COPD

Rudzik co do dianokiszonki i butulizmowi to pytalam kiedys dr Wysocka i powiedziala ze jakby caly rok kon jadla sianokiszonke to trzeba zaszczepic ale jesli tylko przez sezon jezienno-zimowy to juz nie ma takiej koniecznosci.

Heroinx-u mojej kobylki tez ostatnio wetka wysluchala ze cos nie tak jest z serduchem..wg niej moze miec powiekszenie jedej komjory..z czasem pewnie bedziemy robic ekg czy inne takie badanie by to potwierdzic i czy to mozliwe ze przez to kon moogloby kaszlec?
Zapalila mi sie lampka po wczorajszym doswiadczeniu jakie z rana mnie dopadlo a mianowicie takie tetno mialal jakbym maraton przebiegla a bylo to z samego rana po przebudzeniu..ledwo doszlam do lazienki a potem znowu musialam sie polozyc by dojsc do siebie co trwalo prawie godz i jak mialam te mega  tetno to tez mozno kaszlalam wiec mnie zaczelo to zastanawiac czy jedno z drugim mozna łączyc?

Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
21 września 2015 12:52
co do sterylizacji nebulizatora, to wiem, facet z flexinebu mocno to podkreślał. Ja nie sterylizuję, ale myję po każdym użyciu pod bieżącą wodą i chowam do pojemnika, żeby nie było dostępu kurzu. Jednak może to za mało, może muszę załatwić dziecięcy sterylizator.

Poszliśmy na spacer do lasu, co chwilę musiałam przystawać, żeby złapał oddech, ale w sumie pod koniec glut poleciał i poprawiło się samopoczucie. Co ciekawe, koń w czasie spaceru podskubywał rośliny, na które normalnie nie patrzy i interesowały go bardziej niż trawa, np. gałązki sosny, liście dębu (co mnie bardzo zdziwiło, bo przecież jest trujący), liście jeżyn.

Ale co najważniejsze! Przechodziliśmy przez alejkę przy której rosną lipy i koń dostał okropnych duszności, zaczął charczeć, kaszleć. Uspokoił się trochę dopiero na trawie pod stajnią. Może tu tkwi problem, bo na jego pastwisku rosną również lipy i zauważyłam, że w stanach pogorszenia, trzyma się od nich z dala. Unika pasienia się w tamtej okolicy, mimo iż zostało tam sporo trawy. Możliwe że on kuma, że to mu szkodzi? Z drugiej jednak strony, w sobotę stał na innym pastwisku gdzie lip nie ma i wcale nie było lepiej.

Jestem po konsultacji z wetką. Jutro zmieniamy znowu antybiotyk na silniejszy i podawany dożylnie. Poproszę też żeby dokładnie osłuchała serce.

Jeszcze raz dziękuję za pomoc, spacery wpisuję w codzienny grafik.

Rudzik, coś z tym dębem jest. Mój uwielbia liście - są na układ trawienny, ale on raczej nie ma takich problemów. Też potrafi zjeść żołędzie.
Czyli jak Twojemu zeszła wydzielina - sporo  jak zrozumiałam - to mu ulżyło?
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
21 września 2015 13:21
Grace troszkę ulżyło, ale to zawsze lepiej niż nic. Myślę, że on na pastwisku niewiele się rusza, wydzielina siedzi, on się dusi i koło się zamyka. Jestem na takim etapie, że chwytam się każdego sposobu, który pomaga nawet minimalnie. Normalnie, bez inhalacji smarków nie ma w ogóle. Ostatnio niewiele tez kaszle, zostały tylko duszności.

