jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia

ja nie wiem jak może zęby na wędzidle odbijać??
keirashara, Próbowałam wędzidła z łyżką i efekt był od razu- nie było opcji, żeby koń język przełożył - tylko, niestety, koń się wściekał i cały mój trening był wielką walką. To chyba było zbyt dużo atrakcji w pysku. Spróbuj i zobacz - może Twojemu przypasuje.
Btw, co Twój koń robi z tym językiem? Wyciąga z boku czy przekłada nad wędzidło?
keirashara, zanim zmienisz wędzidło, sprawdź, czy nasada języka go nie boli/nie jest sztywna, popatrz również na potylicę i całą okolicę żuchwy, upewnij się, czy go głowa nie boli. Sprawdź również, czy nigdzie na dziąsłach nie ma opuchlizny. Najczęściej coś, co klasyfikujemy na "ten typ tak ma" może mieć swoje powody, a to niestety zdarza się bardzo często przy koniach.

No i oczywiście - 1000 razy upewnij się, czy aby kontakt jest prawidłowy i czy twoja ręka pracuje prawidłowo
_Gaga - dzięki, tak myślałam
marysia550 - nie całe zęby moze, ale mocne ślady są i robiły się prawie od razu 😉
Sankaritarina - wietrzy jęzor z boku
ikarina - tą tendencje stwór ma odkąd go mam, czyli ponad 6 lat, przechodził w tym okresie różna badania, dentyste x2, kontrole dentystyczną częściej, różni weterynarze jej dokonywali (w tym Rojek, który jakby nie patrzeć jest specjalistą od zębów), wet "zwykły" patrzał wiele razy na niego, różni trenerzy też. Robi to nie tylko pode mną, ale również pod trenerami, na różnym etapie ogarnięcia był i on i ja, ale w tym momencie moge powiedzieć spokojnie - to nie wina ręki i kontaktu 😉 Koń obficie się ślini i bardzo chętnie żuje wędzidło, on ogólnie lubi pracować z kawałkiem metalu w pysku, jakkolwiek nielogiczne i dziwne by się to wydawało. Jak wspominałam wsiadały na niego inne osoby, dojrzeć "z konia" czy wszystko jest ok, bo wiadomo, nie zawsze się coś z boku wykryje i dochodziły do diagnozy "ten typ tak ma".
Nie wykluczam, że to nawyk, który powstał właśnie dawno temu, kiedy nie wszystko było cacy, bo wtedy nawet nie zwracałam na to takiej uwagi. Jednak obecnie, gdy wszystko sprawdzone/zmieniane/próbowane pozostaje kwestia wędzidła. Może to efekt tego, że mu po prostu to w jakiś sposób nie pasuje? Mimo tego, że pracuje na nim chętnie, może mu nie pasować?  🙄
Ostatnio gdzieś mi się przewinal artykuł o wystawianiu języka i było tam napisane, że zdarza się pomimo zmiany wedzidla, stabilnej ręki, że koń dalej przekłada język. I stwierdzono, że to kwestia przyzwyczajenia konia i on to robi odruchowo. Popołudniu go znajdę i podrzucę tutaj 🙂
keirashara, ja nie mówię o dentyście, ja mówię o sprawach, na które dentysta by nie zwrócił uwagi (bo to nie jego robota)

TheWunia, ty masz artykuł, ja mam doświadczenie z praktyki. Znałam konia, co strasznie przekładał i wystawiał język. Potem przyszedł fizjoterapeuta i stwierdził bolesność nasady języka oraz okolicy między sankami. Po kilkudniowej rehabilitacji mu przeszło. Tak samo był inny koń - wywalał jęzor, aż miło, potem się okazało, że jednym z powodów był ból potylicy i związany z tym ciągły ból głowy. Kilka miesięcy rehabilitacji fizjo, podkładka magnetyczna i jeżdżenie z podkładką żelową na potylicy załatwiło sprawę

