Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?

Ja znałam takiego jednego "nie bo nie". Oznaczało to mniej więcej "nie, bo nie będę słuchał poleceń jakichś tam ludzików - JA JESTEM KRÓLEM". Koń miał tak silne przeświadczenie o własnej dominacji nad wszystkim i wszystkimi, że miało się wrażenie, że ludzie to dla niego element tła. Nie był wobec ludzi agresywny, nie gryzł, nie kopał, po prostu miał w zadzie. Jak miał dobry dzień, to był do rany przyłóż, jak zły, to prośbą, groźbą i niczym nie szło wyegzekwować niczego. Nie, bo nie. Bo on postanowił, że dziś nie.
Choć w zasadzie to też jest jakiś powód. "Nie, bo to ja rządzę i decyduję, że nie".

ale o co chodzi z tymi rasami, maściami itd?
Już słyszałam od każdego właściciela araba, folbluta czy czegoś takiego że to TAKIE KONIE że nikt ich nie ogarnia  😁

No cóż, z wątku folblutów ewidentnie wynika, że mają one w sobie coś specyficznego. Co zaś się tyczy arabów, to zdecydowanie mają  😎 Że nikt ich nie ogarnia, to bez przesady, ale zdecydowanie nie są to konie dla każdego. Ani do jazdy, ani do pracy z ziemi. I nie, nie mam na myśli, że to szatany z piekła rodem, bo znam i araby uczące małe dzieci w szkółkach dla początkujących, i araby pracujące w hipoterapii. Czasem mam wrażenie, że one mają w sobie coś takiego, że jeśli człowiek tego nie widzi i nie czuje - to wtedy arab to "koń jak koń". Ale jeśli widzi, to otwierają się przed nim możliwości, o których wcześniej w ogóle nie miał pojęcia.
I nie, nie pytajcie mnie, jakie to możliwości i o co mi w ogóle chodzi - nie odpowiem. Kto arabiarz, to wie, a kto nie, i tak nie zrozumie.
Murat-Gazon, ja mam takiego konia...
Gaga tak właśnie podejrzewałam...
Dla tego, o którym piszę, obecni właściciele znaleźli zajęcie, które sprawia mu przyjemność i widać, że lubi to robić (skacze, nawet zaczął jakieś starty w zawodach, na razie na poziomie regionalek, ale zawsze) i w zasadzie wydaje się, że jest ok. Ale znając go, to myślę, że to w nim cały czas siedzi i w dowolnym momencie by wróciło, gdyby stwierdził, że już mu się znudziło. Bo dopóki on jest zadowolony, to jest super koniem - pewny siebie, bezpieczny, nie płoszy się, nie zrzuca, nie ponosi, jeżdżą i skaczą na nim dzieci z tego, co widziałam.
Choć zauważyłam, że jemu pomaga też niemalże żołnierskie życie. Stały rytm dnia, jasno wyznaczone obowiązki i postawione granice, których nie wolno mu przekraczać nigdy i nigdzie. To sprawia, że ludzie trochę wychodzą z tła i zaczyna ich widzieć.
kujka   new better life mode: on
07 października 2014 07:23
Murat-Gazon, koncowka poprzedniego posta zaprzepascilas wszystko, co w tym watku zrobilas, zeby ludzie nie widzieli w Tobie oszoloma-naturalsa 😁
A tak serio: cos musi byc w tym, ze baaardzo duza grupa naturalsow to arabiarze (i na odwrot chyba tez, patrzac po kaciku arabow).
Imo jest tak chyba dlatego, ze kazdy laik wie ze araby to najlepsiejsze kunie :P + efekt taniosc.

Normalni jezdzcy, ktorzy nie robia psychoanalizy i terapii na kozetce dla siebie i swoich koni nic wyjatkowego w arabach (folblutach/fiordach etc) nie widza. Najwyzej to, ze araba predzej czy pozniej sie wymieni na wiekszego i bardziej uzytkowo wartosciowego konia.