Doczytałam w internetach, że liśćmi dębu u ludzi leczy się stany zapalne gardła i krtani oraz, że:
" Przydatne w leczeniu nieżytów przewodu pokarmowego, stanu zapalnego jamy ustnej i gardła. Z jednej strony usuwają przekrwienie błon śluzowych, odkażają, obkurczają naczynia krwionośne, hamują wysięki, lekko “utwardzają” wierzchnią warstwę śluzówki (właściwości ochronne), z drugiej nie powodują unieczynnienia enzymów i nie hamują procesów trawiennych, przez co są szczególnie przydatne przy niestrawności połączonej z biegunką oraz w chorobie wrzodowej, polipach i owrzodzeniach oraz brodawczakach jelit. Wodne i wodno-alkoholowe wyciągi z dębu są  cenne do okładów i przemywania skóry przy stanach zapalnych, pokrzywce, owrzodzeniach, mokrych wypryskach, łojotoku, sączących ranach. Wartościowe do płukania jamy ustnej i gardła, ponadto do przemywania i okładania oczu zapalnie zmienionych."
źródło http://rozanski.li/?p=1193
Może ten koń jest mądrzejszy niż ja. Następnym razem pozwolę mu jeść liście, jeśli potrzebuje.
Rudzik
Powoli wciągnie sie i pod siodło na stępa. Na początkach właśnie wlascicele kaszlakow maja opory jesli chodzi o ruch, bo to naprawde smutne jak zwierzak sie męczy. Ale jak wiesz ze dwa dni będzie ledwo człapał, a potem sie odetka i nie trzeba będzie go sterydami traktować, bo się udusi. To lepiej tak po trochu, ale jednak ruszać. 
kitty a czego używasz do dezynfekcji ?  do tej pory czyściłam w gorącej wodzie po inhalacji

Rudzik trzymam kciuki, żeby się poprawiło  🙂  u nas w najgorszym momencie było 37 oddechów, temp, cały czas w normie, piątego sierpnia, w te największe upały,
kuracja :przez tydzień acc,( ale gluta nie było) i steryd do tchawicy, (pierwsza dawka i jak dotąd jedyna), do ok. 2 tyg po podaniu sterydu koń na jazdach odkasływał gluty, z nosa woda, raz wypluł takiego wielkiego,  teraz robimy inhalacje hipertoniczną 3% i olejkami, i gluta brak, z nosa jedynie wodnisty, a oddechy na poziomie 16-20, 
2-3 kaszlnięcia po tarzaniu, na jeździe pierwszy galop 2-4,  w stajni i na pastwisku nie kaszle
kaszel zaczął się koło czerwca


drugi koń, kaszel kilka lat, gluty prawie wyłącznie zimą, ale nosem wyłaziły, kuracja ta sama i gluta nie ma, z nosa woda, oddechy z 31 po sterydzie na 10-18, kaszlu nie odnotowałam, a wcześniej (przed sterydem) całe salwy w boksie i na jeździe



aha, w lipcu 16-tego,  dostały antybiotyk i wyszły żółte gluty- czyli zadziałał ,


fajna ta ściółka Equi Straw, jakie jest miesięczne zużycie na boks ? i jak cenowo to wychodzi? obawiam się jednak jak zimą z tym polewaniem wodą, bo u mnie temp. do -10stopni schodzi, nie zamarznie to ?
i czy jest sens, jeśli konie mają dostęp do balotów ze słomą?



Jolka ale kobyłe miałaś zawaloną wydzieliną czy nie? I jak często ją inhalowałaś i jak długo, że podrażnione?  👀


Jolka  i jeszcze jak inhalowałaś ? na  chusteczkę czy parówka ? ile tego lałaś ?

ja teraz olejki wkraplam do  5 ml soli fizjologicznej i inhaluję tym irygatorem sanity ok 2 min jedno nozdrze, potem 2 min drugie (cząsteczki 24,3 MMAD)
zastanawiam się jak lepiej ? tym irygatorem czy na chusteczkę  i worek na łeb ?

po moim pierwszym spotkaniu z maszyną do szycia wyszło mi tak :

zrobiłam z tkaniny lnianej i doszyłam elastyczną tasiemkę/gumę więc nie mszę wiązać, koń stoi na dwóch uwiązach, tak że nie może się o nic wycierać,
a chusteczkę przypinam na dole klipsem/klamerką żeby mi nie wciągnął przypadkiem
zrobiłam dwie sztuki, jedna w praniu, druga w użyciu

edit. no kurczę ciągle mi się te zdjęcia przekręcają :/


ponieważ kobyła miała 'gluty' w oczekiwaniu na weta była kuracja Acc i jednocześnie inhalacje . Inhalowałam z pomocą woreczka - czyli kilka kropli olejku na chusteczkę . Jak długo ? Nie chcę pokręcić ale tak z przerwami 2 tyg? W trakcie badania wyszło między innymi  zapalenie gardła .. I od razu było pytanie czy nie używałam olejków. Bo to podobno to nie pierwszy taki przypadek . Może to moja wina - za długo , trzeba było 1-2 krople nie 3,5 ?Nie wiem . Natomiast było zalecenie po skończeniu kuracji sterydami i odczekaniu kilku tygodni, zastosowanie preparatów na podniesienie odporności .
Mam pytanie czy jeszcze komuś wet po sterydach zalecił zylexis i inne 'takie tam naturalne' wg możliwości finansowych ?

