O, mowa o wilczarzach 😉
I tak, istnieje na volcie drugi koń o takiej maści - mój Pallas.
Mój, maści prawie, że dokładnie takiej jak kon Epk [nie zauważyłam tylko u niego takich "jabłek", które dobrze widać na niektórych zdjęciach Epk] ma wpisane w paszporcie "maść wilczata":
a tu drugi wilczarz, chyba nawet po tych samych rodzicach co mój, prawdopodobnie będzie tak samo umaszczony. Zdjęcie konia jak miał bodajże pół roku:
Tłumaczono mi to w ten sposób: kiedyś wpisywało się i funkcjonowały maście takie jak jelenia, mroziata, wilczata a nawet sobolowa i żelazna no i czasemi nie da się zgodzić z "nowymi" określeniami dla niektórych maści, bo tych maści nie da się inaczej określić jak w tym przypadku "wilczata". No, cóż, nie śmiałam się kłócić bo mnie samej określenie "wilczata" się bardzo podoba, nawet jeśli oficjalnie nie funkcjonuje. 😉 [aczkolwiek, chyba aż tak źle nie jest, skoro mój koń ma w paszporcie wilczata, a paszport jest prawdziwy ]