KOTY

Młody, ślepy włazi do budy!!  😅
Otworzyłam znienacka drzwi, żeby dać jeść, a młody siup- i w budzie. Uciekł przede mną. Super.  😅 Nie muszę biegać po zoologikach i kupować wabików.  🙂
No to co tu dużo komentować... ->  😅
A moja znajda była wczoraj u weterynarza. Nadszedł najwyższy czas na zbadanie łysawych miejsc (poprzedni wet nie chciał tego zrobić!!!!) oraz żyjątek, które znalazłam ostatnio. Okazało się, że mamy wszoły i grzybka. Wet zalecił kąpiel 2x w tyg w Imaverolu i syrop Flumycon 2x dziennie. Na razie walczymy z grzybem a po tej kuracji będziemy dobijać to, co zostało z pasożytów.
Masa zwiększyła się prawie drukrotnie przez te półtora tygodnia.

Poza tym kotek jest przekochany  i chyba się zakochałam.  Będzie mi się bardzo ciężko z nim rozstać, chociaż bierze go mama i będe go widywać, to będzie trudno. Każdy kto ma młodego kotka chyba wie, ile zycia do domu taki kociak wnosi 🙂

P.S. Właśnie dziko galopuje pomrukując po pokoju i poluje na nogawki :P
whisperer13, fajno, ze idzie ku lepszemu 🙂 Kotek śliczny!

Moja, już nie mała kotka, znowu dostała ataku jakiegoś. Biega odbijając się od wszystkiego - od mebli, od ścian... na podłodze szybciej biegnie, niż rusza nogami, przez co pięknie driftuje. Połowę prania mi z suszarki ściągnęła przez to ganianie :[

O! Przerwa! KARTOOON!
Sanna, 16m w rolce waży niecałe 300g :-)
Dziś patrzę w kalendarz a moja Lucy ma prawie 3 miesiące. Jest wielkim kotem już. Wczoraj z Ł. siedzieliśmy i wspominaliśmy jak on ją w czapce z daszkiem do domu przyniósł. Jaka była maleńka, nie potrafiła nawet na kanapę wskoczyć. Pierwszego dnia już wymiotowala po całym mieszkaniu i sikała na podlogi, pila tylko mleko lub wylizywala sos z mokrej karmy. A teraz wielka kocurra. Skoczna jest niesamowicie uwielbia się wspinać. Właśnie gryzie drapak, próbując zerwać miękki materiał z niego.
Wistra dzieki! Czyli z 25 rolkami zmieszcze sie spokojnie w 2 kilogramach. Daj znac, jak bedziesz robila swoje zakupy, podlacze sie!  :kwiatek:
Tunrida, super, ze maluch zalapal  😎
Whisper slodziak z Carnuszka  😍 Fajnie, ze zostaje w rodzinie  😎
Dworciu, ona wlaczyla pelna moc  🤣
Mam teraz tylko 4 koty, bo kociaki wydane a Tina na randce, wiec moje 16m bede miala na dluuuugo
na ile starcza Ci, tak plus minus, 16 m przy 4 kotach?
2-3 miesiące  😉
ooo, to dlugo.. qrcze baba mi nie odpisuje, nie odbiera telefonu, chyba nie ma co, trzeba zamawiac. Czy zamowic ze swojego konta I podalabys mi na pw adres do wysylki czy Ty bys mi zamowila a ja przesle Ci pieniadze?  :kwiatek:
Zamówię Ci, tylko niech mi wypłata przyjdzie  😁
Wistra, sprawdze jeszcze tylko koszt wysylki do ie bo mi ta Tania opcja gdzies zniknela :-( I jesli bysmy zamawialy przez Twoje konto, to pieniadze poleca do Ciebie zanim klikniesz te folie  :kwiatek:
Mam teraz tylko 4 koty

wistra 👍 po prostu "Lubię to!"