Smieszy mnie takie wzdychanie nad rasa "o bo łune TAKIE som". GIEwno prawda. Takimi stwierdzeniami najczesciej probuje sie ukryc wlasna indolencje i tyle.
Murat-Gazon, mój aby nie włazić ludziom na plecy, nie gryźć i nie kopać też wymaga podejścia "żołnierskiego". Tak traktowany jest koniem - przylepą. Łeb na ramieniu położy, wtuli chrapy pod pachę, domaga się drapania za uchem, łazi za człowiekiem jak pies. Ale wystarczy mu lekko popuścić cugle i wraca diabeł wcielony. Poza tym to koń jednego właściciela - niestety kilku luzaków mi pogryzł, a przy mnie w obsłudze anioł...  😵
Pod siodłem też konsekwencja i systematyczna żmudna robota. Rzuca się na plecy? Wsiąśc pojechać dalej. Bryka? Jeździć na kołach konsekwentnie do przodu, rozjeżdżać dopiero jak będzie lekki i na pomocach.
Miałam nim jechać MPMK a nadal ujeżdżam... Zwierz ma 9 lat  😵 Od miesiąca chodził dobrze, po kilku (4) dniach bez siodła (byłam na zawodach, koń lonżowany) znów się wspinał wczoraj 🙁 Konsultacja telefoniczna z trenerką: jeździć, jak za tydzień się nie poprawi, będziemy się martwić...
Efekty pracy widać, ale długo po 3 krokach w przód było 5 wstecz  😕 dziś cofamy się raptem o 1 krok...
Przebadane miał wszystko, pasowane siodła, bilansowana od-energetyzowana pasza... heh
Trenerka cały czas radzi zagłodzić i sprzedać, albo do Rawicza wysłać  😉
Ja wiem przynajmniej, że nic "szportowego" nie wyrzeźbię...
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2196667#msg2196667 date=1412661802]
I nie, nie pytajcie mnie, jakie to możliwości i o co mi w ogóle chodzi - nie odpowiem. Kto arabiarz, to wie, a kto nie, i tak nie zrozumie.
[/quote]

Skrzydełka i latamy !  🤣 🤣 🤣 Ach te Pegazy  😎
kujka ciekawe, bo ja nie zauważyłam takiej zależności, żeby akurat właścicieli arabów jakoś specjalnie ciągnęło do naturalu. Owszem, są, ale konie wszelkich innych ras tak samo. W wątku sznurkowców ani na forum parellowym nie widać żadnej przewagi konkretnej rasy.
A że mnie się uważa za arabiarzo-naturalso-oszołoma, to ja wiem i się nie przejmuję specjalnie  😉

Ale z tym się absolutnie nie zgadzam:
[ kazdy laik wie ze araby to najlepsiejsze kunie :P

Z moich doświadczeń raczej wynika, że każdy laik wie, że araby to niebezpieczne wariaty, do których bez kija do obrony nie podchodź. I wiele osób w środowisku jeździeckim też. Nieraz spotkałam się z sytuacją, że o ile nie jest już szczególnie dziwne, że ktoś jeździ na sznurkach w teren, o tyle jak do tego, że tak jeżdżę, dodaję, że mam araba, to już jest  😲 - bo przecież araby są nieprzewidywalne i na dobrą sprawę to powinnam się na tym arabie zabić zaraz za bramą, a nie jechać na trzy godziny i wracać zadowolona.  😁
[quote author=Murat-Gazon link=topic=11961.msg2196697#msg2196697 date=1412664480]

Z moich doświadczeń raczej wynika, że każdy laik wie, że araby to niebezpieczne wariaty, do których bez kija do obrony nie podchodź. I wiele osób w środowisku jeździeckim też. Nieraz spotkałam się z sytuacją, że o ile nie jest już szczególnie dziwne, że ktoś jeździ na sznurkach w teren, o tyle jak do tego, że tak jeżdżę, dodaję, że mam araba, to już jest  😲 - bo przecież araby są nieprzewidywalne i na dobrą sprawę to powinnam się na tym arabie zabić zaraz za bramą, a nie jechać na trzy godziny i wracać zadowolona.  😁

