ciąża, wyźrebienie, źrebak

Met z pewnością jest tu ładniej niż na tle budynków czy samochodów  😉

monia, po co 6-godzinnemu źrebaczkowi taki za ciasny kantar 😉? Wygląda na za mały na niego, przynajmniej wg mnie.


Kantar jest dopasowany na nią, tak jak powinien mieć źrebak. Zanim zwrócisz uwagę to czytaj dokładniej. Klacz miała usuwane łożysko, więc źrebak musiał stać przy niej a nie latać w koło .
Ok, wygląda jak by był za ciasny - skoro jest ok to w porządku.
Hej, potrzebuje porady🙂 jakiś czas temu informowałam, ze wysłałam kobyłę do kliniki na inseminację. Klacz 10 lat pierworódka. Inseminacja przebiegła sprawnie i szybko, niecałe 25 dni łącznie ze sprawdzeniem źrebności. W związku z tym iż moj i kobyły jest to pierwszy raz🙂 to chciałabym się dopytać - wet dzisiaj po 18 dniach napisal mi ze pęcherzyk zarodkowy 34 mm. Czy to dobrze? Jutro jade kobyłę odebrać czy jakoś dbac o nią szczególnie na początku? Chodzi mi tu o stres etc. Czy jezeli jeszcze gdn sezon chciałabym troche postartować czy to nie zaszkodzi płodowi? Dziękuję za odpowiedz 💘 💘 :kwiatek:
Mógłby mi ktoś tak na chłopski rozum, albo najlepiej zdjęciem pokazać te zapadnięte boki i zad jako oznakę zbliżającego się porodu  ?  :kwiatek:
Kawusia   słodka kawa z mlekiem i już bez vanilii :(
14 kwietnia 2015 10:27
Liściu, proszę bardzo, zdjęcie robione ostatniego dnia przed wyźrebieniem, w nocy  już był maluch. Tyłek zapadnięty po obu stronach kości krzyżowej i zapadnięte słabizny.




A ja wracam do gry po 3 latach przerwy (klacz mi padła po porodzie, maluch odchowany na butelce), w najbliższy weekend Kawusia jedzie do krycia a w maju jej 4-letnia córka (rodziła się w tym wątku 🙂 ). Trzymajcie kciuki.
U mnie tylko słabizny zapadnięte, tyłek, już lekko sflaczały ale nie aż tak jak u twojej. No i cycuchy inne 😉 Nie znasz dnia ani godziny  🤣 dzisiaj znów zamknęłam klacz na noc, było brzydko i pobudka o 4,30 i nadal nic  🤔wirek: jeszcze 3 dni.
Kawusia   słodka kawa z mlekiem i już bez vanilii :(
14 kwietnia 2015 11:08
ansc, to zdjęcia archiwalne ale u każdej kobyły to inaczej wygląda. Kawusia w ogóle praktycznie się nie zapadała ani na słabiźnie ani na tyłku no i wymię też inne niż na zdjęciu wyżej bo owszem nabrane ale strzyki malutkie jak rodzynki a nie taki fajne "książkowe" kielichy. Także każda klacz będzie różnie wyglądała na finiszu 🙂.
Ahhh, czyli nie traktujecie tego tak poważnie. Słyszałam, że to takie już ostateczne dzień przed porodem i na pewno bedzie się źrebić, ale to z ust osoby laika która też tylko od kogoś słyszała 😀
naovika Jedyne, co mogę podpowiedzieć "z własnego doświadczenia", to że ja na swojej kobyłce jeszcze startowałam na początku ciąży. Moja była zaźrebiona w wieku 14 lat, jako pierworódka, również przez inseminację. Zaźrebiłam ją na początku czerwca, a jakoś z końcem sierpnia zakończyłam starty na niej, przy czym jeździłam wtedy L/P w skokach i na koniec, na ostatnich zawodach, pojechałam raz P/N. Ciąża przebiegła bez żadnych problemów, urodziła sama koło północy, młody za miesiąc bez 2 dni skończy 3 lata 😀
Słyszałam o klaczach które chodziły konkursy do ostatnich dni bo nie wiedzieli, że źrebna, nie było widać czy co, nie wiem. Były przypadki rodzenia na wyjazdach  🤔wirek:
Ale osobiście nigdy nie widziałam i nie spotkałam sie z tym. Wiem tylko, że pierwsze tygodnie są najgorsze do utrzymania ciąży, więc ja bym osobiście się stresowała. Wiadomo, każdy przypadek jest inny. Możliwe, że jak klacz jest w kondycji sportowej to inaczej znosi ciąże.
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
14 kwietnia 2015 12:32
mi znajoma kazała codziennie badac nasade ogona i ponoc jak całkiem zrobi sie luźno to zawsze w ciagu 24h jest zrebak, a ona faktycznie troche zrebkow swojej hodowli na koncie ma, ale ja macam i macam i dla mnie codziennie jest luźno 😉
a dzisiaj przez goniacy termin dokumentów nie ma mnie w stajni i nie moge pomacać więc tym bardziej sie stresuje!
no to ansc zobaczymy która pierwsza da malucha, bo termin ten sam. Oby tylko zdrrowe były bo ostatnio można sie tu tyle złego naczytać że poprostu wyglądam już jak zombie ze stresu i bezsenności 😵
Przyszliśmy się przywitać z długonogim Quattro 🙂
Urodził się dzisiaj koło 5 rano 🙂
silny chłopak, chodź trudno było ugiąć nogi żeby dostać się do cyca 🙂
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
15 kwietnia 2015 02:09
Gratulacje!!! Ale wielki się wydaje 💘
bleck Gratuluję, matka jakiej jest maści ?
u nas świeczek nie było przed porodem. Słabizny zapadnięte długo (serio, patrzyłam na obraz z kamery z góry i prawie ryczałam, że mi koń się zapadł a z obawy przed kolką nie mogę jej podkarmić...), placki wklęsłe na zadzie zrobiły się wcześniej. klacz wieczorem nie wykazywała żadnych symptomów, że to już. Żarła i zachowywała się zupełnie normalnie.

