Syndrom Head Shaking

tu mozesz miec racje bo syn tej kobyly tez czasem macha ta glowa ale one to robia podczas jazdy. Wiec sie zastanawiam jaki czynnik pobudza to
Frans, nie zgodzę się z Tobą, bo HSS "sam" przychodzi i sam odchodzi, może być spowodowany przez wiele czynników.
Jednym z czynników jest psychika konia także.

nie tylke co psychika a zaburzenia w prawidłowym funkcjonowaniu układu nerwowego

]Moja klacz ma 6 lat, jako 5 letnia 1 raz pokazała te objawy w maju jak pogryzły ją meszki, czego w poprzednie lata nie było. Zakupiłam maski i jeździłam do końca sezonu w maseczce.

czyli nie ma hss pogryzły ją meszki i po wyeliminowaniu meszek koń nie macha. Spalanie psychiczne w trakcie kontuzji również nie jest hss.

Moja wiedza zaczerpnięta jest od specjalistów, wystarczy wpisać w google i parę adresów się wyświetli napiszesz maila i odpiszą jakie to kobyła ma HSS.

Z mojej strony to tyle na temat Hss.

Anill22 a może one poprostu nerwowo reagują na jazdę, musisz obserwować czy podczas zmian pogody coś się zmienia. Poszukaj info w google.
Mój również machał tylko na jeździe i czasem zadzierał łeb na padoku- nie miał standardowych objawów dlatego tak długo oboje cierpieliśmy.
Frans, weterynarzy dwóch określiło to jako HSS. Wet tłumaczył że HSS ma różne podłoże, i że ten nerw może być podrażniany przez kilka czynników, nie do końca zbadanych.
Ja już się nauczyłam rozpoznawać kiedy ona ma ten stan , bo wystarczy spojrzeć wtedy na jej oczy- są jakby za mgłą wtedy, ona jest, ale jest nie obecna. Wet porównywał stan HSS do padaczki u ludzi, że człowiek przed atakiem traci kontakt z rzeczywistością i tak samo koń, jest nie obecny i nie docierają inne bodźce bo najważniejsze jest machanie wówczas i wycieranie nosa.
Jak pisałam u mnie było to w lecie, ale maseczka eliminuje na szczęście problem do zera, ciekawa jestem jak będzie w tym roku.
Sytuacja z zimy nie jest wyjaśniona do dziś- tz, co było przyczyną.
Może to nie jest HSS- ale objawy się zgadzają i jeździć też się nie da bo koń nie reaguje na nic tylko macha i uporczywie chce wytrzeć nos o swoje nogi.
A co jest przyczyną w zimie? tego nie wiem, bo meszek nie ma.
Dla mnie najważniejsze,że regularny padok rozwiązał problem, ale pod czas 1 tygodnia wypuszczania machała również puszczona luzem. Potem przestała i spokojnie mogłam już wsiadać. Ogólnie moja klacz jest delikatna bardzo,bardzo na wszystko. Teraz znowu kontuzja i 6 tygodni zakaz padoku, mam nadzieję że nie wróci.

wrzucam w wersji angielskiej adres stronki z opisem wpływu gabapeptyny na konie:
http://research.vet.upenn.edu/Portals/49/Terry_et_al_JVPT_2010.pdf
stosował ktoś CORTAFLEX Shaker Gard ?
ja jeździłam pare razy na koniu z podejrzeniem o HHS i naprawdę raz się wystraszyłam, rzucał sobie głową trzeba było jeździć na nim na luźnej wodzy, ale był taki dzień, że wcale nie chciał iść na przód było gorąco, w pewnym momencie stanął dęba bo próbowałam mu nadać ruch do przodu, i jak stanął na ziemie to zaczeła mu krew z nosa kapać... (co prawda nie dużo, i zaraz krwotok sam przeszedł) w ziemę mu to zanikało.
Frans słyszałam że wyszły na rynek specjalne spraye na HS ..
Dzięki za pamięć  :kwiatek:
A cóż to za cudo?
My kończymy puszkę cortaflex-u i nie pomaga. Teraz czekam na odpowiedź na temat CAPSTARU( mam nadzieję że producent rozszyfruje mój angielski :lol🙂
choć po odp z innego źródła zagranicznego w naszym przypadku nie ma zbyt dobrych rokowań na poprawę i najprawdopodobniej zwierz pójdzie na łąki  🙁
Frans, a nie bierzesz takiej opcji pod uwagę że po oddaniu na pastwiska, np za rok koń będzie jak nowy?
spytaj Ani Cisło 🙂
a poza tym koleżanka mówiła, że ma jakiś proszek na zbyciu bo kobyle przeszło -  na HS,  spytam na dniach co to i czy jeszcze ma
dzięki maxowa  :kwiatek:

Perlica na pewno mojemu zwierzowi nie przejdzie.
Do tego dowiedziałam się dlaczego maska od maxowej pomagała przez pół sezonu po kontuzji.

Ma jeszcze czas do końca cortaflex-u ale na 98% łąki zwłaszcza, że jeśli ma chodzić od czasu do czasu to lepiej aby stał w stajni z wybiegami i trawą.
Frans, pomagała? a już nie pomaga? dlaczego?
prawdopodobnie ze względu na profilaktyczne zabiegi, których koń nie miał przez okres kontuzji i koń był mniej wrażliwy- potem standardowe szczepienia itp mogły spowodować nadwrażliwość- koń niestety  nie miał prób alergicznych.

Ostatnio dość sporo materiałów otrzymałam oraz wynalazłam w google większość pochodzi ze stron angielskich i z USA, na niektóre trzeba brać poprawkę a niektóre po konsultacjach wydają się być logiczne. Nie bardzo mam czas się rozpisywać zwłaszcza, że za chwilę znajdzie się czepliwy słówek, a moje tłumaczenia są bardzo ogólne (ze względu na kiepski angielski).

Myślę, że konisko będzie zadowolone z planów na przyszłość- spać i jeść marzenie każdego konia 😁

Dla zainteresowanych wklejam część info ze strony o HSS
What is Equine Headshaking Syndrome

      Equine Headshaking syndrome is a medical condition recognized by veterinarians who to date do not recognize any one cause for the syndrome. In other words, there are no lab tests to confirm that your horse has Headshaking Syndrome. There is normal head shaking behavior in horses, such as a reaction to flies; however, Headshaking Syndrome is more severe and predictable. Your veterinarian will determine that your horse has headshaking syndrome, by ruling out the medical and mechanical reasons for head shaking. These medical reasons would be middle ear disorders, ear mites, cranial nerve disorders, guttural pouch infection, or head trauma. Mechanical reasons could be poor fitting tack, sharp teeth, rough hands in riding, etc. If your horse predictably starts head shaking when entering certain environments during certain time periods he may have Headshaking Syndrome.

      Equine Headshaking Syndrome, or photosensitive head shaking is a condition where a horse will flip his head in reaction to sunlight, wind, movement, stress, etc. The horse can display mild annoyance to the sensations, or he may exhibit sheer panic and extreme pain. There are some head shakers who will hit their heads against walls due to the deep pain in their heads. Some horses will strike at their noses with their forelegs because of the biting or burning sensation. Others may simply scratch their noses on everything they can find. This behavior can also include extreme nose blowing, snorting, and coughing. They may exhibit signs of photophobia, or they may not. The horse may put his nose under another horses tail or dunk his nose in his water bucket. Some horse may refuse to move forward and will rear if forced. Owners should be aware that their horse may be suffering terribly and should not be forced to work in pain. Headshaking Syndrome is painful and debilitating and should be treated as you would treat any serious illness.

