogów oraz konie staruszki i zwyczajnie nie ma już miejsca.



Milenka pisze prawdę. Ewa ma sporo czworonogów i nie ma już miejsca na kolejne.
ja mam dwa, jak na moje warunki to sporo i tez nie mam już miejsca na kolejne, chyba pójdę na jakąś konsultację... 😀
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
27 listopada 2012 16:05
Dobrze że przynajmniej fundusze ma ta Ewa na utrzymanie tych zwierzaków.
Dobrze że przynajmniej fundusze ma ta Ewa na utrzymanie tych zwierzaków.


Ważne że te co ma sa zadbane,  zaglądanie komuś do kieszeni możemy sobie darować.
Kurczak - ja się Mithrze wcale nie dziwię 🙂 My jestesmy juz przyzwyczajeni i uodpornieni na elapeliozę🙂  Ale jak ktoś z zewnątrz wejdzie na forum to nie jest to dla niego normalne.... Bo de facto nie jest🙂
Ale dość o tym.

Źrebak zdrowy, nn, 5 miesięcy, klaczka pogrubiana.

Dzwoniło do Ewy kilka osób w tym jakiś "pan" który rzekomo chce źróbkę(!) do hodowli. Dla mnie to nieco śmierdzi. Żróbkę NN do hodowli??? Pan który dzwonił z pewnością czyta forum więc mam prośbę żeby się odezwał w celu weryfikacji. Po to ogłoszenie jest na forum żeby nie było anonimowości. Z resztą...chyba zanim zadzwonił nie wiedział nawet, że to klaczka bo nigdzie nie pisałam. Śmierdzi na kilometr.

Mam nadzieję, że wypali inna opcja🙂 trzymam kciuki

P.S. Horse- art - nie do końca tak jak fundacje bo źrebak wszystkie oczki i nóżki ma🙂
nie ważne do kogo i o co byleby się czepić  🤔

do oddania za darmo młody, zdrowy (chyba) konik, a tu wywody czy osoba go ratująca i oddająca za darmo zdrowa umysłowo, bez sensu  🤔wirek:
Normiss - norma,  mnie to już nie rusza, naprawdę🙂 Mithrze tez juz wyjasniłam o co chodzi i że nie tzreba sie denerwować tylko przyjąc forum z dobrodziejstwem inwentarza🙂 Ważne, że są tutaj dziesiątki/setki innych sensownych kobit.  I wszystkim im/Wam bardzo dziękuję :kwiatek:
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
27 listopada 2012 19:08
[quote author=milenka_falbana link=topic=89968.msg1597631#msg1597631 date=1354041530]

Dzwoniło do Ewy kilka osób w tym jakiś "pan" który rzekomo chce źróbkę(!) do hodowli. Dla mnie to nieco śmierdzi. Żróbkę NN do hodowli??? Pan który dzwonił z pewnością czyta forum więc mam prośbę żeby się odezwał w celu weryfikacji. Po to ogłoszenie jest na forum żeby nie było anonimowości. Z resztą...chyba zanim zadzwonił nie wiedział nawet, że to klaczka bo nigdzie nie pisałam. Śmierdzi na kilometr.

[/quote]

Dużo ludzi rozmnaża konie NN. Za dużo...
Miałem się nie odzywać i nawet, heroicznie, trzykrotnie się powstrzymałem. Ale co tam. Jak to jest źróbka pogrubiona i zdrowa to mam sąsiada. Bardzo sympatyczny człowiek. Zawsze miał konia - ale ostatnio mu się nie wiodło, źrebaki mu padały, kobyła chorowała, w końcu sprzedał. I bardzo by chciał znowu mieć konia. Pewnie na wiosnę, po dopłatach, jakąś "bidę" sobie kupi. Ale jak jest możliwość - to sądzę, że wybrzydzał nie będzie.

Już mu jednego psa znajdę opchnąłem - z konia, jeśli zdrowy, więcej by miał radości.

