Konie czystej krwi arabskiej

Być. słyszałam, że można.

My dziś po dwuipółgodzinnym terenie. Pogoda niesprzyjająca specjalnie, bo wicher że głowę chciało urwać. Myślałam nawet jakieś pół godziny po wyjeździe, że będę musiała plany zmienić, bo mi się koń porządnie nafukał i sfochował na początku, ale jakoś się ogarnęła i zrobił się bardzo fajny teren. Super się galopuje na luźnej wodzy miedzą pomiędzy falującymi zbożami, wszędzie zielono i nigdzie żywego ducha - to lubię  😍
Być. można, ja smaruję.
Dzięki.  😉
Cześć wszystkim!
Nie było mnie tu długo, ostatnio chciałam się przypomnieć, że żyjemy i dzisiaj... naprawdę jest ku temu okazja, można nawet oblewać. Zaczęło się w sobotę o 12 i rozpętało w ostrą kolkę. Byliśmy już na etapie "nic więcej nie możemy zrobić, klinika we Wrocławiu albo Gnieźnie".. Ale ciężko wytrzasnąć nagle tyle pieniędzy na transport, na operację itd. Dużo nerwów, trudnych decyzji, wlewów, zastrzyków, sondy wielkimi rurkami przez nos, zabiegów, stresu, nerwów, milion metod na ruszenie. Zgazowana tak, że wyglądała jakby była na ostatnich nogach... Przy czym zero typowych objawów boleści, apatii itd. Koń żywy, biegał i wszystko inne (po jakimś czasie). Walka dosłownie o życie. Ok 19, trzy bobelki i znowu stop w miejscu. Na noc nie miał mnie kto zmieniać przy koniu, więc leżanka na hali i przy najmniejszym ruchu pobudka. Już jest dobrze, już nie umieramy, jesteśmy tylko zmęczone. Co bardziej wypoczęci śmieją się, że test zdałam, dzieci mogę mieć. Wstawiłabym zdjęcia, ale mi forum odmawia posłuszeństwa. Chciałam się chociaż pochwalić nowym, arabskim dobytkiem (wałaszkiem gniadym), ale kiedy indziej chyba... W każdym razie nikt by mi nie powiedział, że kiedykolwiek tak się będę cieszyła z końskiej kupy. Pozdrawiamy na rekonwalescencji i diecie 🙂


p.s Na owady dawać czosnek do paszy i psikać offem ze znaczkiem, że można stosować również na psy. Niezawodne!
baroccco super, że wszystko się dobrze skończyło.
Nowym nabytkiem koniecznie się chwal.
A z czosnkiem to nie przesadzaj, jego nadmiar w diecie wcale nie jest dobrym pomysłem.

W temacie wichru zdecydowanie widzę postęp w zachowaniu Winei. W zeszłym roku przy takiej wichurze, jak w weekend, mogłabym zapomnieć o pojechaniu gdziekolwiek w teren - straszyła ją dosłownie każda poruszająca się trawka i była to jazda na tykającej bombie zegarowej. Obecnie wichura nie robi na niej żadnego wrażenia, dopóki jesteśmy na otwartej przestrzeni - można jeździć jak przy każdej innej pogodzie. Kolejny próg do przejścia to wichura w terenie zabudowanym - jazda wierzchem po wsiach to umiejętność nowo zdobyta i widzę, że wieś podczas wiatru jeszcze rudzielca przerasta. Pełno strasznych rzeczy, tu coś trzepocze, tam stuka, tu szeleści - lepiej nie wchodzić. Trzeba zacząć ćwiczyć przy lekkim wietrze  😉
baroccco bardzo pozytywny finał zatem życzę już tylko zdrowia i jeszcze raz zdrowia!
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
12 maja 2014 09:20
barocco cieszę się, że "wyszliście" z tego cało! Nie zazdroszczę tego co przeżywałaś;(
Bronze   "Born to chase and flee.."
12 maja 2014 19:51
Barocco - kolka -  koszmar każdego koniarza. Zdrówka życzę.
Baroccco zdrówka :kwiatek:

A ja w sobotę zastałam konia na trzech nogach na pastwisku.. ledwo doczłapał do stajni, obdzwoniłam okolicznych wetów - żaden nie pofatygował się obejrzeć 😍  nasza wet 200 km dalej przy 9 wyźrebieniach. Udało mi się ją ściągnąć na dziś, wstępna diagnoza naderwane ścięgno i przemieszczenie trzeszczki. Smarowany od soboty liotonem i altacetem, dziś dostał 10ml biovetalginu plus 5ml rapidexonu domięśniowo, jutro usg ścięgna, szukam weta który podejmie się wykonania rtg w jak najbliższym terminie na terenie podkarpacia (Krosno)

Żyć, nie umierać.
Marengo o żesz  🙁 Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze.
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
13 maja 2014 09:09
Marengo tez jestem z podkarpacia i nawet weta ktory pojedzie ze mna konia obejrzec nie znalazlam.
A wszystko zapowiada ze w koncu beda pieniadze na jego zakup.
Weterynarze u mnie w okolicy powiedzieli ze oni to sie psami i kotami zajmuja a nie konmi  🤔
No i zastanawiam sie czy jechac sama - i na oko ocenic ze wszystko jest z koniem ok, czy dalej szukac?
elwarka   . . . . . . SDG . . . . . .
13 maja 2014 09:12
Szukaj konia w rejonie, gdzie koński weterynarz będzie w pobliżu i bez problemu dojedzie.
Szamanka zrobiłabym tak, jak radzi elwarka. "Na oko" nie ocenisz np. stanu trzeszczek.
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
13 maja 2014 09:28
Czyli jechac po konia i tam dzwonic po weta? I myslicie ze nie bedzie to akurat "znajomy" wlascicieli? Bo ja sie tego obawiam strasznie.
I prosze jak ktos wie - jak to jest z tym okresem probnym? Czy moge go zawsze umiescic w umowie?
Bede wdzieczna za odpowiedz  :kwiatek:
elwarka   . . . . . . SDG . . . . . .
13 maja 2014 09:35
Sama najpierw obejrzyj konia, sprawdź czy tobie będzie odpowiadał, a dopiero jak się zdecydujesz weź weta od koni (jest taka lista na forum) i niech go zbada.  Lepiej wydać na badanie niż na leczenie konia. Znajomości znajomościami, ale żaden porządny wet nie będzie fałszował badań, żeby zepsuć sobie reputację. Żeby mieć pewność weź sprawdzonego - poczytaj na forum.

edit : Mało kto się zgodzi na okres próbny, ale jak się dogadasz, to lepiej wpisać w umowę, żeby się ktoś nie wycofał w razie, gdyby były problemy.
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
13 maja 2014 09:36
ok, dziekuje bardzo za odpowiedz 🙂  :kwiatek: Mysle ze po 15 czerwca pochwale sie czyms swoim w koncu 😀
A ja muszę wrzucić, bo dostałam zdjęcia i zgodę na pokazanie. Dzieci Winei 😀
za kilka noclegów w okolicy i pare dni wolnego ....
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
13 maja 2014 09:47
Murat - Gazon fantastyczne 🙂
Ja po konia bede jechac az 600 km w jedna strone takze modle sie zeby wszystko bylo ok z konikiem.
I oczywiscie zrobie tak jak piszesz elwarka ale i o okres proby zapytam bo w koncu moze sie okazac ze cos wyjdzie dopiero po przyjezdzie konia do mnie.
Mialyscie moze stycznosc z podawaniem zwierzeciu srodka uspakajacego przed podroza? Mozna to jakos golym okiem od razu rozpoznac? nie wiem empatia, ziewanie? 
nie wiem czy tylko ja tak mam ze jak w koncu jade kupic to sie coraz bardziej boje, ze ktos mnie oszuka 🙁
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
13 maja 2014 10:00
szamanka złóż wizytę nie zapowiedzianą, zapytaj jak są w domu i powiedz tylko, ze wpadniesz między 10-tym a 17-tym i nie mów dokładnego dnia🙂