      The symptoms of equine Headshaking Syndrome are predictable. They may go away when they sun goes down, or when the horse is ridden in an indoor arena. Symptoms may go away when a nose net is worn or a mask with dark lenses. Symptoms may disappear when temperatures drop below 40 degrees, or they may last year round. Symptoms often disappear over the winter only to return in the spring with the warmer temperatures and brighter days. Some horses will display symptoms on a winter days where the temperatures suddenly rise above 40 degrees. This would lead us to believe Headshaking Syndrome is not exclusively allergy related.
Lov   all my life is changin' every day.
25 kwietnia 2013 21:27
A komuś serio ten Cortaflex podziałał? Ja się zastanawiam, bo u Gada takie lekkie rzucanie głową pojawia się jak jest duży kurz, meszki czy przy bardzo mocnym słońcu. Na hali nie rzuca w ogóle, ale na dworze, zwłaszcza jak jest dużo koni i kurz, to są dni że ujechać nie idzie 🙁 Maseczka na chrapy coś tam ogranicza, ale nie całkowicie, też w sytuacjach stresowych nie do końca pomaga. Coś jeszcze oprócz Cortaflexu jest na rynku? Sens w ogóle podawać coś takiego młodziakowi?
Lov, spytaj forumowej Bombal, ona Nafa daje, z powodzeniem.
Naf wychodzi drożej 210 dawek cortaflex-u kosztuje ponad 700zł a NAF-a ponad 2tyśki  😵

Nie chcę zapeszać ale po 3tyg. podawania cortaflex-u od dwóch dni koń sporadycznie macha  😉
Dziś nawet udało się przejechać cavaletti oraz krzyżaka 50cm- pod tak długiej przerwie to szał  😁
konisko super ale jeździec  🤬

jak dobrze, że trafiłam na ten wątek  🙇 koń idealnie wpisuje się w objawy, a nikt nie wiedział co mu jest, dostaje zastrzyki przeciw alergii (co w jakimś stopniu pomaga), ale dalej trzepie głową podczas jazdy (na pastwisko nie chodzi, więc nie jestem w stanie powiedzieć, czy tam też by nie rzucał głową). w boksie przestaje machać, ale po samym wprowadzeniu go do niego po jeździe bardzo intensywnie wyciera chrapy w drzwi. podczas jazdy przestaje machać jak wymaga się od niego dużego skupienia, ale na luźnej wodzy z powrotem rzuca głową w linii pionowej i wyciera chrapy w każdy napotkany przedmiot, nawet o słupki, tasiemki. szkoda, że dopiero teraz się o tym dowiedziałam, bo problem zaczął się już w tamtym roku na wiosnę, lato, potem całkowicie zniknął i znowu machanie głową wróciło. pierwsze co to kupię moskitierę na chrapy, być może nawet to spowoduje jakąś poprawę
Dziewczyny potrzebuję pomocy, przeczytałam kilka pierwszych stron, ale średnio rozumiem na czym polega ten syndrom ... i od czego się bierze i jak temu działać.

więc dzisiaj jeżdżąc jak zwykle na placu koń miał jakieś dziwne "tiki" głową w sensie takim, że albo do siebie i do przodu taki szybki ruch albo na boki, nie mam pojęcia od czego, ale w sumie latają teraz takie małe muchy/muszki nie mam pojęcia co to za robactwo, ale w ogóle nie dało się jeździć więc jazdę zakończyłam. Wzięłam konia na lonże i to samo... na pastwisku też, ale rzadziej. Najczęściej było to pod siodłem. I jeszcze do tego uszy strasznie na boki, nie tak jak zawsze. Nie mam pojęcia o co chodzi z tą głową. Aaa i bym zapomniała koń robił to też w boksie gdzie jednak ma cień...

nie wiem co mam robić starsznie się wystraszyłam, jeżdżę na tym koniu 2 lata i nigdy nic nie było z pyskiem w sensie tych "tików", a dziś nie wiedziałam co się dzieje... totalnie z głupiałam na jeździe, ale wiem że od kąd na niej jeżdżę zawsze w ciągu jazdy wytrze się o przednie nogi w trakcie kiedy stępujemy na luźniej wodzy..
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
27 maja 2013 22:45
o to ja się podłączę...