naovika, nasza kobyła była przez całą ciążę trzymana "stress free". Odstawiłam kompletnie od użytkowania jakiegokolwiek, nie wymuszałam ruchu. Dobre jedzenie, trzymana dużo na dworze. Codziennie boks czyszczony, żeby się nie nawdychała amoniaku. Masowana codziennie, nie narażana na żadne sytucje, które mogłyby ją zdenerwować (poza kowalem, ale to inna historia). Pasiona meszykami, granulatami, słonecznikami, witaminkami, tylko na mokro. Siano tylko z pierwszego pokosu, tylko z dodatkiem lucerny, tylko najdroższe, najlepsze jakie mogłam dostać a do tego przetrząsane przeze mnie przed podaniem, zeby czasem za dużo kurzu nie było. Słoma drobna z kłosami, żeby mogła sobie podjadać, bo bardzo słomę lubi. stajnia bielona kilkukrotnie, opryski na muchy, żeby jej nic nie denerwowało i nie żarło. I jak widać - dmuchanie i chuchanie wcale nie zapewniło nam szczęśliwego końca.

Przyjęłam bardzo wygórowane normy jak chcę trzymać klacz matkę i nawet po 12 godzinach pracy o 1 w nocy wywalałam gnój z boksu. nie zawsze zrobienie wszystkiego "najlepiej jak jestem w stanie" gwarantuje szczęśliwe rozwiązanie.
anetakajper   Dolata i spółka
15 kwietnia 2015 11:00
A u mnie 13.04.2015 o 21.40 wyskoczył ogierek. Kobyle leciała siara, brzuch strasznie opadł i było widać kręgosłup , nasada ogona wystawała mocno.
O 21 byłam zobaczyć - jadła w najlepsze
O 21.20 stała
O 21.40 wyszliśmy, żeby z nią nocować, ale już nie trzeba było bo żrebak sobie leżał mokruteńki. Kobyła leżała nawet nie miała potu ..

Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
15 kwietnia 2015 14:22
Gratulacje!!!!!
U mnie chyba coś się szykuje ale narazie siary nie ma
U nas 342 dzień  😵 ale jest iskierka nadziei że będzie to dziś , choć wczoraj myślałam tak samo 🙁 Mam nadzieję że będę mogła się już niedługo pochwalić radosną nowiną 🙂 Gratuluję maluchów 🙂😉
machnęłam się o jeden dzień, w karcie krycia mam 16.05, więc teoretycznie jutro mija termin. Zadek już dość zapadnięty, tzn. ma po obu stronach miękkie dołki, cycki bez wielkich zmian, klacz spokojna, była dzisiaj na trawie, zjadła kolację, wcina siano, żadnych oznak.
Isabelle rozumiem, że klacz nie donosiła ciąży ? Wybacz ale nie śledziłam wątku.