[/quote]
A ja zauważyłam, że ten mit o "niebezpiecznych wariatach" pielęgnują niektórzy arabiarze (szczególnie z pod znaku sznurków), zapewne w celu podkreślenia własnej zajebistości 😉
Ja się nie spotkałam wśród arabiarzy z pielęgnowaniem tego, raczej wręcz przeciwnie - wszyscy tłumaczą jak krowie na rowie, że to nieprawda.
lossuperktos - nie tylko arabiarze - wystarczy poczytać wątek, gdzie ludzie opisują  historie swoich koni - co drugi to morderca, dzikus, wariat, który 'dopiero u mnie zmienił się 180 stopni'.
DiB problem w tym, że część tych historii może być prawdziwa. Bo wiele koni pochodzi z "dziwnych miejsc", gdzie nie dba się o ich wychowanie i zsocjalizowanie z ludźmi, więc morderca to może przesada, ale dzikus niewiedzący, że nie biega się po człowieku, albo wariat bojący się własnego cienia to już się zdarza. Choć część osób koloryzuje, a podejrzewam też, że dla części problem z ich koniem wyglądał straszliwie z racji braku wcześniejszego doświadczenia, a wcale straszliwy nie był.
Ja tam kupiłam zupełnie normalnego psychicznie konia, tyle że zaniedbanego fizycznie.  😉
W takim razie trzeba zadać pytanie dlaczego ludzie będący na początku jeździeckiej przygody kupują konie z 'dziwnych miejsc' - wygląda na to, ze brak wsparcia juz na tym etapie ze strony klasycznego środowiska stwarza niszę dla różnych pseudoszkół frontem nastawionych do klienta.
Myślę, że w dużej mierze dlatego, że te konie są tańsze, niestety. A jak ktoś chce konia "do kochania i tuptania", to zwykle ma też na niego ograniczony budżet. Plus jeśli ktoś jest początkujący, to niekoniecznie zorientuje się, że miejsce, z którego kupuje konia, to właśnie "dziwne miejsce". A czasem to bywa skomplikowane - moją kupiłam z "dziwnego miejsca", wiedząc o tym, ale ona pochodzi z dobrej, renomowanej hodowli, a w "dziwne miejsce" po prostu trafiła. Natomiast jej dzieci, kupione przez moją znajomą, już są pełnoprawnymi końmi z "dziwnego miejsca" i widać było tego konsekwencje. Mimo że eksterierowo całkiem przyzwoite, a papierowo to już zupełnie ok.
oj jest jest. mój był wariat, bo go pijacy-laicy zamknęli ze świniami, a potem samego (najczesciej na stanowisku w ciemnej szopie) na wiele miesiecy, ogierka zaraz po odsadzeiu. a agresje i "adhd" mial od urodzeia... to jaki miał się zrobić?
tyle, ze wiem, ze większość roboty - ta najtrudniejszą odwaliły za mnie zimn. klacze do których go pusciłam po kupnie-one nauczyły podstaw zachowania i reakcji na komunikaty. a potem ja- przelozenia tego na kontakty z ludzmi itd...
a doświadczenie z "trudnymi" mialam już jakieś tam...nawet spore. i tez dlatego nie bawilam się w sznurki tylko dalam najpierw do stada. szanuje i naturalne zachowania i swoje zycie.

tak, głupi laicy kupuja konie z problemami i dzieki temu "naturalsi" mają klientów, a zeby wiecej bylo glupich laików sa filmy, eventy itd - ze kazdy laik moze miec szurnietego zrebaka i dzieki magicznemu patykowi za pare stów bedize mial konia-super psa. kursy czy szkolenie koni jest tak przewidziane, zeby szlo wolno - bo czym wolniej tym dluzej =wiecej kasy. problemy w czasie tlumaczy się za mala iloscia kupionych gadzetów lub godzin lub ze to tak ma być i ze trzeba kolejny level kupić... itd...
laik "nie głupi" - kupuje konia zrobionego, lub uczy się najpierw. ale to nie jest target "naturalsów" (tych od szurków i patyków), lepeij zbierac, namawiać, omamiac i niedouczac tworzac owce do nauki leveli, brania ich koni w trening...

a ze chyba takich coraz mniej - co im tylko machanie z ziemi wystarcza - prosze....pani parelli udaje ujeżdzenie... kolejna grupa docelowa - niespelnieie zakompleksieni pseudo-dresażyści...