W tym roku będę miała porównanie . Sterydy bez 'wspomagaczy' i z 'wspomagaczami'. Inna rzecz, że jeszcze kobyle zmieniłam całkowicie środowisko .

I
Rudzik - jak tam? Trzymam kciuki i zdrówka życzę!
Czytam, czytam i... moja też dęby obgryza... I komosę uwielbia, a teraz pod wpływem wątku doczytuję, że komosa też dla koni trująca... Nie rozumiem  🤔 Z drugiej strony wykorzystywana była w ziołolecznictwie pomagając przy kaszlu i zapaleniu oskrzeli. Obecnie ze względu na właściwości trujące raczej nie stosowana. Teraz nie wiem, czy koń tak mądry, że wyjada, co mu trzeba, czy mam jej wydzierać z pyska tą komosę...
Jolka a ile minut trwały te inhalacje?  Też teraz olbasem robie i nie chciałabym przedobrzyć  🤔
danone moje też komosę jedzą, wyjadły dość spory kawałek i niczego nie zaobserowowałam
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
21 września 2015 19:59
U nas bez zmian, 34 oddechy i kon osowiały, bez apetytu. Rano ma być wet. Tak jak zauwazylyscie, rano jest lepiej a na wieczór pogorszenie.
Rudzik a może coś z tego plastiku się wydziela podczas parowania i podrażnia? nie mam pojęcia kurczę..
drey -moja też wcina jak szalona i żadnych objawów. Ale teraz będę się już bała.
Rudzik - na "pocieszenie" mogę napisać tylko, że aktualnie u ludzi też takie objawy, że niczym zgasić nie można. Moja córka ma taką wysypkę i duszności, że po dwóch zastrzykach sterydów na dokładkę dostała Encorton, a i tak nic nie działa  😕 Może coś tak pyli... Nasz ludzki lekarz przejrzał kartę i stwierdził, że rok temu o tej samej porze podobne objawy miała...
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
21 września 2015 20:15
Drey, nie. On tak miał przed epoka DIy parownika. Nawet miałam wrażenie, ze parowanie pomogło, bo już miał 20 oddechów. Chyba antybiotyk za słaby dostał i na czas jego podawania ma odstawiony steryd

Kurde danone moja alergiczna córa tez na jesieni ma pogorszenie, ale ona uczulona na plesnie
Gillian   four letter word
21 września 2015 20:16
i ja do tego wątku wracam jak bumerang o tych samych porach... coś pyli :/
u nas dalej cisza, wkurzyłam się i dowaliłam ACC 10 tab i dało to tyle, że drugi dzień osiągamy małego glucika z nosa po wysiłku. A tak to cisza, kilka kaszlnięć w ciągu dnia. W sumie wieczorem, koło północy.
Rudzik, może to czas aby wspomóc go olejem z czarnuszki i mycopakiem?
Baffinka - na czas czyszczenia konia
Rudzik,
To ze nie je to normalne, ciężko oddychać tak dużo i jeść jednocześnie.
Biedactwo, mam nadzieje dojdzie do siebie. Na pewno nie załamuj sie, wyjdziecie z tego i będzie się czuł dobrze. Wszystko dobrze robisz, każdy z nas tu miał chyba płakanie w nocy pod boksem bo się zadusi, a sie udalo jednak zwierzaki doprowadzić do sprawności.
Rudzik

trzymajcie sie - macie tyle kciukow trzymanych za Was, ze musi pomoc
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
22 września 2015 07:00
kvik, Armiona jeszcze raz dzięki za wsparcie. Dobrze mieć chociaż internetowa pociechę.

parownik profilaktycznie odstawiłam, teraz mocze siano rano, żeby podać wieczorem

Grace olej z czarnuszki, mycosorb, venti, echinacee i EMy dostaje od końca sierpnia w paszy. Teraz wet kazała dodać jakiś farmaceutyczny probiotyk, bo antybiotyk tez będzie silniejszy. Tylko jak to ma zadziałać skoro Mały paszy nie wyjada. Olej podaje zawsze dwa razy do roku na wiosnę i przed jesienią.

