Sprawy sercowe...
Dokładnie. Ja zawsze jestem szczera, mówię wprost i sama też wolę być tak traktowana-przez chwilę może i zaboli ale sytuacja jasna i nie marnuje się czasu. A takie niejasne olewanie to najgorsze co może być.
Nie mówię o byciu w związku, ale o powiedzenie po dwóch randkach, że to chyba nie to. No cóż, mam z tym problem i tyle.
Ja też nie mówię o byciu w związku. Po randkowaniu tez pewnie zostawiłabym to do rozejścia. Jednak, gdy się zaliczy pewne etapy relacji 😉, to chociaż zdanie wyjaśnienia się przydaje.
bianca, oczywiście, masz rację. Ja bardziej myslałam o takim etapie max buzi-buzi w policzek 😉
Muszę się Wam znowu wyżalić,bo nie wytrzymam 😵 wczoraj poszliśmy z moim P. i ekipą na miasto i wszystko byłoby super gdyby nie kwestia wyboru klubu , wszystkie obecne dziewczyny łącznie ze mną chciały iść gdzie indziej niż to sobie panowie wymyślili,no ale poszli za nami,weszli nawet do klubu ,okazało się,że kobiety wchodzą za darmo a faceci muszą zapłacić , więc nasi wspaniali towarzysze razem z moim P. zrobili " w tył zwrot" i bez większych wyjaśnień po prostu sobie wyszli,wszystko działo się tak szybko,że nawet się nie zorientowałam kiedy oni sobie stamtąd poszli. I naprawdę nie miałabym nic przeciwko,żeby P.bawił się w innym klubie gdyby np ujął to w słowa " słuchaj,zostań sobie tutaj,ja pójdę z chłopakami a np o 3 się spotkamy gdzieś tam i wrócimy razem" . Oczywiście tak się nie stało,na dobrą sprawę gdyby nie "snapchat" to nie wiedziałabym co robi i gdzie jest 😉 napisałam mu smsa żeby przyszli do nas i że zapłacimy im za wejście...Do tej pory nie otrzymalam odpowiedzi,ja w efekcie wyszłam po 2 a On wracał sobie sam przed 4.
Jest mi bardzo przykro ,że okazał zero jakiegokolwiek zainteresowania,że nawet się nie zapytał,czy mam jak wrócić do domu,albo z kim wracam 😵 i teraz nie wiem czy olać i czekać na odzew z jego strony czy zadzwonić i powiedzieć mu co mam do powiedzenia ,jak myślicie ?
Przede wszystkim wyciągnąć wnioski z tego, jak Twój P. dba o to, żebyś bezpiecznie dotarła do domu z imprezy.
No właśnie! Ale buractwo za przeproszeniem.. A mi kolega zaproponował seks w trójkącie 🤣 naiwna ja, a taka ciekawa znajomość się zapowiadała i kolejne pudło po całości. No trudno.
lacuna przynajmniej już wiesz, o co mu chodziło, skoro "nie tylko o seks" 😁
Lena to chyba lekkie generalizowanie, nie wiemy jak jest w związku Djarumm 👀 Ja bym nie chciała, żeby facet dbał o moje bezpieczne powroty do domu z imprez - każda relacja jest inna 😉
Ja bym nie chciała, żeby facet dbał o moje bezpieczne powroty do domu z imprez
Dlaczego? 🤔
On sam nie wie, nie umie ogarnąć i zdecydować to wpadł na pomysł żeby może zaszaleć :P no cóż mam powiedzieć, dobrze, że szybko się ogarnęłam.
lacuna,... z ta laska, co to niby z nia jest, ale mu sie w ogole nie uklada i tylko biznes? 😉
To by mnie w sumie nie zdziwiło..ale najlepsze jest to, że właśnie najwyrazniej nie z nią wcale. Ale nie chciałam się zagłębiac kto niby jeszcze miałby to być 😉 on tak niby rzucił na zasadzie "co by było gdyby". Masakra, albo myśli że taka głupia jestem albo nie wiem co 🤔
Murat-Gazon bo cenię sobie niezależność 😉 Oczywiście nie mówię o sytuacji, w jakiej została postawiona Djarumm bo to z pewnością nie było fajne. Ale abstrahując od tejże sytuacji nie wyobrażam sobie, że np ja chcę wrócić do domu a on nie, ale wraca bo musi dbać o moje bezpieczeństwo 🤔 Ale tak jak pisałam - relacje są różne, każdemu według potrzeb 😉
Ale mówimy o zupełnie innej sytacji. Z resztą ja lubię, jak ktoś o mnie dba, np. odprowadza późnym wieczorem do domu. Nie czuję się z tym jakoś mniej niezależna. I nie trzeba się snuć za partnerem, wystarczy napisać sms z pytaniem, czy wszystko w poządkui czy się bezpiecznie dotarło.