o tak to jest to co zdecydowanie WZBUDZA KONTROWERSJE .... traktowanie ludzi jak durne barany...
horse_art, ale nie każdy koń naturalsa to wariat do naprawiania. Było tak początkowo, ale teraz coraz więcej osób w naturalu ma po prostu od samego początku zwyczajne konie, bez żadnych problemów. Jeśli ktoś jest naturalsem jeszcze przed kupnem własnego konia, to przecież nie będzie latał i celowo szukał świra, tylko kupi sobie normalnego, bezproblemowego konia, jak każdy.
Murat-Gazon, poczytaj co napisalam i i co napisali inni....ze zrozumieniem. dla kogo te sznurki i po co, co się dzieje gdy pojawiają sie myslacy i nie łapiący wszystkiego jak żaba kit. myslacy, bez problemów nie sa targetem... wiec sie nei opłacają..
i albo trzeba złapac tych niemyslacych, albo oglupic myslacych.

bylam przejazdem u pewnych ludzi. on kolo 60 normalny, niegdyś koniarz- z razji zdrowia nie jezdzi, kochajacy nastoletnią córke. nastoletnia córka jest wege i wygląda jak cień i ma wszytkie choroby świata, ale mama córke wspiera a tat anie ma wyjscia. one zakochane w naturalu i lapia wszytko jak ta zaba kit. o sceptyczny-ormalny z glowa na karku.
panie pojechały na kurs naturaly. az podskakiwaly jak opowiadały.

a dowiedzialy się m.in - i to w wielkiej tajemcy "tylko dla zaufanych" (budujemy markentingowe napiecie co? neich czują się wyjatkowe jak tyle płacą) jak zrobić, zeby koń nie kopał....

no?

otóż zakłąda się kantar dudley (tak, ten m. robertsa) - tak zeby czesc na nosie wypadala dosc nisko (sic! wiecie jak o dziala? i a co jest tam nisko?) przywiązuje sie lina do nogi (napięta) i prowokuje kopanie itd. 

no i koń sie nauczy nie kopac - taraaam! 

tak wiecie, naturalnie bezboleśnie. czy powiedzieli że "jezeli nie uszkodzi nosa, kregosłupa prz upadku itd" -to juz nie dopytalam bo mi zbyt wszystko opadało...

to był oficjaly, "markowy" kurs szurkowców.
takich kwiatów w ciagu paru chwil zachwycone opowiedzialy kilka....
ja stosuje join-up i sporo wskazówek M.R.. dlatego też aż mnei siekło na takie przerabiania....
[quote author=horse_art link=topic=11961.msg2196843#msg2196843 date=1412674684]
niarz- z razji zdrowia nie jezdzi, kochajacy nastoletnią córke. nastoletnia córka jest wege i wygląda jak cień i ma wszytkie choroby świata, ale mama córke wspiera a tat anie ma wyjscia. one zakochane w naturalu i lapia wszytko jak ta zaba kit. o sceptyczny-ormalny z glowa na karku.
panie pojechały na kurs naturaly. az podskakiwaly jak opowiadały.
a dowiedzialy się m.in - i to w wielkiej tajemcy "tylko dla zaufanych" (budujemy markentingowe napiecie co? neich czują się wyjatkowe jak tyle płacą) jak zrobić, zeby koń nie kopał....
no?
otóż zakłąda się kantar dudley (tak, ten m. robertsa) - tak zeby czesc na nosie wypadala dosc nisko (sic! wiecie jak o dziala? i a co jest tam nisko?) przywiązuje sie lina do nogi (napięta) i prowokuje kopanie itd. 
no i koń sie nauczy nie kopac - taraaam! 
tak wiecie, naturalnie bezboleśnie. czy powiedzieli że "jezeli nie uszkodzi nosa, kregosłupa prz upadku itd" -to juz nie dopytalam bo mi zbyt wszystko opadało...
to był oficjaly, "markowy" kurs szurkowców.
takich kwiatów w ciagu paru chwil zachwycone opowiedzialy kilka....
ja stosuje join-up i sporo wskazówek M.R.. dlatego też aż mnei siekło na takie przerabiania....
[/quote]

PROSZE???
A powiedziały dokładnie, co to był za kurs i kto go prowadził? Warto wiedzieć w ramach ostrożności.