Jutro pierwsza jazda, po powrocie, wczoraj o 24 dopiero byłyśmy w domu koń jechał 4 godziny. Jestem bardzo ZADOWOLONA z kliniki  👍 polecam wszystkim klinikę w Glinnie / k Poznania 🙂

Kobyła jakaś dziwnie wychilautowana, jutro lekko pojeździmy. Ciągle mam problem z wyborem planu pracy z nią. Na początku myślałam, że wszystko będzie bez zmian do 6 miesiąca - tzn, że postartuje sobie teraz cały sezon, a po sezonie odstawie zawody, lekka jazda rekreacyjna aby formy nie straciła ( że niby sprawna kobyła łatwiejszy poród i takie tam)

Ale teraz to już sama nie wiem, mam mętlik w głowie  - podobno pierwsze trzy miesiące są bardzo ważne i  możliwa resorbcja.
I teraz nie wiem, czy odstawić ją na łąkę na trzy miesiące i nich się zarodek zagnieżdża w spokoju.  😵

Gdyby to był mój dziesiąty koń, to może bym tak się nie cykała i nie dmuchała ale jest to moje (mam nadzieje) pierwsze oczekiwane źrebiątko  🤦

naovika to cofnij sie dwie strony...  🙄

isabelle no i to mnie wlasnie wkurza najbardziej, latasz, srasz, piescisz, kupe kasy, pracy i nerwów, dogladasz, chychasz dmuchasz i dupa w nagrode. a taki zasrany handlarz czy inny rolnik trzyma zamkniete w klatce 2 na 2, do zarcia da chleb i wode co dwa dni, i rodzi mu sie samo, bez klopotu, bez wydatkow nerwow i szalenstwa.  😤 😤 😤
nie ma sprawiedliwosci  😤 😤 😤
a jak sie czuje twoja kobyla?  👀
OBIBOK
Zgadzam się, niestety tak jest im bardziej ktoś ma wy... tym większa szansa, że się uda?  😵

naovika
Nie bądź ignorantką, bo to jest po prostu przykre dla Izy, nie pomyślałaś o tym? A co do resorbcji, do 100 dnia jest największe prawdopdobieństwo. I generalnie stres w tym okresie to nie jest dobra rzecz, ale przepisy FEI zezwalają na starty do 4-tego miesiąca.
Obibok, nie rodzi sie rolnikom tak raz dwa... sporo jest upadków, tylko, ze nikt tego nie rozglasnia. Pada klacz, po padline przyjezdza jakis polutil a jak nie donosi, to przyjezdza handlarz i do rzeźni, bo i tak zła matka.
Czesto przez małe boksy klacz po porodzie przydusi źrebie przy ścianie, ot i polska rzeczywistość
bleck, anetakajper gratulacje maluchów!

Zairka
informuj na bierząco!

Nasz młody tak uroczo sobie kima, że nie sposób przejść i nie zatrzymać się na chwilę  🙂
Dziękuje 🙂
Wysoki jest, 90 cm ma może i lepiej.
Matka pierworódka więc troszkę się bałam, w dodatku po korekcie sromu ( rozwaliła się kiedyś na wybiegu  🤔wirek: )
Monia matka kasztanowato-tarantowata 🙂
mały ma kilka kropek tylko na zadzie, bardzo małych 🙂
Już wszystko wiem, przykro mi 🙁
anetakajper   Dolata i spółka
16 kwietnia 2015 06:19
Zairka, Anett jak? wyskoczyło coś?

U rolników pada dużo żrebaków, sama znam takiego rolnika. Raz, drugi się udało bo klacz się żrebi sama przecież.....
No to jak sama to co się przejmować. Póżniej albo żrebak, albo klacz i żrebak szły do piachu
Przeleżałam dzisiaj pół nocy w stajni i nic, w końcu zrezygnowałam bo konie się niepokoiły. Mana była dość aktywna dlatego myślałam, że to już. Chodziła tam i z powrotem, kładła się, wstawała, jadła i tak w kółko.
anetakajper   Dolata i spółka
16 kwietnia 2015 08:37
Spacerek malucha 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się