Djarumm pisała, że wszystko byłoby spoko gdyby wymienili chociaż zdanie..inna sprawa ustalić coś i nie być kontrolowanym a inna sprawa, że facet obrócił się na pięcie i nawet nie zainteresował czy dziewczyna ma jak wrócić. Kurcze, o ile łatwiejszy byłby świat bez facetów 😁
Averis dlatego napisałam, że nie mówię o sytuacji Djarumm odpowiadając na pytanie Murat-Gazon 😉
smarcik a chyba że tak 😉 chociaż ja prawdopodobnie oczekiwałabym, że w sytuacji, kiedy facet chce jeszcze zostać, a ja już iść, to np. zamówi mi taksówkę, żebym nie musiała wracać sama. Ale to ja. 🙂
Właśnie dlatego czekam aż Djarumm coś nam powie 😁 Bo może mieć podejście jak Ty, albo jak ja, albo jeszcze zupełnie inne 😉 Chłopak pewnie wyszedł z założenia, że grupa to grupa i nie ma się czym przejmować, nie sądzę, by zachował się tak samo jakby miała zostać w tym klubie sama a nie z koleżankami. Czyli zachował się szczeniacko, nie pomyślał 😉 Ale oczywiście mogę się mylić..
Jak dla mnie oboje zachowali się jak gówniarze. Jeden wyszedł obrażony, bo trzeba było zapłacić za wstęp, natomiast ona nawet nie zainteresowała się gdzie jest jej chłopak, dopiero ze snapchata. Serio? Tak teraz wyglądają związki ? 😉
W sumie dopiero teraz ogarnęłam, że mówimy o ludziach mających 18 lat.. w związku z czym cofam moje poprzednie wypowiedzi 😡 JARA zgadzam się w 100%, tylko właśnie nie wiem, jaki jest teraz stosunek młodych ludzi do związków, może to normalne 👀
Nie jest normalne, a poza tym wiek tu raczej nie ma nic do rzeczy. O wiele starsi ludzie też się czasami tak gówniarsko zachowują. 🤣
hola,hola laski ja mam 18 on ma 25 - wiedziałam gdzie on jest i nie miałam nic przeciwko temu,że laski idą się bawić same a oni sami,to z czym miałam problem to tylko i wyłącznie kwestia tego,że wyszedł,ja DO NIEGO NAPISAŁAM ,a on nawet nie raczył mi odpisać,jeden z kolegów wrócił do nas i dopiero od niego się dowiedziałam gdzie P.przebywa a potem dodatkowo zobaczyłam zdjęcia na snapie . Z resztą dzisiaj do mnie zadzwonił jak gdyby nigdy nic i dopiero jak mu powiedziałam,że jest mi przykro,bo się nie zainteresował tym jak wracam i z kim i czy w ogóle jestem bezpieczna ,a poza tym nie odpisał mi na esy,to powiedział ,że mam racje ,że jest mu glupio ,bo zachował się jak burak no i mnie przeprosił 😉
Co do wypowiedzi smarcik - lubię swoją samodzielność i w życiu nie robiłabym problemu z tego,że ja chce wyjść wcześniej a on nie ,oczekiwałabym tylko odprowadzenia mnie na taxe 😉 Samodzielność samodzielnością,ale lubię czuć się bezpiecznie 🙂
Djarumm, u mnie byłby na cenzurowanym za coś takiego 😉.