Swoją drogą, nienawidzę stwierdzenia "ten typ tak ma" - tyle koni się przez to zrujnowało, zmarnowało, tyle razy można im było zaoszczędzić bólu
Na wywalanie języka przede wszystkim usg i rtg potylicy, a zanim wet przyjedzie obmacać głowę  😉 Mój miał straszny problem z jęzorem, ale nie przekładał, tylko wywalał. Do tego stopnia go bolało, że aż zakulał  😉 Dwa tygodnie wcierki przed i po treningu, futro na potylicę i po problemie  🙂 Proponuję też sprawdzić plecy i tak jak ikarina radzi sam język  😉
Niektóre konie nie lubią też... nacisku na język. Wtedy warto przetestować takie kiełzno, które daje językowi luz. Np. stubbena z łamanym portem, czy podwójne rotary (to jest dozwolone na ujeżdżeniu), czy sztangę z portem, czy proste plastikowe zwężane w środku. Przy takim kiełźnie cały nacisk idzie na żuchwę - więc i kiełzno i ręka muszą dobrze współgrać.
ikarina, a czy koń przez Ciebie opisany wywalał język także podczas jazdy na hackamore?
No właśnie, przy jeździe bez wędzidła jęzora nie wywala, więc potylice chyba można ominąć na spokojnie i zająć się pyskiem. Plecy były sprawdzane przy okazji kontuzji niedawnej. Macałam cały łeb wczoraj, nic nie jest sztywne, ani bolesne, ani opuchnięte. Język, dziąsła, cała głowa, potylica. Daje się wszędzie dotknąć, macać, nawet nie drgnie. Po wszystkim ewentualnie szuka nosem cukierka, bo był "dzielnym pacjentem" przecież. Przeciw potylicy jest też fakt, że tam go dość często maltretuje, wycinając fragment grzywy pod ogłowiem, macając i nie ma żadnej reakcji - jakby go bolało dałby jakiś znak. Poza tym czas trwania zjawiska raczej wskazuje na to, że gdyby to był ból z powodu opuchlizny/sztywności to by się pogłębił - tak jak u tulipan koń zakulał. Tu nie ma takich objawów.
Poza tym podkreślam - on nie przekłada. On opierając się na wędzidle potrafi wysunąć język z boku i zwykle to czyni przy największym rozluźnieniu. Nie unika kontaktu i nie przeszkadza to w jeździe poza czynnikiem wizualnym.
keirashara, w czym zatem pomoże wędzidło z łyżką?
Łyżka zapobiega przekładaniu języka nad kiełznem, nie wywalianiu go z pyska...
Taka padła propozycja, nie z mojej strony, dlatego też tu pytałam jak to działa, bo sama nigdy nie miałam do czynienia z wędzidłem z łyżką. Skłaniam się obecnie nad wypróbowaniem któregoś z proponowanych przez halo. Nie mogę sobie przypomnieć, czy w zaprzęgu też wywalał jęzor - a tam właśnie miał w pysku proste wędzidło.
Mam lekki problem, zauważyłam raz że mój młodziak przełożył sobie język nad wędzidło, myślałam że jednorazowo ale powtarza się to  🤬 przez to że jest dopiero wstępnie zajeżdżony, potrzebuje wędzidło takie które go nie speszy bo jest bardzo delikatny na pyszczku  😵 Ktoś coś poleci?  🙇 
keirashara, mój senior wywala język, ale tylko podczas pracy na wędzidle. Nie ma tego problemu na hacku czy kantarze. Nie wywala na wędzidle korekcyjnym sprengera (którego nie cierpi z innego względu- jest za ciężkie) i bardzo rzadko na mylersach.  Czyli wędzidło z portem mile widziane.
Miał ktoś wędzidło plastikowe niełamane harry's horse? Jak z jakością?
Zastanawiam się nad wędzidłem dla mojego hucuła, ktoś może coś o nich powiedzieć? Jak z wytrzymałością itp?
http://www.pasi-konik.pl/pl/p/WALDHAUSEN-Wedzidlo-podwojnie-lamane-czarne/4927
http://www.pasi-konik.pl/pl/p/HAPPY-MOUTH-Wedzidlo-podwojnie-lamane-smakowe/864
Haffek, nie wiem jak z jakością,  ale to są  mocno  różne  wędzidła.  Czarne  jest ciężkie,  plastik  lekki.
anai Tak, wiem. Próbuję dobrać jakieś wędzidło dla kucki, na którym będzie najlepiej pracować i chciałabym pokombinować z różnymi a nie chciałabym kupować czegoś co nie jest np. trwałe. Jeśli ktoś chciałby mi pomóc dobrać wędzidło to zapraszam na priv  :kwiatek:
Haffek chcesz kupić oba? Nie lepiej pożyczyć i sprawdzić co kucykowi pasuje? Te wędzidła różnią się wszystkim od materiału po grubość ...
_Gaga Niestety w stajni nie mam od kogo pożyczyć. Nie chciałabym kupować obydwu, dlatego chciałam poprosić kogoś kto chciałby porozmawiać ze mną na priv i pomóc w celować w któreś, wytłumaczyć wady i zalety 😉
Plastik będzie lekki. Jest delikatny ale i bardziej podatny na "błędy ręki". Jest też mniej trwały od metalu. Metalowe jest dość cienkie i wygląda na ostrzejsze jednak z racji masy powinno więcej "wybaczać" ręce. Jest słodkie.
Dobrać kiełzno można tylko próbując. Nikt na pw witrualnie go nie dobierze. Co więcej poza kształtem i materiałem trzeba dobrać wielkkść (grubość) do konia i anatomicznie i "psychologicznie". Tak czy siak zacznij od tego po co chcesz zminiać kiełzno...
_Gaga Jeżdżę na pożyczonym wędzidle, więc tak czy siak muszę kupić swoje. Chcę kupić inne niż te na którym chodzi teraz ponieważ czuję, że to nie jest to.
To może podpytaj na miejscu kogoś doświadczonego? Wiesz chociaż jakiego kiełzna potrzebujesz tj. ile koń ma miejsca w pysku?
czy jest jakiś tańszy odpowiednik tego Sprengera http://konik.com.pl/sprengerwedzidlo-dynamicrs16mm ?  🤔