Mój koń (mam ją 7 lat i wszystko było w porządku) dwa lata temu w lecie też miał takie "tiki" czyli nagłe, chwilowe podrzucanie głowy, czasem również wykręcanie na boki (szczególnie w stępie). Zaczęła bardzo parskać. Z nosa zaczął wyciekać katar (przezroczysty, rzadki, nie w jakichś supernadmiernych ilościach). Objawy utrzymywały się i na jeździe i na padoku i w stajni. Na lonży koń szorował nosem po piachu, jakby chciał się podrapać w chrapy. Do tego nozdrza ma bardzo ścieśnione (w sensie, że otwory nosowe są zrobiły się węższe niż zwykle miała)

Robiłam wtedy różne badania, m. in.: RTG głowy i szyi, badanie okulistyczne, dwukrotną endoskopię, badanie krwi i wszystko wyszło okej.

Po kilku miesiącach podrzucanie głową samo minęło - tak samo nagle jak przyszło.

Rok temu był spokój.

W tym roku koń znowu zaczął podrzucać głową i wszystkie objawy się powtarzają.
Nie wiem, o co chodzi. Czy to może być HS? Próbowałam jeździć w masce (ale tylko na chrapy, nie na całą głowę) - trudno powiedzieć, czy było lepiej. Pewnie tak, ale nie rozwiązało to całkiem problemu.


Czy możliwe, żeby HS jednego roku był, a drugiego już nie, a potem wrócił???
Bardzo proszę o odp. i - jeśli to nie HS - może ktoś ma pomysł co to takiego i jakie jeszcze badania można zrobić.....
taggi, ja nie wiem, ale moja kobyła odpukać miała 1 raz w tamtym roku w maju,potem w tym roku w zimie na hali w mrozy największe, potem przeszło i odpukać teraz nie ma.
Ja już głupieje, raz ma a raz nie ma.

Jak miała w zeszłe lato-maska rozwiązywała problem.
W zimie nie pomagało kompletnie nic-samo przyszło, samo poszło.
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
27 maja 2013 23:12
no właśnie to jest lipa - nie wiadomo, co z tym zrobić... na razie jest jeszcze na takim etapie, że można spokojnie jeździć, ale... widzę, że problem się rozwija. na początku podrzucała głową 2-3 razy na jeździe, a teraz już systematycznie... 🤔 Szukam jakiejś taniej maski i na uszy i na oczy i na chrapy... bo może to jej w jakiś sposób pomoże...


a tak poza tym to - może zostanę za to zlinczowana - ale zapytam weta, czy koniowi można podawać ludzkie leki przeciwuczuleniowe (takie jak alertec itp.)

bo wapna słyszałam, że nie można:/
mój wet mówił że podaje się leki antyalergiczne, bo często objawem alergii jest właśnie hss...