Przeprosił i w ogóle ale takie zachowanie trochę nie mieści mi się w głowie w przypadku, gdy tej drugiej osobie zależy 😉. Nic dramatycznego nie ma chyba sensu odstawiać, no ale jest to jakiś sygnał na przyszłość - gdyby to się powtarzało w różnych sytuacjach, zwłaszcza nieimprezowych, to ja bym się poważnie zastanowiła czy chcę coś takiego ciągnąć. Zwłaszcza że nie widział problemu dopóki mu nie powiedziałaś.
busch - Ja sama jestem w szoku,bo to jest koleś który ma obsesje na punkcie mojego bezpieczeństwa. Jeszcze NIGDY nie miała miejsca sytuacja gdzie on mnie olewa,zostawia,albo każe wracać piechotą,zawsze po mnie przyjeżdża,odwozi,zawozi itd. Poza tym zawsze bardzo się martwi,przeżywa każdą moją najmniejszą chorobę,problem,dba nawet o moje oceny i szkołe 🤣 Dlatego ta sytuacja tak mną wstrząsnęła ,bo nigdy nie podejrzewałabym akurat JEGO o takie zachowanie.. Co nie zmienia faktu,że cała ta akcja pozostawiła jakąś tam ryse
No to może faktycznie coś mu odbiło czy nie przemyślał swojego zachowania... No nie wiem, myślę że za tą jedną akcję nie ma co rozdzierać szat ale warto jest gdzieś tam sobie zrobić o niej mentalną notkę na przyszłość gdyby podążył w tą stronę :P
Tak trochę wracajac do tematu przyjaźni damoski-męskiej: ostatnio dużo o tym myślę, zastanawiam się jakby to miało funkcjonować 😉
Niestety za każdym razm taka opcja się nie udaje, bo albo ja sie angażuję albo druga strona no i nici z relacji.
Czy można miec przyjaciela we facecie i to przez dłuzszy okres czasu? Nie zdarzyły Wam się fascynacje, zauroczenia czy też po prostu pożądanie 😉 ? Jesteście w stanie wypłakać się przyjacielowi w rękaw, jak przyjaciółce 😁 ?
Czy można miec przyjaciela we facecie i to przez dłuzszy okres czasu? Nie zdarzyły Wam się fascynacje, zauroczenia czy też po prostu pożądanie 😉 ? Jesteście w stanie wypłakać się przyjacielowi w rękaw, jak przyjaciółce 😁 ?
Jasne! 😉 A nawet powiem więcej - ja zdecydowanie wolę rozmawiać o problemach z facetem niż z kobietą - w większości spraw mam zdecydowanie męski punkt widzenia, a w kwestiach damsko-męskich pomaga to zrozumieć drugą stronę 😉
Natomiast przyznam, że zdecydowanie najbliższego mi faceta (przyjaciela) "straciłam" właśnie przez głupią zazdrość jego dziewczyny - coś na zasadzie "albo ona albo ja" (z jej strony oczywiście). Przykre doświadczenie, tak już prawie rok bez kontaktu 😉
Mam takiego kolegę, do którego lubię pisać z przeróżnymi problemami, bo zawsze odpisze szczerze i wytłumaczy mi punkt widzenia faceta. Powiem Wam, niektóre wiadomości są warte zapamiętania. Jedne szokują, drugie śmieszą, ale ogólnie zmienia się sposób postrzegania.
Ja po wielu latach doszłam do wniosku, że mój partner powinien być moim przyjacielem i żadnego innego płci męskiej nie chciałabym wpuszczać w sferę przyjaźni. Mam sporo kolegów, ale to właśnie koledzy. A do takiego wniosku doszłam, kiedy poznałam pewnego cudownego mężczyznę.. 😉
kolebka, jeśli miałam resztki złudzeń co do dłuższej przyjaźni damsko męskiej to mi się niedawno rozwiały. Z hukiem. A przyjaźń, nie moja, trwała... 20 lat! Od dzieciaka. Co gorsza straciłam też złudzenia co do przyjaźni damsko-damskiej, o ile nie zawiązała się w głębinach młodości. Tu już i ja straciłam złudzenia, i inna "przyjaciółka".
Już nigdy nie uwierzę, że może istnieć przyjaźń damsko męska i jakoś dobrze się skończyć, lub trwać "po wsze czasy".
Zawsze, qchnia, no zawsze w końcu ktoś cierpi. I to bardzo. Co najwyżej "przyjaciółka" czy "przyjaciel" mogą nic nie wiedzieć o takim cierpieniu.