tunrida, gdybyś jeszcze kiedyś potrzebowała wabika to moja kota może polecić Feliway. Niestety jest dośc drogi, ale może ktoś z Twoich znajomych mógłby Ci trochę odstąpić. Aferka po prostu przykleja się do miejsc w których popsikałam Feliway'em 🙂 dyfuzor też jest super
oczywiście, nic nie działa na wszystkie koty bez wyjątku.
No, w porównaniu do 9, jak były dzieciaki z miotu B, bo 4 to pikuś. Jakby ich w domu nie było  😁
Ktoś ma pomysł jak przetłumaczyć kociej babie, że żre się w jadalni - przy kociej misce? Małpa wymyśliła sobie (już jako dzieciak), ze jedzenie jest fajne wszędzie, byle nie tam. Jak była mała, to jakoś tak... mniej mnie to ruszało, bo ograniczała się do rejonu aneksu kuchennego, przymknęłam oko, tak troszkę jak na dziecko-niejadka, które łazi z jedzeniem, bo tylko tak cokolwiek zjada.
Ale teraz menda przyłazi mi z jedzeniem do pokoju. Zwykle w okolicach metra od drzwi do kuchni, ale podłogę syfi. Kiedyś to jeszcze było tak, że póki był ktoś w kuchni, to jadła tam, wychodziła z jedzeniem dopiero jak została sama (tak, jakby chciała jeść w towarzystwie). Teraz zaczyna w okolicy miski, a po chwili przenosi się do pokoju.

Co ona? Przed telewizorem, kurde, musi?! Gazetę może by jej dać, to by czytała jadła przy misce?

Przed chwilą kurzęcy żołądek przytargała. Nosz kur...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
27 września 2013 11:54
Dworcika, za skórę, jak matka, i do miski odnoś. Do znudzenia. Działa na kuwetę, może podziała i na to.
Moze ksztalt miski jej nie lezy? Moze jej sie przesuwa? Moze za wysoka/za niska?

U nas zawsze jedzenie przy miskach, chociaz mieso musi byc wyjete przed i wtedy mozna zjesc. Ale nie roznosza nigdzie dalej.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
27 września 2013 12:25
Pinakolada musi mieć głębokie miski, bo jak chłepcze, to wszystko rozlewa. Kupiłam z animalii zestaw na stojaku i jest świetny.
wistra  obłędne, aż się łezka w oku zakręciła  😍
Btw - gdzie wysłałaś swoją dzieciarnię, w PL została 🙂 ?
Tak, wszystkie w PL
Bleys w Olsztynie, ma brata syberyjczyka, Banshee w Zabrzu w 4 osobowej rodzince, Bona pod Wa-wą z dwójką dachowców i psami, a Butelka w Wa-wie, czekają na siostrę z miotu Tiny :-)
musze kupić kuwete, myślałam o narożnej bo bardziej mi do mieszkania bedzie pasować ale nie wiem czy nie będą wybrzydzać?? Komuś kot do narożnej wybrzydzał???
My mamy combo, narożną krytą. Ukochana  😉
Bischa   TAFC Polska :)
28 września 2013 16:51
Odnośnie jeszcze jedzenia z/poza miski. Moje suchą i mokrą jedzą z miski i nie wynoszą, ale jak dam kurczaka/serca/żołądki/wędlinę, to ni cholery na parapecie nie zjedzą. A potem szukam, bo coś mi śmierdzieć zaczyna (czasem, zazwyczaj niedojedzone kocie resztki znajduję) 😵
Moj na wakacje bedac w PL korzystal z naroznej kuwety kota mojej mamy i nie narzekal, tyle, ze tak samo jak u mnie byly odkryte, bo inaczejfocha strzelal.