U mojej też nasila się jak nie chodzi na padok ( miała kontuzję poważną i rok stępa i wtedy właśnie w zimie hss był na maksa ).
A my mamy w stajni kobyłę, którą posądzałam o ten syndrom, ale teraz już wcale nie jestem pewna...
Kobyła macha sobie głową właśnie w ten specyficzny sposób, głównie na jeździe ale zwłaszcza wtedy, kiedy są owady. Maska nic nie dała, było wręcz gorze. natomiast jest to połączone z nieposłuszeńśtwem, czyli "syndrom" nasila się, jak kończ egoś nie chce zrobić. No i założenie matrwego wytoka zdecydowanie i na pewno pomaga-mechaniczne uniemożliwienie machania bardzo szybko powoduje, że koń się uspokaja (i np zostaje jedno machnięcie na całe okrąęnie placu) i da się normalnie jeździć.
Przy czym w terenie jest znacznie lepiej niż na placu!
Początkowo byłam dość przekonana, że toto, zwłaszcza że widywałam takie machnięcia na padoku. Teraz pomału zaczynam dochodzić do wniosku, że jest to po prostu stereotypia i da się to "przejechać". Zwłaszcza że wykonalne jest zamknięcie jej ręką w momencie wymachu, przytrzymanie, odpuszczenie-pomaga, tylko musi to być zrobione bardzo miękko "gumową" ręką no i odpowiednim momencie.
Ale mocno mnie zastanawia ten koń!
a jeszcze-kobyła dorosła (7, teraz 8 lat) i jest u mnie od jesieni, koń po torach (xx)
Magda Pawlowicz, mi wet tłumaczył że podłoze HSS może być różne i nikomu do końca nie jest znane.
Cokolwiek może podrażniać te nerwy twarzowe, u mojej są to meszki lub pyłki. W masce to zanika i koń normalnie pracuje.
Bez maski nawet jak nie rzuca głową i nie wyciera o nogi, to robi się "drewniana" i nie ma reakcji na bodźce żadne tylko zesztywnienie i oczekiwanie: mucha mnie dotknie czy nie. Nie umiem tego wytłumaczyć, koń jest jakby nie obecny całkiem.
Ja to rozumiem:-)
Ale u nas właśnie maska NIE pomogła wcale!
Dlatego tak mnie zastanawia ten koń. No i kwestia dziedziczenia-czy to się będzie pojawiać u potomstwa?

Znam też drugą kobyłę, która też jest takim dziwnym "nie całkiem HSS" bo macha ale tylko w pracy, nigdy na padoku/łące, ale na każdym kiełznie (albo nawet bez) a za to nie macha prawie wcale w zaprzęgu...
Czynnikiem wyzwalającym machanie są tam jakieś cosie unoszące się w powietrzu: mogą być owady ale nie zwykłe bąki albo komary (te ją nie ruszają wcale!) ale takie jakieś z dużymi skrzydłami i jeszcze np pyłki z drzew albo śnieg, zwłaszcza padający dużymi płatkami.
I jeden z jej synów macha ale tylko  w obecności mocno natarczywych owadów.

Dziwny ten syndrom, intrygujący bardzo!
Magda Pawlowicz, mi wet też mówił  że jak najbardziej psychika ma wpływ, więc pewnie i może być dziedziczne jeśli klacz była pobudliwa.
U mojej właśnie powodują owady malutkie i pyłki, nie duże owadziska 🙂 na szczęście maska pomaga bardzo ( starczy sama na chrapy).
Na hali nie ma problemu, na padoku też nie ma bo jest zbyt zajęta trawą żeby machać.

no właśnie. Czy jeśli maska nie pomaga to wyklucza HSS?
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
28 maja 2013 20:05
Nie, nie wyklucza. Polecam poczytać sobie trochę w anglojęzycznym internecie, tam jest sporo informacji na temat. Cały problem z HSS to jest to, że nie udało się go do końca zgłębić. Jest parę rzeczy, które zazwyczaj się powtarzają, ale też nie ma reguły.
czytałam trochęi wychodzi mi, że to jest taki "czeski film" czyli nikt nic nie wie, tak naprawdę, niestety...
Te dwa konie, które ja znam udało się na tyle wypracować, że jazda na nich jest możliwa a nawet przyjemna ale oba są takie wg mnie wątpliwe: czy to jest to, czy nie.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
28 maja 2013 20:14
Tak ogólnie polecam tą stronę, lepszej nie znalazłam: http://headshakingsyndrome.com/

To jest jak czeski film niestety, bo człowiek wie że coś z koniem jest nie tak, a jest bezsilny. Mi się udało u mojego wypracować system, który się sprawdza i umożliwia w miarę normalne funkcjonowanie, ale to co działa u jednego konia, niekoniecznie zadziała u innego. Jedno jest pewne - trzeba najpierw postarać się wykluczyć wszelkie inne powody medyczne, zanim się uzna że koń ma HSS.

edit: to jeszcze niezły artykuł: http://caballo.com.pl/v2/index.php?option=com_content&view=article&id=106:headshaking-u-koni&catid=45:choroby-ukadu-nerwowego&Itemid=181
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się