kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Nawet jeśli koń zachipowany, to umowa pensjonatowa nie jest dokumentem identyfikacji...
Wiem, że nie jest, chodziło mi o to, że w umowie jest chyba numer czipa? Wtedy można sprawdzić, czy numer z umowy zgadza się z numerem "w koniu". Że to nie wystarczy w razie kontroli z urzędu, to inna sprawa.
famka   hrabia Monte Kopytko
19 sierpnia 2015 08:10
to jeszcze tak lekko zamieszam w mrowisku  :kwiatek:
w przepisach mowa jest o przedstawieniu dokumentu do kontroli a nie ma mowy o tym gdzie i u kogo taki dokument ma być, rozumiem że w takim razie nikt nie ma prawa wymagać aby paszport konia był u osób innych niż właściciel

oczywiście rozumiem "wygodę" w razie kontroli czy choroby zwierzaka ale wymogu takiego nie ma
famka, no niby tak. Pytanie tylko, co z pierwszym zdaniem. Że paszport ma towarzyszyć koniowi zawsze. Wiesz, ja mam stajnie 35km od domu. To raczej nie jest towarzyszenie koniowi. A jak pojadę na wakacje, to w ogóle....
Dla mnie to jest jednoznaczne w interpretacji - paszport tam, gdzie koń. W obu pensjonatach, gdzie stałam, było oczywiste, że paszport zostaje razem z koniem i właściciel pensjonatu trzyma go u siebie.
famka, przedstawić dokument do kontroli musi osoba na terenie której zwierzę zamieszkuje. To gospodarz jest odpowiedzialny za prawidłowość dokumentacji, nawet nie właściciel konia (szczególnie, że paszport nie stanowi dowodu własności). Nie ma żadnego wymogu aby paszport oddawać właścicielowi pensjonatu, ale właściciel może takiego czegoś jak najbardziej i zgodnie z prawem żądać.
famka   hrabia Monte Kopytko
19 sierpnia 2015 09:41
no dobrze mam już jakiś zarys prawny i realny , dziękuję  :kwiatek:
Nie rozumiem, jak można mieć tyle zaufania żeby zostawić u kogoś konia, a nie wystarczająco dużo by zostawić paszport.
Też nie ogarniam. Szczególnie, że te same paszporty często zostawiamy na zawodach np. I wtedy nie ma problemu 😉. A częściej jednak paszporty "wcina" na zawodach niż w stajni 😉.
famka   hrabia Monte Kopytko
19 sierpnia 2015 12:26
a to już jest Dziewczyny zupełnie inna kwestia, i ją zostawmy w spokoju  🙂
BASZNIA   mleczna i deserowa
20 sierpnia 2015 11:47
BASZNIA a to co kucyki wylały też się liczy? 😀 a tak serio,koń pije tyle ile potrzebuje, po co sobie i zwierzakom życie utrudniać? Jak będą wiedziały że zawsze mają to krzywdy sobie nie zrobią.. 

Tylko stado 🙂.