Ale ja tu widzę jeden problem. Jeżeli chodzi o PNH, kursy prowadzą licencjonowani instruktorzy, którzy mają obowiązek szkolić się bezpośrednio u Parellich, samowolki tu nie ma. Isntruktorzy mają określone stopnie uprawnień i jest jasno powiedziane, czego mogą uczyć, a czego nie. W JNBT prowadzi Makacewicz, który sam metodę stworzył, a pomagają mu jego uczniowie, którzy też się szkolą u niego, ale sami kursów nie prowadzą. Co jeszcze mamy w Polsce - SNH, chyba podobna zasada co do instruktorów, choć tu akurat nie mam bliższych informacji. Cała reszta to są samowolki, prowadzone przez różne osoby z mniejszym lub większym doświadczeniem, lepiej lub gorzej, ale samowolki. Efekty są dwa - po pierwsze psucie opinii "prawdziwemu" naturalowi, po drugie produkowanie źle robionych koni przez osoby bez pojęcia (a to prowadzi do złej opinii i w koło Macieju).
lossuperktos - nie tylko arabiarze - wystarczy poczytać wątek, gdzie ludzie opisują  historie swoich koni - co drugi to morderca, dzikus, wariat, który 'dopiero u mnie zmienił się 180 stopni'.



Samodowartościowanie . 🤣 🤣 🤣 Najciekawsze że ci co są prawdziwymi fachowcami i naprawdę dokonują cudów to trzymają , przysłowiową  mordę w kubeł ,bo nie chcą robic koniowi złego pijaru  🤣 🤣 🤣
Smok 10 Mistrzem i vice mistrzem świata  w rajdach długodystansowych A.D. 2014 ą klacze
kujka Te klacze to araby. Ciekawi mnie bardzo na jaką to konkretnie rasę bardziej użytkową zamieni ją Szejk.  🤣 🤣 😂 Zwracam od razu uwagę, że rajdu to dyscyplina FEI druga po skokach co do liczebności. Przy okazji jak pisał Smok10 konie służą do transportu od 3,5tys i to jest naturalne. Zatem najbardziej naturalne są rajdy. Zatem najlepsze użytkowo (zgodnie z naturą) są właśnie araby. A to, że marketing Niemiecki czy Francuski wciska, że odpady tamtejszej hodowli są super końmi, lepszymi np od naszych angloarabów i ludzie w to wierzą... to już takie samo oszołomstwo jak tych co wierzą w PNH.
Murat-Gazon Ja mam 7 arabów i niestety, ale Twoje personifikacje oraz psychologia końska są dla mnie dalekie. A najdalsza jest ode mnie teza, że "Czasem mam wrażenie, że one mają w sobie coś takiego, że jeśli człowiek tego nie widzi i nie czuje - to wtedy arab to "koń jak koń". Ale jeśli widzi, to otwierają się przed nim możliwości, o których wcześniej w ogóle nie miał pojęcia.
I nie, nie pytajcie mnie, jakie to możliwości i o co mi w ogóle chodzi - nie odpowiem. Kto arabiarz, to wie, a kto nie, i tak nie zrozumie." To dla mnie takie końskie New Age 😀 Natomiast jeśli Tobie to daje szczęście to absolutnie szanuje. 🙂 Mam tylko prośbę nie generalizuj swoich doznań na innych arabiarzy  😉

Co do naturalsów to najbliższa jest mi teza halo, że podejście to ma w sobie pozytywne elementy w budowaniu relacji człowiek koń, a w zasadzie oswajaniu człowieka z koniem
A gdzie sa te Araby i Angloaraby w skokach czy ujeżdżeniu , bo na w czołówce światowej widzę tylko te odpady , w Polskiej też . Rajdy to zupełnie inna dyscyplina i tam faktycznie najlepiej sprawdzają się Araby , ale to nie oznacza że są najlepsze tylko że są najlepsze do rajdów . I tyle w temacie Arabów. Skoro są takie wspaniałe to po co hodować zimnioki , do zrywki drzew też będą najlepsze skoro są najlepsze  😁
Więc mając na uwadze fakt że jesteś specjalistką od rajdów i Arabów nie ośmieszaj się z tekstami że korzystamy z zachodnich odpadów do innych dyscyplin , bo to wyświechtany slogan obalony lata temu.
Smok10 ale chyba nie rozmawiamy o tym, czy istnieje rasa najlepsza na świecie we wszystkim, bo wiadomo, że nie. Natomiast tak, araby są najlepsze w rajdach. Do tego stopnia najlepsze, że w zasadzie w rajdach sportowych konie innych ras to rodzynki, bo zwyczajnie nie dają rady.
Argument, że araby są do niczego, bo nie ma ich w skokach, jest tej samej klasy, co gdybym powiedziała, że np. KWPN są do niczego, bo nie ma ich w rajdach.
Smok10, araby są najlepsze do rajdów (i wyscigów ...arabów). i tyle.
zimnioki do ciągania i na mięso. i tyle.
fryzy na pokazy - i tyle....
xx do wyscigów
QH do westu....
islandery do toltowania
mini kuce dla dzieci i uciechy dorosłych
gorące miksy pod różnymi nazwami - do skoków i uj.... i tyle

