Kupno konia

Dziękuję za opinię  🙂 w takim razie dla pewności poproszę jeszcze o ocenę zdjęć jakiegoś innego lekarza. Może będzie bardziej skłonny do oceny, jak ta zmiana może się dalej rozwijać.
Przy interpretacji zdjęć rtg badania kliniczne są zawsze decydujące. Oglądanie rtg na sucho to można sobie... wiadomo co zrobić 😉
Orientujecie się w jakich mniej-więcej cenach są 2-3 latki u p. Siergiejów? Może być PW.
Chciałam się podzielić swoimi odczuciami po obejrzeniu tego o konia:
http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/25496

otóż koń ma na tylnej nodze paskudną bliznę po źle zagojonej ranie, jest tez duże i twarde zgrubienie (blizna ma tak z 15 cm, z przodu nadpęcia)
Koleżanka, która chciała tego konia kupować (właśnie dziś byłysmy go zobaczyć) zstała zapewniona przez dziewczynę sprzedającą, że koń ma całkowicie zdrowe nogi....
Przy okazji jeszcze koń ma nieczyste stawy ale to samo w sobie nie oburzyło by mnie w takim stopniu jak ukrycie posiadania przez konia takiej blizny i to w nieciekawym miejscu....
nie polecam, nie warto jechać
Blizna na lewym zadzie? Może się czepiam, ale zgrubienie na lewej zadniej nodze widać na pierwszym zdjęciu 😉
ale jest różnica między zgrubieniem na nodze a wielką paskudną blizną, prawda?
Wogóle po co kupować takie destrukty, czego tu oczekiwać za 8 tyś do olbrzymiej negocjacji  🙄
no wiesz, okazje się zdarzają, nie każdego stać na konia za 100 000 a chciał by mieć na co tyłek posadzić
no wiesz, okazje się zdarzają, nie każdego stać na konia za 100 000 a chciał by mieć na co tyłek posadzić


Średnio werzę w okazje , z reguły to ściema . Kiedyś sprzedawali prawie nowe Audi Mercedesy i BMW za 1/3 ceny tylko potem niewiedzieć czemu policja zabierała te auta lub nówka sztuka trzymała się na szpachlówce i rozpadała się po zasie . Ludzie nie mają naturalnej tendencji do robienia prezentów i rzadko spzedają coś co jest warte 100 000 za 8 000 zł  😉 Lepiej zainwestować 100 000  i mieć to co jezt warte 100 000 a potem sprzedać za 200 000 niż uttzymywać trupa i ładować w niego kasę worami aż przekroczy 100 000 a wart będzie tyle ile waży , czyli max 3 000 zł .  😉
tylko to jeszcze trzeba mieć te 100000....
ja tam mam samochód który zamieniliśmy za źrebaka, jezdżę nim od 7 lat i sobie chwalę!
Czasami bywają okazje, ja tam ludziom wierzę (dopóki sie nie natnę!) i jak ktoś mi pisze, że chce sprzedać konia bo wyjezdża i zalezy mu na szybkiej sprzedaży no to wierzę....

jak ktoś piszę, że mu zależy na sprzedazy z przyczyn losowych to uważam, że nie powinien ukrywać wad zdrowotnych konia, prawda?
Że nie wspomnę, że jakiś szczególnie ujeżdżony to ten koń też nie był... generalnie: towar nie zgodny z opisem i o to mam do sprzedającego pretensję. Zupełnie co innego jest w ogłoszeniu a co innego dziewczya mówiła "na żywo" zwłaszcza jak zauważyła, że ja widze że koń ma sporo wad...
Niestety , handlarze też zobaczyli że największą kasę zgarnia się żerując na ludzkich uczuciach i na fakcie poszukiwania okazji więc w 99,9 % przypadków jest tak jak napisałaś .. Prawdziwe okazje są podobne do totolotka. Niby się zdarzają i niby ktoś wygrał ,ale ilu znasz takich ludzi ???  🤣
Fakt, że powinno to być opisane w ogłoszeniu albo wymienione w rozmowie przed oglądaniem konia.
Ja w mojej opinii po zobaczeniu tego zgrubienia na fotce od razu bym ogłoszenie zamknęła, ewentualnie dzwoniła i prosiła o dokładne fotki tej nogi, no chyba, że koń był bliziutko i zbyt wiele na dojazd nie straciłyście 😉
[quote author=Magda Pawlowicz link=topic=1647.msg2370338#msg2370338 date=1433366765]
no wiesz, okazje się zdarzają, nie każdego stać na konia za 100 000 a chciał by mieć na co tyłek posadzić