Paszport nie jest dokumentem własności. Jest dla posiadacza. A posiadaczem w stajni pensjonatowej jest jakby nie patrzeć właściciel stajni, w czasie gdy przy koniu nie ma właściciela w3 każdym razie. Jest to osoba, którą ma koń zamiast portfela na dokumenty 😉.
Jakiś czas temu usłyszałam że jak mamy ogłowie ze skośnikiem to trzeba mocno zapiąć nachrapnik bo się będzie zsuwał i podduszał konia. Może ktoś coś powiedzieć na ten temat? Bardzo mało miałam do czynienia ze skośnikami a jak już to nigdy wczesniej nie słyszałam o czymś takim.
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
20 sierpnia 2015 13:28
Chess, wydaje mi się, że to mit. Używam cały czas ogłowia ze skośnikiem i nic takiego się nie dzieje :kwiatek:
To prawda. Jeśli nachrapnik będzie za luźno, to skośnik będzie go ściągał w dół.
Troszkę  też zależy  od grubości  nachrapnika.  Mam cieniutkiego anglika  i zawsze  skosnik  go ściąga  w dół.  Przy grubszych i szwedach  nigdy nie miałam  takiego  efektu
Okej, czyli warto zwracać na to uwagę jak będę miała okazję. Dzięki 🙂
Mam problem z kucem - dwa lata był na polu, nikt się nim nie zajmował, od 2 tygodniu ja się nim opiekuję. Kuc bardzo spokojny, grzeczny. Parę dni temu zaczęliśmy pracę na lonży, początkowo schodził do środka,ale dzięki pomocy osoby na zewnętrznej koła, kuc zrozumiał o co chodzi. Ładnie stępuje, kłusuje,ale tylko wtedy gdy ktoś biegnie/idzie koło niego. Jeżeli jestem sama, mega powoli chodzi, kłusować, galopować kompletnie nie chce. Nie reaguje na bat (jakby nie istniał dla niego), na komendy. Kuc ma 12 lat, kiedyś podobno ładnie chodził na lonży. Macie jakieś podpowiedzi co zrobić,żeby kłusował/galopował? Bo ja już wyczerpałam zasób pomysłów, niestety.
Zmienić bat?
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
20 sierpnia 2015 18:33
A propo tego tarzania jeszcze, mój koń duży, ociężały, plecy raczej słabe,wydatny kłąb a turla się na drugi bok aż miło. Stęka tylko przy tym niemiłosiernie 😀 znam natomiast okrągłego konika, szybkiego w ruchach i raczej bez kłębu a na drugi bok nijak-wstaje i kładzie się na drugim.
Facella   Dawna re-volto wróć!
20 sierpnia 2015 19:07
Wczoraj koń, o którym pisałam, przetoczył się na plecach  😂 przysięgam, pierwszy raz widziałam, żeby tak zrobił.
Moja kulka okrąglutka i zawsze się kula 10 razy na boki 😉
Tak z ciekawości, czemu u rzeszy ujeżdżeniowców widać dziwne nadgarstki? Takie na proszącego pieska, smętnie wiszące. To ma coś na celu?
O braku kasku już nie wspominam, choć też głównie u pingwinów widzę gołe głowy, ale to niby kwestia indywidualna.
ushia   It's a kind o'magic
21 sierpnia 2015 10:35
hmmmm...
podejrzewam, że z tego samego powodu, dla którego u rzeszy skoczków widać łydki dyndające na zadzie albo łokcie fruwające na boki  😜
budyń takie trzymanie wodzy "w paluszkach" daje złudzenie delikatnego kontaktu, ale nie o to tutaj chodzi 😉 Kontakt ma być elastyczny, ale stabilny i pewny 🙂
kajpo, o, dzięki. Zauważyłam u wielu osób i aż się zaczęłam zastanawiać, czy to jakiś trend czy innowacja.
Witam, czy mozna spytac o ten filmik? Chwilami dziewczyna b mocno unosi rece do góry w galopie, jestem ciekawa dlaczego?? Np. 0.38
Oba ogólnie coś dziwnego z rękami wyczynia  😲. W dodatku jakos tak sztywno siedzi.  😲
Iza-belowata, pokazuje samoniesienie konia kiedy tak przesuwa ręce.
Iza-belowata, w ten sposób pokazuje się samoniesienie konia. Jeśli koń jest prawidłowo przejechany przez szyję, w momencie, kiedy jeździec odda wodze, koń utrzyma się w równowadze, nie zmieni sylwetki, zostanie na okrągłej szyi.
Przeciwieństwo ustawienia od ręki - jeśli jeździec ciągnie lub trzyma wodze, żeby mieć "ganasz", to po oddaniu ręki koń się rozleci / zadrze głowę / usztywni szyję prosty w dyszelek.
Bardzo fajna jazda na filmie ze świetną ręką do przodu.

Takie oddanie ręki nazywa się z francuska descente de main i jest oznaką przepuszczalności konia. Może być wykonywane nie tylko w galopie.
Element każdej mojej jazdy, nawet na młodych koniach 😉



julka177, jeszcze dużo przed Tobą nauki rozumienia tego, na co patrzysz.
julka177 ja tam sztywności nie dostrzegam. Koń ma ekspresyjny ruch, nie da się na nim jechać ćwiczebnym jak na koniku polskim 🙂 Mi się podoba jak pracuje dosiadem, może wrażenie sztywności wynika z tego co się dzieje z jej głową i szyją?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się