Jeśli nowa kuracja nie zadziała to, nie wiem, chyba wstawię go do jakiejś kliniki, w sterylne warunki, niech ma ciepło, sucho i niech lekarze kombinują jak go na nogi postawić. Najgorsze jest to, ze córka pyta codziennie jak Mały, nie zabieram jej do stajni, żeby nie widziała co się dzieje, ale muszę kłamać, ze się poprawia, ze wet przyjeżdża tylko na kontrole. Fatalnie mi z tym.


Dobrze, ze chociaż u Was sytuacja opanowana

PS przepraszam za błędy klawiatura mi zwariowała
nostril   be your own kind of beautiful
22 września 2015 08:32
Rudzik dołączam się do trzymanych kciuków! W końcu się polepszy, no musi! 😉 u nas całe szczęście poprawa.. uff.. a co do tych liści dębu itp to nie jest tak, że po przekroczeniu jakiejś ilości są szkodliwe? 🤔
Gillian   four letter word
22 września 2015 11:14
Rudzik, ja też trzymam kciuki.

Zrobiłam sobie testową inhalację. W sumie ja też kaszlak jestem 😉 dałam soli hipertonicznej i 3 krople inhalolu. Tak mi przeczyściło nocha, że smarkam mózgiem chyba... w gardle klucha, coś się odkleiło. Pora użyć na futrzaku 🙂
Gilian inhalol wlałaś do nebulizatora ??
Gillian   four letter word
22 września 2015 11:23
tak, ale koniowi nie podam, spokojnie. Dostanie samą sól. Inhalol pójdzie na ściany w rozpylaczu.
Gadałam z naszym "płucnym" ludzkim, powiedział, że mogę jeśli mnie przydusza. Na sobie mogę eksperymentować 🙂
Chodzi mi o to żebyś sobie przypadkiem nebulizatora nie rozwaliła,  większość nie jest przystosowana do inhalacji olejkami, ja do tego używam irygatora sanity, do nebulizatora nie wlewam bo się boję że zepsuję
Rudzik- rowniez przylaczam sie do ekipy wsparcia! 3maj sie mocno i nie poddawaj! Raz na wozie a raz pod.. musi minac ten ciezki okres!

Moze faktycznie pomysl zklinika dobry tylko szukaj takiej i sprawdzaj by na pewno byly dobre warunki sterylne itd bo najlepsze warunki w klinikach to tylko na sali operacyjnej a w stajniach roznie bywa i stoja glownie tam cale dnie.

Moge poleciuc Gniezno, dr Stachowiaka i dr Zakryś ale jak teraz tam z warunkami to nie wime bo przeniesli klinike w inne rejony Gniezna.

A dr Wysocka widziala Twojego konia? Moze wart z nią konsulatacje zrobic, bronchoskopie etc bo dla mojej na oczyszczenie to bylo zbawienne.
Gillian   four letter word
22 września 2015 11:42
drey, powiem Ci, że o tym nie pomyślałam nawet - dlatego próbuję najpierw na sobie. Inhalol mocno kopie, nie dam go koniowi póki co. Wet też odradza. Mówił o podrażnieniu gardła, śluzówki nosa i paradoksalnym skurczu oskrzeli.
Gillian  jakim nebulizatorem Ty się inhalujesz? mm problem z zatokami więc sama chętnie wypóbuję, sorry ze ot
Gillian   four letter word
22 września 2015 11:56
kupiłam na allegro najtańsze co było a wyglądało solidnie.
http://allegro.pl/inhalator-nebulizator-health-care-okazja-wyprzedaz-i5296390446.html

5 ml soli zeszło w 10-15 minut. Jest głośny, ale lekki. I ma króciutki kabel :/
ja też odstawiam olejki, ew. będę pryskać w boksie ściółkę, zobaczę czy jakieś zmiany będą

Gilian wężyk możesz dokupić, np. w sklepie medycznym, ja swój kupiłam za ok 9zł i skleiłam taśmą 😉

edit: tylko patrz czy średnica taka sama, najlepiej weź go ze sobą do sklepu i spisz nazwę inhalatora,
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się