(...) Ludzie nie mają naturalnej tendencji do robienia prezentów i rzadko spzedają coś co jest warte 100 000 za 8 000 zł  😉 Lepiej zainwestować 100 000  i mieć to co jezt warte 100 000 a potem sprzedać za 200 000 niż uttzymywać trupa i ładować w niego kasę worami aż przekroczy 100 000 a wart będzie tyle ile waży , czyli max 3 000 zł .  😉
[/quote]
Jak ktoś szuka konia za 8 000 zł to raczej nie pomyśli - "hmm a może jednak przeznaczyć 100 000 zł? I tak kupuję i tak, to lepiej żeby był porządny  " 🤣
Skoro kosztuje 8 000 zł to znaczy że w granicach takiej kwoty oscyluje jego wartość. A to że ktoś chce się pozbyć, to może najwyraźniej zejdzie z ceny jak zobaczy że koń może trafić w bardzo dobre ręce.
To zwykły rekreacyjny konik z wadą estetyczną. Nie nazwałabym tego okazją, tylko niewygórowaną ceną za niewybitnego konia :P
Pomiędzy 100tyś a 8 jest jeszcze trochę mozliwości. Gdyby ludzie przed zakupem konia brali do ręki kalkulator i troszkę policzyli koszty , to pewno bardziej racionalnie podchodzili by do zakupu. Samo kupno konia to najmniejszy koszt.  🙄 I napradę jeżeli ktoś korzysta z pensionatu to nie ma wielkiej róznicy czy koń kosztuje 10 czy 20 tyś zł , te 10 tyś róznicy to może być koszt jednego zabiegu weterynaryjnego i leczenia.  😉 Myślę że nie opłaca się oszczędzać zeby potem pluć sobie w brodę , koń to nie chomik  😉
Ale przecież leczenie konia za 8 tys i tego za 100 tys kosztuje tyle samo, a niestety wydanie na konia 100 tys nie daje gwarancji, że do końca życie będzie zdrowy 😉 I logiczne, że rekreant, który chce mieć konia do przytulania, zachwycania się na pastwisku i przejażdżek po lesie nie wyda na swoją "maskotkę" 100 tys, bo to by była zwykła głupota. A zdrowego konia rekreacyjnego, ale bez wielkich predyspozycji sportowych można kupić również za te 8000.
Wszystko zależy czego się od konia oczekuje.
Pomiędzy 100tyś a 8 jest jeszcze trochę mozliwości.


Dlatego napisałem że w tym przedziale widełki są duże . Konie leczy się tak samo , ale kupowanie chorego destrukta za minimalną cenę z wielką obnizka , realnie te szanse że zakupimy trupa zwiększają . Lekarz i badania to pierwsza sprawa , reszta to już nasz problem ,co kupujemy i za ile . wink
Nie ogarniam... Za każdym razem jak wejdę do tego wątku i ktoś chce kupić konia do 10tys. to w rozmowę włącza się Smok, że konie kupuje się tylko za 100 tys. Naprawdę nie znudziło się Tobie?  😵
A później będzie marudzenie, że konie po 100 000 tys albo i po 50 000 'marnują' się u tuptaków leśnych albo co gorsza naturalsowych oszołomów 😉
Pomiędzy 100tyś a 8 jest jeszcze trochę mozliwości.


Najpierw zacznij od nauki czytania , zanim zaczniesz wyjeżdżac ze smokiem
Jak ktoś chce się pozbyć konia bo go nie stać na dalsze utrzymywanie to nie widzę nic dziwnego że sprzeda za niższą kwotę niż wystawi. A jak zejdzie z ceny do 5 tyś. to nowy właściciel kupi sobie zajebiste siodło. Ot co. Nikt tu przecież nie liczył na nie wiadomo jaką okazję i wybitnego konia na pół darmo, tylko Smok znów sobie tak wymyślił  🤣
Ale Smok10, dziewczyny mają rację 😀 Widełki cenowe są duże, ale Ty jednak cały czas uparcie piszesz, że lepiej na konia wydać 100 000 i mieć pewny towar, zamiast kupować destrukty. Dopiero potem, jak się wywiązuje dyskusja (notabene zawsze jest podobna) to piszesz o widełkach.
A to ja dałem przykład zakupu konia za 100 000 zł  ????????

no wiesz, okazje się zdarzają, nie każdego stać na konia za 100 000 a chciał by mieć na co tyłek posadzić



Wystarczy elementarna nauka czytania , ale jak widac , niektórym sprawia to ból . 🤣
Fakt, że powinno to być opisane w ogłoszeniu albo wymienione w rozmowie przed oglądaniem konia.
Ja w mojej opinii po zobaczeniu tego zgrubienia na fotce od razu bym ogłoszenie zamknęła, ewentualnie dzwoniła i prosiła o dokładne fotki tej nogi, no chyba, że koń był bliziutko i zbyt wiele na dojazd nie straciłyście 😉