bischa, nort wyciaga jedzenie z miski i przeciaga na dywanik w lazience, juz mnie szlag trafia, bo czasem kilka razy w tyg musze je prac, a krew ciezko schodzi i niedlugo chyba czeka mnie kupno nowych :/
Tu raczej o miski nie chodzi. Chyba, że o wszystkie, jakie ten kot widział, łącznie z talerzykiem, podstawkiem do filiżanki, miskami w kilku różnych kształtach lub... niczym. Miejsce położenia misek też nie robi jej różnicy.
Może być tak, że ten model tak ma?
heeeejjjjjjj Mam pytanie?!?!?!
Jest to dla mnie bardzo ważne, jednak kieruje to pytanie badziej do osób posiadających większą ilość kotów, czy osób zajmujących się kotami, bo domysły osób, które posiadają  jednego kota i to dopiero miesiąc,czy dwa są mi zbędne, za co z góry przepraszam.
Jestem posiadaczką dwóch kotów (Leon ma ok. 5 lat-kastrowany, mam go od małego. Teraz mam Lucy 3,5 miesiąca kotka)
Chodzi mi o Lucy. Kotka młodziutka, kociak jeszcze tak naprawdę. Przemiła, przesympatyczna, rozrabiara. Skoczna, chętna do zabawy.
Wczoraj korzystając z ładnej pogody poszłam do centrum handlowego. Kupiłam sobie zimowe super kapciuchy(wyglądają jakby były wełniane, zakryte, za kostke, jak buty, z dwoma bąbelkami). Cieszyłam się całą drogę, że mi stópki nie będą marzły w zimę. no właśnie chyba tylko się cieszyłam. Po przyjściu do domu ubrałam kapciuchy, połaziłam w nich i usiadłam przed komputerem z kawą. Przyszła Lucy i się zaczęło. Zaczęłą atakować kapcie (glownie te babelki) ale nie jak normalnie, nie jak kot atakuje zabwakę, czy piłeczkę. Lucy zawsze jak to kot , coś nowego (zabawkę) najpierw obchodzi z każdej strony i atakuje tak śmiesznie po kociemu łapką, pozniej dopiero dotyka pyszczkiem, czy się bawi. Tu było inaczej. Od razu pobiegła i zaczęła atakować. Ale  atakować z agresją, ze złością. Ona nigdy nie syczała, nie warczała, tu atakowała z dzwiękami. Próby skarcenia, czy głosem/ psikaczką z wodą/ czy gazetą, nie dały dosłownie nic. Kot widział tylko bąbeki kapciowe, coraz bardziej zaciskając szczękę coraz głośniej warcząc i sycząc. Kotka nigdy ale to nigdy nie wydała takich dzwięków, nigdy nie syczała. Tutaj przy próbie zabrania kapcia chciała się rzucać na mnie, co jest dla mnie abstrakcją, bo kot chodzi za mną jak pies, nawet jak śpi, a ja wstanę i idę do kuchni zrobić herbatę (nie ma mnie może 2 min.) kot zaraz mnie szuka i czeka na mnie przy nodze.  Rozważałam możliwość zapachu- kotu szkodzi zapach ale odrzuciąłm to, bo mam wiele nowych rzeczy, które kupiłam, gdy Lucy była już u mnie, więc atakowała by też inne rzeczy. rozważyłam możliwość gryzienia wszystkich butów ale też nie inne buty jej nie interesują. Przez chwilę również wpadliśmy z Ł. na pomysł, że jej się coś rzestwiło i instynkt macierzyński się włączył ale po pierwsze to za wcześnie, po drugie zbyt agrsywnie do tego podchodzi. Kotka zachowuje się tak, jakgdyby kapcie były jej, musiała je zagryzc, warczac i strasząc nas (domowników), żebyśmy tego nie ruszali. Pierwszy raz spotkałam się z takim zachowaniem. Kapcie na razie stoją  wysoko na szafie, żeby niepotrzebnie nie wywoływać agresji. Nagrałam krotki filmik jak kot się zachowuje widząc kapcie ale wysle go na maila, jeśli ktoś chce. Ja mam do czynienia z kotami odkąd pamiętam. Obecnie mam dwa swoje, wcześniej miałam jeszcze 4 stare wzięte z ulicy, które myślę, że swoją starość przynajmniej miały szczęśliwą u mnie.
A czy te pompony nie są przypadkiem z naturalnego futerka?
U nas tak się dzieje na wszystko, co naturalne - myszki z futerka króliczego, pompony z futerka, czy koc wełniany

Edit: I faktycznie, kocięta tak robily ze wszystkim - myszki, piłki - agresja i warczenie, ćwiczyły polowanie
nie, nie, nie ja z tych co nie noszą futerek i skór prawdziwych 🙂 Butki 100% poliester.  Jak kupiłam poduche, taką kudłatą, to Lucy stwierdziła chyba, że poduszka to jej mama, bo za każdym razem przychodziła do poduszki, poddrapywała ją, mruczała, i podgryzała jakby szukala cyca matki, robi to przynajmniej 5-20 razy dziennie.
Lucy ma wiele zabawek w tym, futrzastych, w tym pluszowych i robionych przeze mnie na sydelku, zadej zabawki nie atakuje w ten sposób. Ona zabawkami się bawi, jak podchodzę, żeby rzucić zabawkę to trochę się poprzeciąga ale odpuszcza grzecznie i biegnie za zabawką na drugi koniec mieszkania, jak ją rzucę. Tutaj jest totalna agresja, zero zabawy, tylko czysty atak. Nawet na muchy w domu Lucy najpierw się przyczaja, podchodzi (pomlaszcze prawie bezdzwięcznie) i biegnie atakować. Tutaj po prostu zobaczyła kapcia z babelkami i jest czysta zlosc i agresja
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się