koń chodzi na nim fantastycznie, i kupiłabym, gdybym tylko była pewna że jest to docelowe wędzidło - a wiem, że nie jest...
Mozna kupic uzywke za ok 200zl, posiadam i nabylam w taki sposob🙂
No właśnie, przy jeździe bez wędzidła jęzora nie wywala, więc potylice chyba można ominąć na spokojnie i zająć się pyskiem. Plecy były sprawdzane przy okazji kontuzji niedawnej. Macałam cały łeb wczoraj, nic nie jest sztywne, ani bolesne, ani opuchnięte. Język, dziąsła, cała głowa, potylica. Daje się wszędzie dotknąć, macać, nawet nie drgnie. Po wszystkim ewentualnie szuka nosem cukierka, bo był "dzielnym pacjentem" przecież. Przeciw potylicy jest też fakt, że tam go dość często maltretuje, wycinając fragment grzywy pod ogłowiem, macając i nie ma żadnej reakcji - jakby go bolało dałby jakiś znak. Poza tym czas trwania zjawiska raczej wskazuje na to, że gdyby to był ból z powodu opuchlizny/sztywności to by się pogłębił - tak jak u tulipan koń zakulał. Tu nie ma takich objawów.
Poza tym podkreślam - on nie przekłada. On opierając się na wędzidle potrafi wysunąć język z boku i zwykle to czyni przy największym rozluźnieniu. Nie unika kontaktu i nie przeszkadza to w jeździe poza czynnikiem wizualnym.


a wędziło z zabawką?
nie doczytałam na jakim chodzi, ale może np podwojne łamane z miedzianym łącznikiem takim w półksiężyc - on jest dosyć luźny i też koń może się nim "bawić"
Mozna kupic uzywke za ok 200zl, posiadam i nabylam w taki sposob🙂


muszę w takim razie polować 😉 była jednak sztuka w ogłoszeniach, akurat w naszym rozmiarze, ale sprzedana..
U niemcow mozna na luzie wyrwac, polecam ebay.
Epikea - chodzi na podwójnie łamanym, przeciętnie grubym (ni grube, ni chude), całym z jakiegoś lekko złotawego stopu, który jest dość miękki, szybko zrobiły się na nim rysy od zębów. Nie dam sobie ręki odciąć, bo kupiłam je z 5 lat temu, ale używane wygląda tak jak używany sprenger kk ultra. Nie wiem co miałaby dać zabawka, bo on wędzidło żuje jak durny, nie zdąże go rozstępować, a on już szminke z śliny ma na wargach 😉 Bardzo chętnie żuje i bawi się wędzidłem, obficie się ślini. I jednocześnie wystawi sobie jęzor na bok i nim majta.
Nie majta jęzorem chodząc na kantarze/kawecanie/innej bezwędzidłówce.

Dla wszystkich zwolenników teori z bólem/sztywnością czegokolwiek - fizjoterapeuta sprawdził. Wszystko jest ok 😉

Najgorzej, że chyba będę zmuszona wypróbować ileś wędzideł, każde na pare jazd... i sprawdzać, czy na którymś przestanie w końcu wystawić jęzor  😵 A nie za bardzo mam od kogo pożyczyć coś innego, niż najpopularniejsze typy - podwójnie, pojedyńczo łamane, ew. oliwka, więc zostaje mi zamawiać  🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się