dlaczego niby te araby miałyby być do wszystkiego? a inne? też nei do wszystkiego - nie we wszytskich dyscyplinach są mistrzami. choć i skaczące araby i zimnioki "ujeżdzeniowe" i szlachetne w rajdach znam... ale nigdy mistrzami swiata w otwartej grupie ie będą. bo nie do tego zostały stworzone - wyselekcjonowane

Murat-Gazon, wlasnie wymieniłaś ten kurs - i to nie w 2 ost. zdaniach ;]
i wlansie to mnie mnie tak"dobilo", zdenerwowało ze takie wierutne bzdury (i o join up i o innych el. ... bo duzo bylo jakiegos zmutowanego robertsa) byly na takich "słynnych markowych" kursach.... takich, ze nawet ja - nie w temacie nazwy znam... dokladnie o wszystko nie wypytalam bo nie bylam w stanie ;]
a wisienką był fakt, że panie byly o dzien krócej, bo warunki socjalne zagrazaly zdrowiu i zyciu ;]
[quote author=horse_art link=topic=11961.msg2196919#msg2196919 date=1412679522]
a wisienką był fakt, że panie byly o dzien krócej, bo warunki socjalne zagrazaly zdrowiu i zyciu ;]
[/quote]
a co, jeść dawali?
horse - art,  u Makacewicza takie cuda? moja koleżanka jest na etapie zainteresowania tymi kursami.
To odpowiedź na post Angeldust , a nie twój.
Hors art- Dokładnie jest tak jak napisałaś
Niestety ja też stawiam że to Makacewicz. U nich się wykorzystuje join-up i metody Robertsa, w PNH nie.
A ja mam pytanie praktyczne:
- jedziemy sobie wierzchem łąką obok wybiegu koni. I na wybiegu młodziaki hasają zaciekawione nami. Nasz koń aż się rwie, żeby się podpiąć do zabawy i zabrać się z nami do dzikich galopków. Bo to jego naturalne zachowanie.
Łąka porannie śliska a koń okuty. I jeszcze jest z górki. Hasanie ryzykowne.
Naturalnie byłoby konia puścić niech polata, odjechać w inne miejsce czy co? Bo klasycznie jest robić swoje i już. Ale to trzeba twardo wytłumaczyć.
Dava   kiss kiss bang bang
07 października 2014 12:39
Pewnie czekasz aż sam Ci powie, że jednak gówniarze to nie jego liga  😁
A to, że marketing Niemiecki czy Francuski wciska, że odpady tamtejszej hodowli są super końmi, lepszymi np od naszych angloarabów i ludzie w to wierzą... to już takie samo oszołomstwo jak tych co wierzą w PNH.


Mój wpis odnosił się do tej durnej wypowiedzi . Od kiedy to Polskie Angloaraby brylują w skokach czy Ujeżdżeniu ??? Czasem zdażają się w WKKW , bo do tego jeszcze jakoś tam od biedy się niektóre nadają , ale w skokach nie istnieją w ujeżdżeniu zresztą też .Chyba że jako wielki sport rozpatrujemy starty w N - klasie  😁
Dava   kiss kiss bang bang
07 października 2014 12:45
Wiecie jak to jest: lepszy ich odpad, bo jest szansa, że trafi się na coś fajnego niż nasz odpad, który zawsze odpadem będzie (mówie o sporcie)
np. dlatego że 'myśl hodowlana' to się chyba wraz z wojną skończyła...

ps: nie mowie, że wszystkie konie w PL to trupy, ale nasze 'rodzime' rasy (czyli nie ojciec KWPN, matka po holsztynie  🤣 ) to nic specjalnego. Są wyjątki, które potwierdzają tylko regułę i tyle
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się