Powodzenia
Szamanka mnie też się podobają  🙂 To pełne rodzeństwo po Drabancie, ale wałach poszedł wyglądem w ojca, a klaczka jest kopią matki. Z charakteru z tego, co pisze właścicielka, oba są kopią Winei.
murat przecudne  💘
Murat za kciuki dziękuję :kwiatek: dam znać później co na usg zobaczymy, będziemy w stajni koło 19. Dzieci świetne ! 💘

W sprawie weta z naszych okolic, zapraszam szamanko na pw 😉
kilka zdjęć z Józefowa
M arabians


Cynober w nowej piaskownicy 🙂
prawie Straight Egyptians  😉
- jak to jest z tym okresem probnym? Czy moge go zawsze umiescic w umowie?


szamanko,powiem Ci szczerze,że ja na okres próbny bym się nie zgodziła ze względu na kilka czynników.Uwaga:nie dotyczy to zapewne koni typowo sportowych
Po pierwsze to nie wyobrażam sobie zafundować niepotrzebny stres koniowi arabskiemu-jedzie,mija kilka dni,koń cierpi- ,,obca złowroga istota coś chce,ja jej nie lubię''-zanim koń się zaaklimatyzuje to potencjalny właściciel uważnie i nadmiernie testuje w czasie kiedy koń powinien mieć spokój i o niechęć nie trudno-bo nie biegnie z rżeniem i z rozwianą grzywą do nowego właściciela.Na to trzeba więcej czasu niż okres próbny.
I osoba oddaje mi zestresowanego lub nie daj Boże zepsutego konia.No chyba ,że ewentualny zwrot byłby możliwy tylko w przypadku wykrycia choroby lub zatajonej kontuzji to ok,uczciwy sprzedawca na to przystanie.
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
14 maja 2014 07:22
orjentica dziekuje, :kwiatek: dokladnie chodzi mi o jakas wade wrodzona u konia badz chorobe, ktora byly wlasciciel przedemna zatai.
Nie wyobrazam sobie kupic konia i po miesiacu go oddac - pewnie bylby niesamowity placz - ale zapewnie jesli choroba badz wada wrodzona wykluczala konia  z mozliwosci zajezdzenia go badz dzwigania czlowieka na sobie, musialabym podjac trudna decyzje.
Wiem , ze to nic dobrego dla konia - zmiany miejsc co jakis czas, dlatego piszac w umowie o okresie probnym, bardziej chce zmobilizowac wlasciciela zeby poinformowal mnie o wszystkim co dotyczy konia, rowniez o wadach i chorobach.
zakładając,że z koniem jest wszystko ok to pisząc na własnym przykładzie- przywieźliśmy Ghazuźke do nas(1 styczeń 2004r,miała 9 miesięcy),w stajni naszykowane spanie dla mnie(wszak pierwszy,długo wyczekiwany i wytęskniony koń),ja zakochana od pierwszej rozmowy telefonicznej a tu zonk-konik mnie nie lubi 😲 Wszystkich lubi a mnie nie 😲I tak przez 2 tygodnie .
Obcym kładła głowę na ramieniu i chowała pysk w dłoniach a do mnie wykręcała się zadem i podnosiła nogę.
Gdybym miała takie potężne narzędzie w rękach jak okres próbny być może popełniła bym największy błąd w swoim życiu i odwiozła Ją.Petronio by się wkurzył,bo koń był pierwsza liga ale pewnie by przyjął.Ale w różnych rękach mógł być koń i różne rzeczy mogłam robić z nią przez ten czas.
Ale powtórzę-jeżeli chodzi o zabezpieczenie przed ukryta kontuzją to ok,tylko trzeba jasno określić w umowie bo na ogólną,że jak się rozmyślę to oddam to pewnie sprzedający się nie zgodzi
Dzień Dobry Miłośnicy Koni Arabskich! 🙂
Orientuje się może ktoś z Was gdzie można zdobyć jakieś konkretniejsze informacje na temat XI Sportowych Mistrzostw Europy i VI Sportowych Mistrzostw Polski
Koni Arabskich Czystej Krwi? Na stronie Janowa Podlaskiego nie ma nic, pisałam do nich, ale nikt nie odpisał.
Chodzi mi konkretnie o warunki uczestnictwa, dyscypliny oraz klasy w jakich będą rozgrywane.
Ktoś coś wie? 🙂 👀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się