Tylko szczerze od razu uprzedzam: mowy nie ma o jakichś ograniczeniach, typu "do rzeźni nie sprzeda"! Jak źróbka wyrośnie na robotną i płodną kobyłę (to nic, że NN..), to pożyje długo i gruba będzie. Jak nie - no cóż...
Mhmmmm. Kijem biegu rzeki się nie zawróci, wiem. ALe nic na to nie poradzę, że na hasło "hodowla NN" i "a po czem to? - po Gniodym" dostaję wysypki. Nie mogę oprzeć się wrażeniu , że oddając źróbkę Twojemu sąsiadowi jkobus problem by nie zniknął tylko, w sensie dosłownym, się ROZMNOŻYŁ.
Za dwa, trzy lata byłyby kolejne źrebaki, a może tym razem bez oczka a może bez jeszcze czegoś...nie wiem.
I może znów ktoś będzie chciał ktoregoś ratować i schemat cudownie się powtórzy.  Bo nie sądzę żeby sąsiad rozmnażał nn-ki dla własnej satysfakcji... Właśnie czegos takiego nie mogę przyjąć. Błędne koło.

Są hodowle koni na mięso i niech sobie będą. Ale dokładać własną rękę do kolejnych "produkcji"... Ja jestem na nie.
Oczywiście nie do mnie należy decyzja, wyrażam tylko swoje zdanie. Jesli ludzie wykładają własne pieniądze i trudzą się w organizacji wyciągniecia zbyt wczesnie i brutalnie odsadzonego od matki źrebaka z ubojni to nie po to żeby komuś fundować maszynkę do produkcji kolejnych źrebaków.
Także dzięki jkobus, oczywiście przekażę Ewie Twoją propozycję. Natomiast ja osobiście wolałabym - przepraszam, to brutalne i trudne - ale wolałabym żeby ta źróbka skończyła życie w ubojni niż miałaby powielić schemat.

P.S. Współczuję Twojemu sąsiadowi, nie wątpię , że jest to dobry człowiek i że być może źróbka miałaby u niego dobrze. Ale w zbyt wielu takich "akcjach" uczestniczyłam żeby nie mieć wyrobionej opinii na temat zastodolnych hodowli nn. Jak sąsiad kupi sobie sam na wiosnę jakąś "bidę" to będzie z nią oczywiscie robił co chciał i co mu przyniesie zysk - to rzecz normalna. Ale będzie to robił tylko na własną odpowiedzialność a nie z naszą pomocą. To tylko tyle...
no to w ogóle rozmnażanie koni pogrubianych ( nie ważne czy z papierem czy bez) jest błędnym kołem. Ogiery należy kastrować a klacze sterylizować.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
27 listopada 2012 21:02
klacze sterylizować.

oo to jakaś nowośc w świecie końskim  😲
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
27 listopada 2012 21:02
Bo problem polega na tym, że na te konie nie ma pomysłu. Do bryczki lepsze ślązaki, pod siodło rozmaite szlachetne, w polu z koniem już się na dużą skalę nie pracuje. Nie wiem czy są jakieś hodowle czysto hobbystyczne, które takie konie hodują nie sprzedając żadnych na rzeź.
Kurczak, nie ma żadnych hodowli, które nie sprzedają na rzeź. odpadów należy się pozbyć, a w każdej hodowli odpady są. czy rozmawiamy o zimniokach, fryzach czy arabach
Jeżeli znajomy jkobusa chce źróbkę -to super i w drogę. Niech sobie nawet rozmnoży.
Czy myślicie, że jesli weźmie klaczkę ktoś inny, to problem hodowli koni nn w ten sposób zniknie w skali kraju???
To może niech konia weźmie ten, kto jest przeciwny, kto sam da mu dom i nie będzie rozmnażał. Na razie są teoretycy, a źrebak czeka.
Pięknymi teoriami jest piekło wybrukowane. Czasami warto o tym pamiętać, zanim się  zacznie "egzaltowanie" dyskutować bez żadnych konkretów, bez celu i realnego finału.
jeśli ktoś jest zwolennikiem teorii "nie rozmnażać" to tytułową źróbkę należy oddać na rzeź, to bedzie jedyna gwarancja.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się