Witajcie miłośnicy koników polskich 🙂
Przedstawiam Wam Maszę (która co prawda w papierach jest kucem, ale z wyglądu i charakteru to czysty konik polski), którą odkupiłam ze szkółki jeździeckiej w której jeździłam i pracowałam jako wolontariusz. Maszka jest typem niepokornym, więc zrzucała jeźdźców podczas jazd i brykała podczas hipoterapii. Obecnie jeździmy w tereny i dużo pracujemy nad tym, żeby Maszka zaakceptowała ludzki dotyk. Największe problemy mamy z brzuchem i zadem, udało mi się już po części przezwyciężyć jej strach przed dotykaniem tylnych nóg, chociaż przy kowalu wciąż zachowuje się kiepsko (choć jest poprawa).