no właśnie o to chodzi że ta blizna w rozmowach przed naszym wyjazdem została ukryta. Może właścicielka uważała, że kupujący jest ślepy i nie zobaczy blizny mającej 15 cm długości?
no i koń najpierw był przedstawiany jako koń "gotowy" chodzący konkursy a na miejscu dziewczyna przyznała, że nie specjalnie sobie z nim radzi
ale to już jest sprawa drugorzędna, najbardziej mnie wkurzyło, że nie zostało wspomniane, że koń nie ma czystych nóg.
A kupująca kilkakrotnie pytała, czy koń jest zdrowy
Właścicielka twierdziła, że robiła zdjęcia tej nogi, wiec również dla niej stan nogi był niepokojący (nawiasem mówiąc nie pokazała nam tych zdjęć) a więc zdawała sobie sprawę że jest to coś o czym należało powiedzieć. Zwłaszcza że nie sposób tego nie zauważyć!
Kilka wyjazdów po takie okazje i już 10 -ty koń zakupiony jako okazja przestaje być okazją  🙄 Księgowośc jest nieubłagana . 😉
no właśnie dlatego się wkurzam, że ktoś usiłował ukryć taką ewidentną wadę i pojechałyśmy tam bez sensu
Ale ja nie rozumiem. Na zdjęciu widać zgrubienie (ewidentnie). Zapytałyście co to i dostałyście odpowiedź, że nic tam nie ma?
Ale ja nie rozumiem. Na zdjęciu widać zgrubienie (ewidentnie). Zapytałyście co to i dostałyście odpowiedź, że nic tam nie ma?


Na zdjęciu to może być cień , może być noga pod takim kątem , może być wszystko ,a jeżeli sprzedający zapewnia że koń ma nogi w porządku a nie ma i naraża ludzi na poważne starty , czasu i pieniędzy , to kim jest  ?????  🙄
Eee tam, to ty też zakładasz, że to cień albo noga pod takim kątem i nie dopytujesz? Sorki, ale tak, sprzedający oszust a ty naiwna, bo coś widać, a ty nawet nie pytasz.
Szczególnie, że w ogłoszeniu jest więcej kwiatków, które wskazują na to o czym pisałaś dalej, czyli to, że dziewczyna sobie z  nim nie radziła:

"Koń idealny dla amatora, jazdy rekreacyjnej, małych skoków,długich terenów czy jazdy na lonży. Nie nadaje się dla dzieci,tylko dla osoby tylko dobrze jeżdżącej. "

To dla amatora czy dla dobrze jeżdżącego? Hihi. Jazda rekreacyjna ale na poziomie c+ hahaha 😉 (tak, tak, są taki rekreanci co to wyżej jezdżą, no ale bez przesady"

"Koń od września do marca tego roku w treningu ujeżdżeniowym, Nauczył się podstaw łopatek, ustępowań."

7 miesięcy i koń już (!!!) nauczył się podstaw (!!!) łopatek i ustępowań. No wyjątkowo pojętny koń. Albo dziewczyna zmyśla i żadnego treningu ujeżdżeniowego nie było, albo koń nie pojmuje prostych rzeczy i nadaje się głównie na kosiarkę, bo przyjemność z pracy z nim żadna. Tak czy tak - dyskwalifikacja.

A tak poza tym warto poszukać info o koniu dalej niż w ogłoszeniu:
https://www.facebook.com/Siwa2007?fref=ts
Jak się przeglądnie zdjęcia to widać, kto jest trenerem pary (tym bardziej bym uważała, trener baaardzo dobry, a efekty niewielkie), kiedy koń został kupiony i bliznę też widać mocno.

To tak dla wszystkich porada. Ja jak kupowałam swojego 400 kilometrów od domu to dotarłam do 5 osób (3 z forum), które powiedziały mi sporo o tym koniu - wszystko co się od nich dowiedziałam pokryło się w 100%. Zabrało mi zebranie informacji 3 dni. Konia mam 5.5 roku i nie żałuję ani jednego dnia.

Właścicielka twierdziła, że robiła zdjęcia tej nogi, wiec również dla niej stan nogi był niepokojący (nawiasem mówiąc nie pokazała nam tych zdjęć) a więc zdawała sobie sprawę że jest to coś o czym należało powiedzieć. Zwłaszcza że nie sposób tego nie zauważyć!

To, że były robione zdjęcia tej nogi to raczej normalne. Ale blizna niekoniecznie musi świadczyć o tym, że koń nie nadaje się do jazdy tylko do leczenia. Wbrew tej paskudnie wyglądające nodze może być tak, że ona faktycznie jest zdrowa a blizna jest jedynie wadą estetyczną. Ale to oczywiście ttrzeba sprawdzić.
Co oczywiście nie zmienia faktu, że właścicielka próbując ukryć wady zachowała się nie fair.
Oczywiście, że to nie jest zachowanie fair. Tylko umówmy się, ilu znacie sprzedających co wszystko o koniu powiedzą? I nie zatają (jeśli mogą) 90% wad. Wiara w to, co mówi sprzedający jak zdjęcia ewidentnie pokazują coś innego to naiwność. Dziwna dla mnie dość.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się